Sylwesterpl 2107 - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
nie bede sie sprzeczal. bo to nie o to chodzi. wszystkie rozwiazania maja swoje plusy i minusy. wiadomo ze lzej sie kreci i potwierdzam. ale trzebaby ocenic wszystko po kilometrach i długich latach
  
 
Cytat:
2008-12-28 23:51:15, 2107-PROJECT pisze:
nie bede sie sprzeczal. bo to nie o to chodzi. wszystkie rozwiazania maja swoje plusy i minusy. wiadomo ze lzej sie kreci i potwierdzam. ale trzebaby ocenic wszystko po kilometrach i długich latach



Teflonowy rozsypał mi się po roku, kupiłem na łożyskach i od 3 lat nawet tam nie zaglądam. Na łożyskach jest o wiele trwalszy, w dodatku lżej się kręci.

pzdr
  
 
zgodze sie ze zamienniki sa do niczego. oryginały trzymaly sie po 20 lat a jak sie ingerowalo w wymiane tulejek to rok i byly luzy.sam mam łozyskowany. okaze sie wszystko po czasie. w sumie to gdybysmy mieli drogi takie jak powinnismy miec to wszystko byloby na dluzej
  
 
No i geometrie mam ustawioną. Gość porządny, znający się na rzeczy, i w miarę tani- 60 zł mnie to kosztowało. Chociaż zdziwił się na początku widząc żółte tulejki (stwierdził że będę królikiem doświadczalnym).
Natomiast co do wspornika na łożyskach, to różnica jest widoczna, kierownicą lżej się kreci.
Ale muszę przyznać ze przy zakładaniu go, nie obeszło się bez jego małej przeróbki. Musiałem przełożyć (z tego na tulejkach) te ramie co mocuje się do niego końcówki gdyż te co było jako nowe miało otwory o ok 2mm większe i gdy przykręcałem drążek środkowy, wszedł mi tak wysoko że nakrętce gwintu zabrakło.
  
 
za to nie lubie zamiennikow zawsze cos musza spierniczyc ze trzeba kombinowac. no chyba ze zaplacimy dwa razy tyle za cos wtedy zaczyna to do siebie pasowac. co do krecenia kiera to w 100% sie zgadzam. myslalem nad tym dzis z pol dnia. i skoro lozyska wytrzymuja przeciazenia na polosiach w moscie to jak to jest zrobione porzadnie powinno sluzyc. kwestia szczelnosci prze pylem i piachem.
  
 
Czas pokaże jak długo to wytrzyma. Natomiast za chwile będzie kolejny sprawdzian dla Ładnej. Jadę zaraz do Zakopanego wiec może uda mi się też któregoś z Kolegów spotkać na trasie (lecę przez Kielce, Kraków)
  
 
No i trasa do Zakopanego i z powrotem pokonana bezproblemowo, poza korkami w okolicach Tatr, i poza niedziałajacymi tymczasowo spryskiwaczami szyb (jakis lipny był płyn zimowy!!!).W sumie przejechałem ok 900km i to na letnich oponach
  
 
No i moja siódemka też już odjechała. Wiernie mi służyła przez prawie 3lata i ponad 60tys km
Kupił ją chłopak z poza forum z przeznaczeniem na cześci.
Ode mnie wyjechała o własnych siłach, chociaż nie wiem czy nie dotrze na holu do celu.
Jednak mój sentyment do marki pozostanie, i być może jeszcze kiedyś nabędę Ładę jak sytuacja pozwoli.
  
 
hehe pozbyles sie strzały :pmoja od listopada zrobila 10 tys ale ja jezdze nia na zmiane bo gdyby nie audi mialaby juz z 20
  
 
Szkoda, kolego szkoda
  
 
Wiem że szkoda. Ale trzeba by było wpakować sporo kasy żeby ją przywrócić do stanu uzywalnosci.
A tak pojechała jako dawca czesci.