[yezXR3i] Essi pojechał w świat :) To se ne wrati? - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wymień kabel między rozrusznikiem a stacyjką i poszukaj na FETP temat wałkowany i opisany bardzo dobrze
  
 
spoko bambus panowie problem rozwiązany. zaraz sie pochwalę
  
 
Proszę bardzo:

www.youtube.com/watch?v=wk2Wu9ZTrYE

zachęcam do oglądania tajniki wynalazku w wolnej chwili wrzucę
  
 
to zrob zeby jeszcze gasl po ponownym wcisnieciu i przytrzymaniu
  
 
kurde, co by człowiek nie zrobił to źle do tego by musiał być inny przycisk, musiało by to iść inaczej, elektronika itd - a nie o to chodziło
  
 
czyli co...miałem rację z padniętą kostką stacyjki
  
 
Cytat:
2008-04-24 19:18:32, yezXR3i pisze:
kurde, co by człowiek nie zrobił to źle do tego by musiał być inny przycisk, musiało by to iść inaczej, elektronika itd - a nie o to chodziło

Eee tam od razu elektronika. Jeden przelacznik i przekaznik. Robisz odciecie zasilania stacyjki i tylko pstrykasz przycisk i sie wylacza Ale i tak jest fajny bajer


[ wiadomość edytowana przez: mefis22 dnia 2008-04-24 20:54:02 ]
  
 
szczerze to powiem tak. nie miałem ochoty rozbierać wszystkiego żeby dojść przyczyny jak wiem że mogę zrobić fajny bajer odrazu no i zrobiłem odrazu
  
 
Grubo daje rade, napewno idea rozwinie sie bardziej i będzie tłusto
  
 
hehehhe niezły antynapad
  
 
Cytat:
2008-04-24 20:53:26, mefis22 pisze:
Eee tam od razu elektronika. Jeden przelacznik i przekaznik. Robisz odciecie zasilania stacyjki i tylko pstrykasz przycisk i sie wylacza Ale i tak jest fajny bajer [ wiadomość edytowana przez: mefis22 dnia 2008-04-24 20:54:02 ]



czyli naciskasz na rozruch to jednoczescnie rozlacza zaplon? potem chcesz zgasic, wiec naciskasz zeby rozlaczyc zaplon a tu jednoczesnie chodzi rozrusznik? oj nie widze tego ;]

mozna zrobic na jednym przycisku, ale na 2 przekaznikach - jeden rozlacza rozruch, drugi zmienia funkcje przycisku w zalerznosci czy jest np. cisnienie oleju albo ladowanie aku - czyli - naciskasz przycisk, chodzi rozrusznik, pojawia sie ladowanie - przekaznik przelacza sie odcianajac prad z przycisku do rozrusznika i dajac go na przkeaznik rozlaczajacy obwod kluczyka, czyli przycisniecie guzika podczas odpalonego auta rozlacza zaplon ale i tak tzreba przekrecic i wyciagnac kluczyk, wiec...
  
 
Cytat:
2008-04-25 12:50:28, zenq pisze:
czyli naciskasz na rozruch to jednoczescnie rozlacza zaplon? potem chcesz zgasic, wiec naciskasz zeby rozlaczyc zaplon a tu jednoczesnie chodzi rozrusznik? oj nie widze tego ;] mozna zrobic na jednym przycisku, ale na 2 przekaznikach - jeden rozlacza rozruch, drugi zmienia funkcje przycisku w zalerznosci czy jest np. cisnienie oleju albo ladowanie aku - czyli - naciskasz przycisk, chodzi rozrusznik, pojawia sie ladowanie - przekaznik przelacza sie odcianajac prad z przycisku do rozrusznika i dajac go na przkeaznik rozlaczajacy obwod kluczyka, czyli przycisniecie guzika podczas odpalonego auta rozlacza zaplon ale i tak tzreba przekrecic i wyciagnac kluczyk, wiec...

Nie rozruch jest na tym przycisku co teraz kolega, ma a drugi bylby to przycisk do gaszenia auta, czyli po prostu jak chcesz zgasic rozlaczasz zaplon i juz.
  
 
Da sie tak, ale po co tak bardzo deske dziurawić To sie da na jednym przycisku zrobić ale dużo zabawy. A nie chodzi o takie bajery ma odpalać i już.
  
 
Cytat:
2008-04-27 08:38:25, mefis22 pisze:
Nie rozruch jest na tym przycisku co teraz kolega, ma a drugi bylby to przycisk do gaszenia auta, czyli po prostu jak chcesz zgasic rozlaczasz zaplon i juz.



ale nadal tzreba przekrecic kluczyk, ktory tez rozlacza zaplon... nie ma to sensu...
  
 
RS został zarejestrowany! Jutro jadę nim do Dzierżoniowa pod wrocław Więc jak by ktoś z tych rejonów chciał go zobaczyć to pisać Bede tam przebywał do soboty, lecz bez dostępu do internetu.
  
 
No i wróciłem z wojaży. Ale mało brakło a bym nie wrócił Na miejscu rozsypało mi się łozysko w przednim kole - luz ok 2cm na boki, koło obracając się wydawało niesamowity chrobot.. Dzięki pomocy rodziny mojej lubej (wielkie dzięki dla Pana Wojtka) udało mi się dorwać "auto" zastępcze (fotki wkleję później), zakupić potrzebne części i naprawić. Okazało się, że wymiany wymaga nie tylko łożysko, ale i piasta na której był znaczny luz... Zabawa kosztowała mnie wszystkie pieniądze przeznaczone na wyjazd Ale cóż, dojechałem jakoś do domu..
  
 
Cieszy mnie taka huśtawka nastrojów w postach Jeden post to załamka bo coś nie działa a zaraz drugi pod nim, że problem rozwiązany Aż widać, że coś się dzieje i ciągle uczysz się na temat tego samochodu.

Wytrwałości i dużo cierpliwości życzę
  
 
a cabriosem juz nie jezdzisz ?
  
 
jeżdżę jeżdżę
  
 
No i oto dokumentacja z wyjazdu:

1. Essi stoi na górskiej drodze w okolicach Walimia - na tych asfaltach jest rozgrywany rajd Dolnośląski i inne wyścigi. W tych okolicach zginął Marian Bublewicz.


2. A oto ja za kierownicą mojej zastępczej furki


3. Essi w tym czasie stał sobie na pniaczku...


4. A zastępcza furka niedaleko


5. A tu centrum zamieszania w trakcie prac..


6. I po ich zakończeniu..


Podsumowując nie wiem jak sie nie zabiłem na tych górskich drogach Ale mam wspaniałą pamiątkę z Dzierżoniowa i okolic w postaci łożyska i piasty