[Ogólne] gleba pomozcie - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Haj podłącze sie.
Wlasnie zamieram posadzic essine na nowych felgach. Padlo na 15tki.
Przy okazji zobaczylem ze tylnia lewa sprezyna jest peknieta na ostatnim zwoju od dolu i trzyma sie na samej koncowce.
Zastanawialem sie czy przy okzaji nie moglbym wstawic twardszych zeby Essi tak dupcia nie rzucal. Czy mozna zrobic to bez obnizania?
Skoro i tak musze wymienic sprezyny to teraz chce twardsze.

Doradzcie cos bo wogole nie znam tematu.
  
 
dziś założyłem te springi i masakra!!! o ile tył jest ok. (poszedł w dół ok 3-4cm) to z przodu auto poszło do góry o jakiś 1cm
nieno załamany na maxa jestem auto wygląda teraz jak jakaś piejąca dacia z zarwanym tyłem, ehh wszystkiego sie odechciewa, szkoda tylko kasy było i jeszcze za założenie wywaliłem 140PLN
  
 
Hansik, a wiesz pod jaki silnik to było? bo 1.4 do najcięższych nie należy...
  
 
Cytat:
2006-05-24 17:01:53, Wojo pisze:
Hansik, a wiesz pod jaki silnik to było? bo 1.4 do najcięższych nie należy...


niestety springi escortowe nie mają podziałów na silnik.. można założyć do każdego silnika ..od 1.3 do 1.8.. czasami zdarzają się firmy które do RSów robią inne...( z grubszego drutu)
  
 
Cytat:
2006-05-24 17:01:53, Wojo pisze:
Hansik, a wiesz pod jaki silnik to było? bo 1.4 do najcięższych nie należy...



dokładnie jak pisze VinCe nie było określone do jakiego napisane było wszystkie oprócz RS i Cabrio chyba
  
 
Cytat:
2006-05-24 17:23:14, hans7 pisze:
dokładnie jak pisze VinCe nie było określone do jakiego napisane było wszystkie oprócz RS i Cabrio chyba


tak jak piszesz.. RS i cabrio maja niby wzmocnione.. a ile miały obniżyć auto?? wiesz.. springi muszą się ułożyć ale żeby w góre poszły??? cuda Panie. cuda...
  
 
Cytat:
2006-05-24 17:30:41, VinCe pisze:
tak jak piszesz.. RS i cabrio maja niby wzmocnione.. a ile miały obniżyć auto?? wiesz.. springi muszą się ułożyć ale żeby w góre poszły??? cuda Panie. cuda...


miały być -40mm Jamex, nie mam już kasy ani nerw a tak nie bede jeździł bo wygląda to jak dlamnie komicznie, nie pozostaje mi nic innego jak oddać temu magikowi co je zakładał coby skrócił i zachartował 150 PLN z robocizną
  
 
A jak przeglądałęm to wydawało mi się że były podział, ale pewnie macie rację

Hans, qrcze, nie skracaj
  
 
Podział jak najberdziej jest, nie u wszystkich, ale jest. Np Weitec - osobne springi są do 1.3 - 1.4 osobne do 1.6 16v i 1.8 16v a osobne do RS'a.

Hans, przykro mi kurczę, że tak wyszło. Cóż zrobić. Za 370 Euro, miałbyś kompletny kit Weitec 55/35 właśnie do Twojego silnika i miałbyś glebę tak, jak ma Fryszard, a kto wie, czy nie lepiej.

Ile Ciebie wyszły te spreżyny, + nowe amory + montaż razem..

P.S.
Nie warto było dołożyć do kita ?
  
 
Cytat:
2006-05-25 11:29:01, KriSSo pisze:
Podział jak najberdziej jest, nie u wszystkich, ale jest. Np Weitec - osobne springi są do 1.3 - 1.4 osobne do 1.6 16v i 1.8 16v a osobne do RS'a. Hans, przykro mi kurczę, że tak wyszło. Cóż zrobić. Za 370 Euro, miałbyś kompletny kit Weitec 55/35 właśnie do Twojego silnika i miałbyś glebę tak, jak ma Fryszard, a kto wie, czy nie lepiej. Ile Ciebie wyszły te spreżyny, + nowe amory + montaż razem.. P.S. Nie warto było dołożyć do kita ?


springi 360 PLN z przesyka=amory 200PLN (zmieniłem tylko przód, bo tył jeszcze zdrowy), + wymiana 140PLN no i teraz dojdzie jeszcze 150PLN za przerobienie przodu bo tak to nie bede jeździł
czyli w sumie 850 PLN
  
 
Moim zdanie nigdy nie należy wkładac sprężyn czy zawiasu równego np. -35/35 czy -40/40.
Bo jeżeli jest lekki silnik to dupa z reguły siada niżej niż przód i to dopiero beznadziejnie wygląda. Właśnie u ciebie tak się Hans stało.

Wiem bo przerabiałem to już u siebie. I też myślałem że się wściekne. Jeżeli gleba to tylko taka żeby z przodu było większe obniżenie niż z tyłu np. -55/35 lub -60/40 itp.

Poza tym, wymieniłeś amory tylko z przodu więc są pewnie trochę twardzsze niż z tyłu. To dodatkowo spowodowało że przód ci mniej siadł.

Współczuje ci Hans bo wiem jak to boli. Kupa kasy w plecy. A zamiast ładnego efektu wręcz odwronie.
Żebym wcześniej zauważył temat odrazu bym ci tak doradził.
  
 
Cytat:
2006-05-25 13:12:06, hans7 pisze:
springi 360 PLN z przesyka=amory 200PLN (zmieniłem tylko przód, bo tył jeszcze zdrowy), + wymiana 140PLN no i teraz dojdzie jeszcze 150PLN za przerobienie przodu bo tak to nie bede jeździł czyli w sumie 850 PLN


kurcze gwinta mogłeś lisytować od Janka bo poszedł za 810.. ehhh..
  
 
Cytat:
2006-05-25 13:46:30, -OMEN- pisze:
Żebym wcześniej zauważył temat odrazu bym ci tak doradził.


Omeś, to nie ma sensu, bo ja potwarzałem to wielkrotnie wcześniej, w wielu wątkach. Niestety każy woli uczyć się na sobie samym.
  
 
Cytat:
Omeś, to nie ma sensu, bo ja potwarzałem to wielkrotnie wcześniej, w wielu wątkach. Niestety każy woli uczyć się na sobie samym.


Być może, nie żebym się mądrzył, poprostu wszystkich wątków nie czytam.
Zresztą rozmawialiśmy już o tym KriSSo na przykładzie mojego escorta. Pewnie pamiętasz te sprężyny na których się zawiodłem.
Zresztą trakcja na samych sprężynach, a komplecie to 2 różne bajki. Stwierdziłem to w pełni doświadczalnie.
Doradziłeś mi weiteka -60/40 i jest gitara.

Pozatym jeśli ma sie już trochę wypracowane amorki to zakładając na nie sportowe sprężyny może okazać się że jest gorzej, a nie lepiej.
Samochodem zaczyna bujać jak na falach. Poprostu seryjny amortyzator nie ma siły utrzymać twardej sportowej sprężyny.


Cytat:
miały być -40mm Jamex, nie mam już kasy ani nerw a tak nie bede jeździł bo wygląda to jak dlamnie komicznie, nie pozostaje mi nic innego jak oddać temu magikowi co je zakładał coby skrócił i zachartował 150 PLN z robocizną


Hans, sorki bo wiem, że jesteś rozgoryczony ale wybij sobie z głowy takie pomysły.
Sprężyna sportowa międzyinnymi różni się od seryjne tym że ma inną charakterystykę ugięcia, tzn. progresywną. Jak wykonasz taki zabieg to poprostu zniszczysz te sprężyny.
  
 
Cytat:
2006-05-25 18:45:10, -OMEN- pisze:
Hans, sorki bo wiem, że jesteś rozgoryczony ale wybij sobie z głowy takie pomysły. Sprężyna sportowa międzyinnymi różni się od seryjne tym że ma inną charakterystykę ugięcia, tzn. progresywną. Jak wykonasz taki zabieg to poprostu zniszczysz te sprężyny.



no trudno najwyżej je zniszcze, zawsze można wrócić do serii (bo sobie ją schowałem) a na takim piejącym zawiasie nie będe jeździł, ryzyk - fizyk jak to mówią, w sumie niemam za wiele do stracenia, zobaczymy jutro jak wyjdzie
  
 
Cytat:
2006-05-25 20:49:01, hans7 pisze:
no trudno najwyżej je zniszcze, zawsze można wrócić do serii (bo sobie ją schowałem) a na takim piejącym zawiasie nie będe jeździł, ryzyk - fizyk jak to mówią, w sumie niemam za wiele do stracenia, zobaczymy jutro jak wyjdzie



No właśnie, jak wrócisz dziś, to napisz (opowiedz) na czym polegała operacja, co ten gość zrobił, jak to zrobił i jaki jest efekt na autku (fotki). Może się to komuś jeszcze przydać kiedyś.
  
 
Ehhh, Hansik, to skracanie Wrażenie może będzie że jeswt OK, ale nie ma prawa być OK Daj znać jak wyniki operacji.
  
 
HANS, no dzie Ty . Rzucaj foty i opowiadaj co i jak, bo człowiek w nerwach oczekuje ;D
  
 
Panowie porażka totalna!!! springi zostały skrócone o 1,5 zwoja od dołu i zachartowane, auto opadło o 1-1,5 cm co ogólnie powoduje nadal że pieje i przód jest wyżej niż tył. Gościu który mi to robił stwierdził, że więcej nie obetnie bo i tak sprężyna sie skróciła o 3-4cm a auto mało co opadło, i że to nowe amory tak trzymaja i ponoć zmierzył jakoś ciśnienie gazu w nich i gaz jest napięty "sprężony na maxa" i jeśli by jeszcze obcioł to szlag je na miejscu trafi.
Reasumując straciłem kolejne 150PLN, w sumie gleba wyniosła mnie 850 PLN a auto pieje efekt jrst dokładnie odwrotny od oczekiwanego (wiem wszyscy mówili żeby poskładać i kupić używany gwint lub kit) jednak przy moich zarobkach nawet 200 PLN to naprawde przepść, a tu całość miała mnie wynieść 700 PLN i to rozkładałem na raty wiem moja wina, moja wina, wiec prosze mnie nie dołować jeszcze bardziej.
W tym momencie nie zależy mi już na bezpieczeństwie itd. (dlatego kupiłem springi "obniżające" i nowe amory, zamiast stare zostawić i uciąć samemu gumówką springi) jestem zdesperowany i spłukany na maxa, potrzebuje przednie zawieszenie obniżyć o ok. 4cm od tego co jest, niezważając na metody i efekty, jeden warunek ma być tanio!!!
Niewiem czy założyć stare (poprzednie) amory czy springi stare skrócić, czy to i to, poprostu mam totalną załamke i niewiedze!!
Prosze o każdeą, jakomkolwiek pomoc i sugestie, krytyczne uwagi na mój temat i moje dotychczasowe decyzje w tym temacie sam sobie przyswoiłem i nie trza ich publikować prosze jednak o rady co zrobić???
PS.
fotek nie robiłem bo mi wstyd!!! nie kryje tego, wiem że wtopiłem kase i spaqprałem sprawe, jest mi przykro i nie musicie mnie w tym uświadamiać, najgorsze jest to że kasa która miała essa upiękrzyć oszpeciła go przezemnie
  
 
Współczuje Hans, naprawde wiem jak to boli.
Szkoda tylko, że podjąłeś decyzję na gorąco, jak to się mówi poszedłeś na żywioł i odrazu obciąłeś sprężyny.
Pisałem ci kilka postów wcześniej:
Cytat:
Poza tym, wymieniłeś amory tylko z przodu więc są pewnie trochę twardzsze niż z tyłu. To dodatkowo spowodowało że przód ci mniej siadł.


Jestem pewien, że były dwie przyczyny takiego stanu rzeczy:
1. Lekkki silnik
2. Nowe amorki z przodu.

Założe się że z tyłu masz amorki olejowe. Gazówki z reguły są sztywniejsze.

Ja widzę takie rozwiązanie. Napewno wymiana amorów z tyłu bo one poprostu są miękksze i dupa niżej siada.
Potem zobaczyć jak będzie stało auto. Jeżeli dalej źle to kupić używane sprężyny -60 na przód.

To chyba najtańsze i najlogiczniejsze rozwiązanie, choć i tak wiążą się z nim pewne koszty.

Kurcze Hans aleś ty w gorącej wodzie kompany . Trzeba było poczekać z tym obcinaniem i wymienić te tylne amory.
Dałeś za obcinke 150 zł, a dołożyłbyś 50 zł i miałbyś nowe gazówki na tył.
Jakby dalej było źle sprzedałbyś te przednie sprężyny bo przecież były nówki i kupił używki lub wymienił się z kimś na -60.

A ten mechanior co ci doradził obcinać i hartować sportowe sprężyny to ostatni baran.