Jaki olej do silnika ? - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moze i mi cos podpowiecie, jakim olejem najlepiej zalac silnik po dotarciju , w czasie docierania jezdzilem na lotos mineral
Cena tak do 100-150zl
  
 
Ja od nowego jezdze na full-syntetyku Castrol GTX Magnatec i nie narzekam. A magnatec wybrałem z racji tego że robię codziennie króciótkie dystanse a ten olej podobno swietnie sobie radzi w takich warunkach. Fakt ze drogi bo ponad 150 pln za 4 litry, zmieniam co 10-11 tysiecy. Przejechane aktualnie 75 tysiecy.

pozdrówka
  
 
A ja zmieniłem z czasem zdanie na temat oleju. Kiedyś lałem Elfa i byłem szczęśliwy. Do czasu. Jak silnik przemielił 300 kkm i zaczął spijać ponad 1 litr na 1000 km wybrałem troszke tańsze ( dużo tańsze) rozwiązanie. Ponieważ remont silnika nie wchodzi w gre (szybciej wymiana całego samochodu) nie mam sie co przejmować tym co wlewam,a wlewam co podejdzie. Ostatnio leje Superol CB, który kosztuje 4 zł (luzem w rozlewni) i odziwo spalanie oleju spadło o ponad połowe. Na superolu zrobiłem już około 10kkm i silniczek nadal ładnie kręci i nie wyje. Dla mnie bomba.
  
 
Jeździ ktoś oprócz mnie na Comma Oil Syner-G 5W40? Rewelacja! silnik się na nim umył z całego syfu po Lotosie mineralu (nie wiem jak można na tym jeździć a ten ich syntetyk jeszcze gorszy szajs prawie jak woda i cieknie każdą dziurą). Znajomy mechanik sprzedaje mi go po 120 zeta za 5L. Można to dostać w Japan Carsie w Wawie. Ten olej jest używany przez zawodników jeżdżących w formule Catercham. Bolidy mają silniki Rovera rasowane pod 200KM.
Polecam
  
 
A ja nie będę reklamował żadnego oleju. Sam jeżdżę na Quaker State półsyntetyku (ok. 80-90 zł za 4litry) i póki co przestał mi klekotać jeden zawór (pewnie wypłukały się brudy z mechanizmu automatycznej regulacji zaworów) i teraz chodzi OK, ale nie wiem jakim olejem był zalany wcześniej. Olej ten wybrałem ze względu na bardzo dobre opinie, później dowiedziałem się, że znajduje się on w klasie jakości SL (jak na razie najlepsza). ŻADEN z produktów firmy Lotos nie znajduje się jeszcze w tej klasie jakości (Lotos jest w klasie niższej czyli SJ).
  
 
No ja będę sprawdzał elfa sporti 15W40 kupiłem właśnie.
Silnik ma 98 tys i jak na razie nie robię dolewek,tylko od wymiany,do wymiany dojeżdza,mimo drobnych wycieków,więc nie pali chyba nic.
jak na razie był aral i byłem zadowolony.Nigdy lotosa!Lotos=śmierć panewek przynajmniej u mnie.
  
 
Cytat:
2003-08-06 21:35:10, Nabauab pisze:
Lotos=śmierć panewek przynajmniej u mnie.


A dlaczego tak uwarzasz - robiles jakies testy
Ja jezdze na Lotosie Semi od zawsze i po 140 kkm wiem ze mam panewki. Ale jaka w tym zasługa tego oleju
  
 
testy były takie,ze na lotosie siadły mi panewki,na zagracicznych jezdzę tak samo i na razie zyją.....
To tylko takie spostrzeżenia użytkownika.
  
 
Znów odświerzę nieśmiertelny temat olejów. Sprawa wygląda następująco: mój Polonez ma obecnie przebieg 65 tys. (ponieważ jestem jego drugim właścicelem, kiedy go kupowałem miał 24,5 tys. i 2 lata więc mam nadzieję, że to rzeczywisty przebieg silnika). Poprzedni właściciel jeździł na syntetyku Castrola bez gazu, mnie oszczędność podkusiła aby po instalacji LPG wymienić olej na półsyntetyk Lotosa przy 42 tys. i zaczęły się problemy, najpierw rozszczelnił się silnik na uszczelniaczach wału z przodu i z tyłu. Kiedy je wymieniłem, zaczął się wyciek spod uszczelki od miski olejowej. W tym momencie musiałem dolewać litr na 1000km. Wymieniając niedawno olej, wymieniłem uszczelkę pod miską, teraz wymieniłem olej z półsyntetyka Lotosa na półsyntetyk Shella. Najgorsze jest to, że silnik nie gubi już oleju, jednak nadal ubywa go zbyt dużo (wbrew pozorom niedużo mniej niż kiedy silnik gubił olej spod uszczelki). Sam nie wiem co o tym myśleć, żeby silnik przy takim przebiegu miał takie zużycie oleju ?!?!?
Dodam, że na świecach nie widzę oleju, w odmie też raczej nie mam oleju. Zauważyłem natomiast ciemny nalot na końcówce rury wydechowej.
Poradzcie mi, czy jest sens sprawdzać uszczelniacze zaworów, czy od razu przejść na olej mineralny? Niestety prędzej pozbędę się Poldiego niż zafunduję mu remont silnika przy takim przebiegu
  
 
W takim razie poprzedni właściciel nie jeździł na oleju syntetycznym. Nie mogło dojść do rozszczelnienia po wlaniu półsyntetyka gdy uprzednio samochód użytkowany był na syntetyku. Albo poprzedni właściciel Cie nabrał mówiąc, że jeździł na dobrym oleju, albo sam chłopina nie wiedział co ma w silniku. Taka sytuacja, którą przedstawiasz mogła zajśc jedynie wtedy, gdy uprzednio znajdował się olej o lepkości 15W/40 , 20W/40 lub większej. Oleje LOTOS to bardzo dobre oleje, choć wśród ludzi panuje jeszcze opinia, że co polskie to złe.... albo, że tańsze to gorsze.
  
 
I to był twój błąd Andys. Trzeba było zostać przy tym samym oleju.
Na twoim miejscu przed zmianą oleju sprawdziłbym stan uszczelniaczy zaworowych (i ewentualnie je wymienił).

Ja Lotosa leję tylko do Brembosa - spalanie ok. 1.5l na 1000km.
Ale już niedługo przechodze na coś gęściejszego.
  
 
Cytat:
W takim razie poprzedni właściciel nie jeździł na oleju syntetycznym. Nie mogło dojść do rozszczelnienia po wlaniu półsyntetyka gdy uprzednio samochód użytkowany był na syntetyku. Albo poprzedni właściciel Cie nabrał mówiąc, że jeździł na dobrym oleju, albo sam chłopina nie wiedział co ma w silniku. Taka sytuacja, którą przedstawiasz mogła zajśc jedynie wtedy, gdy uprzednio znajdował się olej o lepkości 15W/40 , 20W/40 lub większej.


Dzięki za odpowiedź, muszę jednak obalić Twoją koncepcję. Otóż pod maską miałem przyczepioną przywieszkę z autoryzowanej stacji Castrola, na której to były informacje dotyczące typu oleju, przebiegu i daty kiedy olej ten był wymieniany. Dla bezpieczeństwa jednak, przed wymianą udałem się do tejże stacji wymiany i pan w komputerowej bazie danych potwiedził wszystkie informacje zamieszczone na podwieszce w komorze silnikowej. Z informacji tych wynikało, że poza fabryką gdzie wg. nalepki Polonez zalany był olejem Esso, nigdy nie miał w sobie oleju mineralnego.

Co do olejów Lotosa, niestety nie mam o nich najlepszego zdania, mimo wszystko pewnie jednak zdecyduję się na jego użycie ze względu na cenę. Obecnie dolewka kosztuje mnie 34PLN/litr
  
 
No nie wiem panowie co powiecie na to, ale ja mam zalane od 30.000 półsyntetyk Lotos (ni cholery nie wiem co było wcześniej), na budziku mam 150.000KM (3/4 tego w trasie) i jest jak najbardziej GIT! Żadnych problemów. Pobór oleju niewiele ponad 1l na 10.000KM (czyli malutko według mnie jak na ten przebieg).
Nie wydaję mi się żeby to był zły olej. Nie bądźmy źle nastawieni do polskiego wyrobu
  
 
Ja tam jestem za Lotosem, jeżdżę na nim od lat. Nic mi sie nigdy nie zepsuło, mimo iż mechanicy łąpali się na jego widok za głowę: panie półsyntetyk do Fiata? Przecież rozszczelni silnik!
  
 
Ja w polonezie rocznik 87 od momentu remontu 95 jeździłem na ELF SYNTHEZE. Jak podjeżdzałem po olej na stacje to padało pytanie to chyba nie do tego samochodu?? Ale po remoncie silnika wszystko mogło odmówić współpracy ale silnik kręcił i zapalił przy -38 (przy Suwałkach to zawsze ciepło). Polonez się rozpadł a silniczek po zdjęciu pokrywy zaworów malina
  
 
Jak pisałem wcześniej - nie mam nic do olejów Lotos. Jednak fakty mówią same za siebie: Lotos - klasa jakości SJ, Quaker State - klasa jakości SL. Konkurencja jest sporo przed olejami Lotos. Gdyby Lotos był na równi z innymi olejami pod względem jakości byłbym pierwszym, który wlałby go do silnika swojego samochodu.
  
 
Ja od kilku lat jezdze na Lotosie polsyntetyku i nie mialem zadnych problemow.Dopiero po przekroczeniu 100k km zaczelo go ubywac .Teraz (134000 km bez remontu) wciaga ok. 1l na 1500 km.
Co poradzicie, zostac przy nim, czy przy nastepnej wymianie przejsc na jakiegos dobrego minerala?
  
 
Witam Wszystkich !
Noszę się z zamiarem wymiany oleju w moim poldasie ( kupionym 4 miechy temu) dopiero teraz niestety ale właściciel zapewniał mnie, że olej wymieniał w lutym i przejechał na nim nie więcej niż 8000 tyś. ( auto w sumie ma 46000 tyś.- 10.1994 r), a ja w sumie ze 2000 tysiaki. Ale do czego zmierzam : właściciel lał do niego olej pólsyntetyk i to dość drogi bo castrol GTX , i teraz mam pytanie czy jest sens dalej używania tego oleju(biorąc pod uwagę że poldek ma oryginalny przebieg) czy może lepiej przejść na zwykły olej mineralny a taki podobno sie leje do poldków przynajmniej tych starszych. Słyszałem że oleje syntetyczne i pólsyntetyczne ze względu na swoją gęstość a raczej rzadkość niezbyt dobrze wpływaja na starsze silniki. Doradzcie mi co wybrać.

Pozdrawiam
  
 
wszystko zalezy od tego ile oleju spala ci ten silnik (na 1000km) Jeśli nie bierze oleju to lej taki olej jaki był - w każdym razir półsyntetyk. Nie warto przechodzić na mineralkę - to sie robi jak silnik już jest troche zajechany.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
polsyntetyk jest niewiele drozszy od mineralki, a sporo lepszy