[mk6] stuki z silnika... - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Slusznie i naukowo
  
 
no jak byles u tego mechanika ?Co powiedzial?
  
 
a tak w ogole to jaki masz silnik??
  
 
No i stało się.. Mnie też się paneweczki przytrafiły Koledzy mam takie pytanie jeśli auto chodzi bez włączonego ogrzewania oraz wentylacji to jak powinien być ustawiony wskaźnik temperatury i w ktorym momemncie powienien się właczyc wentylator? bo u mnie norma to była praktyczni na samej górze nad literką "N". Czy to jest normlane?
  
 
bylem u mechanika to wykluczyl panewki, twierdzi ze to rolka ktoras od razrzadu albo od alternatora, jak bedzie kasa to wymieniam rozrzad itp, zobaczymy jaki bedzie efekt...
  
 
:walet90 widzę, że bozia paluszków nie uperd***a, bo posługujesz się klawiaturą. To jeszcze zmuś do pracy to, co masz pomiędzy uszami i SAM sobie poszukaj na forum. Zdziwisz się...
  
 
no to przyczyna zdiagnozowana, stuka cos w alternatorze...dobrze ze nie w silniku po weekendzie jade do mechanika zrobic alternator i przy okazji wymienic rozrzad
  
 
Witam. Okazało się, że to nie panewki a poluzowały się śruby na stopie od korbowodu.
  
 
Witam. Zwaliłem miske i okazało się, że na dwóch korbowodach obróciły się panewki więc kupiłem nowe i wymieniłem wszystkie. Po złożeniu wszystkiego do kupy i zalaniu nowego oleju odpaliłem auto i chodziło ok 30 min. Po tym czasie wbiłem go na wyższe obroty i usłyszałem stuki z pod pokrywy zaworów. Stuki zaczynają się od ok 2000obr/min. Ściągnąłem pokrywę zaworów i zauważyłem, że śruby odstopy(nie wiem jak to się fachowo nazywa) które trzymają wałek były luźne, więc je dokręciłem i założyłem wszystko tak jak było, odpaliłem auto i dalej puka. Pytanie jest takie, co to może być? Auto troszke było żyłowane w komplecie osób. Czy mógł przeskoczyć pasek rozrządu i zawory mogą o siebie walić?

Dziękuje za pomoc.


Pozdrawiam
  
 
Cytat:
zawory mogą o siebie walić



Jak może walić zawór o zawór?!
  
 
To jest dohc i jeśli pasek przeskoczył na jednym wałku to chyba któryś zawór się szybciej otwiera i mogły by o siebie uderzać. Tak przynajmniej mi się wydaje. Mogę być w błędzie. Ale już pozjadałem wszystkie zmysły. Dwa tygodnie bez samochodu i już nie wytrzymuje.
  
 
Praktycznie nierealne... Nie wiem jak musiał by być przestawiony rozrząd żeby np.zawór ssący i wydechowy się zderzały,a poza tym nie jestem pewny ale kąt rozwarcia zaworów uniemożliwia coś takiego Nie wspomnę już o tym ,że na tak przestawionym rozrządzie by nie zapalił wogóle...
  
 
No a jeśli na jednym wałku przeskoczyłby o jeden ząbek to mogłoby coś tam pukać? Co tam mogło się stać?
  
 
Jak o jeden ząbek to napewno nic pukać nie może,silnik będzie świrował (przerywał,nie dawał pełnej mocy itp) a nie pukał...
  
 
To w takim razie co tam mogło się stać? Bo ewidentnie słychać, że to coś w głowicy.
  
 
A nie klepią Ci po prostu popychacze?
  
 
Nie mam pojęcia. A jak to sprawdzić? Czego mogła być przyczyna, że one zaczeły klepać?
  
 
Hmm... Klepią po prostu bo ten typ tak ma U mnie o tyle dobrze że poklepią chwilę i cichną momentalnie,ale jak któryś jest w stanie agonalnym to będzie non stop naparzał
  
 
Wcześniej nic nie klepało.. Jak były panewki obrcone to zauwazyłem, że auto straciło na mocy.. a teraz nie sprawdzalem. Mozna z tymi popychaczami tak jeździć? Czy odrazu głowica do remontu?
  
 
No nie wiem Skoro klepie to nie kasuje luzu,skoro nie kasuje luzu to może zniszczyć np. zawór Naprawdę nie wiem,są tu mądrzejsi ode mnie,i napewno któryś z nich przerabiał temat więc Ci doradzą