[yezXR3i] Essi pojechał w świat :) To se ne wrati? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z częściami miałem dziś problem bo nie doszły na czas ale jutro już mają być więc jak dobrze pójdzie i bez komplikacji to jutro odżyje A i muszę się pochwalić doszedłem do kompromisu w planach przeróbek z moją ukochaną - mamy wspólną wizję essiego Jak się uda to będzie kosmos (w końcu ma być wspólny )
  
 
No to składam raport. Rozrząd zrobiony, podłoga i podłużnice wyspawane. Pojechałem odebrać auto a tu zonk... Coś drze się pod maską. Pisk przeraźliwy. Ustaliliśmy na szybko że to coś przy pasku ale że musiałem odebrać auto bo mi zależało to postanowiłem odjechać i wrócić kiedy indziej aby usunąć pisk. Ale przy ruszaniu poczułem że wspomaganie nie działa.. Otworzyłem maskę i ot co - nie ma płynu.. Po zalaniu płynem trochę ucichło. Zapaliłem światła i w drogę.. I kolejny zonk. Świecą się na stałe wszystkie prawe kierunkowskazy i nie działa reflektor z prawej strony... Że mechanik nie zna się na elektryce to postanowiłem ruszyć do domu zanim będzie całkiem ciemno i spróbować naprawić samemu. Po przejechaniu paruset metrów znów pisk... Płyn jest a piszczy dalej. Zajechałem do domu nie widząc prawie NIC (prawy ref nie działa, lewy świeci w niebo i na drodze nie widać go wcale ale było tak wcześniej).

I teraz to co udało mi się ustalić. Mechanik wyrwał kabelek od masy (ten przy zbiorniku płynu). Po jego ponownym zamocowaniu światła działają jak trzeba. Przy okazji ustaliłem że w lewym reflektorze brak blaszki trzymającej żarówkę (OT - gdzie mogę taką zakupić?). Rozkręciłem wszystko co ma styczność z paskiem - koła chodzą z oporem bez luzów, ale jedno (to najniższe chyba pompa wspomy) chodzi dość lekko i jakby gdzieś tam w środku był mikro luz. Poprawiłem prowizorkę tulejkę napinacza i tak jakby przeraźliwe darcie ucichło. Więc chyba tragedii nie będzie.

To co zostaje do zrobienia z pilnych spraw to przegląd gazu bo spier papier mi gaz z okolic reduktora :/
  
 
A jak teraz silniczek chodzi po wymianie rozrzadu?? Jakie koszty Ci wyszly i co wymieniles??
  
 
Silnik chodzi fajnie ale pompa wspomagania padła - dzisiaj ją rozbierałem i po demontażu i montażu działała przez 20km ładnie i znów piszczy. Więc to na bank ona. No i jeszcze gaz trzeba poregulować bo tak przy 180km/h jest już zdecydowanie niemrawy. Ale nie jest źle Zawieszenie super, przyjemność z prowadzenia wielka A co do kosztów to tak:
łańcuch 80zł
napinacz 100zł
ramię napinacza 100zł
ślizg główny 50zł
ślizg pompy oleju 15zł
olej z filtrem 70zł
robocizna 250zł
simmering na wale 15zł

no to tak wyszło jeśli chodzi o silnik mniej więcej
jeszcze dochodzi do tego spawanie i zawieszenie.. ale nie jest źle. mam taką nadzieję.
  
 
To ceny jak najbardziej do przezycia zwazywszy na to,ze kolejne 200tys km musi wytrzymac. A pompa z 1,6cvh nie jest taka sama??
  
 
No nawet do przeżycia, choć tania zabawa toto nie jest z rozrządu stary został jedynie jeden ślizg gdyż nie wykazał najmniejszych śladów zużycia - ten górny. To co było do wymiany zostało zmienione więc mam już spokój A co do pompki to mam nagraną z 1,6 16v może podejdzie a jak nie to dużo nie stracę Przyjrzałem się w moim 1,8 to wygląd bardzo podobnie jeśli chodzi o mocowania więc moze da radę

Z bolączek zostaje padnięta pompa paliwa (buczy czesto, jak nabija przy zapłonie to długo i głośno, na benzynie nie chce jechać), ta pompka wspomy ale to na dniach powinno być zrobione no i średnio dobrze działający licznik z obrotkiem oraz gaz do regulacji. No i takie tam pierdoły jak nie świecąca pozycja, jedno dlugie i halogen, odpadajaca pozycja i jakieś drobiazgi. Ale wydaje mi się że RS bedzie żył Myślę że warto Silniczek pracuje ładnie, skrzynia również więc powinna być pociecha
  
 
Patrzylem teraz w katalogu inter-cars - pompa do RSa wystepuje w kazym roczniku RSa taka sama i tylko RS ma taka i RS cosworth - w innych silnikach jest inna ,takze z tego 1,6 Ci nie podpasuje
  
 
moze sie róznić troche a mocowania wygladaja podobnie.. roznia sie miejscem montażu i doprowadzeniem płynu.
  
 
Cytat:
2008-04-13 00:50:34, yezXR3i pisze:
moze sie róznić troche a mocowania wygladaja podobnie.. roznia sie miejscem montażu i doprowadzeniem płynu.



No wszystko mozliwe,ale mowie ,katalogowo RS to rs Ale oby Ci podpasowalo,bo cena do RSa na pewno bedzie wieksza i trudniej dostac.
  
 
powiem szczerze - jak by nie było wspomagania to bym bardzo nie płakał. Ważne żeby się kręciło i działało wszystko inne. Choć lepiej by było Z No moge mieć pompę do RS'a za ok 100zł może ciut taniej, ale ta z 1,6 jest za piwko więc jak podejdzie to dobrze, jak nie to trudno - wiele nie stracę. A no i wydaje mi się że koło pasowe jest inne w RS - to się przełoży. Z resztą - okaze się Moge jeździć nawet na podrutowanym
  
 
pompa od rsa jest inna więc pasowac ie bedzie
  
 
ja mam od zeteca 1.6 i na dodatek u góry...
Mocowanie w sumie trzeba zrobić/dorobić kawałek
Doprowadzenie przewodów mam też od zeteca jak i przekładnia....
A czy na dół podejdzie to nie wiem
Pompa od zeteca mocno się nie różni...
  
 
tados a masz klime? czy ot tak zalorzyles pompe wspomagania na gorze?
  
 
Cytat:
2008-04-13 11:42:29, zenq pisze:
tados a masz klime? czy ot tak zalorzyles pompe wspomagania na gorze?


W sumie to 3/4 tzn wszystko mam oprócz zamontowanego sprężarki i podłączenia elektryki...
Nie mam łapy pod sprężarke ....
A w sumie już rok tak jeżdżę i mam zamiar to podłączyć
ale zawsze COŚ.....
  
 
Dziś za mną dosłownie CAŁY dzień przy RS'ie. Jak się położyłem pod nim przed 10 rano to odszedłem od niego o 10 wieczór.. Próbuję zrobić "rzeźbę" w napinaczu tak ażeby mi to działało jak należy i mam nadzieję że się uda.. Jutro się okaże. A tak przy okazji to naprawiłem spryskiwacze. Ktoś kombinował i tylniego spryskiwacza nie ma podobnie jak wycieraczki, a przewód z pompki do sprysków przednich był luzem, a przewód ze sprysków był przypięty do kabla idącego do tylniego sprysku.. Heh namodzone ale naprawiłem i działają jak trzeba. Okupiłem to boleśnie gdyż nie mogę pracować przy chemikaliach (coś mi się z rękami dzieje).. Spirytus na gołe rany na palcach mówię wam masakra A i do tego zrobiłem wspólnie z moją lubą gruntowne porządki wnętrza - pranie wszystkich tapicerek łącznie z podsufitką, czyszczenie plasticzków, szyberdachu, siedzeń, podłogi, deski, kieszeni, schowków no dosłownie wszystkiego Wygląda prawie jak nowy

A i ciekawostka - pas nie chce się zwijać i po umyciu już chce
I jeszcze jedna. Napis na siedzeniu "RECARO" był biały. Po umyciu, upraniu pianką do tapicerek samochodowych zrobił się czerwony :O Czyli tak jak powinno być
  
 
hehe przypomina mi to dni kiedy kupilem swojego czarnulka, tu cos odkrecone, tu cos nie dziala, tu trzeba wyczyscic, tu zaszpachlowac... ale w koncu doprowadzilem go do eleganckiego stanu, choc na koniec znowu popadl w ruine...


ps. ten napis na siedzeniu chyba jednak powinien byc bialy, a dokladniej lekko szarawy
  
 
zobacz sobie na to zdjęcie - jeden wysiedziany od kierowcy drugi w lepszym stanie - znalezione w necie, już któryś raz widzę czerwony napis więc to chyba nie przypadek
www.jm-motorsport.se/temp/Recaro-RS2000-MKV.jpg

A i nie wie ktoś jak naprawić fotel z takiego uszkodzenia, że jest zerwana gdzieś linka i żeby go odchylić do wsiadania trzeba od dołu pociągnąć za obydwa zaczepy??
  
 
gdzies na forum ktos kiedys conieco opisywal na temat tych linek w fotelach...
a co do znaczka to ja mialem ladniutkie bielutkie po przepraniu foteli
  
 
lachu8v sprzedawał fotele i właśnie miał piekne czerwone napisy Heh może były różne wersje A tak zapytam nie ma ktoś może przypadkiem do sprzedania dokładki do zderzaka tylniej z RS'a? bo kurde mój takowej nie ma
  
 
ja mam czerwone napisy