Regulacja - moze ktos wytlumaczy?? - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No właśnie, ja cały czas piszę o tym ze zdjęcia, czyli tomasetto II gen. Oczywiście zaznaczyłem, że I gen. (sterowany wężykiem podciśnienia) nie podlega metodzie "bąbelkowej" z wiadomych, opisanych już względów.
Dzięki Croma za odzew
Whitefunk, Ty masz jeszcze zdaje się wstawiony register za krokowcem. W związku z tym odkręć register ze dwa obroty i teraz sprawdź co się dzieje z silnikiem jak regulujesz śruby. Tą na śrubokręt zakręć o jeden obrót i sprawdź jak reaguje silnik na regulację czerwonej. Jeśli teraz jest lepiej, ale jeszcze nie optymalnie, to skręć zieloną jeszcze o pół obrotu i znowu sprawdzian z czerwoną, powinno być dobrze, jeśli dalej będzie się dławił na wysokich obrotach, a na wolnych chodził dobrze to odkręć jeszcze register o jeden obrót i znowu spróbuj. Natomiast jeśli po skręceniu zielonej o te 1,5 obrotu na wolnych silnik zacznie Ci się dławić i nie będziesz mógł podnieść obrotów czerwoną (na wolnych), albo przy podwyższonych przy takim ustawieniu zielonej i czerwonej będziesz miał za bogato (tu się kłania posiadanie przynajmniej miernika) to musisz zieloną odkręcić z powrotem o te 0,5 obrotu i doregulować czerwoną i register. Niestety to jest taka metoda prób i błędów jak nie ma się do czego odnieść i jeszcze na dodatek skaszanione jest sterowanie krokowego .
Z całego serca życzę Ci powodzenia w walce z instalacją, bo wiem jak to jest na początku. Najważniejsze to metodycznie podejść do sprawy i wyciągać wnioski z zachowania silnika i składu spalin po każdej zmianie. Wszystko co napisałem w tym wątku jest wynikiem moich doświadczeń z instalacjami II gen. i w moim przypadku doskonale się sprawdza.
Natomiast przykro mi, że z Twojego wątku zrobił się taki bałagan
  
 
dzieki wielkie... cos poregulowalem i poki co wydaje sie ze dziala dobrze i na zakretach obroty nie maleja.... dam znac jak bedzie jutro po dluzszej drodze z osiagami Bo jezeli okaze sie ze strasznie muli samochod to co mam zrobic?

Mam reduktor taki jak na zdjeciu czyli Tomasetto, a to ze jest tutaj balagan to nic nie szkodzi... wiele sie dowiedzialem szczerze mowiac
  
 
Jak na wysokich będzie Ci muliło to odkręć jeszcze register. Pod warunkiem, że na wolnych silnik pracuje równo i ma właściwą mieszankę. Podepnij miernik cyfrowy pod sondę (bezpośrednio do przewodu z sondy, przed kompem LPG) i sprawdź jakie Masz napięcie na sondzie na wolnych i podwyższonych. Wartość powinna oscylować w okolicach 0,4-0,6 V. Jeśli stoi na 0,7 to za bogato, jak na 0,3 to za ubogo. Miernik może być z tych tanich cyfrowych z marketu za ok. 20 zł. Koniecznie cyfrak bo wskazówkowy Ci tego może nie zmierzyć. Jak na wolnych jest ok. to podnieś obroty i zmierz napięcie powinno być tak samo, jak nie spróbuj podregulować jeszcze parownikiem (czerwoną) i registrem.
Powodzenia.
  
 
Cytat:
Sytuacja druga: Bypas ustawiony optymalnie. Na jałowych obrotach bypas odpuszcza tyle gazu ile silnik potrzebuje dla wolnych obrotów i nawet zamknięcie całkowite zaworku na membranie nie powoduje zdławienia silnika. Wchodzisz na obroty: podciśnienie rośnie, odchyla membranę, do parownika dostaje się więcej gazu (bypas+to co wpuści zawór membrany) silnik ładnie się wkręca i cały czas dostaje optymalną dawkę gazu. A krokowy tylko delikatnie koryguje mieszankę w czasie dużych zmian warunków pracy (przyspieszanie, hamowanie itp.)



Danek: przeczytalem to wszystko jeszcze raz i.... Toć to my o tym samym mówimy
1. Na jałowym gaz podawany przez bypas ( w praktyce także przez membranę troszkę)
2. Dodajemy gazu - membrana się otwiera
3. Silnik wyłączony - membrana zamknięta
  
 
Ostatni raz daję Ci się sprowokować.
Dyskusja nie dotyczy samej zasady działania, chociaż na każdym kroku próbujesz sprawdzić moją wiedzę . Dyskusja dotyczy tego co, czym i jak regulujesz, oraz która śruba na co ma wpływ.
Prawo Hooka znam, tyle, że owo prawo ma się do naszej dyskusji jak pięść do nosa. Czyżby brakowało Ci rzeczowych argumentów i próbujesz sprowadzić dyskusję na tor czysto akademicki, bo nie potrafisz się przyznać do błędu . Ponadto w swoim poście o prawie Hooka znowu pokręciłeś:
Cytat:
"A "czułość" to moment otwarcia a nie charakterystyka otiwerania. Charakterystyka otwierana wynika z:
1. Powierzchni membrany
2. Charakterystyki sprężyny (prawo Hook'a panowie)

Zaraz mi tu ktoś napisze, że zależy jeszcze od przykręcenia registra/zamknięcia attuatora. Bzdura. Od przykręcenia registra/attuatora zależy charakterystyka całego układu a nie reduktora. To tak jak by powiedzieć, że charakterystyka sprężyny zależy od przyłożonej do niej siły, hehehe..."


A gdzie napisałem, że reduktor należy traktować jako odrębny element regulacyjny niezależny od reszty układu
.
Cytat:
Prawo Hook'a dla reduktora :
Sprężyna - sprężyna w reduktorze. Jej ugięcie jest proporconalne do otwarcia zaworu.

Nie ugięcie jest sprężyny jest proporcjonalne do twarcia zaworu, tylko otwarcie zawor jest proporcjonalne do wypadkowej sił podciśnienia działającego na membranę i przeciwsiły wytwarzanej przez sprężynę
Cytat:
Podciśnienie wytworzone przez mikser - niewidzina ręka, która ciągnie za sprężynę.

Nie za sprężynę, tylko za membranę, a może mi powiesz, że powietrze jest w stanie zaczepić za drut sprężyny i ją ścisnąć/rozciągnąć
Cytat:
Register/attuator - ręka "wroga" która powstrzymuje rękę rozciągającą sprężynę.

Analogicznie nie sprężynę i nie rozciągającą, tylko membranę i ściskającą
Cytat:
prawo Hook'a można znaleźć w necie albo w książce z liceum. Od razu podpowiem, że wstępną długość sprężyny traktujemy jako stałą we wzorze Younga, wiec nic ciekawego ona nie wnosi do kształtu charakterystyki.

Natomiast charkaterystyka ta nie zalezy od wstępnego napięcia sprężyny (oczywiście mówimy tu o tym odcinku charakterystyki, gdzie membrana JUZ PRACUJE - czyli podczas gdy wytworzy się podciśnienie, kóre uruchomi nasz mechanizm o którym tu piszemy)
Od wstępnego napięcia sprężyny zależy tylko to, kedy membrana zacznie dawać gaz (ze tak skrótowo powiem).

I tu również się mylisz bo wstępne napięcie sprężyny determinuje siłę potrzebną do jej dalszego odkształcenia. Im mocniej jest wstępnie naprężona tym większa siła jest potrzebna do jej ugięcia (ściśnięcia) . I oprócz tego kiedy membrana otworzy zawór, wstępne napięcie determinuje zakres podciśnienia jakie musi zadziałać na membranę, żeby całkowicie otworzyć zawór. Stąd określenie "czułość".
Jak to co powyżej przeczytasz i zrozumiesz (nie piszę, że uwierzysz), to będziesz wiedział dlaczego "czułość" nazywana jest "czułością" i na co wpływa kręcenie tą śrubą.
I jeszcze ostatni twój post.
Cytat:
Danek: przeczytalem to wszystko jeszcze raz i.... Toć to my o tym samym mówimy
1. Na jałowym gaz podawany przez bypas ( w praktyce także przez membranę troszkę)
2. Dodajemy gazu - membrana się otwiera
3. Silnik wyłączony - membrana zamknięta


Napisałem, że praktycznie można tak wyregulować bypas, że otwarcie zaworu przez membranę nie jest konieczne, a w praktyce właściwie nieosiągalne, żeby jednocześnie skład mieszanki na podwyższonych obrotach był prawidłowy.
Silnik wyłączony, membrana zamknięta - tak, ale bypas otwarty i gdyby nie elektrozawór gaz pięknie by sobie uchodził do parownika i po to w II gen. jest elektrozawór na parowniku. W I gen. tą rolę spełnia podciśnieniowy wężyk sterujący . Którego największą wadą (parownika I gen.) była jego bezwładność bo zanim membrana I stopnia zareaguje na zmianę podciśnienia w wężyku upływa sporo czasu i mieszanka w takim momencie jest inna od optymalnej, a nie niejednorodna charakterystyka sprężyny.
PS. Jeszcze co do ilości bąbelków:
Cytat:
Czemu akurat 2 bąbelki na sekunde a nie 7?

Bo po wielu próbach sprawdziłem to eksperymentalnie (też nie mogłem nigdzie znaleźć ile tych bąbelków ma być, ale po rozebraniu parownika i zrozumieniu całej zasady działania i regulacji, wykonaniu kilkunastu prób taki osiągnąłem wynik). Niestety to chyba jedyna rzecz, w którą możesz wierzyć lub nie. Chociaż pewnie dałoby się to wszystko wyliczyć, ale po jakiego grzyba .
To tyle ode mnie, więcej nie będzie.
  
 
Kamil_H i Danek

Koledzy,obaj macie rację tyle że popartą różnymi metodami regulacyjnymi i nie warto sie tu spierać która z metod jest lepsza.Jeśli ktos nie zorientowany zacząl uważnie czytać wasze posty nie powinien miec problemów z regulacją gazu w swym samochodzie gdyż poprostu przeszedł gruntowne przeszkolenie z zasady działania parownika i nie tylko.
Cóż mogę dodać od siebie,chyba tylko to że w praktycę związanej z regulacją gazu w samochodzie różnie to bywa oraz to że na jej efekt końcowy ma wpływ wiele czynników począwszy od stanu technicznego reduktora jak również stanu samego silnika i jego osprzętu.
  
 
A wiec Danek tak:
Wiem ze prawo Hook'a nie jest przedmiotem tego wątku ale chłopie, sorry, ale nie masz pojęcia o sprężystości ciał, czego dowód dałeś pisząc komentarze do mojego posta.

Cytat:
Nie ugięcie jest sprężyny jest proporcjonalne do twarcia zaworu, tylko otwarcie zawor jest proporcjonalne do wypadkowej sił podciśnienia działającego na membranę i przeciwsiły wytwarzanej przez sprężynę



Taaa... Proponuje spojrzec na temat szerzej a nie przez pryzmat kręcenia śrubokrętem. Jeśli nie możesz zrozumieć, że jeśli A jest poroporcjonalne do B to B jest proporconalne do A to trudno. 2 z matematyki.
A - ugięcie sprezyny
B - otwarcie zaworu
A = k*B => B = A/k = m*A

Cytat:
Nie za sprężynę, tylko za membranę, a może mi powiesz, że powietrze jest w stanie zaczepić za drut sprężyny i ją ścisnąć/rozciągnąć



Tu równierz proponuję spojrzeć szerzej. Powietrze pcha membranę, która pcha/ciągnie sprężynę. Wiem że czasem trudno to zrozumeć, ale tak jak w samochodzie spaliny pchają najpierw tłok, który napędza wał korbowy itd, itp i później kółka się kręcą, chociaż możnaby powiedzieć że polanie koła benzyną nic nie da.


Cytat:
Analogicznie nie sprężynę i nie rozciągającą, tylko membranę i ściskającą



Jeśli byś wiedział co to jest prawo Hook'a to byś wiedział, że nie ma to znaczenia. I ciekawe po co ta sprężyna


Cytat:
I tu również się mylisz bo wstępne napięcie sprężyny determinuje siłę potrzebną do jej dalszego odkształcenia. Im mocniej jest wstępnie naprężona tym większa siła jest potrzebna do jej ugięcia (ściśnięcia)



Tutaj również kłania się prawo Hook'a (ale przecież ono tu nie ma zastosowania wg Ciebie). W granicach odkształceń sprężystych siła jest stała (dokładnie to przyrost siły)
Kolejna dwója. Tym razem z fizyki


Cytat:
A gdzie napisałem, że reduktor należy traktować jako odrębny element regulacyjny niezależny od reszty układu



Nigdzie. Ja również nie twierdze że tak stwierdziłeś.


Cytat:
Chociaż pewnie dałoby się to wszystko wyliczyć, ale po jakiego grzyba


No tak, trzebaby znać prawo Hook'a, pewnie prawo Bernouliego. Logiczne myślenie by się przydało i umiejętność kojarzenia faktów (ciśnienie pcha membranę a ta za pośrednictwem dźwigni działa na sprężynę).

Tak jak is155 napisal, finalnie Twoje ustawienia są takie same jak moje, tylko dochodzisz do tego inną drogą. Ustawiasz bypas na 2 bąbelki, chociaż nie wiesz dlaczego na 2 a nie na 5. Potem kręcisz czułością i dochodzisz do jakiegoś tam punktu. Pewnie jest to taki punkt, że jak zakręcisz bypas, wylaczysz silnik i zasilisz zaworki, to gaz z reduktora nie leci albo leci minimalnie. Czyli jest OK.
  
 

Kamil Dwója z logiki, algorytmów, a szóstka z samozaparcia i odporności na argumenty. Nie twierdzę i nie twierdziłem, że Twoja metoda regulacji jest zła. Próbowałem bronić swojego zdania, o którym napisałeś, że jest bzdurą. Potem próbowałeś się z tego wywinąć, ale nigdzie nie napisałeś, że to jednak nie bzdura .
Co do logicznego myślenia to w każdym zdarzeniu coś od czegoś się zaczyna i coś od czegoś zależy.
Doskonale sobie zdawałem sprawę o co Ci chodziło np. tu:
Cytat:
Podciśnienie wytworzone przez mikser - niewidzina ręka, która ciągnie za sprężynę.

Dlatego zwróciłem Ci na to uwagę, bo to nie logiczne .

Po raz kolejny udowadniasz, że nie mogąc użyć rzeczowych argumentów próbujesz sprowadzić dyskusję na tory czysto akademickie, dodatkowo zarzucając mi brak wiedzy z podstawowych praw fizyki. Otóz zwyczajne lenistwo spowodowało, że wolałem uzyskać wynik metodą doświadczalną, wydawało mi się to szybsze i skuteczniejsze, bo jak wiadomo teoria z praktyką często chadzają innymi drogami. Tylko ciekawe czemu (skoro taki z Ciebie wyedukowany - trudne słowo - facet) nie obliczysz sobie, którą śrubę ile stopni/obrotów należy odkręcić/zakręcić, żeby wyregulować instalkę
W ostateczności doszliśmy do tych samych efektów regulacji, ale innymi drogami.
Dobra, koniec tego sporu, święta idą czas na . Mam nadzieję, że więcej do takich, jałowych w większości, dyskusji dochodzić nie będzie.
Wesołych Świąt Wszystkim.
  
 
Danek błagam!!!

Metoda prób i błędów też może doprowadzić do celu. I to takiego samego, jak metoda, jak to napisałeś, akademicka. Tylko ja tu chciałem wytłumaczyć jak co działa i dlaczego. To taka różnica jak między Romantyzmem a Pozytywizmem

Cytat:
Po raz kolejny udowadniasz, że nie mogąc użyć rzeczowych argumentów próbujesz sprowadzić dyskusję na tory czysto akademickie, dodatkowo zarzucając mi brak wiedzy z podstawowych praw fizyki.



Nie no stary. Tego to już nie skomentuje, bo teraz to rzeczywiście brak rzeczowego argumentu. Popatrz o czym ja pisałem a o czym Ty.

I nie uważam, że dyskusja jest jałowa. Poprostu, ktoś kto to przeczyta napewno będzie wiediał jak działa reduktor.

Cytat:
Kamil Dwója z logiki, algorytmów, a szóstka z samozaparcia i odporności na argumenty.


A tu to już naprawde nie wiem czemu, ale skoro "serce" i intuicja Ci tak podpowiadają to OK.

Pozdrawiam,
Wesołych Świąt
  
 
nie chce zakladac nowego watku bo mi zaraz ktos glowe zmyje a problem dotyczy regulacji reduktora..w calym watku przewijaja sie dwie sruby jedna o bypassu a druga od regulacji czulosci membrany

ja w swoim reduktorze znajduje tylko jedna srube regulacyjna zaznaczona na zdjeciu po prawej stronie..i pytanie brzmi? czy to jest sruba od membrany czy od bypassu ewentualnie gdzie jest druga sruba a jesli drugiej sruby nie ma to jak regulowac taki reduktor?

moj problem z instalka polega na tym ze samochod jest ostatnio dosc zamulony a spalanie (espero 1.5) doszlo do 15.5L w wawie..wymienilem ostatnio swiece filterek od gazu samochod do dzisiaj bardzo ladnie trzymal obroty biegu jalowego ale i to dobre sie skonczylo bo zaczal przygasac..a do tego wskazania lambdy sa w granicach 0.2V (sonda raczej nie jest zepsuta na pb sonda ma 0.5-0.6V a max osiaga jakies 0.8-0.9) robie sobie interfejs i chce samodzielnie zaczac regulowac..ale nie majac wiedzy o moim reduktorze troche sie boje

reasumujac prosze fachowcow o podpowiedz odnosnie srub w oim reduktorze i ewentualne o sugestie dlaczego lambda jest tak nisko a jednoczesnie samochod duzo pali? byc moze zdycha mi juz reduktor bo ma okolo 90tys km ale zanim zabiore sie za kupno nowego albo regeneracje chcialbym miec pewnosc w ktorym kierunku pojsc

moj reduktor to landi renzo

nowy wyglada tak
  
 
Wygląda na to, że Masz tylko regulację czułości.
Co do spalania to już kiedyś pisałem, że nie można w nieskończoność zubażać mieszanki, bo poza niebezpieczeństwem uszkodzenia głowicy, wcale nie przynosi to zmniejszenia spalania, a wręcz przeciwnie. Auto jak sam piszesz jest mułowate, w związku z czym mocniej "depczesz" i silnik więcej "pije" mimo osiągania tej samej mocy (tak w uproszczeniu).
Dopóki nie rozbierzesz reduktora to się nie dowiesz w jakim jest stanie. Ja osobiście bym go wymienił raczej niż regenerował. Niewiele wyższy koszt, a Masz pewność, że wszystko jest w porządku.
  
 
Często reduktory do pierwszej generacji mają tylko jedną śrubę i jest to regulacja czułośći (membrana). Bypass jest regulowany przez podciśnienie z kolektora ssacego (dodatkowa rurka z podciśnieniem, którą się tam wwierca i idzie do reduktora). Mam takie coś w Ladzie, LOVATO. Chodzi OK.
  
 
Cytat:
2006-02-15 10:50:34, Kamil_H pisze:
Często reduktory do pierwszej generacji mają tylko jedną śrubę i jest to regulacja czułośći (membrana). Bypass jest regulowany przez podciśnienie z kolektora ssacego (dodatkowa rurka z podciśnieniem, którą się tam wwierca i idzie do reduktora). Mam takie coś w Ladzie, LOVATO. Chodzi OK.

ale chcialbym niesmialo stwierdzic ze..ja mam IIgen z kompem tech99 tartarini..czyzbyscie sugerowali ze moj reduktor jest hmm..od czapy?? tzn ze powinienem miec inny z dwiema srubami? tutaj jest schemat tego reduktora LANDI RENZO

ja dotychczas bylem z niego bardzo zadowolony okazal sie bardzo trwaly i niezawodny..co do kosztow to zestaw naprawczy kosztuje okolo 100zl a taki sam reduktor kosztuje na allegro 290

no ale zalozmy ze faktycznie to nie jest wlasciwy reduktor..czy jest jakis ktory byscie polecili?
  
 
Nikt nie twierdzi, że masz kiepski reduktor. Jeśli nic jeszcze nigdy przy nim nie robiłeś, to pewnie czas na to by zajrzeć do środka, albo spróbować podregulować. Regulujesz tak samo jak każdy. Po prostu nie masz bypasu i całość załatwia śruba czułości. Czyli czułość regulujesz tak by w całym zakresie obrotów krokowy nie wychylał się więcej niż 30% PWA w obie strony. Najlepiej jak to będzie jak najmniejszy skok. Mieszanka ma cały czas równo oscylować uboga/bogata/uboga/... .
  
 
Cytat:
2006-02-15 15:48:05, Danek pisze:
Nikt nie twierdzi, że masz kiepski reduktor. Jeśli nic jeszcze nigdy przy nim nie robiłeś, to pewnie czas na to by zajrzeć do środka, albo spróbować podregulować. Regulujesz tak samo jak każdy. Po prostu nie masz bypasu i całość załatwia śruba czułości. Czyli czułość regulujesz tak by w całym zakresie obrotów krokowy nie wychylał się więcej niż 30% PWA w obie strony. Najlepiej jak to będzie jak najmniejszy skok. Mieszanka ma cały czas równo oscylować uboga/bogata/uboga/... .

ok ok..ja wcale nie poczulem sie urazony..po prostu uwazam ze reduktor ktory przejezdza 100tys km..i to przy rabunkowej eksploatacji polegajacej na odpalaniu na pb i w pierwszych 5sek pracy silnika przelaczeniu na gaz jest dosc solidnym urzadzeniem dzieki za rade odnosnie regulacji..jak tylko bede mial zlozony interfejs to przede wszystkim przyjrze sie jak pracuje silnik krokowy i jak sie zachowuje lambda i dopiero potem bedzie przedmiot do dyskusji
  
 
Ja też nie twierdze że ten reduktor jest do bani Napisałem tylko, ze rozwiązanie stosowane jest często w I generacji i że ja mam takie w ladnej. A wlasciwie reduktor I i II generacji to to samo. Mozna je zamieniac. Są poprostu 2 rodzaje. Tylko Ty masz bypass ustawiony "automatycznie" i tyle. Jeśli śmigał dobrze, to jak najbardziej sie nadaje do Twojego auta. ale tak jak Danek napisał jeśli to ma 100kkm i był przełączany od razu na gaz nawet jak bylo zimno, to ja bym go rozkrecił i oblukał czy jest wszystko ok.
  
 
Cytat:
2006-02-15 16:11:05, Kamil_H pisze:
Ja też nie twierdze że ten reduktor jest do bani Napisałem tylko, ze rozwiązanie stosowane jest często w I generacji i że ja mam takie w ladnej. A wlasciwie reduktor I i II generacji to to samo. Mozna je zamieniac. Są poprostu 2 rodzaje. Tylko Ty masz bypass ustawiony "automatycznie" i tyle. Jeśli śmigał dobrze, to jak najbardziej sie nadaje do Twojego auta. ale tak jak Danek napisał jeśli to ma 100kkm i był przełączany od razu na gaz nawet jak bylo zimno, to ja bym go rozkrecił i oblukał czy jest wszystko ok.

a jak stwierdzic organoleptycznie ze z reduktorem jest cos nie tak po rozkreceniu..? pomijajac np pekniecie membrany ktore zauwaze bez problemu to nie mam wzorca nowej membrany i nie wiem nawet jak ocenic jej sztywnosc jako ciekawostke powiem ze regularnie co 10-15tys zmieniam filterek i tankuje zawsze na markowych stacjach no i po kilkudziesieciu tysiacach jak mi kiedys gazownik odrecil srubke od szlamu to okazalo sie ze jest tam czysto
  
 
Membrana ma być równomiernie sztywna w każdym miejscu, nie mieć wyraźnych wybrzuszeń/rozciągnięć, nawet drobne pęknięcia (a w zasadzie rysy, bez pełnej perforacji) właściwie kwalifikują ją do wymiany, a to dlatego, że przy jakimś gwałtownym obciążeniu może jednak dojść do jej rozerwania w tym miejscu.
Tak jak pisał Kamil_H po 100kkm to już koniecznie trzeba zajrzeć do środka. Jednak, żeby praca nie była bezproduktywna to ja bym przed rozkręceniem kupił zestaw naprawczy. Po co ewentualnie czekać albo robić dwa razy to samo? A jak już będziesz miał zestaw to i porównać będzie do czego .
  
 
odkopuje stary, ale bardzo ciekawy temat

mam pytanie do znawcow ustawilem sobie wszystko zgodnie z instrukcjami w tym temacie i auto bardzo ladnie jezdzi. ale zastanawia mnie jedna rzecz. przy hamowaniu silnik ma na maxa uboga mieszanke i krokowiec probuje ja wzbogacic ( otwiera sie do ustawionego ograniczenia ). czy to normalne????
a i jeszcze przy mocniejszym hamowaniu lekko mi spadaja wolne obroty. czy to wina zbyt malego odkrecenia bypasu???
  
 
Po przeczytaniu "ciekawej lektury" stwierdzam ze tak, odkrec troche.
Ps. Choc wydaje mi sie ze bardziej zobligowani do udzielenia tej odpowiedzi sa: Danek i Kamil H