Fotorelacja - naprawa korozji nadkola - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Też mam jóż za sobą takie zabawy. Siatka z włukna i żywica trzyma lepiej. U mnie prawie trzy lata.
  
 
jak juz bym mial tak rzezbic to wolal bym wyciac ta rdze co jest CALKIEM, zostawic TYLKO ZDROWA blache, pozadnie ja zabezpieczyc, a reszte ulepic z zywicy, na to szpachlex, lakier itp...
niestety u Ciebie pod szpachla dalej jest ruda, a blacha w tym miejscu przejedzona jest napewno na wylot, wiec beda si epojawiac purchle, ktore beda odsadzac szpachel...
  
 
No nie wiem jak to bedzie wam trzymać... Kiedys robiłem w mkV reparaturki wlewu i nadkola i najlepszy blacharz w miescie powiedział że daje gwarancje na rok półtora... Po trzech latach nie było sladu ale...
No chyba że ktoś chce tylko zamalować żeby jakoś wygladało i zbiera kase na cos lepszego.Z pianką to mi sie przypomniało jak miałem w kaszlu
Zioo zawsze mogłeś zareklamowac że autko mało pali bo ma mało blachy i nie tonie bo pianka w dzwiach

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2008-03-21 23:08:40, arti31 pisze:
No nie wiem jak to bedzie wam trzymać... Kiedys robiłem w mkV reparaturki wlewu i nadkola i najlepszy blacharz w miescie powiedział że daje gwarancje na rok półtora... Po trzech latach nie było sladu ale... No chyba że ktoś chce tylko zamalować żeby jakoś wygladało i zbiera kase na cos lepszego.Z pianką to mi sie przypomniało jak miałem w kaszlu Zioo zawsze mogłeś zareklamowac że autko mało pali bo ma mało blachy i nie tonie bo pianka w dzwiach Pozdrawiam


hehe ja robilem to tylko ze wzgledu na przeglad (nie chcial mi podbic) i to ze auto bylo warte z 800 zl a ja nie mialem pieniedzy zeby dac wiecej jak 100 na naprawe... wyrobilem sie chyba w 80 paru zl...

ogolnie auto po 3 miesiacach zostalo sprzedane... a na 2 dni przed sprzedaniem siedzialem w garazu i na szybko przekladalem silnik bo panewki padly kompletnie ...
Opel to bardzo smieszne auto 1.0 i 1.2 gaznik niczym sie nie rozni poza blokiem i tlokami... z zewnatrz 0 roznicy... moc 45-60 wiec juz inna a co najlepsze gaznik wyregolowany pod 1.0 przelozony do 1.2 i chodzil jak marzenie...

ale wracajac do tematu... takie rzeczy to tylko na tydzien przed sprzedaniem zlomu albo krotkotrwalym polepszeniem wygladu zewnetrzego na dluzsza mete (a napewno przy drozszym aucie ) nie ma sensu sie tak bawic
  
 
ja miałem u lakiernika postawione auto w ubiegłym roku jakoś w miesiącach lipiec/sierpień... teraz wiosna i burchelki wychodzą ;/ co prawda było to bardzo ładnie zrobione ale co z tego jeśli znowu burchlaki sie pojawiają. Niby miał być jakis grunt i odrdzewiacz, który miał przynajmniej 1,5 roku trzymać a tu gó**o następnym razem to bedzię cięcie, spawanie, lakierowanie - jedyna słuszna metoda. A swoją drogą fotorelacja fajna ale przydatna tak ja ktoś napisał tydzień przed sprzedaniem autka
  
 
a ja robiłem sobie sam, pomału i dokładnie, zostawiałem tylko zdrową blache, blacharz robił jak najmniej spawów, kupiłem drogie środki na rdze itp podkład lepszy lakier, odczekiwałem na wyschnięcia pomiędzy warstwami, malowałem kompresorem

siedziałem dwa tygodnie w garażu i tez wyszło na nadkolach, jedynie progi są czyściutkie

teraz jestem tego zdania że ze rdzą nie wygrasz!!
  
 
Cytat:
2008-03-21 14:48:29, Snale pisze:
Fajnie, że zrobiłeś fotorelacje, ale na przyszłość to jak będziesz obklejał lakier wokół malowanego miejsca, to zrób owiewkę z taśmy. Połowę długości przyklej, a druga podwiń. Wtedy nie będzie widać przejścia pomiędzy malowanym i niemalowanym.



Snale możesz to dokładnie wyjaśnić z ta owiewką, bo jakoś sobie tego nie moge wyobrazić?
  
 
a ja nie mam wogóle śladów korozji na nadkolach i nie były robione )))
  
 
Cytat:
2008-03-22 18:27:59, LUGOL pisze:
Snale możesz to dokładnie wyjaśnić z ta owiewką, bo jakoś sobie tego nie moge wyobrazić?


również proszę o wyjaśnienia z racji tego że mam małego wrzoda na progu i wypadałoby go usunąć
  
 
Mi sie wydaje że chodzi o artystyczny nieład, przyklejasz górną połowe taśmy a 2gą, dolną, nie przyklejasz a podwijasz, tak żeby nie było jak od linijki , ...coś jakbyś przykleił taśmę, poszedł na 2 tygodnie w#zdu a taśma od wilgoci zaczęła sie podwijać, przynajmniej ja tak zrozumiałem opis Snale-a ;]
  
 
tak i w tedy lakier delikatnie przechodzi i nie ma uskoku i sie nie rzuca tak w oczy, wychodzi ładne wejście, przy zwykłych lakierach czasami nawet nie widać ze było coś robione a przy metalicu to rożnie bywa, czasami wychodzi efekt cienia i tez jest niezłe
  
 
w takich wytuacjach poprostu sie nie okleja lakieru tylko pryska wszystko lacznie z przejsciem pomiedzy starym a nowym tylko sie lekko "cieniuje"