[snky1987] Mój Ess mkV

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Po przemyśleniu sprawy i zebraniu się na odwagę zdecydowałem się zamieścić zdjęcia mojego Essa na samym początku programu heh

Dostałem go od ojca i niestety muszę stwierdzić że zakatował on to biedne stworzenie fabryki Zresztą co tu dużo pisać

Autko jest w stanie fatalnym. mimo że jest to benzyniak chodzi już prawie jak diesel (klekocze), pasek klinowy piszczy dość donośnie: "Zrób coś ze mną!!!".

Obroty na biegu jałowym falują jakby miał czkawkę a filtr paliwa miał tak zapchany że dojechaliśmy nim 60km za Gdynię (bo z Gdyni go odbierałem) a dalej go holowaliśmy samochodem kolegi (jedyne 100km na holu)

Wszędobylska rdza zjada go wewnątrz w każdym calu.

Termometr wskazuje cały czas że jest przegrzany mimo że jest zimny, obrotomierz po wyłączeniu silnika robi zwrot o 360stopni a dywaniki były tak podziurawione że je wywaliłem bo nie mogłem na to patrzeć.

Tak. Nigdy bym go nie kupił Ale go dostałem

Poniżej zamieszczam kilka jego fotek z zaznaczeniem "atutów" tego auta

W całej okazałości:


Prawda że mam ładne aluski ? I do tego ten After crash style wgniecenie nadkola :/ Po prostu "kocham" te plastiki.


A to jest apogeum wszystkiego co możliwe :/ Wyobraźcie sobie jaka była moja mina na widok TEGO :/ św.Jan to przewidział w swojej Apokalipsie :/ Ps.korek wlewu sam kupowałem bo mój ojciec "zgubił" go na CPNie :/ i jeździł 2 miesiące bez niego :/


Znaczki naklejki ,wóz emeryta :/ Jeszcze tylko rybki brakuje z tyłu i zardzewiałej podkowy z przodu :/


W przeciągu 2 miesięcy chcę go usprawnić:
-Wymiana zawieszenia
-Wymiana płynów eksploatacyjnych
-Opony
-Hamulce
-Elektryka (już kupiłem skrzynkę bezpieczników od skorpion19 ...Dzięki skorpion , będę ją montował jak tylko dojdzie)
-Likwidacja usterek silnika (kosmetyczne poprawki po podpięciu do komputera)
-Naprawa instalacji LPG

+lekkie zmiany kosmetyczne:
Regeneracja blach, likwidacja plastików z drzwi i "aluminiowych" dodatków ze zderzaków, likwidacja progów, tłumik sportowy o małej średnicy (zew.90mm wew.55mm), wymontowanie kat. (bo i tak już się po 17 latach skończył , dywaniki welurowe, wymiana spryskiwaczy (bo są zaklejone lakierem) i lotek wycieraczek (stare mają już 17 lat i marzą zamiast zbierać

A do wiosny czeka mnie jeszcze:

-Całkowita zmiana wnętrza: bordowo czarna tapicerka, malowanie deski rozdzielczej i wszelkich plastików w środku(w większości na czarno), dywaniki welurowe, nakładki na pedały, podświetlane zegary.

-Zamontowanie Car Audio: Jednostka sterowania Clarion DXZ 388RUSB, głośniki: Infinity Kappa 65.9 CS (na razie tyle musi wystarczyć)

-Zmiana zderzaka przedniego na jakiś zgrabny (nie będzie gleby oj nie) i tylnego też na jakiś ładny i zgrabny (najlepiej nie odbiegające daleko od oryginału), montaż listw progowych.

-Short shifter, i tu się zastanawiam... albo na wiosnę zrobię sweepa albo wykorzystam furtkę producenta i przerobię go na 130KM używając standardowych części forda.

-Alufelgi 15'' lekko szersze od oryginalnych + opony na lato (bo na zimę zakupię na jesieni)


Taki jest plan. Ile z tego wyjdzie zobaczymy Ale dobrze jest obrać sobie cel W sumie około 8 000zł ...nie za dużo Myślałem że będzie gorzej

Mam nadzieję że nie zanudziłem


Postaram się uaktualniać dział zdjęciami po każdej z przeróbek
W przyszłym tygodniu blachy Już się nie mogę doczekać
  
 
no widze ze posluchales i dales opis i fotki, kurcze to moze jak go dostales za darmo to faktycznie sie zastanow, bo po zdjeciach i opisie wyglada na sporo wiecej zabawy niz sobie zalozyles...

Ale... jesli jestes uparty i wytrwaly - czujesz ze to auto Cie potrzebuje to wszystko do zrobienia


[ wiadomość edytowana przez: _Maly_ dnia 2008-09-30 23:41:25 ]
  
 
No właśnie stwierdziłem że skoro go dostałem to mogę w niego wpompować te 5 000 zł bo ponad 2000 zł z planu to inwestycje Car Audio czyli już takie na długo długo

A ten samochód bym kupił za 5000 zł i musiał w niego włożyć kasę więc 5 000zł mogę spokojnie w niego wpakować z czystym sumieniem że nie tracę na tym A jaka frajda tak patrzeć jak ze złomu robi się całkiem fajna maszyna
  
 
no dobra, jest wkretka na prace to jest zabawa

tylko na wszelki wypadek kontrolnie pytaj na forum i mow co planujesz zebys nie zbladzil
  
 
napewno trzeba w twego esa włożyć dużo kasy,napewno więcej niż jest wart,ale tylko ty możesz mu teraz żywot przedłużyć ,powodzenia
  
 
Tak właśnie będę robił Dzięki z radę Na tym forum zawsze mogę liczyć na fachową poradę która pomoże mi zrobić całkiem fajne autko a nie dziwoląga Łatwo jest się zagubić FEFK na to nie pozwoli
  
 
Cytat:
2008-09-30 23:47:37, snky1987 pisze:
Łatwo jest się zagubić FEFK na to nie pozwoli



DOBRE
  
 
i oto w tym chodzi, i tak wlasnie rozwinie sie milosc do essa
Cytat:
2008-09-30 23:42:57, snky1987 pisze:
A jaka frajda tak patrzeć jak ze złomu robi się całkiem fajna maszyna

  
 
I nie tatuś szanowny zakatował essinkę, ale gaz...
  
 
No cóż,roboty masz duuużo. Pocieszę Cię jedynie, że znaczna część to wymiany niezbyt kosztowne, albo po prostu trochę pracy, u przeczyścić tam poprawić i efekty będzie widać zaraz! A jak fajnie jak coś zaczyna działac poprawnie, od razu człowiek ma lepszy chumor Najgorzej z blacharką, albo trzeba mieć miejsce i dużo czasu, trochę sprzętu, albo kupę kasy.

Poprawiam Ci tytuł wątku na regulaminowy

Powodzenia!

  
 
Szacuneczek za podejście do sprawy, dbaj o niego i pokaż że można zrobić wszystko konkretnie. Trochę kasy i nerwów w niego pojdzie ale zobaczysz efekt końcowy i powiesz że było warto!!!
  
 
No właśnie. Autko będzie wymagało niezbyt wiele kasy ale za to mnóstwo nerwów i cierpliwości.

Nerwów bo mnie skręca za każdym razem jak na niego patrzę, za każdym razem jak odpalam zajechany silnik Szkoda mi go po prostu.

I mnóstwo cierpliwości bo wiadomo... nie zrobię tego wszystkiego na raz. Powoli sukcesywnie co miesiąc kolejna naprawa a do czasu zrobienia go w 100% dalej będzie mi coś nie odpowiadać w nim cały czas (znowu nerwy)

DAM RADĘ


Na najbliższy zlot (zapewne na wiosnę) będzie już hulał jak nówka he he

Dzięki za poparcie
  
 
ja robiłem swego prawie od podstaw, jeszcze sporo elementów do skończenia czeka, ale nie żałuję każdej chwili poświęconej na autko. Mam satysfakcję, że zrobiłem coś ze staruszkiem, choć chciałbym mieć tak młodą żonę (w tym roku 18tka)
Bo nie sztuką jest kupić drogie autko-to tylko kwestia kasy, ale coraz bardziej ceni się pasjonatów, którzy odbudowują pojazdy, poświećają się pasji, wkładają serce w ulubiony samochód.
Więcej ludzi się obejrzy za dobrze zrobionym MK5, niż za nowym fokusem...
Powodzenia i popieram działania odbudowy esa.
  
 
A jak auto wygląda pod spodem ? Tam może cię czekac więcej pracy niz się wydaje...
  
 
chyba wolałbym przebujać się, sprzedać, dołożyć i kupić jakieś xr3i w dobrym stanie.

jak na moje to tutaj za dużo roboty, jak nie masz kasy i chęci to szkoda czasu na naiego
  
 
Asior ma racje sądząc po zdjęciach z zewnątrz stan podłogi progów,podciągów,podłużnic raczej nie okaże sie lepszy.Nim zaczniesz inwestować pieniądze w dodaki, tu raczej nalezy zainwestować przyzwoicie w podłoge, zawieszenie i mechanike.
Że tak powiem tortu nie zaczyna sie robić od wisienki, ona wieńczy dzieło ale wtedy kiedy te dzieło już powsatło, a nie wcześniej
  
 
Cytat:
2008-10-01 16:45:08, Remarq pisze:
Asior ma racje



  
 
Właśnie spojrzałem pod spód :/

Progi do wywalenia tak jak już mówiłem. Podłoga całą do wymiany, podłużnice do wymiany w 100% bo ich tam już prawie nie ma :/ zbiornik paliwa do wymiany ;/


Hmm... muszę to wszystko jeszcze gruntownie przemyśleć :/

[ wiadomość edytowana przez: snky1987 dnia 2008-10-01 17:07:08 ]
  
 
Patrzac na to auto tylko z zewnatrz i przywrocic je do oryginalnego stanu to blacharka i lakier - z 2tys Ci nie starczy. Gdzie jakies alu,tlumik,moze gleba?? Skarbonka jak nic.
  
 
No to te 2 tysie nie starcza na blachy i lakier ...