[MKVII] stłuczka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
więc tak wczoraj wjechałem typowi w maskę jak cofałem Można powiedzieć że dość mocno z tym że jemu na pierwszy rzut oka nic się nie stało ale u mnie gorzej. Potrzebuje waszej pomocy w dwie strony gdyż to moja pierwsza stłuczka Więc tak, dogadałem się z kolesiem ze pojedzie ocenić czy coś się więcej nie stało. Tak jak na pierwszy rzut oka pisałem to u niego poszedł girl zderzaka który kosztuje 80zł, ramka tablicy rej, jest moja rura wydechowa na lakierze i pali mu się lampka od poduszki powietrznej. Samochód tego gościa to renault megane i tu pytanie. Bo on mówi ze ma gwarancje na lakier itp. Jakie mogą być tego koszta? Bo w aso to wiem ze drogo. Teraz ma do mnie zadzwonić i powiedzieć ile to będzie kosztować i co dalej robimy. To był pkt 1. To teraz mój bidny essi... Poszedł cały zderzak tylni(miałem i tak wymieniać), lampa od podświetlania rejestracji, wgięła się blacha na bagażniku od lampki, i tutaj największy problem bo wygląda na to ze cofnęła się cała blacha która jest za zderzakiem. Bagażnika zamknąć nie mogę, brakuje ok. 2 centymetrów. Wiec co mogę z tym zrobić? Rano idę próbować to naprawić ale nie wiem co z tego wyjdzie. W czwartek jadę w trasę a muszę jeszcze kilka rzeczy wymienić. Więc tutaj prośba jakieś wskazówki co zrobić bo blachę od klapy to wyklepie ale reszta ? Co mogło się stać i jak to naprawić u blacharza czy samemu jakoś? Jak u blacharza to jakiś tani blacharz w warszawie co dobrze to zrobi i tanio. Dziękuje za każdą odpowiedz i jeśli koszta będą duże to oczywiście gość ma się zgłosić do ubezpieczalni mojej ze coś takiego się stało czy co bo jestem tak zdenerwowany ze nie wiem co teraz
  
 
Jezeli chodzi o escorta to znajomy miał podobną sytuacje. Babka mu zaparkowała w tył. nie była to wielka predkosc. jej auto to toyota yaris i nic sie jej nie stało. natomiast naprawa escorta wszyła dokładnie 2 tys. do wymiany były lampy, zderzak i klapa bagaznika (na upartego szło by ją wyprostować, ale wymienił) no i prostowanie pasa tylnego. no i wiadomo lakierowanie. Robił mu to znajomy blacharz i zajełu mu to tydz czasu. Tyle ode mnie
  
 
No ja ze tak powiem może nie wjechałem w niego z zawrotną prędkością ale była spora bo się spieszyłem i wyszło mi to na złe. Czyli jemu może prawie nic nie być a u mnie będzie ze tak powiem kolosalna naprawa :/ Dziś wrzucę fotki bo zaraz idę coś z tym wy myśleć. Klapę to wyklepie bo naprawdę małe to jest, zderzak miałem wymienić a lampy działają ale i tak miałem wymieniać. A ten pas tylni da się jakoś samemu? Bo mam sporo jeżdżenia w przyszłym tygodniu i nie wiem co zrobić :/ I co jak ta naprawa tego typa będzie też kosztowna? Ma zgłosić do mojej ubezpieczalni o zaistniałym fakcie stłuczki prawda ?
  
 
Dla mnie sprawa jest prosta, napiszcie oświadczenie w którym przyznajesz się do wyrządzonej szkody i on z tym idzie do Twojej ubezpieczalni. Ubezpieczalnia zgłasza się do Ciebie w celu potwierdzenia zdarzenia i tyle. Wypłacają odszkodowanie poszkodowanemu i Ciebie w tym momencie już nic nie obchodzi co się dzieje z jego autem. Ty natomiast musisz naprawiać z własnej kieszeni, takie życie.

Jak pas tylny Ci się przesunął do środka do trzeba go wypchnąć, do czasu naprawy możesz spróbować go potraktować młotem . Podłóż grubą deskę i wal młotem, ja kiedyś w jednym aucie tak zrobilem jak nie ołacało mi się naprawiać no i klapa się zamykała
  
 
Zderzak zdjęty, można powiedzieć ze wyklepałem Lina do drzewa i jedziemy generalnie wszystko ok tylko bagażnik nie odskakuje i po otwarciu muszę od razu otwierać ale da się przeżyć:]