Pytanie do wszystkich co myslicie o oponach wielosezonowych!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam i putam co myslicie o oponach wielo sezonowych na zime i lato tylko jedne gumy?mam ochote kupic gumy z debicy nawigator 2 co o tym sadzicie??
  
 
zależy jak jeździsz i do czego słyży Ci auto.
jak do jazdy do pracy i po piwko to oczywiście, że kupuj.
jak lubisz się ścigać to, szkoda życia na takie opony.
i tyle w tym temacie.
  
 
jest taka jedna mądra zasada:
Jak cos jest do wszystkiego to jest do niczego!!

i tak tez jest z tymi oponami... w lato beznadziejnie trzymaja i scieraja sie nieco wolniej od zimowek, a w zime to minimalnie lepiej od letnich opon... wg. mnie szkoda kasy na to!! moja kobita ma takie opony w Vectrze wiec wiem jak to wyglada....

no chyba ze ktos caly rok jezdzi tylko po miescie i spokojnie to moze zalozyc :]
  
 
Gdy cos jest do wszystkiego to jest do niczego...takie moje zdanie
EDIT:
aj...pytlar mnie wyprzedził...ale przynajmniej nie jestem sam w swoim zdaniu

[ wiadomość edytowana przez: falcon0 dnia 2008-09-23 19:28:34 ]
  
 
Oponki spoko ale tak jak koledzy piszą na miasto i bez szaleństw. W góry bym się nie wybrał
  
 
właśnie ja śmigam na nawigatorach 2 jak dla mnie bardzo fajne oponki kupiłem komplet i na moją jazdę i moje potrzeby uznaję je za bardzo dobre opony, dodam iż śmigam w pracy nawet na dobrych zimowych i te wcale nie odbiegają jakością od markowych zresztą dębica nawig2 to to samo co goodyear vector3 jak nie robisz wielkich przebiegów to polecam ja za komplet 175 13" dałem 405pln przejechane już mają około 25tyś km i są jeszcze naprawdę dobre
  
 
Mój znajomy jeździ już szósty (bieżnik ok. 2 - 2,5 mm) rok na tych wielosezonowych w (Volkswagen Polo) i nigdy nie słyszałem że coś jest nie tak, no może ostatnio na to że bieżnik się kończy stąd moja dokładność.
Jego trasa to praca: tam i z powrotem ok. 4Km.
Supermarket 2 razy w tyg. tam i z powrotem. 2 Km
Działka w okresie letnim tam i z powrotem ok 3Km
A najdalej gdzie był to nad woda jakieś 15 Km!!! od domu.
Jego styl jazdy to bardzo spokojny i rozważny. 60% zniżki
A więc wszystko zależy od potrzeb.
Pozdrawiam
  
 
ja osobiscie nie polecam! na wielosezonowych latwo wpasc w poslizg nawet przy nieduzej prędkości ( wiem z doświadczenia) lepiej zainwestowac wiecej w 2 komplety opon letnich i zimowych.
  
 
jak planujesz autem pojezdzic troche dluzej, to wez zimowki + letnie...
wielosezonowe zuzyjesz mniejwiecej 2x szybciej niz letnie + zimowki... wiec oszczednosc niewielka, a roznica na 100% jest... niema mozliwosci stworzenia opony, ktora bedzie dobra w obu przypadkach... mozna tylko to troche zrownowazyc, czyli w lecie to bedzie ciagle guma zbyt miekka i bieznik nie bedzie bardziej przylegajacy, a w zimie guma bedzie zawsze troche za twarda i bieznik bedzie zbyt malo "traktorowaty"...

a jak rozwalisz auto w zimie (tfu tfu) to potem naprawde bedziesz zalowal takiej decyzji... a naprawde niewiele trzeba... (wymiana zderzaka z lakierowaniem = 2 nowe opony ;p)



ja oczywiscie jezdze na dwoch kompletach... ostatniej zimy, kilka aut nie bylo w stanie wjechac pod gorke pokryta cienka warstwa sniegu... ja wylecialem jak kozica... a w lecie lubie sobie poszalec i nie martwie sie "ze na zime nie starczy" .
  
 
Kup sobie felgi na zime do tego zimowki i nie kombinuj, chyba ze sie nie boisz i ufasz takim oponom to wtedy kupuj.
Ogolnie nie polecam, mialem doswiadczenia na poprzednim aucie.
  
 
Niektórzy pisza że jak do pracy i na miasto to ok.... najzabawniejsze jest to że do pracy spora część z nas ma kawał drogi do tego często dość trudnej do pokonania zimą i to właśnie tam zimówki przydają sie najbardziej. Pomijam fakt że niektóre osoby mające zjazd do garażu na wielosezonówkach kiedy spadnie śniego i do owego miasta nie dojadą bo nie uda im sie sforsować wyjazdu z własnej posesji.

Pozdziwiam osoby oszczędzające na oponach, hamulcach i zawieszeniu, przyznam że ja nie miałbym na to odwagi.
  
 
Tarnów, hmmm to juz chyba góry, co?

I zimą trochę śniegu też leży, co?

Więc szkoda kasy na takie opony - one moga się sprawdzić tam gdzie zima to tyle, że jest zimniej , a nie jak śnieg leży.

13-tki i tak są tak tanie w zakupie, że różnica nie bedzie zauważalna, a zapewniam Cię, że różnica w jeździe jest więcej niż znacząca.
  
 
Zamiast wielosezonówek, pomyśl lepiej o zwykłych zimówkach. Jak nie masz na nie zbyt wiele kasy to nawet nalewaki np. Markgum (nie bierz tych z Pieńska-oponiarz będzie wiedział). Nie kombinuj z wielosezonówką-tu chodzi o Twoje zdrowie i życie.
  
 
wielosezonówkami to jest tak jakbyś nosił trampki w lato i zimę Jakąś przyczepność to one niby dają ale nigdy nie będzie taka jak w sezonówkach więc Jadnak tak jak koledzy poradzę ci że nie warto kupować
  
 
Jeszcze tu nie napisałem? Dziwne....

No to napisz że jak masz kupować to kup opony porządne, przystosowane do warunków w których mają jeździć. Wielosezonowe nie są w pełnie przystosowane do żadnych warunków. A zdrówko ma się jedno. W lecie pal licho, ale w zimie....
  
 
Uzytkowalem wielosezonowki w miescie w miejskim autku, wiec zadnej super mocy . . Jak jest sucho, bylo normalnie. Podczas zimy juz inna bajka. Sam poczatek zimy, sniezek nieduzy i koniec jazdy byl. Spadl wiekszy, ja juz odstawilem to autko- moze i lepiej bo kolejna osoba ktora w nie wsiadla wyladowala na sklepie spozywczym
Ja jestem na NIE. Widzialem jak sie zachowuja w miescie, a nie chce juz wiedziec jak wyglada jazda w gorskim terenie gdzie opady sa o wiele wieksze
  
 
Zazwyczaj jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Tak jak doradzali poprzednicy - kup opony odpowiednie do pory roku i warunków, a będziesz miał mniej nerwów i stresów za sterem.