[127] mój fiacik - Strona 8

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
przy okazji super oesu przetestowałem sztywny hol i dużo milej się jedzie niż lawetą

w końcu zabrałem się za tył by stał na sensownej wysokości, tak na szybko i bez przejechania się więc pewnie jeszcze siądzie tłumik jest teraz już za nisko więc muszę pomyśleć by zmodyfikować cały układ od kolektora po sam wydech, przy okazji może go troszkę wyciszę choć nie mam jeszcze żadnej koncepcji jak to ogarnąć, na tą chwilę poprawiłem mocowanie i jest szansa że już nie będę go gubił
  
 
Super! Tak według mnie powinien wyglądać fiat 127 (jeszcze wyrzuć zderzaki i będzie cacy)
  
 
a gdzie ja wtedy dam przednie kierunki?? zresztą auto użytkowane do jazdy miejsko-lansowej więc lepiej mieć zderzaki
  
 
wiem wiem, to było z przymrużeniem oka Zresztą bez zderzaków jak się jeździ można stracić dowód...

p.s. Jaka to felga jest ? Pasują elegancko
  
 
felgi kupiłem z autem są to ative 7" z et 20, z tyłu jest miły negatyw ale z przodu muszę jeszcze porzeźbić by nie wystawały po za obrys auta no i przydało by się odświeżyć polerkę ale to dopiero po ogarnięciu auta przez zimę.
  
 
Muszę kupić kiedyś takiego na dupowóz
  
 
127 powoli przygotowuje się do zimowania, na liczniku prawie 2tyś i pora na zimowe buciki z nowym felunkiem.

felgi troszkę schowały do środka choć z tyłu 15mm dystansu, ale to pewnie przez to że jakoś krzywo stoją



[ wiadomość edytowana przez: Try3ek dnia 2012-10-23 20:16:30 ]
  
 
dziś ruszyłem auto od końca października gdzie na super oesie miałem awarię w postaci urwanego króćca od modułu zapłonowego a że dupowóz był w górach to byłem w pracy, przy okazji ustawiłem w końcu światła i zakupiłem nowe gumy wycieraczek.
Trzeba powalczyć z tymi kontami z przodu może nawet w ten weekend się pobawie i ustawie zbieżność przy okazji

A tak wogóle to zastanawiam się nad sensem tego auta, bo jest ale po co to nie wiem. Sprzedać też bez sensu, znów rozkręcać go do ostatniej śrubki nie mam chęci przynajmniej jak narazie, a może ktoś go przygarnie?
  
 
nikt nie chce kupić, ostatnio latałem 2 tygodnie do pracy aż gdzieś uciekła iskra i wstawiłem pod wiatę, może ktoś przygarnie bo jakoś nie mam siły, czasu chęci i czego kolwiek potrzeba by wszystko tam zrobić tak jak bym chciał.
  
 
a ile chcesz za niego??
  
 
właśnie cena to jest najgorsza rzecz bo jest sporo rzeczy do zrobienia, przez to że auto stało to pojawiła się w niektórych miejscach korozja, najgorzej wygląda chyba maska, pozostałe elementy to bardziej kosmetyka do wyczyszczenia, większość miejsc powinno się uratować bez spawania.
Co do ceny, hmmm fajnie że jest zainteresowanie z forum bo nie chciał bym by wylądowała na allegro i ktoś ją zmęczył. Siedzi w środku bardzo nietypowy silnik 1.3 na wtrysku na bloku z 127 z lanci Y10 plus skrzynia 5 i wiadomo do tego wymieniona podłużnica. Sam taki zestaw z powodu swojej unikalności jest wart 2-3tyś silnik stan ok po wymianie rozrządu i rolki która praktycznie jest nie dostępna, ale udało się kupić nową.
Sprzedaje raczej bez alu ale to do obgadania, cenę serca znacie doliczcie sobie budę z zawieszeniem gwintowanym po pełnej regeneracji kilka lat temu przejechane kilka tyś, zrobione hamulce, z przodu mikoda i ds2000 od SC, tył seria i macie jakąś cenę wyjściową.
Wiem że pewnie większość z was liczyła że oddam za 2tys całość niestety jak ktoś o takiej kwocie myślał to nic z tego nie będzie. Jak ktoś jest nadal zainteresowany to mogę wysłać zdjęcia najgorszych miejsc ma meila, potem będziemy dalej negocjować.
  
 
Prosiłbym o sprzedawanie towarów w odpowiednim dziale
  
 
wygrzebane w archiwum aż się łezka w oku kręci, takie tam niepublikowane foto.

swego czasu YTP i reanimacja ZAWAdzika auta na lawecie

ach jakie te auto jest piękne i błyszczące prawie jak w GT na PSX o ile ktoś pamięta jak tam wyglądały auta, ech stare czasy

tutaj zanim zbudowałem nowego malca wystartowałem w super oesie na torze, też piękne zdjęcie....

oby 127 miała się jak najlepiej w nowych rękach komkolwiek one będą... to tak troszkę jak pożegnanie ale po tylu latach trzeba się jakoś z tym faktem oswoić zanim to nastąpi... smutne ale takie jest niestety życie...
  
 
Swego czasu to zdjęcie było moją tapetą na kompie.



Ale nie rozumiem - sprzedajesz, czy juz sprzedany?
  
 
Ja swojego Siebena sprzedałem w 2012. O sprzedazy przesądziły brak wolnych weekendów, brak miejsca na dwa hobbystyczne auta i obumierający YTP. Troche szkoda bo człowiek pościgałby sie jeszcze ale pocieszający jest fakt, ze trafił do ogarnietych ludzi... Ma u nich spokój a nie jakieś pałowanie hehe.
Jak to mówią, życie
  
 
oby nowy właściciel dbał o auto... po 7,5 roku nastąpiło pożegnanie