[MaRRecki] SPRZEDAM MK7 - Strona 23

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2012-06-17 22:35:34, MaRRecki pisze:
Gwint jest AP, ale wiesz, jak szukasz do kombi to będziesz miał problem



Na pewno nie taki jak do 4x4
  
 
Cytat:
2012-06-17 22:35:34, MaRRecki pisze:
Gwint jest AP, ale wiesz, jak szukasz do kombi to będziesz miał problem


Miałem strzelić AP, ale to chyba nie jedyny gwint z niebieską sprężyną (FK, Bilstein, GAZ, JOM, PRO SPORT, TRACER). Dopiero teraz jak przekopałem trochę fotek to zauważyłem, że AP wyróżniają niebieskie nakrętki regulacyjne, FK ma w kolorze amora, Bilstein i GAZ mają czarne, a reszta i tak nikogo nie obchodzi.

Co do tego co napisałeś o kombi to wiem. Cokolwiek by nie robić z tyłem w kombi to zawsze jest problem. Zawieszenie jest niedostępne i jedyny jego plus to, że sprężyny można zmienić bez zdejmowania czegokolwiek innego, a hamulce czy lampy to trzeba się naprawdę grubo narzeźbić, żeby coś z tego wyszło.


[ wiadomość edytowana przez: darek4488 dnia 2012-06-18 07:17:15 ]
  
 
zawsze sprężyny na tył można włożyć z opla vectry GT


-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Cytat:
2012-06-18 10:56:59, Kleszczak pisze:
zawsze sprężyny na tył można włożyć z opla vectry GT



Które nie zawsze dają wymarzony rezultat, ale bez off topa na temat kombi MaRRecki za jakis czas sie moze odezwe do Ciebie w sprawie AK
  
 
Z reguły nie opisuję awarii, które zdarzają się mojemu escortowi, bo są to standardowe rzeczy które się zużywają jak w każdym aucie i nie ma o czym gadać, ale wczoraj zdarzyła mi się chyba najgłupsza usterka w życiu, nawet trudno to nazwać awarią. Przy około 80km/h poczułem szarpnięcie, silnik zamarł, i tylko było słychać rytmiczny stukot, od razu pomyślałem, że coś urwałem, bo cała akcja miała miejsce w szczerym polu na Podlasiu, 200km od domu, a jakie tam są drogi to dużo by opowiadać. Zjechałem na pobocze, pod samochodem wydawało się wszystko ok., więc maska do góry i zdziwienie, bo półoś od strony kierowcy była owinięta pękiem przewodów, okazało się, że wkręciły się w półoś przewody instalacji do przepływomierza. Zawsze zastanawiałem się, po co te kable są takie długie i starałem się je chować pod puszkę filtra powietrza. Tym razem jednak musiały się wydostać i wisiały tuż nad półosią aż jakimś cudem się wkręciły. Jednak teoretycznie bez przepływki powinienem normalnie odpalić auto i pojechać, a tu ani nie słychać pompy paliwa, ani rozrusznik nie kręci i jak się okazało później nie ma nawet iskry . Okazało się że pourywanych przewodow jest trochę więcej, wyrwało nawet wtyczkę z podszybia, a część przewodów poprostu wyciągnęło spod taśmy izolacyjnej, nie uszkadzając jej, więc na początku ciężko było się zorientować skąd te przewody są. Do dyspozycji miałem tylko śrubokręt i kombinerki. Po poskładaniu kostki w podszybiu wrócił rozrusznik, no, ale dalej nic, pompy brak, więc kręcił i nic. Poskładałem wszystkie kable izolując czym się dało, podłączyłem przepływkę i dalej nic. Niby wszystkie kable jako tako podrutowane, ale nic to nie dało. Więc profilaktyczne sprawdzenie bezpieczników i trafione, bezpiecznik od pompy spalił się, widocznie poszło zwarcie jak się przewody mieliły. Ucieszony kręcę a tu dalej nic. Paliwo jest, rozrusznik kręci a ja dalej stoję. Do szczęścia brakowało teraz iskry, musiał się gdzieś przewód do cewki urwać, ale nie doszedłem do tego. Podłączyłem cewkę bezpośrednio do plusa no i idę próbować palić... na szczęście odpalił i wszystko chodziło w miarę normalnie. Przejechałem tak 250km i wygląda na to, że reszta sprzętów działa normalnie. Stałem w tym polu 1.5 godziny, na szczęście nie padało.. zdjęcia spod maski nie robię bo drut druta drutem pogania

Na koniec, wielkie podziękowania dla Migdała, który był ze mną na gorącej linii, nawet nie wiem ile razy do niego dzwoniłem, mojego auta nikt nie ma tak ogarniętego jak on, szczęście że był tam zasięg jako tako no i Piotrek był pod telefonem dzięki
  
 
Cytat:
2012-07-17 14:08:55, MaRRecki pisze:
Z reguły nie opisuję awarii, które zdarzają się mojemu escortowi, bo są to standardowe rzeczy które się zużywają jak w każdym aucie i nie ma o czym gadać, ale wczoraj zdarzyła mi się chyba najgłupsza usterka w życiu, nawet trudno to nazwać awarią. Przy około 80km/h poczułem szarpnięcie, silnik zamarł, i tylko było słychać rytmiczny stukot, od razu pomyślałem, że coś urwałem, bo cała akcja miała miejsce w szczerym polu na Podlasiu, 200km od domu, a jakie tam są drogi to dużo by opowiadać. Zjechałem na pobocze, pod samochodem wydawało się wszystko ok., więc maska do góry i zdziwienie, bo półoś od strony kierowcy była owinięta pękiem przewodów, okazało się, że wkręciły się w półoś przewody instalacji do przepływomierza. Zawsze zastanawiałem się, po co te kable są takie długie i starałem się je chować pod puszkę filtra powietrza. Tym razem jednak musiały się wydostać i wisiały tuż nad półosią aż jakimś cudem się wkręciły. Jednak teoretycznie bez przepływki powinienem normalnie odpalić auto i pojechać, a tu ani nie słychać pompy paliwa, ani rozrusznik nie kręci i jak się okazało później nie ma nawet iskry . Okazało się że pourywanych przewodow jest trochę więcej, wyrwało nawet wtyczkę z podszybia, a część przewodów poprostu wyciągnęło spod taśmy izolacyjnej, nie uszkadzając jej, więc na początku ciężko było się zorientować skąd te przewody są. Do dyspozycji miałem tylko śrubokręt i kombinerki. Po poskładaniu kostki w podszybiu wrócił rozrusznik, no, ale dalej nic, pompy brak, więc kręcił i nic. Poskładałem wszystkie kable izolując czym się dało, podłączyłem przepływkę i dalej nic. Niby wszystkie kable jako tako podrutowane, ale nic to nie dało. Więc profilaktyczne sprawdzenie bezpieczników i trafione, bezpiecznik od pompy spalił się, widocznie poszło zwarcie jak się przewody mieliły. Ucieszony kręcę a tu dalej nic. Paliwo jest, rozrusznik kręci a ja dalej stoję. Do szczęścia brakowało teraz iskry, musiał się gdzieś przewód do cewki urwać, ale nie doszedłem do tego. Podłączyłem cewkę bezpośrednio do plusa no i idę próbować palić... na szczęście odpalił i wszystko chodziło w miarę normalnie. Przejechałem tak 250km i wygląda na to, że reszta sprzętów działa normalnie. Stałem w tym polu 1.5 godziny, na szczęście nie padało.. zdjęcia spod maski nie robię bo drut druta drutem pogania Na koniec, wielkie podziękowania dla Migdała, który był ze mną na gorącej linii, nawet nie wiem ile razy do niego dzwoniłem, mojego auta nikt nie ma tak ogarniętego jak on, szczęście że był tam zasięg jako tako no i Piotrek był pod telefonem dzięki



Jak nie urok to sraczka, ale przyznaje że usterka niecodzienna
  
 
ojojoj, działo się, współczuję ... Masz nauczkę by się po polach nie szlajać .
  
 
Najważniejsze, że kolega do domu wrócił... bo laweta to droga impreza i wku...iająca strasznie. Zawsze trzeba zachować zimną krew
  
 
Pierwsze raz slysze taki przypadek by kable wciagnelo w pol os,.. Masakra, napewno byly dobrze poprowadzone przed tą sytuacja?
  
 
Cytat:
2012-07-17 14:50:14, Zbysio007 pisze:
Pierwsze raz slysze taki przypadek by kable wciagnelo w pol os,.. Masakra, napewno byly dobrze poprowadzone przed tą sytuacja?



Jak teraz sobie myśle to chyba wiem dlaczego tak wyszło, jak kupiłem escorta to miałem pękniętą wtyczkę do przepływomierza i często się rozłączała więc pojechałem na szrot uciąłem taką wtyczkę razem z 10cm wiązką, uciąłem wtyczkę u siebie w escorcie i dałem sprawną wtyczkę razem z dodatkowymi 10cm kabli. Wyszła przydługa ta wiązka ale związałem ją i puściłem pod filtr powietrza i wszytko bylo ok, no ale tyle razy było już grzebane od tamtego czasu że nawet nie pamiętałem o tym, no i wkońcu stało się. Przepływka jest prawie nad półosią. Także chłopaki przypinać przewody, jade zaraz na szrot i ucinam nowy kawałek tej wiązki bo ta ucierpiała mocno. NO i chyba orginalnie wiązka jest mocowana do kielicha amora takim plastikowym zatrzaskiem, u mnie go nie bylo.
  
 
to ten zatrzask tez sobie ze szrotu zabierz. piekna miales przygode. dobrze, ze ogarnales temat i wrociles o wlasnych silach

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-
  
 
Jakiś czas temu kupiłem okazyjnie recaro. Pojeździłem w nich troche i postanowiłem, że chce je mieć na stałe. Rozmawiałem z tapicerem ale on nie ma takiej skóry która by się nie odróżniała od mojej orginalnej, ale powiedział że na 90% w hurtowniach dostane coś takiego co nie będzie się odróżniać od reszty. A może ktoś z Was już przerabiał taki temat? Wymyśliłem sobie że na siedzisku i oparciu pleców będzie skóra wentylowana.




Przy okazji wrzucam kilka fotek, które się nie załapały do konkursu







  
 
Już wiem kto kupił owe fotele. :p poznaje po wstawce na boczku. U siebie też mam takie fotele i nie zamienie ich na żadne inne. Auto extra wyglada.
  
 
a jak Ci mówiłem że Recaro wygodniejsze to się upierałeś że seryjny taboret wystarcza
 
 
zrob sobie grzane siedziska

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-
  
 
Cytat:
2012-10-13 12:26:47, smallsize pisze:
zrob sobie grzane siedziska




Wsumie to bardziej potrzebuje wentylowanych bo ja nie wiem czy zimą ten escort kiedykolwiek wyruszy na drogę teraz mam tyle pojazdów że bez sensu byłoby przygotowywanie escorta do zimy.

Cytat:
2012-10-13 10:37:36, Migdal_6 pisze:
a jak Ci mówiłem że Recaro wygodniejsze to się upierałeś że seryjny taboret wystarcza




bom gupi był, całe żyycie na taboretach siedziałem to co sie dziwisz


Cytat:
2012-10-13 10:34:11, Golin pisze:
Już wiem kto kupił owe fotele. :p poznaje po wstawce na boczku. U siebie też mam takie fotele i nie zamienie ich na żadne inne. Auto extra wyglada.




były w okolicy to je zgarnąłem

  
 
Z okazji święta zmieniłem sobie na próbe żarówke oświetlenia wnętrza na ledową, no i od razu lepiej, daje fajne białe światło. Chyba zmienie na takie podswietlenie nog i tą lampkę którą mam pomiędzy daszkami. Jest dużo jaśniej w środku już po wymianie tej jednej, choc moze na fotce teggo nie widac bo słaba jest.



  
 
i ile mniej prądu idzie;D

p.s. Gratuluję najładniejszego wozidła
  
 
halo halo nie wiem jak reszta forumowiczów ale mnie interesuje jakie zmiany następują w zwycięskim Essie
  
 
Cytat:
2013-02-25 21:25:27, zibo666 pisze:
halo halo nie wiem jak reszta forumowiczów ale mnie interesuje jakie zmiany następują w zwycięskim Essie




z tego co mi wiadomo to Marek w zimie nim nie jezdzi.

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-