FSO Polonez 1.6 GLE - rocznik 1992 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no właśnie i teraz pytanie, co jest najlepsze (nie pytam co najtańsze i najlepsze bo takich rozwiązań nie ma):

- wymiana poszycia oryginalnych drzwi + zabezpieczenie antykorozyjne + lakier

- wyszperanie nowych + zabezpieczenie + lakier + uzbrojenie ( To można gdzieś jeszcze dostać nowe drzwi do polda?)

- kupno używanych niedziurawych + zabezpieczanie + lakier + uzbrojenie.



  
 
Jak kupisz naprawdę dobre drzwi używane to będą tak samo długo służyć jak nowe. Skoro te używane wytrzymały już tyle czasu, to znaczy że są dobrze zakonserwowane. Używki są też dużo tańsze, nówki widziałem gdzies po 250-300 zł/szt.
  
 
czas na małe podsumowanie, od listopada zeszłego roku wymieniono:

- wspornik lewego resora
- chłodnica + węże + płyn
- wszystkie drążki kierownicze (oryginał) + wspornik układu
- tuleje dolnych wahaczy (oryginał)
- tarcze hamulcowe przód (od Uno)
- wymiana elastycznych przewodów hamulcowych + częściowe zastąpienie sztywnych przerdzewiałych elastycznymi + uszczelnienie i malowanie baku i "szelek"
- wymiana papierorury na rurę z Żuka(?) jest z tworzywa wzmocnionego drutem i idealnie pasuje na długość
- regeneracja alternatora
- zmiana kopułki na "kontową"
- wymiana modułu, dużej i małej cewki oraz, zielonego kabelka (to w ramach szukania usterki w zapłonie)
- wymiana regulatora napięcia (on był przyczyną szwankowania zapłonu bo dawał napięcie od 10 do 16v co doprowadzało moduł do obłędu)

w dalszych planach nadal są drzwi i prawy błotnik .. puki zabezpieczyłem wszystko jednak chyba należy pokusić się o wymianę...

ostatnio Pold zrobił trasę 650km z prędkością 110-120 i wszytko git

Przebieg: 87kkm




  
 
w tym Roku Polonez obchodzi okrągłe 20 urodziny. Od nowości u nas w domu, z tym, że od dwóch lat jest już na emeryturze i zimę spędza w garażu. W tym roku wreszcie miałem czas się nim zająć ponieważ wcześniej gro czasu zajmował mi potomek oraz miałem dużo pracy. W każdym razie po tym jak poświęciłem mu 4 wieczory wrócił do lepszej kondycji co udowodnił pokonując wakacyjne trasy ze spalaniem 6,8l/100km i osiągając licznikowe 150km/h .

P.S. gorąco niepolecam baków od rzemieślnika... najpierw musiałem go od nowa pomalować a przy montarzu wykorzystać impulsator kinetyczny oraz inne ciężkie narzędzia żeby go dopasować do samochodu....