Klubowe auto-------- THE END--------- - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pomysł super, ale nie zapominaj o słomianym zapale większości fefku. Pamiętasz akcje z ZOO w Chorzowie, akcje dotyczącą zapinania pasów, włączania się w WOŚP (pozdro dla LBL) i wiele innych, na początku których wszyscy byli za, a jak przyszło do konkretów to zapominali...
  
 
srvserver zobacz moj link.. tam sa dokladne wysokosci oplat etc
  
 
1) pomysł IMHO dobry, jest to świetny pomysł na rozruszanie klubu i podniesienie atrakcyjności klubu.

2) finansowanie - według mnie finansowanie należy podzielić na dwie części:
a) finansowanie podstawowe - czyli opłaty które koniecznie trzeba wykonać: OC, przegląd itd. takie opłaty powinny być finansowane ze składki klubowej, bo tu trzeba mieć pewność że pieniądze będą, a jak się komuś zapomni to będzie klops, jeśli kwotowo zmieścimy się w 1000 PLN rocznie to musimy założyć pesymistyczny wariant 50 członków co daje 20PLN od drivera o które należałoby podnieść składkę, nadwyżki można by wykorzystać na cele statutowe w tym modernizację pojazdu o którym mowa (co należało by uwzględnić w statucie)
b) finansowanie rozszerzone - czyli dobrowolne darowizny na klub na cel utrzymania i renowacji tego pojazdu, jak się kasa uzbiera można wtedy coś w nim poprawić, naprawić, coś nowego fajnego zamontować

3) rejestracja itp - samochód nie musi być zarejestrowany na osobę, może być zarejestrowany na dowolny podmiot, w tym taki jak nasz klub, to nie jest problem, ale trza by o tym trochę pomyśleć, obecnie klub ma adres warszawski tak więc stawki były by najwyższe za OC i inne opłaty, tu prosiłbym zarząd o analizę jakie opcje wchodzą w grę.
Co do OC to tak samo na klub, tylko że klub niema zniżek więc pełną stawkę trzeba by było płacić.

4) Miejsce postoju pojazdu - ważna rzecz, w końcu gdzieś go trzeba trzymać między kolejnymi zlotami / spotami a to nie jest książka którą można trzymać na półce. Trzeba by wybrać kogoś kto ma możliwość trzymania tego pojazdu, jednak jest parę ale. A mianowicie, jeśli mielibyśmy coś ewentualnie z nim robić i żeby nam trochę posłużył to nie powinien stać "pod chmurką" bo "ruda" schrupie go w pół roku. Trzeba by go garażować. Dodatkowo jeśli będziemy go tylko eksploatować to chociażby najprostsze rzeczy żeby zrobić trzeba mieć choć podstawowo wyposażony garaż / warsztat. Nie mówię miejsce postoju i warsztat to musi być to samo miejsce ale żeby były chociaż blisko.

5) Biodegradacja - dość istotny czynnik szczególnie przy samochodach a w szczególności przy escortach. Jak wiemy escort to przysmak "rudej" w dodatku samochód niejeżdżony przez 3-4 miechy nadaje się już do remontu. Dlatego trzeba by regularnie go odpalać kawałek nim przejechać, czyścić i konserwować. Wożenie go tylko na lawecie i odpalanie na zlotach oznacza góra 2-3 zloty i szrot. Trzeba by wyznaczyć opiekunów którzy by się tym zajmowali.

6) Prace mechaniczne - jak każdy samochód wymaga pewnych prac choćby minimalnych z zakresu eksploatacji i napraw. Jeśli pomysł by wypalił i spotkał się z odzewem i zaangażowaniem ludzi to takie zaangażowanie musi być przede wszystkim w czynach. Zdaję sobie sprawę z tego że na mechanice i motoryzacji "mniej więcej" zna się tutaj pewnie około 50-60% osób 10-20% zna się dobrze lub bardzo dobrze w szczegółowych zagadnieniach motoryzacyjnych. Ci ludzie musieli by wspomóc czynem prace przy tym samochodzie. Ze swojej strony chętnie bym pomógł w pracach przy tym pojeździe w zależności jaką bym miał odległość do niego skutkowało by to odpowiednią częstotliwością moich wizyt.

7) Plan działania - otóż jeśli miałby to być pojazd klubowy, fajnie by było żeby nie był to szrot który wstyd pokazać tylko sprawny ładnie się prezentujący pojazd. Taki stan wymaga planu działania, czyli przede wszystkim trzeba by wymyślić jak chcemy by docelowo wyglądał. Czy restaurujemy na oryginał, czy jakieś przeróbki robimy, tuning mechaniczny, wizualny itd. Następnie w miarę możliwości, czasu, pieniędzy należało by wprowadzić ten plan w życie.

8 ) Zapał - tu jest ważna rzecz i chyba najtrudniejsza. Otóż większość osób wyobraża sobie to tak, że samochód zrobi się "picuś glancuś' w weekend przy piwku i mamy furę na salony. Otóż nie. I trzeba wytłumaczyć to ludziom tak żeby dotarło to do świadomości że ewentualne restaurowanie / modyfikowanie, lub chociaż zwykła eksploatacja wymaga dużo pracy i czasu. Ewentualne restaurowanie / przerabianie może zająć nawet 2 - 3 lata bo nie wierzę że zorganizujemy błyskawicznie dużą kasę na te prace, 50 osób zjedzie się na dwa tygodnie do jakiegoś warsztatu i odpicujemy brykę. To nie program Poturbowani w Discovery tylko nasza szara rzeczywistość.


Suma summarum - pomysł świetny, podpisuję się pod nim wszystkimi kończynami, jednak zanim zaczniemy działać musimy ustalić szczegóły choćby tych kilku punktów które wymieniłem powyżej.

Jeśli chodzi o mój ewentualny udział to chętnie służę pomocą "czynem" przy pracach, i w miarę możliwości finansową.
Co prawda nie mam jej teraz pod ręką żeby uzyskać jej zgodę, ale spokojnie w imieniu Majki też mogę ją zgłosić jako chętną do pomocy "czynem", może nie wygląda ale potrafi parę rzeczy zrobić przy samochodzie i na paru rzeczach już się zna (jest niezastąpiona przy wymianie sprzęgła czy skrzyni biegów )


[ wiadomość edytowana przez: papszczolka dnia 2010-04-12 22:27:50 ]
[ powód edycji: ort ]
  
 
Genialny pomysł , proponuje jeszcze zrobić tak żeby autko było w każdym województwie w Polsce czyli znaleźć kogoś z każdego województwa i ta osoba by miała takie auto przez miesiąc i by nim w weekend jeździła pokazując w danym województwie że istnieje taki klub .

Co do auta to proponował bym renowacje , najlepiej żeby to był model jakiś wyjątkowy czyli może jakiś RS a może escort Mk1 ?
coś w tym stylu ( można też zbudować autko tak żeby zawierało wszystkie dedykowane elementy do swojego modelu )

co do przechowania auta , jak bym studiował w okolicach mojego domu to nie ma problemu żeby te auto stało u mnie( niestety to się okaże w wrześniu) .

Co do Kasy można by zrobić coś takiego ze osoby składające się na auto były by wypisana na jakimś elemencie tego auta np na masce
  
 
Może jakiś sponsor dałby kasę w zamian klubowy ess robiłby rundkę po mieście co jakiś czas, w barwach sponsora
  
 
Dzikus za wysoko stawiasz poprzeczke..
Mi -na tą chwile- chodziło raczej o coś innego...
Auto niestety nie jest w najlepszym stanie blacharskim....., troche rdzy na klapie tu puknięte i tam. Jeżeli to miałoby być na połysk to nie z tym egzemplarzem.
Auto ogólnie jak każdy escort, ładna nieponiszczona tapicerka, kolor czarny, skrzynka do przelutowania, elektryka szyby nie działa i itp.

To auto miało być zrobione nie na pokaz tylko dla zabawy...
Jak dla mnie szkoda wydawać kasy a później 50 osób go zajeździ, tu stuknie tam otrze.....
Auto wg mojego pomysłu miało być wybebeszone i miało w miare rozsądnie przyspieszać.

Co do części to ja widziałem to tak: ludzie na forum tyle aut już porozbierali że raczej z tym problemu nie będzie.

Auto może być pod moją opieką chyba że ktoś czuje się na siłach(pewnie nie, bo nie ma czasu, miejsca i wogole---> rzeczywistość)

Co do składki to raczej bym nic tu nie zmieniał bo rozpętam wojne
i na ten temat lepiej nie rozmawiać.

Ja bym stawiał bardziej na ludzi którym zależy ....

Garażowanie jest niepotrzebne.

Ogólnie to mamy czas na zastanowienie około 2 tygodnie bo tylko tyle jest ubezpieczony,.... i albo go oddaję na złom albo opłacamy oc i działamy...

Czekam na nastepne osoby aby powiedziały coś od siebie

  
 
to może napisz ile wyniesie to OC i każdy będzie już mógł przedstawić konkretne oferty kwotowe
  
 
żeby to fajne przyśpieszało to musi być tam RQB lub N7A albo Y9A
no i oczywiście wydmuszka z jakąś tam klatką , może ktoś jest w stanie zrobić laminaty do tego auta no i żeby miało malowanie klubowe
  
 
Oc nie wiem ile wyjdzie....
Za swojego płacę 700zł, ten jest 94rok więc pewnie troszke mniej


Jest tam 1.8 105 i całkiem fajnie to jeździ
Ogólnie to wszystko zależy od Was czy to będzie za pierwszą opcją auto takie zwykłe do zabaw na zlocie, czy jakiś ścigant czy też auto na pokaz.
Ja bym obstawiał za pierwszą opcją, po odelżeniu wydaje mi się że starczy ten motor a jak się skończy to będziemy myśleć...


Chyba że większość zdecyduje inaczej...
  
 
Skoro myślałeś o lawetowaniu go na zloty,chociaż nie wiem jakby wtedy na zlot jechać.
ale może w ogóle go nie rejestrować i nie będzie wtedy też składki OC.
  
 
Cytat:
2010-04-12 20:21:40, JmB pisze:
Skoro myślałeś o lawetowaniu go na zloty,chociaż nie wiem jakby wtedy na zlot jechać. ale może w ogóle go nie rejestrować i nie będzie wtedy też składki OC.


Tyle tylko że gorzej będzie nim pojeździć po jakimś placu bo miśki podjadą i będą dymy...
Chodziło mi o lawete aby np taniej było niż jechać o własnych siłach, chociaż i tak za lawete trza zapłacić..
  
 
Problemu z częściami nie będzie. Każdy ma pełno i coś da.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Skoro ma to być auto transportowane na lawecie i tylko do użytku w miejscach zamkniętych to może dałoby się coś wykombinować, żeby tego nie rejestrować i ubezpieczać?
  
 
Nie zarejestrowane auto musiało by być zezłomowane, inaczej prawnie nie ma opcji istnieć Bo prędzej czy później od kogoś upomną się o OC etc etc. Jakby był stary to można by go na zabytek rejestrować, ale to odpada w tym wypadku. Musi być OC i musi być rejestracja, takie mamy przepisy.
  
 
jak coś to u mnie części troszku leży wiec dam co potrzebne
  
 
200zł i może być wyrejestrowane... Tylko czy to bedzie dobry pomysł.....
Wtedy to raczej auto bedzie musiało stać w jednym miejscu.
Gdyby miało tablice to zawsze można przecież na jakieś zloty regionalne je wypożyczać czy cuś podobnego
  
 
Cytat:
2010-04-12 21:57:02, djtados pisze:
200zł i może być wyrejestrowane... Tylko czy to bedzie dobry pomysł..... Wtedy to raczej auto bedzie musiało stać w jednym miejscu. Gdyby miało tablice to zawsze można przecież na jakieś zloty regionalne je wypożyczać czy cuś podobnego



a jak wyrejestrujesz to OC juz nie będzie, a co z NW, niech ktoś gdzieś wydachuje przypadkiem i co wtedy ?
  
 
Przecież nie da sie wyrejestrować samochodu tak żeby istniał w majestacie prawa.. Trzeba zezłomować. Jak auto ma stać i sobie chcesz je rozebrać na części to można ryzykować, ale jak mamy się nim poruszać gdziekolwiek kiedykolwiek, no to zawsze istnieje ryzyko "sprawdzenia" i wtedy same kłopociki. No i tak jak Asior wspomina, też trzeba zadbać o kwestie BHP
  
 
Moze Express'a - oklejonego/pomalowanego na klubowo? (wieksza powierzchnia reklamowa) ;P
  
 
CKsrv, auto już jest.
rozmawiamy jak rozwiązać problem kosztów z tym związany.

Szkoda że nie da się wyrejestrować.