FSO Polonez Caro 1500 GLE - rocznik 1993 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i przyszedł czas na aktualizacyjkę. Polduś dostał kompletną nową instalację alarmową, spod maski przewędrowała w "tajne" miejsce syrenka, otrzymał też działające (dla odmiany) czujniki ruchu i immobilizer. (Taki ładny jest jeszcze się ktos na niego połaszczy...) Przy okazji ponaorawiałem różne cuda elektrotechniki i nie tylko dokonane przez poprzednich dłubiących. M.in, zderzak już nie jest przywiązany do błotnika drutem i założyłem przerywacz kierunkowskazów posiadający obudowę, Zmieniłem nadkola na niepołamane i przy okazj mogłem nacieszyć oczy wyglądem blacharki pod nimi - wygląda jakby auto tydzień temu wyjechało z fabryki. Aż żałuję, że fotek nie porobiłem. Założyłem też drugi klakson, powymieniałem kierunkowskazy na: "w barwie żółtej selektywnej, (i jednocześnie niepołamane), zmieniłem sobie deskę, porobiłem dodatkowe podłączenia do zasilania m. in. dla przyszłego haka, powymieniałem przyciski na podświetlane i w ogóle miałem mnóstwo zabawy. Na szczęście już finał. Fotki jutro porobię i wkleję.
  
 
montaż przewodów iście mistrzowski, pan który rozplanował ich drogę musiał być prawdziwie pięknym umysłem
  
 
Odkrywam że są jeszcze polonezy które cieszą właściciela
  
 
Fotka z dziś.


Mała aktualizacyjka - niestety jestem perfekcjonistą i muszę w każdym kupionym aucie zajrzeć gdzie się da. W efekcie zrobiłem kapitalny przegląd rozrusznika, który jak się okazało miał bardzo specyficzne uszkodzenie (opiszę w wątku o rozruszniku), wymieniłem "przy okazji" szczotki w alternatorze, bo już jedna była raczej minimalistką, a teraz finiszuję z wycieraczkami.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-19 23:22:36 ]
  
 
Mała aktualizacyjka. Autko otrzymało nowy silnik wycieraczek od nowszego modelu, pomalowałem mu pordzewiałą osłonę rozrusznika i założyłem nowe wycieraczki na ramionach od nowszego modelu. A pamiętam jak ktoś się upierał, że one nie pasują...


  
 
Nie pasują jakbyś chciał założyć dwa jednakowej długości pióra 510 mm. Dałeś po prawej 410 mm i jak widać jest OK.
  
 
Ale same ramiona nowszego typu są identycznej długości co starszego, tylko mają inne końcówki, a ja czytałem "autorytatywne" wypowiedzi, że one w ogóle nie pasują. Notabene wycieraczka pasażera jest standardowej długości tylko od kierowcy dalem 53cm.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-25 02:24:12 ]
  
 
Nie wiem jak można było sądzić, że to nie pasuje. Fabryka aż takich zmian nie dawała Aktualnie to masz system wycieraczek podobny jak w Matizie. A jak z oczyszczaniem szyby? Nie ma problemów?
  
 
A czy teraz pióro wycieraczki kierowcy nie wchodzi na uszczelkę szyby?
  
 
Nie. Wszystko jest idealnie dopasowane.

Edycja:
Wczoraj auto otrzymało komplet nowych opon i do nich kołpaki z logiem FSO:



[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-04-03 13:15:48 ]
  
 
Aktualizacyjka:
  
 
W wyniku remontu autko mi się nieco pozmieniało.

(Szare plamy to farba podkładowa, która została na wierzchu z powodu niemożności dokupienia lakieru L-66.)

Dostało nowy zderzak z pomalowanym dołem:


są też listwy na progi, tymczasowe drzwi posiadające dla odmiany dół, z szyb zniknęło przyciemnienie, a tył posiada teraz zderzak od akwarium:


Z wnętrza zniknęła straszna tapicerka w szare i czarne pasy, zamiast niej na drzwiach jest teraz gustowna w kolorze bliżej nieokreślonym, na nadkolach szara, a na siedzeniach są śliczne pokrowce.



Mam też nową deskę z 4 nawiewami, pożegnałem niebieski mieszek i błyszczącą gałkę od biegów, kierownicę zmieniłem na starszy model, a wczoraj nareszcie zmieniłem zegary z białych tarcz na zwyczajne.
  
 
Ciekawa koncepcja z tym tylnym zderzakiem, a w zasadzie dwoma...
  
 
Mnie też się podoba.
W czwartek moje auto otrzymało nowy komplet:
uszczelka głowica>kolektor wydechowy+uszczelka kolektor>tłumik numer1+nowy tłumik nr1+nowa uszczelka za nim. Nareszcie nie słychać z bardzo daleka, że nadjeżdżam co przetestowałem wczoraj.

Teraz usuwam smród benzyny. po którym można było moje auto znaleźć z zamkniętymi oczami. Notabene jak na "ulubione zadbane auto poprzedniego właściciela" to ono jest cokolwiek zaniedbane jednak...


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-08-18 20:43:25 ]
  
 
Zapaszek benzyny był spowodowany nadłamaną rurką wychodzącą z czujnika. Część paliwa zamiast wędrować do silnika wyciekała sobie na zbiornik i z niego spływała na jezdnię. Sządząc po stopniu zardzewienia baku trwało to wiele miesięcy co najmniej. Dla mnie jest nie do pojęcia ja można z czymś takim jeździć... Dodatkowo bak przeżył chyba jakąś eksplozję oparów, bo góra wydęła się jak balon tak że między czujnikiem a dnem wnęki na koło zapasowe nie było w ogóle wolnej przestrzeni...
  
 
Koot czy Ty w końcu będziesz miał jakieś sprawne auto?
A miałeś dwa paski ładne to oddałeś tacie
  
 
2 paski mają 2 wady.

1: rocznik 96 musi obowiązkowo mieć wtysk i katalizator.

2: kojarzą mi się za bardzo z jedną niezbyt dużą nieco rudawą blondynką...

A bieżąca ruina ogólnie to jeździ i regularnie z niej korzystam, naprawiając w przerwach. Zresztą dużo pracy już przy niej nie ma - tylko hamulce, zawieszenie, nadwozie i silnik... Coś pominąłem?

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-08-23 19:36:27 ]
  
 
Na białych felgach wyglądał lepiej niż z tymi laserowymi kołpakami

pozdr
  
 
Te felgi to tylko z daleka wyglądały fajnie.
Edit: Docelowo auto wyląduje na 14 - czekają już na pomalowanie.



[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2009-12-25 21:39:10 ]
  
 

Właśnie zakończyłem montaż baku i towarzyszących mu różnych gum, uszczelek, przewodów, cybantów itd. Przy okazji się okazało też coś optymistycznego. Poprzedni czujnik źle działał i nie mam 1/4 baku paliwa tylko ponad pół..


[ wiadomość edytowana przez: Grzech dnia 2009-12-30 18:27:27 ]