Oliwka - Polski FIAT 125p - rocznik 1979 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
OLO machnij klosze pastą polerską, chocby Tęępo, a nie plakiem.
Daje radę, testowano.
  
 
Dziś na festiwalu nastąpila oficjalna premiera Oliwki. Na pomarańczowych kloszach
Chwila lansu na pl. Zamkowym:



I odrobina sztuki


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
gratuluje pięknego fiata jedyne co mi sie nie podoba to kolor ale to kwestia gustu a jakkolwiek podobaja mi sie tamte białe klosze to w tym kolorze lepiej sie prezentuje na pomaranczowych tak czy inaczej robi wrazenie
  
 
ja też gratuluje, świetny Fiat no i jeszcze w takim dobrym stanie, musimy się kiedyś umówić na sesje
  
 
fajny fiacik! nawet bardzo fajny! gratuluję Olek!
tylko pozbądź się tej podkładki pod tylną tablicę i będzie perfect
  
 
Jutro (a właściwie dziś) 10.XII o godz 20 w Teatrze TV na jedynce, odbędzie się premiera sztuki "Osaczeni". Zagrała w niej Oliwka za skromnym umundurowanym statystą-kierowcą.

Przy okazji mały jubileusz:



-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Olo, te czerwone kierunki malo nie spadlem z krzesla
  
 
Ryś z powrotem na krześle. Kierunki były pomarańczowe.
BTW - było słychać Rysiowego DOHC-a. Scena na początku jak kolo i laska sa w stajni i przyjeżdża do domu ojciec-naczelnik.


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2007-12-10 22:40:20 ]
  
 

Widziałem tego fiata w czechach na Matadorze, mam więcej fotek gdyby ktoś był zainteresowany. Wpadł mi do głowy wtedy pewien pomysł, związany z fiatem a dokładniej z zawieszeniem. Zajmuje sie budową air ridów i fiat 125p może być dobrym materiałem na demo cara
  
 
Aktualnie Oliwka zajmuje zaciszny, suchy, wentylowany i pobliski garaż. A białe kierunki z przodu zaczęły mnie irytować
Dostalem info że aluminiowe BBS-y już są pomalowane w podkładzie. Już niedługo wisona...



-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2008-02-15 11:06:55 ]
  
 
Oliwka na alu! Trzeba jej jeszcze jakiś dekielków na otwory centujące (może w półoś da sie wsadzić pokrywę z przedniej piasty). Śruby maja chromowane nakładki (nie miały zbyt świeżych łbów - w swoim czasie idą do ocynku)
Mała prezentacja przed/po:









-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
nooooo sezon sie zaczyna hehe ładnie ładnie
  
 
Noo wreszcie kierunek powrócił prawidłowy A koła? hm jakoś wolałbym gdyby były jednak poczciwe dekielki
  
 
Krzysiek, dekielki są na 90% fiatów! ile mozna

A w dodatki felgi są 1979 roku więc nie zarzucisz że nie są z epoki
  
 
Ależ nic nie zarzucam
jedynie patrząc na zestawione zdjęcia bardziej podoba mi się na dekielkach - ale oczywiście to tylko moje zdanie
  
 
Oliwka jak kameleon - może wystąpić w wersji klasycznej jak i podrasowanej (w kierunku wer. sport). TW red. Maj spokojnie mogłby się tym polansować po Europie.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Już dawno nie było żadnej relacji.

Wrażenia na temat brązowych szyb:
W słońcu samochód nagrzewa się wyraźnie mniej. Człowiek nie czuje się jak w szklarni, nie jest upalnie, a po prostu gorąco.
W nocy pierwsze wrażenie było – „Co ja mam takie żółte światła?” Po prostu na świeżo widać było różnice. Po kilku dniach przestałem to zauważać. Jazda w nocy nie stwarza problemów. I tak jest jaśniej niż na żółtych żarówkach.
Na dobre wyjdzie wymiana wkładów na prawdziwe H4 i założenie żarówek premium.

Ślub Gosi i Rysia
Niezapomnianą chwilą była jazda w kolumnie 7 dużych fiatów. Przejazd zamkniętym dla ruchu Krakowskim Przedmieściem wśród podniesionych kciuków, rozdziawionych ust i braw – bezcenne. Klasą jest jazda porządnym samochodem, a nie przedłużonym Lincolnem czy też rozpadającym się otrębusem.
Oliwka z drobnym przystrojeniem.


Oliwka wystąpiła w kolejnej produkcji filmowej – roboczy tytuł „On, ona, ono” Na roczne OC będzie  Ciekawe spotkanie klasyków z różnych marek. Poznałem kilka ciekawych osób. Jak film wejdzie na ekrany dam znać.

Rajd „Stare jak nowe” – po ulicach Warszawy i okolic. Walka z itinererem i powaloną kilometrówką. Wrażeń moc, samochód spisał się bardzo dobrze. Był to nasz debiut w takiej imprezie:

W rajdzie brały udział dwa fiaty-braty. Na zdjęciu pucowanie synchroniczne:

Na próbach sportowych fiat prezentował się znakomicie:

Przygotowani do konkursu elegancji. Prezes Maszynohurtu wraz z sekretarką w trakcie fiatingu.

Prawdziwy cel misji – zakup sznurka do snopowiązałek.

„Szaja” skomentował wszystko dokładnie 


Na pierwszym planie ochroniarz prezesa – pan Paweł.
Debiut w rajdzie był naprawde udany. 2 miejsce w klasie i w generalce:

Oraz wspólne 3 w konkursie elegancji:


Kolejną imprezą był rajd PZMot w okolicach Zakroczymia
Uważam każdy Polski Związek Czegośtam za sitwę znajomych przyspawanych do stołków. Ale fiating jak i sam rajd jak bardzo fajny. W Modlinie:


Uroki mazowieckich dróg:



Troche techniki.
Jak kiedyś już pisałem silnik był dość głośny i miał kiepskie ciśnienie. Solidnie rozgrzany olej potrafił zapalić lampkę na wolnych obrotach. Łańcuch rozrządu dawał już o sobie znać. Miałem komplet nominalnych panewek – postanowiłem je wymienić. Podjąłem decyzję aby troche w nim pogrzebać. W sobotę z Jojkiem wytargaliśmy silnik z Oliwki. Znakomicie widać części, do których już się dotykałem (czyste) a do których nie(mniej czyste):

Silnik zostal zaraz zlany chemią i umyty ciśnieniowo z wierzchu.
Jak się okazało smok miski był zakitowany złuszczona farbą z miski olejowej Na pewno to nie pomagało w zasysaniu oleju. Oczyściłem w resztek farby wewnętrzna część miski.

Panewki główne jak i korbowodowe były wyraźnie zużyte – na wszystkich już wyszlo złoto Łańcuch rozrządu miał już znaczny luz - wymagał wymiany
Pompa została rozebrana i oczyszczona. Dotarłem na płycie powierzchnie korpusu i dolnej płyty pompy oleju – dla wyrównanie powierzchni i uszczelnienia.
Zostały założone wszystkie nowe panewki, nowe półpierścienie oporowe, nowy pierścień uszczelniający wału. Nowe koła rozrządu i łańcuch. Z trudem go założyłem, ale jest ciaśniutko aż miło.
Przy okazji wymieniłem łożysko wentylatora (dziękuję Jojkowi za pożyczkę nówki). Teraz chodzi jak powinien. Przeszedł mój rygorystyczny test – bezkrwawe zatrzymanie palcem wentylatora na wolnych obrotach 

Efekty:
Cisza. Wcześniej Przy prędkości 4000obr/min ~100kmh ryk panewek był nie do zniesienia.
Teraz śmiga się w miarę komfortowo. Nie słychać rozrządu.
Ciśnienie oleju – lepsze niż ksiązkowe. Trzyma na rozgrzanym, 4,5 bar, a na wolnych 1bar.

podreperowałem hamulce przednie. Tarcze niby gładkie, ale z korozją która wnikała w pory. Były podejrzane jak zobaczyłem ich kolor. Stare klocki textar były jak wypolerowane. Miałem wrażenei jakbym pocierał o siebie dwie tafle szkła.
Założyłem nowe tarcze Brembo i klocki Ferodo premier. Po 2 hamowaniach - skuteczność jak na dotartych tamtych. Po kolejnych - docierających jest rewelacyjnie! Polecam.


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
znaleziono w sieci





[ wiadomość edytowana przez: Rys1977 dnia 2008-12-09 22:12:40 ]
  
 
Ten plik się nie otwiera - wrzuć go na jakiś serwer,
  
 
mi sie otwiera, ale wrzuce jeszcze na imageshack