Jak cenny jest Polonez po moim dziadku? - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2008-03-21 14:03:55, Mieszko1976 pisze:
3 kółka za najzwyklejsze Caro....


3 strony tego tematu niestety nic nie pomogły koledze w określeniu ceny,

ja dalej będę się upierał nawet wbrew Kootu że polonez 94 wystawiony za taką kwotę to "kosmos" i w temacie Ciekawostki z Allegro poleciałyby już dawno słowa uznane za obelżywe
  
 
Taka carówka to żaden rarytas, półtora kafla to góra za tą kupke rdzy
  
 
Jose - bez LPG 1,5 kafla chyba trochę przesadziłeś
  
 
Zaczęliśmy 4tą stronę Jeden z ciekawszych wątków, a co...

Cytat:
2008-03-21 14:47:04, GDA pisze:
Jose - bez LPG 1,5 kafla chyba trochę przesadziłeś



A widzisz i w tym miejscu się różnimy. Ja np. jakby ktoś mi nie dał 1,5 "kafla" schowałbym go pod tym kocem żeby myszy miały co gryźć. To wg mnie cena minimalna, wg nomenklatury aukcyjnej
  
 
Nie ma co wyrokować - któryś z kolegów jest jasnowidzem? Jak trafi się chętny to kupi. Krewni mojego kumpla starą Zastavę 1100 z podłogą głównie z laminatu wymienili na normalnie jeżdżącą ciężarówkę Star, a potem za Żuka otrzymali Tatrę... Popatrzcie na Allegro za jakie złomy ludzie dają ile kasy... A serio to proszę bardzo Panowie krytykanci - znajdźcie za 1500zł jeszcze jedno auto z 38 000 przebiegu. No!


Niektórych rzeczy po prostu nie można przeliczyć na gotówkę bo ich nie ma w sprzedaży. Np remont silnika w Polonezie kosztuje koło 2200, mój Polonez kosztował koło 1200, więc teroretycznie się to nie opłaca, ale przecież nie ma na rynku Polonezów ze świeżo wykonanym remontem silnika za 3400zł, więc tak naprawdę nie ma jak tego porównać.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-21 15:04:51 ]
  
 
Cytat:
2008-03-21 14:57:50, Koot pisze:
A serio to proszę bardzo Panowie krytykanci - znajdźcie za 1500zł jeszcze jedno auto z 38 000 przebiegu. No!


Proszę nawet za połowę tej ceny klik, klik >>>
  
 
Chyba Ci się marka zdziebko pomyliła...
  
 
A gdzie wspomniałeś o marce ? Pytanie brzmiało:
Cytat:
A serio to proszę bardzo Panowie krytykanci - znajdźcie za 1500zł jeszcze jedno auto z 38 000 przebiegu. No!

  
 
Poczekamy.Teraz jest najbardziej ch***wy okres na sprzedaż auta.Święta i nerwowa atmosfera wokół nich nie sprzyja tematowi kupna-sprzedaży 4-rech kółek.
2899??
Gdzie on ma tłumik bo na zdjęciu niewidze?
  
 
Cytat:
2008-03-21 15:30:11, vistula pisze:
Gdzie on ma tłumik bo na zdjęciu niewidze?


Przy tym przebiegu mógł przerdzewieć
  
 
Cytat:
2008-03-21 15:30:11, vistula pisze:
Gdzie on ma tłumik bo na zdjęciu niewidze?



Od początku coś mi nie pasowało w tym tyle, myślałem że to brak haka, a jednak faktycznie... pewnie odpadł...

Cytat:
2008-03-21 15:18:55, GDA pisze:
A gdzie wspomniałeś o marce ? Pytanie brzmiało: "A serio to proszę bardzo Panowie krytykanci - znajdźcie za 1500zł jeszcze jedno auto z 38 000 przebiegu. No! "



Właśnie, jakie auto, toż to zwykły kaszlak
  
 
Można zaobserwować, że pare osób uderzyły teraz realia. Poczekajmy teraz na wielkiego pasjonata, który postawi go w garażu będzie huhał i pokazywał wnukom, a najpierw da za niego te kase. Te auta mogą doceniać ludzie, którzy się na nich wychowali i żyli, taki ktoś może go docenić i tak zrobić, a jak wiadomo ludzie co na tych autach wyrośli pieniędzmi nie srają. Tutaj coś porównywalnego z bardziej realną ceną http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4722253[addsig]
  
 
Cytat:
2008-03-21 15:51:17, philips pisze:
Można zaobserwować, że pare osób uderzyły teraz realia.



Nie bardzo rozumiem co i kogo masz na myśli. Możesz rozjaśnić?

Poldek którego wkleiłeś jest przede wszystkim czysty na tych zdjęciach i faktycznie jest realnie wyceniony. Nie wiemy jednak czy sprzedający wcześniej nie startował z wyższej ceny.
Wyjściowa cena nie jest taka ważna, zawsze można się potargować. Gorzej że zdjęcia i opis tego granatowego poldka nie są zachęcające... A po zauważeniu braku rury wydechowej, pod znakiem zapytania postawić można jego cechę która się przewijała przez cały wątek - zadbany?

Ciekawa jest moc czerwonego ... chyba też realna.

[ wiadomość edytowana przez: AdS dnia 2008-03-21 16:13:27 ]
  
 
Głównie miałem na myśli Ciebie bo jak stwierdziłeś jak go zobaczyłeś, że przedział 2-3kpln raczej w dolnej granicy to zchodzimy w końcu do czegoś przy czym auto może znaleźć właściciela. To, że auto nie jest czyste na zdjęciach nie jest specjalnie istotne, bo jak już ktoś ma się za nie zabrać to ktoś, kto się zna, a taki ktoś będzie wiedział, że to powierzchowny brud, jednak jak auto się chce sprzedać to powinno być czyste bo to świadczy już troche o sprzedającym. Tu jest przykład jak powinno wyglądać auto sprzedawane, http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4744846 144kkm a jest odpicowane obłędnie. Wracając do poloneza, którego wkleiłem ma nad "naszym" omawianym te przewagę, że jest 2 lata młodszy i bardziej istotne jest na wtrysku z katem.
  
 
Cytat:
2008-03-21 16:15:45, philips pisze:
Głównie miałem na myśli Ciebie...


Myślę że zupełnie niesłusznie opisujesz sytuacje. Moje zdanie zupełnie się nie zmieniło. Cały czas uważałem że powinien być sprzedany za 1,5 - 2,5 kzł, a "krzyczeć" można 2-3 kzł. Nie rozumiem dlaczego uderzeniem realiów nazwałeś fakt zobaczenia zdjęć samochodu i paru dodatkowych danych i sprecyzowanie w związku z tym swojej wyceny? To co zobaczyłem w ogłoszeniu odbiega od mojego ideału poldka z tego roku. Jakbym pojechał go obejrzeć, jeszcze dokładniej określił bym cenę, którą ja osobiście uważam za słuszną. I nie jest to żadne "uderzenie realiów".
Co do czystości samochodu, brudnego samochodu z reguły się nie sprzedaje, już na pewno nie fotografuje się do ogłoszenia sprzedaży (chyba że chce się coś ukryć pod warstwą brudu).
  
 
Oj ludzie, dyskusja bez sensu, wart tyle za ile się sprzeda. Jakbym kupował Poloneza, to bym więcej niż 2 tys. nie dał.
Niedawno myślałem nad zmianą samochodu, starałem żeby było bez miłośnictwa. Wyszło mi, że mniej więcej musiałbym koło 15 koła wydać, by tę samą ekonomię i komfort (głównie psychiczny) w samochodzie zagranicznym, jak teraz. I nie chodzi akurat nawet, że to Polonez. Te auto, kierując się tylko ekonomią jest dla mnie tyle właśnie warte, mogę podać bardziej szczegółowe wyliczenie jakby co.

[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2008-03-21 17:06:00 ]
  
 
Cytat:
2008-03-21 16:56:16, Nabauab pisze:
Oj ludzie, dyskusja bez sensu, wart tyle za ile się sprzeda.


Jasna sprawa, ale jakąś cenę sprzedający musi zadeklarować.

10 minut po moim ostatnim poście, sąsiad sprzedawał chyba znajomemu samochód, brudny jak noc i mówi "sorry że nie umyłem..."
  
 
Też nie wiem po co myć. Odpicowany samochód, jak dla mnie zawsze budzi podejrzenia. Ładnie wygląda, to pierdzielić ten niebieski dymek
Mój Fiat przy sprzedaży był masakrycznie brudny, Polonez przy kupnie też. Nie stanowiło to żadnego problemu dla nikogo.
  
 
AdS napisałem, że uderzenie realiów bo toczyła się dyskusja, że to rarytas i powinno się za niego sporo rządać, wsadzić do garażu i zostawić na przyszłe lata, nie miałem na myśli jedynie Ciebie. Auto ukazało się niezbyt szczególnie choć przyznajmy, że jest takie jak pisali wszyscy, nie zrobiło tylko dobrego wejścia. Czasem w takich wypadkach lepiej nawet jak auto jest nieodpicowane bo widać czy np ma dobrze zachowane plastiki, a jak ktoś natłuszczy to każde będą bić po oczach czernią. Nie usprawiedliwia to jednak brudnego samochodu na sprzedaż, to świadczy już o kulturze, tak samo np zdjęcia samochodów robione w nocy- nie oglądam takich ogłoszeń bo ktoś, kto to wystawia jest niepoważny. Oglądałem kiedyś poloneza, gdzie właściciel o myciu nawet nie myślał, w aucie był chlew, podczas jazdy zgasł i pchaliśmy go, taki sprzedający, autem świadczy o samym sobie i jest niepoważny.
  
 
Cytat:
2008-03-21 17:33:47, philips pisze:
taki sprzedający, autem świadczy o samym sobie i jest niepoważny.


No to ja właśnie jestem niepoważny Pomijając ekstremalne przypadki, kiedy do umycia wnętrza potrzebny będzie karcher (czy jak to się pisze) brud by mnie nie raził. Nie każdy jest taki jak Philips, żeby cały czas utrzymywać auto w nienagannej czystości. Skoro nie znam właściciela, to skąd mam wiedzieć, czy cały czas dba o samochód, co za problem wypicować samochodzik pod sprzedaż. Dla mnie przybrudzony samochód zdaje się mówić "jestem cały czas w eksploatacji, nie mam nic do ukrycia"
Na marginesie, nie lubie też jeździć zbyt czystym samochodem, wk..... mnie wtedy każda kałuża