Dlaczego FEFKowicze nie jeżdżą na zloty? - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kasa, kasa, kasa.. Innych powodów w moim wypadku nie ma.
  
 
Ja odkąd tu jestem nie opuściłem żadnego. Na spoty (jeśli kogoś jeszcze uda mi się namówić) też zawsze znajduję czas. Mam na utrzymaniu żonę i dwie córy. Pracuję tylko ja, raczej nie korzystamy z pomocy rodziców. Na Bożocielny też się wybieramy mimo że nie mamy najbliżej......

Jak się chce to zazwyczaj się da. Jest tu nas trochę zalogowanych i nie uwierzę, że wszyscy którzy nie przyjeżdżają pracują w weekendy w marketach i wypłaty mają tuż po datach Zlotów. Większości się po prostu NIE CHCE .......
Tym którzy do tej pory nie byli z takich czy innych powodów, proponuję choć raz się zmobilizować i nawet z czystej ciekawości przyjechać........ Życie nie powinno polegać tylko na harówie i ciągłej pogoni za kasą, od niego nam też coś się należy.
  
 
Cytat:
2010-05-16 00:51:55, Magik123 pisze:
Hmm, dziwi mnie jedno, jak ktos rzuci słowem Gó.....o czy chol... to sypia sie bany, a tu prosze Pan "M" wrzuca obrazek z pieknym słowem a reszta załogi sie z tego Cieszy. Zasady tutaj sa naprawde jedyne w swoim rodzaju. Pogratulowac. Nastepnym razem jak bede chciał przeklnąć to rozumiem ze moge stawic obrazek z tym przeklenstwem



Ty kiedykolwiek się uśmiechnełęś?
Jak nic nie masz do dodania w temacie to nie pisz i nie szukaj esbeckich haków...

Obrazek wkleiłem z premedytacją jeżeli nie zauważyłeś i gdybyś miał choć troszke poczucia humoru to byś zrozumiał, a tu niestety nic.......
  
 
na zlotynie jezdze, bo pech z regoly mam taki, ze jak mi sie wydaje, ze juz bede mogl jechac i wszystko jest ok to w samochodzie zawsze wyjdzie cos co uniemozliwia poruszanie sie. drugi powod to kasa.
  
 
Ja na zloty wszystkie tez nie mam szans przyjechać,ale chciałem choć na walnym być to się z kolegami służbowym autem wybrałem bo tak chcieliśmy,a jakby nikt wtedy nie jechał to choć wtedy nie mogłem autem swoim jechać to już pks połączenie sprawdzałem żeby tylko być!
  
 
Powód większości z nas jest archaiczny lecz jedyny prawdziwy "$$$"
Druga sprawa to chęci, nie wszyscy je mają.

Zawsze zloty ogólnopolskie są gdzieś daleko, poza zasięgiem studenta czy robotnika za 1200 zł jak to poniżej ktoś napisał.
Dochodzi jeszcze kwestia sprawności maszyn, nie oszukujmy się nasze autka są wiekowe i nie każdy ufa swemu esowi na tyle by wybrać się nim 500 km w jedną stronę, albo nie ma $$ na naprawy.

Kiedyś padło hasło żeby odkładać na taki zlot, tyle że jak się już coś odłoży to zawsze znajdzie się inny ważniejszy wydatek

Sprawa Wyrazowa. Też coś nie pasowało komuś z naszych "władz" Tekst typu "Śląsk potrafi zrobić rewelacyjne "spoty" (bo przecież zlotem nazywać się nie mogło) a na ogólnopolskie nikt nie jeździ " Zróbcie taki u nas a nie u siebie a frekwencja na pewno dopisze I zobaczymy czy stali bywalcy na ogólnopolskich nie będą mieli nic do powiedzenia w kwestii $$$ i odległości.
  
 
kolo21dg - jaki widzisz problem? Koledzy z Krakowa mimo, że mieli spory kawałek na Walne, zebrali się w jedno auto i pojechali. Koszt przejazdu autem na gaz podzielony na 4 osoby to naprawdę nie majątek. Snale np na większości zlotów się zjawia, więc co za problem zabrać się razem z nim? Nocleg z grubsza przyjmując czy na Śląsku czy gdzieś indziej w miarę zbliżony. Poza tym piszesz, że nie ma kasy itp - czytając np wątek o Silesia Tour widać, że tu nie o kasę się rozchodzi tylko bardziej o chęci. Najlepiej zrobić zlot u siebie pod domem. Pamiętajcie, że Śląsk nie jest pępkiem świata, a sporo kolegów z tego rejonu chyba ma niestety takie mniemanie.
  
 
Główny powód,że mnie nie ma na zlotach to moja żona.A na pewno nie kasa i nie odległość.Lubię jeździć moim Bandziorem i ufam mu bo wiem,że mnie zawiezie i przywiezie z powrotem,ale...no właśnie.Niby mogę pierdyknąć drzwiami i wyjść bo jade na zlot,ale co po powrocie ? Ciche dni i wisielcza atmosfera w domu.Żona mnie może naskoczyć ze swoimi fochami,ale wozi się na młodych.Byłem w Sielpi i nie wiem jak to zrobiłem,że zgodziła się pojechać ze mną.Zawsze ma milion powodów,żeby czegoś nie zrobić.Panie i panowie jednak nie raz jeszcze się zobaczymy na którymś ze zlotów.

ps.Kto kawaler niech się nie żeni,lepiej się piwa napić.










[ wiadomość edytowana przez: przemo2 dnia 2010-05-16 11:04:57 ]
 
 
A czy zloty FEFK to tak niesamowita impreza i atmosfera?Czy warto gnać 300 czy też 500 km w jedną stronę? Ja na tym forum nie czuję tak przyjazdnej i fajnej atmosfery więc nawet nie myslę aby wybrać się na zlot... może kogoś uraziłem ale tyle ode mnie
  
 
Oczywiście jest kilka wyjątków nie przeczę, i nie szukam zaczepki. Po prostu w moim rozumieniu tak to wygląda. Ja sam problemu nie widzę, A na tak dalekie zloty nie śmigam ze względu na czas. Niestety nie mogę sobie pozwolić na 2 dni a jazda 500 km żeby po 2 godzinkach wracać mija się z celem.

Każdy ma swój indywidualny powód, może lenistwo ? nie będę wnikał, ale w większości przypadków przyczynia się to co napisałem poniżej.
Tak mi się przynajmniej wydaje
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:44:31, nowszy_00 pisze:
A czy zloty FEFK to tak niesamowita impreza i atmosfera?Czy warto gnać 300 czy też 500 km w jedną stronę? Ja na tym forum nie czuję tak przyjazdnej i fajnej atmosfery więc nawet nie myslę aby wybrać się na zlot... może kogoś uraziłem ale tyle ode mnie



Swoją drogą coś w tym jest
  
 
Jeśli chodzi o atmosferę na zlotach w porównaniu do tej panującej na forum, to jest całkiem inna.
Lepsza.

Mativo napisał po zlocie w Wyrazowie
"Oglądając zdjęcia i w ogóle wspominając zlot powiem szczerze, że za komputerami każdy jest zupełnie inny niż w realu...

Nie potrzebnie sieje się tu zamęt a na zlocie poznałem większość z Was (jak nie wszystkich) i jesteście przeza%#$@... ludzie!!!"






[ wiadomość edytowana przez: JmB dnia 2010-05-16 10:56:55 ]
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:22:44, Pre100n pisze:
kolo21dg - jaki widzisz problem? Koledzy z Krakowa mimo, że mieli spory kawałek na Walne, zebrali się w jedno auto i pojechali. Koszt przejazdu autem na gaz podzielony na 4 osoby to naprawdę nie majątek. Snale np na większości zlotów się zjawia, więc co za problem zabrać się razem z nim? Nocleg z grubsza przyjmując czy na Śląsku czy gdzieś indziej w miarę zbliżony. Poza tym piszesz, że nie ma kasy itp - czytając np wątek o Silesia Tour widać, że tu nie o kasę się rozchodzi tylko bardziej o chęci. Najlepiej zrobić zlot u siebie pod domem. Pamiętajcie, że Śląsk nie jest pępkiem świata, a sporo kolegów z tego rejonu chyba ma niestety takie mniemanie.




jeździł bym na wszystkie zloty, gdyby jakaś wieksza ekipa ze slaska czy to z pobliskich miejscowości leciała również na ten zlot, razem zawsze raźniej, i niema co ukrywać gdyby coś nawaliło na trasie zawsze jest do kogo paszcze otworzyc i obgadac kwestie naprawy.

sprawa druga kolo nie róbmy z naszych escortów złomy które zasmiecają polskie drogi bo mam kumpla który jeździ zgnitym unem 2-3 razy w miesiącu do niemiec i wierzcie że niektorzy nawet by do tego auta nie wsiedli, a co dopiero jechali 1k kilometrów, i to nie zalezy wcale od samochodu ino od naszej psychiki i zaufania, to nie niektórzy wolą włożyć do auta spojler i niebieskie podświetlenie zegarów zamiast zastanowić się czemu zawieszenie sie tłusze albo czy zerwana osłona na przegubie pojeździ jeszcze pare kilometrów to ich sprawa.
tutaj jest przysłowie jak dbasz tak masz, ja o swoje auto sie nie martwie bo nieraz juz robilo trasy po 800km bez gaszenia go

sprawa trzecia
kwestia odległości panowie i panie nigdy nikomu nie da się dogodzić, bo to tak chodzby oskarżyć łódź o to że są na srodku i maja wszedzie po równo nad morze w góry na mazury itp.
zeby bylo uczciwie róbcie zloty tylko w łodzi bo przy tych założeniach innego wyjścia nie widzę,

co do sląska to 3 kroki w bok nie jest to żaden pępek swiata ale sam widzisz dla przykładu głupi spot w wyrazowie którego ponoć zlotem nie można nazwać i na którym pojawiło się ćwierć setki escortów, gdzie na walnym ze zdjęc tych escortów widziałem 3 może 4.
Na wyrazowie 70% rejstracji było zaczynających się na litrkę S, pozostałe rejstracje to rene, qbsqr, tados którego nie mogło zabraknąć, i kilku innych. To ja się teraz pytam gdzie Ci Escort Driverzy, gdzie te centrum polski wschód zachód, nie mieli kasy żeby przyjechać czy poprostu wszyscy pracowali w weekend (dodam że sam nie mogłem przyjechać w sobotę więc załatwiłem czas na niedzielę) i tutaj zaprzeczę preston śląsk też potrafi się zorganizować


P.S co do atmosfery to się zgodze na wyrazowie myslalem ze trafilem na zlot jakiegoś innego fan klubu escorta, atmosfera byla mila wszyscy sie smiali a tutaj jest błotna bitwa.



[ wiadomość edytowana przez: Gromo dnia 2010-05-16 10:57:08 ]
  
 
Odkąd przeglądać zacząłem to forum do czasu ja wstąpiłem do klubu trochę czasu minęło i niejedną kłótnię już tu widziałem,na zloty nie jezdziłem aż pojechałem i teraz choć raz do roku to postaram się wpaść bo było warto! Agdybyscie wszyscy wpadli na walne to byscie wiedzieli ze miejsca zlotów mozna było proponować wszędzie w każdym zakątku kraju(zresztą był watek na ten temat),co do atmosfery na tym forum to ludzie którzy wiecznie maja jakieś problemy tutaj na innych forach szydzą z nas wszystkich najbardziej jak to tu jest zle itp , więc Sami coś zróbcie żeby było lepiej a nie nadawajcie że jest gorzej jak większość polaków... nie chce tutaj zadnych dymów wiec proszę bez obrazy o spokojna rozmowę
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:53:34, JmB pisze:
Jeśli chodzi o atmosferę na zlotach w porównaniu do tej panującej na forum, to jest całkiem inna. Lepsza.



Tego tłumaczyć nie musisz bywam na zlotach
Ale są tacy co tylko przed kompem udzielają się w życiu forum, klubu
  
 
Kolo to pisałem do Nowszy_00







[ wiadomość edytowana przez: JmB dnia 2010-05-16 11:02:52 ]
  
 
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.
  
 
Daro ale to nie jest pokaz mody! Nikt napewno Cię nie wyśmieje
  
 
Cytat:
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.


Darek ale na zlocie chodzi o osobę a nie o samochód.Wyglądem Eska się nie przejmuj.Obecność człowieka jest najważniejsza.
 
 
Co do odległości do zlotów - przed organizacją każdego ale to powtarzam KAŻDEGO zlotu jest zakładany wątek z propozycjami miejscówek na zlot. Tyle, że większość ma to gdzieś (później jest tylko gadanie, że daleko, że mnie nikt nie pytał, że TWA robi wszystko pod siebie).

Gromo - piszesz, że nie jedziesz bo ze Śląska nie zbiera się żadna ekipa. Potraficie zorganizować ekipę na Wyrazów, Pszczynę, Silesia Tour, a na Walne nie? To znaczy, że pewnie nie chce się Wam montować ekipy na wyjazd.

Co do pępka świata - powtarzam to co wyżej - u Siebie potraficie zorganizować zlot. Skoro 70% z 25 escortów miało rejestracje na S to znaczy, że przynajmniej 20 aut z rejestracją na literę S czynnie stara się uczestniczyć w życiu klubu - w śląskim życiu, nie w życiu FEFK'u. To potwierdza, że jak chcecie to potraficie, z tym że jak trzeba podjechać 50-100km to się da, a jak 300 to już problem.

A atmosfera na forum i zlotach jest zupełnie inna bo: z za komputera to każdy jest mądry i ma "coś mądrego do powiedzenia",a jak przychodzi do spotkania na zlocie, to cwaniacy i malkontenci zostają w domu i jest zupełnie inna atmosfera. Nikt nie mąci i jest wszystko ok.

To tyle w telegraficznym skrócie.

PS - w tym roku bożocielne jest w okolicy Bydgoszczy - zobaczymy ile "aktywnych forumowiczów" z okolicy zawita, a dla ilu jak zawsze problemem będzie ... cokolwiek.

[ wiadomość edytowana przez: Pre100n dnia 2010-05-16 11:23:15 ]