Regulacja - moze ktos wytlumaczy??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco



Co reguluje srubka zaznaczona na zielono, a co zaznaczona na czerwono? Rozumiem, ze dodanie "tego czegos wiecej" to odkrecenie jej w przeciwnym ruchu do wskazowek zegara?

Pomozcie bo to dla mnie wazne... mam juz dosc fachur co tylko mi psuja gaz zabieram sie sam do roboty

Aha i jeszcze jedno... zaraz za krokowcem, mam tez taka wieksza srubke? Co ona robi? Jest silnik krokowy, a zaraz za nim sruba u dolu pod spodem... taka wieksza...

Instalacja to II gen Tomasetto

Mam nadzieje ze tutaj mi ktos pomoze wreszcie
  
 
dodam jeszcze co sie dzieje:

1. samochod gasnie lub bardzo spadaja obroty przy skrecie w lewo i w prawo na luzie

2. gdy hamuje, obroty spadaja do okolo 600, pozniej skacza do okolo 1100 i spadaja do 900-800 i trzymaja sie ladnie

3. na garacym silniku (w korkach) jakby sie dusi, trzyma 600-700 obrotow

Oprocz tego samochod naprawde jezdzil ladne, przyspiesza bez problemow i sie nie dusi

Chcialem go sam podregulowac bo z gaziarzami to nie da rady... odwala odwala, kase wezma i nic. Dopiero jak wyreguluje chcialem pojechac na sprawdzenie analizatorem spalin.

Prosze o pomoc i pozdrawiam
  
 
Może jakiś gazownik wstawił Ci silniczek krokowy na "sztukę" i dalej wstawił śrubę (instalacja I generacji) ponoć trochę mniej palą takie autka.
Regulacja raczej nie może się odbywać na "sucho" musi być podłączona do przyżądów jak masz sondę lambda to do komputera (analiza spalin)
  
 
no wlasnie tez tak podejrzewam... ale teoretycznie krokowy jest podlaczony pod STAG 2L... nie mam jako takiego kompa, co najwyzej to tester sondy lambda.

Ale mam prosbe... wytlumacz mi co robia (prosto i zrozumiale) te elementy, ktore wymienilem... chcialem sam srpbowac na poczatku zwlaszcza ze mam pojecie jak powinien jezdzic na gazie a jak moj jezdzi
  
 
Aż tak dobry to ja nie jestem.
Wg.mnie to oznaczone na czerwono to jest wydajność reduktora (większe - mniejsze ciśnienie na wyjściu) a to na zielono to regulacja wonych obrotów.
Co do krokówki to się podłancza do komutera (wszystko na sztukę) aby Ci na przeglądzie nie odrzucili.Według przepisów autka z wtryskiem muszą mieć instalkę II generacji.

Ale najlepiej niech się wypowie croma1
  
 
z tego co sie narazie dowiedzialem to ta zielona to cos chyba od napiecia membrany do regulacji na wyzszych obrotach, czerwona to regulacja dodatkowego obiegu na wolnych obrotach, wkrecajac zmniejszam ilosc gazu (bardziej uboga mieszanka), wykrecajac zwiekszam ilosc gazu (bardziej bogata mieszanka). Regulacje od podstaw zaczyna sie wlasnie od wysokich obrotow pozniej ustawiam do tego niskie obroty wlasnie tą czerwona. ale co z ta sruba za krokowcem? to jezeli krokowiec nie spelnia swojej roli tylko jest dla picu (tak powiedzial mi jeden gazownik) to musze go pod cos podlaczac? co robi krecenie ta sruba za nim? pozdro
  
 
Witam, zielona to regulacja "bypasu", czyli regulacja wolnych obrotów. Służy do ustawienia ilości gazu odparowanego bez udziału podciśnienia z kolektora. Podejrzewam, że masz ją skręconą maxa, albo za mocno wykręconą. Regulację I stopnia możesz przeprowadzić metodą "na bąbelki" opisaną w wątku "jak programować centralkę Bingo S".
Czerwona służy do regulacji składu mieszanki w całym zakresie obrotów. Za pomocą tej śruby regulujesz napięcie sprężyny dociskającej membranę, a tym samym wpływasz na stopień jej odchylenia w zależności od podciśnienia w kolektorze. Do regulacji tej śruby najlepiej mieć kompa, albo analizator spalin, ostatecznie może być tester lambdy lub cyfrowy miernik.
Ta śruba za krokowcem to register regulujący "jakby wstępne otwarcie krokowego". Stag 2L to strasznie prymitywna elektronika stworzona tylko po to, żeby ominąć przepis o konieczności elektronicznego sterowania dawką gazu w samochodach z katalizatorem i sondą. Możliwości regulacji praktycznie żadne.
Wyreguluj najpierw parownik, a potem podepnij się miernikiem albo testerem do sondy i spróbuj wyregulować mieszankę na parowniku, jak nie da rady to koryguj registrem i znowu czerwoną na parowniku, aż osiągniesz jaki taki kompromis.
Powodzenia.
  
 
Cytat:
Witam, zielona to regulacja "bypasu", czyli regulacja wolnych obrotów. Służy do ustawienia ilości gazu odparowanego bez udziału podciśnienia z kolektora. Podejrzewam, że masz ją skręconą maxa, albo za mocno wykręconą. Regulację I stopnia możesz przeprowadzić metodą "na bąbelki" opisaną w wątku "jak programować centralkę Bingo S".
Czerwona służy do regulacji składu mieszanki w całym zakresie obrotów. Za pomocą tej śruby regulujesz napięcie sprężyny dociskającej membranę, a tym samym wpływasz na stopień jej odchylenia w zależności od podciśnienia w kolektorze. Do regulacji tej śruby najlepiej mieć kompa, albo analizator spalin, ostatecznie może być tester lambdy lub cyfrowy miernik.
Ta śruba za krokowcem to register regulujący "jakby wstępne otwarcie krokowego". Stag 2L to strasznie prymitywna elektronika stworzona tylko po to, żeby ominąć przepis o konieczności elektronicznego sterowania dawką gazu w samochodach z katalizatorem i sondą. Możliwości regulacji praktycznie żadne.
Wyreguluj najpierw parownik, a potem podepnij się miernikiem albo testerem do sondy i spróbuj wyregulować mieszankę na parowniku, jak nie da rady to koryguj registrem i znowu czerwoną na parowniku, aż osiągniesz jaki taki kompromis.
Powodzenia.



Uwielbiam takie posty. Jak to przeczytalem, to sam zwątpiłem jak to się reguluje. Może trochę to uporządkujemy, co?
Na parowniku są dwie śruby. jedna od membrany (sprężyna) a druga od wolnlych obrotów (z pominięciem membrany). Regulacja na bombelki jest do bani, bo jak zanużysz wąż w wodzie to nic nie wypłlywa a jak go wyjmiesz to wyraźnie słychać że leci. Najlepiej wąż odpiąć ale nic nie zanurzać tylko słuchać i kęcić aż przestanie syczeć.
Przy regulacji czułości (bąbelki czy jak to tam nazwać) kręcisz śrubą od membrany (ta ze sprężyną). TA od wolnych obrotów ma być ZAKRĘCONA.
Odkręcasz register (to między krokowcem a mixerem) na maxa. Teraz odpalasz auto przełączasz na gaz i dajesz 3000 obr. Zakręcasz register do momentu aż obroty czaczną wyraźnie spadać. Odkręcasz register o ok 1 obrót.
Schodzisz pomału na wolne obroty. Jak zaczyna gasnąć to wykręcasz śrubę od wolnych na parowniku. Tyle. Więcej bez sprzętu nie zrobisz. Możesz dostroić podczas jazdy. Kropka.

Dla wtajemniczonych: podłącz tester pod lambde i na trasie na równej drodze ok 90km/h jesli mieszanka jest za bogata przykręć lekko register, jeśli za uboga to odkręć.

Dla wtajemniczonych 2: musisz mieć "coś" co powie ci w jakim położeniu jest krokowy (komp albo jakiś diagnostic box), wtedy będę pisał dalej

Amen.
  
 
Acha! czerwona - membrana, zielona - bieg jałowy (z pominięciem membrany)
  
 
Kamil, wszystko cacy, ale ...
"Na bąbelki" regulujesz bypas, a nie membranę . Jak wkładasz wężyk do wody to:
1. Nie pchasz go do dna , tylko tyle, żeby się zanurzył.
2. Naczynie musi się znajdować na wysokości parownika, inaczej występuje różnica ciśnień, którą "bąbelki muszą pokonać .
3. Wąż musi mieć taką samą średnicę jak wąż do miksera/krokowego. W przeciwnym razie gaz musi pokonywać dodatkowe opory - to tak jakbyś założył kran na wąż .
A reszta ok. jeśli chodzi o I gen. w II to już trochę inna bajka, ale mniejsza o to, bo w tym konkretnym przypadku można to traktować jak I.
Natomiast ułatwieniem jest to, że przy regulacji można wykorzystać sondę lambda i jej sygnały . Nie trzeba ustawiać na oko/ucho
Aha i jeszcze jedno, jeśli mikser jest ciut za duży, albo parownik mało czuły (np. za duży do danego silnika) to podciśnienie na wolnych obrotach może być za małe, żeby odchylić membranę i zasilić silnik gazem. W przypadku gdy bypas jest skręcony na maksa, autko na jałowym może wtedy gasnąć. I sytuacja odwrotna jak mikser wytwarza zbyt duże podciśnienie to membrana jest i tak wystarczająco odchylana i dodatkowe otwarcie I przelotu powoduje nadmiar gazu i np. smród w kabinie. Dlatego całą regulację należy traktować całościowo, bo jak wiadomo różne mamy instalki i różnie się zachowują, więc żeby mieć jakiś punkt odniesienia, moim zdaniem oczywiście, należy najpierw wstępnie ustawić reduktor (bypas), a potem resztę.
  
 
Danek, przeczytaj jeszcze raz to co napisal BogdanS, pozniej pomysl jak jest zbudowany reduktor, a pozniej mi tu napisz jeszcze raz czym sie kreci przy regulacji "bąbelków" i czułości, dobra?
I rzyczę powodzenia w regulacji bypasu na bąbelki
  
 
Kamil, gdzie mam szukać postu BogdanaS . Wyszukiwarka nic mi nie zwraca
Jak jest zbudowany reduktor to wiem. Natomiast te wszystkie nieporozumienia dotyczące, która śruba do czego wynikają m.in. z tego, że w jednych reduktorach bypas jest regulowany małą śrubką, często ukrytą, a w innych dużą, którą można kręcić palcami. Pomijam kwestię samej niewiedzy i błędnego nazewnictwa tychże elementów regulacyjnych.
A wracając do Twojego pytania. Bąbelki regulujesz baypasem. Chodzi o to (jak słusznie zauważyłeś), żeby umożliwić reduktorowi odparowanie pewnej ilości gazu niezależnie od tego czy membrana jest odchylona i otwiera zawór czy nie.
Natomiast czułość regulujesz śrubą, która napina lub luzuje sprężynę dociskającą membranę, a tym samym zmienia wartość siły (podciśnienia) potrzebnej do odchylenia membrany i odparowania gazu przez reduktor.
Celowo nie piszę która śruba jest która, bo jak widzisz różnie to jest w różnych reduktorach. U mnie w tomasetto mała na górze jest od bypasu, a większa w połowie reduktora (prostopadle do jego powierzchni) do regulacji czułości. W lovato jest podobnie, ale ta większa jest radełkowana. W BRC jest odwrotnie w sensie takim, że śrubą od bypasu możesz kręcić palcami, a tą od czułości imbusem.
Powodzenie mi nie potrzebne bo już sobie wyregulowałem (na bąbelki )w dwóch reduktorach (lovato, tomasetto) bez żadnych problemów .
  
 
no dobra... wiec cos tam sobie poustawialem... ta srobe za krokowcem mam wykrecona do polowy, ta od membrany jest mniej wiecej odreconba dwa obroty, a ta od wolnych jest odkrecona sporo... samochod jezdzi ladnie calkiem, mimo ze w niektorym zakresie orotow brakuje mu mocy... no i przy skretach sie tak dziwnie dlawi i spadaja obroty (tylko na luzie) - rowniez tak sie dzieje przyhamowaniu. Bylem u gazownika i powiedzial ze on tego nie ustawi bo sie nie da

juz mniej wiecej wiecie co jest i jak ustawione... co powinienem zmiejszyc a co zwiekszyc? jakies rady? tak na oko... i tak bede dochodzil metoda prob i bledow ale moze cos na oko powiecie
  
 
Danek momencik... napisales ze w tomasetto ta ktora da sie krecic palcami to od membrany jest? a ta ktora mozna krecic tylko srubokretem to od jalowego (poza obiegiem?)?
  
 
Tak jest, dokładnie tak jak masz na zdjęciu, bo to zdaje się tomasetto .
Myślę, że trzeba by skręcić bypas, on rzeczywiście nie wymaga dużego otwarcia i uwaga mały ruch śruby (np. 1/4 obr.) może mieć duży wpływ na ustawienie, np. u mnie praktycznie odkręcona jest tylko o 1/4 obrotu, bo podciśnienie jest dość wysokie, oraz odkręcić śrubę od membrany - ta już ma spory skok (czerwona na zdjęciu).


[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2005-12-20 08:04:16 ]

[ wiadomość edytowana przez: Danek dnia 2005-12-20 08:09:07 ]
  
 
Danek. Nie masz racji. Ja tez nie znam wszystkich rozwiazan srubek w parownikach. Wiem natomiast ze w wiekszosci (a w tym na zdjeciu napewno) sa dwie sruby. Jedna od czulosci (sprezyna dociskajaca membranę a dokladnie przeciwwagę takich widełek) natomiast druga śruba to taka ze "szpikulcem" - od bypasu. Czulosc sie reguluje za pomoca tej pierwszej. Procedura "bombelkowa" jest procedura regulacji czulosci. Wiec bypass calkowicie zakrecony a regulujesz CZULOSCIA.
O co chodzi w tej calej regulacji czulości? A no o to, zeby przy braku podcisnienia w tej calej rurze od parownika do miksera nie nastepowal wyplyw gazu (zapomnijmy na chwile o bypasie, ok?). Odpalasz auto, w wezu powstaje podcisnienie membrana puszcza gaz. Dodajesz gazu, podcisnienie rosnie, membrana daje wiecej gazu. Wylaczasz auto, podcisnienia nie ma, membrana zamyka gaz. Wszystko pieknie, ale...
Na jalowych podcisnienie, ktore powstaje w ukladzie dolotowym jest na tyle male, ze nie moze stabilnie sterowac otwarciem membrany, dlatego tutaj nalezy wlaczyc bypass czyli odkrecic trochę tą drugą śrubę.
Tak więc błagam Cię. Nie pisz tu więcej, że na bąbelki się reguluje bypass! Na czym by ta regulacja miała polegać? Odkręcam śrubę leci, zakręcam - nie leci. Z czułością to już co innego...
  
 
Croma1, IS155, błagam, na pomoc .
Kamil jeśli czułość (wg. Ciebie) regulujesz na bąbelki to może mi powiesz jakim cudem przy braku jakiegokolwiek podciśnienia membrana ma się ugiąć. Owszem przy wystarczająco duuuuużym poluzowaniu sprężyny gaz odchyli membranę własnym ciśnieniem ze zbiornika. Oj Kamil pokręciłeś wszystko. Więc nie dziwne, że nie możesz wyregulować bąbelków
Po to jest metoda bąbelkowa, żeby można było ustalić stopień otwarcia bypasu bez udziału podciśnienia (przy wyłączonym silniku), dlatego w tej metodzie należy zasilić na krótko elektrozawory inaczej kicha.
Czułość membrany regulujesz po to by w całym zakresie obrotów (a co za tym idzie podciśnienia w kolektorze) membrana wychylała się na tyle, żeby odparować odpowiednią ilość gazu.
Wracając do zdjęcia, zielona: bypas regulacja wstępna na bąbelki przy wyłączonym silniku i zapłonie.
czerwona: regulacja czułości membrany na 3000 obr. i biegu jałowym.
Potem ewentualna korekcja bypasu (bez bąbelków, na pracującym silniku), bo może się okazać, że jednak jest za dużo odkręcony i ponowne sprawdzenie na obrotach i jałowym.
Zakładam, że register jest wstępnie dobrze ustawiony, bo nim też wpływamy na podciśnienie i wychylenie membrany (wbrew pozorom).
  
 
Mamo trzymajcie mnie. BZDURY!!! Jak nie ma podcisnienia, to po co ma się ta membrana wychylac. Nie ma podcisnienia, silnik nie pracuje, nie ma mnie w samochodzie, nic sie nie ma wychylac.
Powiedz mi Danek, czy Ty jesteś "gaziarzem"? Tzn czy montujesz instalacje?
  
 
No Kamil, przeginasz. Przeczytaj dokładnie Swój przedostatni post i wytłumacz mi w takim razie jak chcesz regulować czułość na bąbelki . skoro silnik nie pracuje.
Nie jestem gaziarzem, tylko użytkownikiem, który dość ma bzdur sprzedawanych przez niektórych gaziarzy (a to się panie nie da, a to dolot trzeba zdławić itp, itd).
Proponowałeś mi rozebranie parownika i obejrzenie dokładnie co i jak. Ja już to robiłem nieraz, a Ty?
  
 
Danek nie widzisz ze nie masz racji? Jasne ze jak nie zasilisz zaworów elektromagnetycznych to nic nie poleci nawet jak odkręcisz przewód miedziany od parownika . To jest bezsporne i o to to sie nikt nie sprzecza. Trzeba zasilic zawory i regulować bąbelki.

Sprawa druga. Może i rozbierałeś parownik, ale nie masz pojęcia na jakiej zasadzie on działa. Sorry.

Ja do sposobu regulacji czułości już chyba nie mam nic do dodania i nie mam ochoty przekonywać Cię, że nie masz racji.

PS. Ja gaziarzem też nie jestem, więc jest nas dwóch , którzy mają dosyć "a panie to się nie da" itp