[mkVII] Chłodzenie,węże,temperatura

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wymieniłem wąż (rozerwany) z układu chłodzenia (+ pompę), ten który idzie od pompy do plastikowego trójnika, (dalej do chłodnicy) i przebiega blisko kolektora wydechowego)- a właściwie zrobił to mechanik, bo byłem w trasie. Powiedział, że te węże często padają bo są za blisko kolektora i się przegrzewają. 2 lata temu też mi strzelił więc może coś w tym jest?. Po tej uwadze obserwuje essa i dochodzę do wniosku, że faktycznie temperatura w tym miejscu jest zaj^^^^ta. Czy zatem nie należałoby osłonić tego węża od kolektora np. blachą, - czy macie doświadczenie w tej kwestii. I jeszcze jedno, czy słabe chłodzenie chłodnicy (częste załączania went.) i słabe grzanie nagrzewnicy jest wynikiem zanieczyszczenia układu? bo właściwie jeżeli słabo jest chłodzony płyn w chłodnicy to powinien super grzać?. Zetec 1.6 16v, 12/97.
  
 
Pierwszy raz na tym forum czytam, że komuś strzelił ten wąż. Escortami przejechałem 100kkm i w żadnym nie miałem takiej przypadłości. Jeśli faktycznie jest to wina temperatury to pomysł z osłoną wydaję się być trafny.

Zbyt wysoka temp. płynu chłodniczego może być spowodowana kilkoma przyczynami. Jedną z nich jest pompa ale tą wymieniłeś, także proponuje przez jakiś czas obserwować sytuację.
Dalej to zapchana chłodnica, kanały w bloku silnika, uszkodzony termostat. Wypadało by też sprawdzić drożność węży.

Co do nagrzewnicy też może być zanieczyszczona.
  
 
Termostat wymieniałem pół roku wcześniej, bo padł całkowicie. Sprawdziłem drożność odpinając przewody od nagrzewnicy i jest ok. Przewody od chłodnicy grzeją się równomiernie. Jeżeli chodzi o kanały w bloku to tego nie podejrzewałem!!!. Zastanawiam się na czymś takim:
1/. Potraktować układ chłodzenia kompresorem, ale niewielkim ciśnieniem, oczywiście otwarty obieg (czy można coś rozwalić?), albo
2/. Przepłukać go (po spuszczeniu płynu) woda+ środek czyszczący( jaki?)
Ale w tym drugim przypadku jest niebezpieczeństwo zapchania układu (chyba najbardziej kanałów w bloku) tym dziadostwem co się uwolni ze ścianek. Może inne pomysły?
Przez 12 lat układ ten nie był nigdy odkamieniany
  
 
Przypomniała mi się akcja z Escortem brata co jeżdził sezon letni na wodzie z kranu. Musiało być tego kamienia dużo, bo płukaliśmy układ ok pół godz. zwykłym wężem ogrodniczym a syf leciał i leciał. Potem na koniec pod ciśnieniem wodą demineralizowaną ze dwie rundki i dopiero zalanie płynem zimowym. Chyba pomogło, bo w zime mu ogrzewanie dobrze grzało. A z tą chemią to bym nie ryzykował, kanaliki nie są na tyle szerokie żeby nie było ryzyka.
  
 
Zdecydowałem się na czyszczenie układu. I jestem w szoku, woda po czyszczeniu bez żadnych zanieczyszczeń, zero syfu. Po ponownym nalaniu ( najpierw wody ) i odpowietrzeniu układu grzeje jak na słońcu (nagrzewnica). Natomiast podczas jazdy w mieście dość często włącza się wentylator chłodnicy. Na trasie wcale.