2107 Morski Błękit - A13 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Parę dodatkowych fotografii.
1. Lada ze zdjętymi kołpakami, trochę mniej elegancko, ale już można do sklepu budowlanego podjechać. Na początek 75 kg materiałów. W rzeczywistości kołpaki przeszkadzały, klucz się omykał ze śrub, jak koła zdejmowałem.
Image Hosted by ImageShack.us


2. Oryginalna torba z narzędziami
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us


3. Wyposażenie dodatkowe
Image Hosted by ImageShack.us

  
 
Witam serdecznie.

Długo rozważałem decyzję o zamontowaniu instalacji LPG w samochodzie. Pewnego dnia zauważyłem, że dysponuję niewielką kwotą, umówiłem się na założenie, zostawiłem auto i poszedłem do firmy.
Jak wróciłem, to coś mnie w gardle ścisnęło, a tętno podskoczyło ze standardowych 55 uderzeń na minutę do 100.
To, że byłem niezadowolony, to mało powiedziane.... było Mi smutno i troszkę żal.

Instalacja to Lovato – elektronik, wielozawór – Tomasetto, butla – Bormech (czy jakoś podobnie) szer.670mm, średnica 315, poj. 45l. Osprzęt niby dobry, butla zaproponowana przeze mnie, sprawdzona wymiarami.


fot 1 Montaż butli



Proszę zwrócić uwagę na łączenie. Pytanie: Dlaczego tutaj pan łączył plastrem?? – A co Panu to przeszkadza, zabrakło kawałek, to dołożyłem. (Nie wiem w czym problem, bo potem dostałem od niego całą rurkę na wymianę).

fot 2 Gdzie jest reduktor (parownik)?




Według mnie niezbyt fortunne usytuowanie k. kolektora wylotowego, działał jak kaloryferek i podczas jazdy na benzynie gotowała się woda i bulgotało w nagrzewnicy (wrrrrr...)


Na koniec uparłem się, że śmierdzi gazem i miałem rację. Majster dokręcił metalowy przewód gazu do parownika i zerwał gwint. Wróciłem dnia następnego.
W między czasie okazało się, że mikser (zwany mieszalnikiem gazu) źle siedzi na gaźniku, zawadza o linkę ssania, a poza tym złamał się mu króciec zasilający gazem. Mikser ten zresztą jest wyjątkowo nieudanym egzemplarzem. Ma wystające niedoróbki odlewów, a dziura, która ma zasilać dysze podczas jazdy na benzynie jest ze złej strony. Po długiej dyskusji, majster zgodził się założyć mikser w filtrze powietrza.
Na tym nie koniec problemów, majster pokręcił śrubkami i powiedział, że gotowe. Na nic moje sugestie, że złe obroty, że się dławi itp. Czkającym autem wróciłem do domu z bardzo smutną miną.

Postawiłem diagnozę, że auto ma za mało gazu. Śruba na wężu (register) od miksera odkręcona jest na maxa – wciąż za mało. Zmieniłem przewód dolotowy z fi 12 na fi14, jest prawie dobrze, nie szarpie, ale i nie ciągnie nadzwyczajnie.
Register jest ze zwężką fi 18 na fi 12. i myślę, że założenie takiego fi 18 na fi 18 rozwiąże problem. Niestety króciec na mikserze jest fi12.

Podstawowe dane:
kąt wyprzedzenia zapłonu – ok. 8st.
Vmax – 130km/h przy obrotach 5,3 – 5,5 tys, opony 175/70/13

Instalacje zakładałem w Piasecznie. Dołącze jeszcze kilka zdjęć w najbliższym czasie

Co sądzicie o instalacji i jakie macie doświadczenia z tym związane?? Jaki mikser zamontować i jak, żeby było dobrze - najlepiej??



[ wiadomość edytowana przez: A13 dnia 2008-12-03 14:18:30 ]
  
 
Krótko mówiać napewno w zlym miejscu umiescili Ci parownik, a butla wielkoscia ok,ale troche inaczej mogli poprowadzic przewody miedziane. Bo widze ze z tyłu ida do lewej strony samochodu a z przodu sa po prawej, wiec zobacz czy przewód miedziany idacy od butli nie biegnie gdzies za blisko układu wydechowego. No chyba ze wychodzi od strony pompy hamulcowej i biegnie wzdłoz przeodów na przegrodzie. Jesli sie nie myle to masz taki sam mikser jak ja, i jego kruciec mam skierowany do tyłu, a register tez mam typu duzy-mały ale nie narzekam.
Natomiast gdzie umiescili Ci "wlew" gazu?
Ja w swoim przypadku mam parownik umieszczony troche nad pompą hamulcowa. Co widac na foto w opisie mojej lady.



[ wiadomość edytowana przez: sylwesterpl dnia 2008-12-03 14:37:20 ]

[ wiadomość edytowana przez: sylwesterpl dnia 2008-12-03 14:42:57 ]
  
 
Te przewody w bagażniku, to jakaś porażka. Majster mógł dłuższych już chyba zrobić. Przecież mógł je schować pod podwozie dużo wcześniej np. w połowie szerokości bagażnika.
Jak są poprowadzone pod samochodem, to nie wiem, bo zamknął kanał, jak przyszedłem. Podobno przewód gazowy jest przytulony do przewodu od benzyny i hamulcowego.

Wlew paliwa jest akurat ładnie zamontowany (tzn. podoba mi się), po lewej stronie zderzaka.

Mikser mam o średnicy 26+26mm. Dam zdjęcie, jak obiecałem wcześniej.
Natomiast nie mogę znaleźć twojego zdjęcia z komorą silnika.
  
 
Tutaj
Przedostatnie zdjecie jest na nim widac silnik. To wlew masz podobnie jak u mnie pewnie.
  
 
Faktycznie jest. Nie wyświetliło Mi się zdjęcie poprzednio (po prostu).
Miejsce ciekawe na parownik, tylko ze zdjęciem pokrywy zaworów trzeba poćwiczyć trochę.

Jak masz pociągniętą masę do instalacji gazu??
Masz jedną z akumulatora i rozprowadzoną do kazdego elementu instalacji, czy oddzielnie dla każdego (tzn. doprowadzony tylko + a masa brana ze śróbki pod zaworkami itp.).

Ja mam wszędzie masę z akumulatora przez co instalacja na wielce skomplikowaną wygląda (metry kabli).

Tak swoją drogą, to ładna kopułka rozdzielacza, nie wygląda na ruską. (??)
  
 
A13, ja mam pytanie, czy to był ich debiut w dziedzinie gazu?????? Bo podobnego partactwa to nie widziałem.
I jeszcze mała wskazówka - wyprzedzenie zapłonu. Nie pamiętam jak to jest w klasyku ale dla gazu o ile się nie myle powinno byc znacznie więcej. Świece, kable, kopułke i palec kiedy wymieniałeś?????
A po drugie, jak odebrałeś od machera auto które chodzi do du....????

[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2008-12-03 16:22:03 ]
  
 
Mase do instalacji np w przypadku elektro zaworów mam pobraną z najblizszego mozliwego miejsca, np nakretki mocujacej, a plus mam od cewki zaplonowej poprowadzony. dzieki temu ze parownik mam po lewej nie mam za długich przewodów.
A ze zdjeciem pokrywy zawórow nie mam problemów, odpinam przewody przy parowniku i odsuwam je na druga strone. Przynajmniej mi sie nie wylewa ciecz chlodzaca litrami przy zdejmowaniu przewodów.
A kopułka,no coz dostalem taka w jednym ze sklepow w mojej okolicy.
  
 
Rety, jak to widze i czytam to Ci wspolczuje. Kolejny dowod na to ze jak sam czegos nie zrobisz, to nikt Ci dobrze nie zrobi. Oczywiscie w tym przypadku raczej nie mozna o tym mowic.
Zgaduje ze przewody dla tego sa tak poprowadzone w bagazniku, zeby nie wyszly dolem zaraz nad wydechem. Takie samo rozwiazanie widzialem w aucie Promila2106 zdaje sie.
I coz, tez chlopak wydal niemalo kasy na to, i mixer dostal jakis chyba uzywany-ze sladami szlifowania szlifierka(moze wlasnie paskudne nadlewy byly docinane)
Do tego pseudo fachowcy podlaczyli mu zawor z filtrem odwrotnie - chyba nie po to zrobila fabryka na nim strzalke kierunku przeplywu, zeby montowac to mozna bylo dowolnie.

Ja nie wiem, ale wydaje mi sie ze powinno sie takim ludziom odbierac uprawnienia do montazu instalacji lpg. Przeciez jak bys nie drazyl sprawy zerwanego gwintu, to kto wie czym by sie to skonczylo, pozarem, smiercia kto wie. Ja wiem ze czlowiek jest omylny, ale popatrzcie co robia np. z ludzmi innych zawodow gdy sie pomyla.


Ciekawe ile zaplaciles za ta usluge, mam nadzieje ze nie duzo.
  
 
Witam.

Faktycznie, nie jest to mój debiut w zakładaniu instalacji gazowej. W mojej ostatniej (białej) Ladzie instalkę sam przełożyłem, z poprzedniej (także niebieskiej) i było supeeeer (do czasu jak Policja mnie skontrolowała).
Niestety nie szukałem długo tego warsztatu, a pierwszy lepszy polecony. Nie spodziewałem się, że można mieć problemy z tym.

Zapłon miałem poprzednio (na benzynie zgodnie z książką) 5 stopni. Początkowo na gazie, wcale na tym wyprzedzeniu nie działało (czkawka, szarpanie i podobne).
Wtedy zacząłem kręcić aparatem i znalazłem punkt, kiedy dobrze przyspiesza i się wkręca – ok. 25 stopni !!!!!! Był tylko jeden minus, szarpała jak cholera podczas schodzenia z obrotów.
Regulowałem dalej, wyczyściłem kopułkę i opiłowałem styki przerywacza, zmieniłem przewód od gazu na grubszy (o większej średnicy wewnętrznej) i udało się ustawić taki punkt wyprzedzenia jaki jest. Nie szarpie, cicho działa silnik, dobrze zapala i płynnie schodzi z obrotów. Nie powala jednak mocą.
Zapłon ustawiam lampą stroboskopową.
Świece mam NGK i razem z kopułką, palcem i kablami wymieniłem 3 m-ce temu. Świece jak nowe wyglądają.

Dlaczego odebrałem niesprawny samochód od mechanika?? – po prostu zapragnąłem, żeby NIE dotykał się więcej do niego.

Co do miksera, to na moją wielką prośbę, został założony tak:
Fot 3 mikser



Polecam takie umiejscowienie miksera, lepiej jeździ na LPG, a na benzynie jest mniejsza dziura w obrotach. Ślady po szlifierce kontowej wyrównam sobie papierkiem następnym razem. Początkowo mikser był pod filtrem powietrza, króćcem zwrócony w kierunku kabiny, ale okazało się, że króciec się złamał, a cybant blokował cięgno ssania.
Nie można było odwrócić miksera o 180 st, króćcem w kierunku jazdy, bo otwór zasilający dysze podczas jazdy na benzynie po złej stronie był i nie pasowało.

Fot 4 Wlew gazu – jedna z niewielu rzeczy, co Mi się podoba (a właściwie nie mam jej co zarzucić).



Fot 5 Zawór benzyny – śmieszne, czy żałosne??



Instalacja kosztowała tyle, co benzyna na cały rok jazdy, czyli 1250zł. W trakcie rozmowy wyszła sprawa wskaźnika paliwa w butli, którego nie zamontował. Ściemniał, że nie ma, że to tamto, że nie robią, ale wygadał się, że powinien być. Skoro się wygadał, to go przycisnąłem i założył. O nieszczelnym parowniku też wiedział raczej – w głowie mi się nie mieści na co liczył.
Zastanawiam się nad jednym, czy zaworka gazu mi nie włożył używanego, co wytłumaczyło by kiepski wypływ.

Fot 6 Lada w jesienny wieczór (tylko wtedy mam czas coś porobić)



I jeszcze komentarz kolegi:...bo gość całe życie traktory młotkiem naprawiał i jak ma sobie poradzić z samochodami?

  
 
Kolejna sprawa jaka mi sie nasunela, to -to ze nie wyczytalem zeby gdziekolwiek byl uzyty analizator spalin. O ile parownik jest fabrycznie(na ogol) dostrojony do wolnych obrotow, o tyle instalacja na pewno nie.
Czytalem ze instalacja lpg zle zestrojona powoduje duzo wieksze zanieczyszczenie srodowiska niz benzyna- ze o zywotnosci silnika i podzespolow nie wspomne.
  
 
Co do zaworu benzyny to ja mam prawie w tym samym miejscu umieszczony tylko ze jest przymocowany do sruby mocujacej wentylator do chlodnicy
  
 
Cytat:
Kolejna sprawa jaka mi sie nasunela, to -to ze nie wyczytalem zeby gdziekolwiek byl uzyty analizator spalin. O ile parownik jest fabrycznie(na ogol) dostrojony do wolnych obrotow, o tyle instalacja na pewno nie.
Czytalem ze instalacja lpg zle zestrojona powoduje duzo wieksze zanieczyszczenie srodowiska niz benzyna- ze o zywotnosci silnika i podzespolow nie wspomne.



Analizator spalin był w użyciu, lecz jak wcześniej wspomniałem, ale nie pomógł wcale Panu w regulacji auta. Pamiętam, że współczynnik nadmiaru powietrza (lambda) cały czas oscylował koło wielkości 0,95.
Śruba w parowniku od ilości gazu, dawkowanego przy zamkniętej przepustnicy (nie mylić ze śrubą od regulacji obrotów), być może była wyregulowana, lecz Majster zakręcił ją na głucho. Prawdopodobnie w tym przypadku miał rację, bo nawet jej minimalne odkręcenie dość poważnie wzbogacało mieszankę tak, że śmierdziało.
Uważam, że instalacja jest obecnie poprawnie ustawiona. Spaliny nie śmierdzą niespalonym gazem, podczas gwałtownego zejścia z obrotów w kabinie też nie śmierdzi. Za bogato nie jest z pewnością, zwłaszcza, że spalanie oscyluje w granicach 11-13 l (nie mam dokładnych wyników, bo dopiero 2 razy tankowałem). Martwię się, że może być za ubogo. Niemniej planuję pojechać na analizę, gdy już uporam się ze wszystkim.

Cytat:
Co do zaworu benzyny to ja mam prawie w tym samym miejscu umieszczony tylko ze jest przymocowany do sruby mocujacej wentylator do chlodnicy


Myślałem, ze tylko ja tak mam ufff.. Pocieszyłeś mnie

Ciekawi mnie, jakie parowniki (lub inne konstrukcje) mają pozostali koledzy w swoich ładach?
W legendach PRL, prezentowana Lada miała np. 2 registry do gazu.


[ wiadomość edytowana przez: A13 dnia 2008-12-05 08:41:17 ]
  
 
Daawno temu czytalem na wegierskiej stronce, o instalacji BRC- super podstawowej-podcisnieniowej, gdzie dodatkowym wezem z kolektora ssacego polaczony jest reduktor.
Nic pod cewke sie nie podpina, jest dodatkowy guziczek "wtrysku" dodatkowej porcji gazu itp.
Na pewno nie obciaza zbednie instalacji elektrycznej- nie kradnie pradu z cewki itd.
Ponoc, najlepsze rozwiazanie do lady.
Choc pieron wie, pamietam ze Bastek mi mowil ze mial w sowjej samarze silniczek krokowy, jakis komputer i w ten czas autko duzo mniej mu spalalo, i zwawsze bylo- aa komp podpinany pod lambde zdaje sie.

AT90P BRC

Jak zawsze bylem przeciwny wszelakiej elektronice, tak od pewnego czasu zaczynam sie jej przychylac(czujniki stukowe,elektroniczny zaplon z duzo mniejszym poborem pradu-to wszystko zaczyna miec sens) - tyle ze autko latwiej usmiercic
  
 
Parownik z przewodem podciśnieniowym (Lovato) miałem w poprzedniej Ladzie. Dodatkowe podciśnienie do kolektora działa jak kolejne zabezpieczenie. Jest to zawór gazu włącz-wyłącz. Obecnie zastąpiono je zaworem elektronicznym. Tamte stare podciśnieniowe nie są już montowane w Polsce.
Podobno przepisy mówią o odcięciu gazu – elektronicznym, a nie podciśnieniowym.

Napięcie do instalacji idzie z cewki – ok ma to swoje uzasadnienie. Instalacja się załącza, jak przekręcisz kluczyk.
Natomiast dlaczego podłączono dodatkowy kabel do drugiego zacisku w cewce – impulsowego? Impuls od przerywacza jest słaby, a dodatkowo jest czymś obciążony. Monter nie miał pojęcia dlaczego tak jest. Powiedział, że w instalacjach II generacji bierze udział w ustawieniach zaworu krokowego. Odepnę go na próbę i zobaczę, czy działa.

Samara ma sondę lambda, komputer automatycznie sprawdza ustawienia, czy mieszanka jest uboga, czy bogata i w konsekwencji zmienia ustawienia zaworu krokowego na rurze dolotowej. Jest to właśnie instalacja II generacji.

Im więcej elektroniki, tym auto staje się bardziej skomplikowane, trudniejsze w naprawie.
W Ladzie można sobie poradzić z kiepsko założoną instalacją. Natomiast jak w mercedesie, jak ktoś popełni błąd, to szukaj wiatru w polu, gdzie on jest.
  
 
No ja raczej mysle ze impulsem wlasnie jest sterowany zawor na parowniku.
Podcisnienie jest tylko do wolnych obrotow raczej(wg. mnie)
A zawory na filtrze jeden i na parowniku drugi) skutecznie odcinaja doplyw gazu po tej czesci instalacji.
W takiej instalacji elektronicznej(a nie podcisnieniowej) to chyba na pare sekund jest(moze setnych czesci sek) otwierany zawor- ktory w podcisnieniowym jest otwierany przyciskiem dodatkowej dawki gazu- aa to to tylko z teorii znam
  
 
Cytat:
No ja raczej mysle ze impulsem wlasnie jest sterowany zawor na parowniku.


Możliwe. Jak nie ma impulsu, zamyka zawór.


Cytat:
W takiej instalacji elektronicznej(a nie podcisnieniowej) to chyba na pare sekund jest(moze setnych czesci sek) otwierany zawor- ktory w podcisnieniowym jest otwierany przyciskiem dodatkowej dawki gazu


Tak. W instalacji elektronicznej chwilę trwa, zanim się zagazuje parownik (parę sekund), później jest pyk, zmienia się kolor diody z zielonego na czerwony i można odpalać. Parownik jest zagazowany, Lada odpala od pierwszego.

W podciśnieniowej, przy wyłączonym silniku nie ma podciśnienia w kolektorze i dlatego zawór w parowniku jest zamknięty. Wtedy trzeba użyć przycisku i zagazować parownik (w parowniku jest elektro magnes, który otwiera membranę na maxa).
Podciśnienie steruje jest to jak gdyby dodatkowym zaworem.

Jest jeszcze jedna niedogodność. Czasami instalacja elektryczna w samochodzie Lada miga na wolnych obrotach, a woltomierz się buja. Wtedy instalacja gazowa jakiejś cholery dostaje, dioda na sterowniku zmienia kolor co raz z zielonego na pomarańczowy, a auto szarpie.
Tak jak gdyby zawór od gazu był naprzemiennie otwierany i zamykany. - trafia mnie to, bo w korku się to dzieje zwykle. Zmieniłem pasek klinowy, ale czasmi zjawisko się pojawia.
  
 
U mnie tez idzie drugi przewód do cewki na impuls, to potrzebne jest do tego ze jesli przekrecisz kluczyk na zapłon na dluzszy czas, ale nie odpalasz silnika, to centralka jesli nie dostaje impulsu zamyka elektrozawory przy butli i parowniku, zeby gaz nadarmo nie uciekał(dzieje sie tak po ok 5 sec)

Cytat:
Czasami instalacja elektryczna w samochodzie Lada miga na wolnych obrotach, a woltomierz się buja.



U mnie to samo było zanim jeszcze gaz zamontowałem.
I po montazu zreszta tez. Winien jest albo regulator napięcia, albo obwód go zasilajacy. Regulator masz na blotniku czy razem z alternatorem?
  
 
To znaczy, że nie można zdjąć tego kabla od impulsu z cewki. Faktycznie zawór odcina dopływ gazu po ok. 5 sek (zapala się czerwona lampa na centralce).

Regulator napięcia mam przy alternatorze i jest on podejrzany, bo zmieniłem już pasek klinowy, naciągnąłem go i nic. Czyli nie ma co dywagować, trzeba zmienić go (biorę kocyk, kładę się i robię).
Szkoda , że regulatora nie potrafię odkręcić przy założonym alternatorze.
Obwód zasilający - czyli bezpiecznik, bo przekaźnika raczej nie ma.

I jeszcze jedno - rezerwa. W którą stronę trzeba kręcić tym badziewiem (plastikowa śruba na sztorc z 2 kabelkami w wielozaworze), aby zmniejszyć, zwiększyć rezerwę? Jak wielki jest ten obrót np. jeden obrót na 5litrów. ??
  
 
Z wymiana regulatora poczekaj.
Sprawdz najpierw obwód zasilajacy regulator. Tzn weź kawałek przewodu gdzie jeden z konców bedzie zakonczony wsówka taka jaka wchodzi w regulator. Ten kabelek co idzie od skrzynki bezpieczników do regulatora wyjmij wsówke z regulatora i zabezpiecz zeby masy nie dotykał. Potem podlacz pod regulator ten kawałek co miales przygotowac, uruchom silnik i drugi koniec kabelka przyłoż do klemy plus akumulatora. Wtedy zobacz czy bedzie stabilne ladowanie na wolnych obrotach. Jesli tak to powiem Ci jak to można sprytnie obejsc. Jesli nie to szukamy dalej.

A co do rezerwy na lpg, to wyjezdzij gaz do poziomu zeby wskazówka Była gdzies tak pomiedzy minimum a 1/4 skali. Wtedy zacznij krecić ta srubka z kabelkami a druga osoba niech patrzy na centralke i powie kiedy zaswieci rezerwa.