Ja widziałem, nawet często- pod Łodzią jest takie R4 w kolorze, hmm, bodaj kanarkowym. Od kilku miesięcy widzę, że jednak nie jeździ, tylko stoi (przejeżdżam koło warsztatu Land Rovera, gdzie parkuje).
Mój kolega spod Leszna kupił niedawno takie, w rewelacyjnym stanie za śmieszne pieniądze.
No, ale ja nie jestem reprezentatywny- jako były administrator nieistniejącego od dawna forum Retro-Renault.pl mam nadal kontakty z tymi ludźmi. Zresztą stare Renault, BMW i Ople to moje korzenie, do których wracam. Dlatego między innymi wyprzedaję graty tych marek, do których już mnie przestało ciągnąć, w tym do Łady.
Jest takie forum Renault 25 które mimo małej liczby tych aut w Polsce to na zlotach zawsze gromadzi sporo samochodów.
Kolega od Opli trafił kiedyś przypadkiem na zlot Fiata Pandy (tej starej, kanciastej) i widział tam naprawdę dużo aut.
A żeby nie było, że gdzie indziej jest tak dobrze, to tegoroczny zlot klasycznych Opli (organizowany przez Opel-Youngtimer.pl) zgromadził jeśli dobrze pamiętam raptem dwie Ascony B, pięć Mant (A i B), trzy Commodore, Jednego Rekorda i tylko jednego Kadetta C. Dla porównania: na pierwszym zlocie, na którym zresztą nie byłem samych Ascon B przyjechało ponoć kilkadziesiąt!
Sytuację ratował współorganizator, Kadett Tuning Klub który zgromadził... jednego Kadetta E i dwie Astry I oraz kolega Luz, który przyjechał zdezelowaną Omegą.
Było za to kilku "pieszych" którzy tak jak ja przyjechali bez Opli- bo albo mają je w remoncie, albo podobnie jak ja aktualnie go nie mają.
Ogólnie fora podupadają, widać to wyraźnie. Wasze i tak jest wyjątkowo aktywne, dla porównania na Fiat&Furious czy Opel-Youngtimer dzieje się duuuuuuużo mniej.
Podziały są wszędzie, ale nie ma co rozpaczać czy się na kogoś obrażać. Dyscyplinowanie na siłę niczego dobrego nie daje. Są tacy, którzy nigdy nie przyjadą na zlot, nie ma ich co na siłę ciągnąć, ich sprawa. Są też tacy, którzy przy odrobinie (podkreślam, odrobinie) pozytywnej zachęty ruszą się.
Nie przejmujcie się, działajcie dalej, wprowadzajcie nowe pomysły jeśli takie macie. Dopóki sprawia Wam to frajdę i dobrze się czujecie we własnym gronie jest o co zabiegać. A można naprawdę wiele, jeśli jest grono pozytywnych zapaleńców.
I powtarzam- nic na siłę, to tak nie działa
Ależ się rozpisałem, przepraszam, więcej tak nie będę!