2.5 roku z Omegą - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to cos od posiadacza diesla.
kupno 9600
zarejestrowanie 1000
OC 1400
2 kpl opon 1500
bajery (niewiele ich jest) ze 1500
Ekspoatacyjne 500
Pakiet startowy(zawiecha i inne) 400
dlubanie silnika 400
Mam ja poltora roku w tym czasie przegonilem prawie 60tys.
Pomimo klamiacego jak szewc kompa spalanie wynosi 7l/100 co daje przy sredniej cenie z posiadania (4 zl?) daje okolo 16 tys zl
I szczeze dopuki sie nie rozpadnie na czesci pierwsze to jej nie sprzedam bo spisuje sie rewelacyjnie
  
 
Cytat:
2010-06-22 23:11:05, SENATOR pisze:
No to cos od posiadacza diesla. kupno 9600 zarejestrowanie 1000 OC 1400 2 kpl opon 1500 bajery (niewiele ich jest) ze 1500 Ekspoatacyjne 500 Pakiet startowy(zawiecha i inne) 400 dlubanie silnika 400 Mam ja poltora roku w tym czasie przegonilem prawie 60tys. Pomimo klamiacego jak szewc kompa spalanie wynosi 7l/100 co daje przy sredniej cenie z posiadania (4 zl?) daje okolo 16 tys zl I szczeze dopuki sie nie rozpadnie na czesci pierwsze to jej nie sprzedam bo spisuje sie rewelacyjnie



pompa wtryskowa ( turbo?), common rail, pompowtryskiwacze ?
  
 
Czołem,

Z Waszych odpowiedzi widać że trafiłem na dość kosztowny egzemplarz ... Generalnie toczymy z kolegą mały spór: szukamy auta na powiedzmy 4-ry lata. Kolega twierdzi że lepiej jest kupić nowe auto, nie płacić za naprawy bo jest gwarancja i nawet sumując koszty kredytu, wyższego ubezpieczenia, obowiązkowych wizyt w ASO + utrata wartości auta i tak wychodzi się na tym lepiej niż na eksploatacji używanego - niestety mój przykład go w tym twierdzeniu upewnia.

Pozdrawiam
Piotr
  
 
Cytat:
2010-06-23 07:55:33, p123 pisze:
Kolega twierdzi że lepiej jest kupić nowe auto, nie płacić za naprawy bo jest gwarancja i nawet sumując koszty kredytu, wyższego ubezpieczenia, obowiązkowych wizyt w ASO + utrata wartości auta i tak wychodzi się na tym lepiej niż na eksploatacji używanego.


zdecydowanie NIE.
Łączne koszty z utratą wartości, kosztem wydanego pieniądza i wizytami w aso są horrendalne w zestawieniu z normalnym jeżdżeniem dobrą używką. Wiem, bo przetestowałem to na sobie z fikusem

ok, teraz moja złomega:


Zgodnie z obietnicą - żółtek MV6 w liczbach:

Produkcja lipiec 1998 – pełna opcja wyposażenia, kolor oryginał Y631 SolargelbII
Książka serwisowa, faktury z badań TUV, pełno papierów z eksploatacji.
Zakup jakoś marzec 2008, przebieg 220tys – teraz jest 246 albo 247tys km.

Zakup 9300
Rejestracja, akcyza itp. 1500

Cz.1 – Eksploatacja – dążenie do idealnego stanu technicznego, wymieniane wszystko nawet jak jeszcze było „w miarę” dobre i śmiało mogło jeszcze trochę polatać:

Drążek środkowy Lemforder 264
Amortyzatory Bilstein B4 komplet + osłony, odboje, łożyska kolumn 500
Montaż w/w 180
Zbieżność p/t 100
Prostowanie felg 2szt 100
Akumulator Topla 66Ah 238
Spryskiwacze xenonów 2szt 200
komplet żarników xenon 6000k 170
wymiana płyn hamulcowy 80
olej GM 10W40 + filtr GM 70
wymiana w/w 20
wyważanie kół 40
prostowanie felg 2szt 100
koło zapasowe, zderzak tył, głośnik 110
zimówki 15” na stalówkach 400
olej skrzynia GM + wymiana 48
rozrząd SKF + pasek Gates + pompa wody + rolka pk + uchwyt egr 565
tuleje wahaczy GM + montaż 550
zbieżność p/t 180
gumy amorów tył 60
spray na rdzę 20
cb radio zestaw 300
wym baterii 2 kluczyki 20
wekslarka, lampy, uchwyt do regulacji xenon 125
olej GM 10W40 + filtr + filtr p.pyłkowy + filtr paliwa 109
wymiana w/w 30
sprężyna lewy tył 50
zakup 4 zdrowych drzwi z Bfl + kurier 500
drążki kier Ruville 90
poduszka wahacza tył 50
zbieżność p/t 120
poduszki silnika Lemforder 200
olej 6l Valvoline Maxlife 10W40 + filtr Knecht 126
woda demineralizowana 20
płyn chłodniczy koncentrat Valvoline Maxlife 80
konserwacja i pudrowanie – R-stop + Autobit /app/ + bitex + szpachle + lakier + inne 150
Akumulator Topla 66Ah 200

ca. około 6.200 pln


Cz. 2 – fantazja - czyli wymieniane coś, co spokojnie mogło latać dalej, kupowane/ wymieniane tylko dlatego, że najwyraźniej mam nierówno pod sufitem. Część fantów sprzedana jak zestaw irmiego, bajeranckie felgi czy zawias gwint. A więc:

Filtr KN 200
Wydech - końcowy Remus, środkowe Powerflow, zderzak p/irmscher, ciemne szyby, progi 1300 + dług wdzięczności
Montaż wydechu 130
Dyfer 4,22 po przeglądzie + szpera + Motul PA + uszczelniacze dyfra + wymiana 1200
Zawias sport gwintowany KW v.2 komplet bez klucza do regulacji 1600
Alu 18” ATS 8,5 – 9,5” 6szt 1700
Demontaż opon 60
Malowanie w/w srebrne-czarne materiał 100
Dekielki, śruby pływające, ringi centrujące do w/w 130
Dystanse – różne 80
Zderzak tył irmscher 300
Powerpuszka + malowanie + 2x izolacja termiczna ok. 350
Bra na maskę 60
Czarny spray do lamp /kierunki/ + diody LED różne + czarny półmat do wnętrz lamp 100
Spray do zacisków żółty żaroodporny 23
Filtr KN (wcześniejszy skradziono) 300
Opony p/t full size – 255/40/18 + 245/40/18 stan bdb+ 1000
Rozpórka Alu 250
Opony Pirelli P6000 4szt nowe z metkami rocznik 1998 stan bdb+ 500
Alu irmscher 15” 500
Malowanie w/w srebrne-czarne materiał 100
Dekielki kpl do w/w 50
Montaż opon 50
Wymiana zaworków w Alu + wyważenie 60
Kolektory wydechowe sportowe kpl 1300
Wyjęcie silnika, demontaż egr, katów, Klimy, montaż kolektorów 0
Kable NGK + świece NGK 330
Szpilki kolektorów GM + oringi itp. 120
Sprzęgło LUK kpl 500
Chłodniczka oleju custom 2 podejścia + zawór podciśnienia + inne ca. 400
Silikon GM do chłodniczki + różne oringi GM ca. 150
Zapinki plastikowe, nity plastikowe, uchwyty – GM – ca. 50
Chip do kompa by AndrzejMT + wkrótce hamownia za ok. 150…

ca. ok. 13.000 pln.
qźwa po co ja to podliczałem

Cz.3 – paliwo

Małe przebiegi więc gazu niet.
Żółty w trasie to od 7,8 do 10 ltr/100
Żółty w mieście to od 12 do 18 ltr/100
Osiągi 0-100 ~7s … ¼ mili w 15s.


Podsumowanie – zajebiste wygodne i ekonomiczne auto.
Samo się nie psuje, to głównie ja je psuję
Rdzewieje dość mocno przez konstruktorów – idiotów.
Spalanie w relacji do kosztów napraw, komfortu i osiągów - uznaję za całkiem przyzwoite.

Chyba tyle




[ wiadomość edytowana przez: 7gsi dnia 2010-06-23 10:11:43 ]
  
 
Normalnie zatkało mnie ..., mój wykaz był "z pamięci", szacunki takie a tu pełna specyfikacja - chylę czoła !!!

Powiem tak, gdyby turbo rozpadło się w Wawie a nie pod Linz w Austrii to jego naprawa nie kosztowałaby 4500 ( hol, regeneracja, montaż, reklamacja ...) tylko pewnie z 1200-1300. Gdybym za radą Mabi-Bosh za pierwszym razem zrobił porządnie wtryski to zapłaciłbym 3000 a nie prawie 5k i miał spokój i mniejsze spalanie.
To był błąd + pech. Najbardziej jednak boli utrata wartości : zjazd z 36000 na 15000 w niecałe 3 lata- dziś uważam że kupno tej "C" było w tej perspektywie trochę bez sensu. Z rozrzewnieniem wspominamy z żoną naszego zielonego BE-sedana..., gdybym wiedział co mnie czeka to bym w niego wpakował połowę kosztów "C" i byłby jak lalka.

Celem tego wątku było rozpoznanie czy moje koszty serwisowania były jakoś ekstremalnie inne niż średnia - chyba nie jest aż tak bardzo źle ...

Pozdrawiam
Piotr

  
 
Cytat:
Najbardziej jednak boli utrata wartości : zjazd z 36000 na 15000 w niecałe 3 lata- dziś uważam że kupno tej "C" było w tej perspektywie trochę bez sensu.

Hmm... czyżbyś uważał że nowe auto po 3 latach nic nie straci na wartości? Nie mówimy o Ferrari Enzo

Przelicz sobie ile po 3 latach jest wart samochód, który jako nowy kosztował np. 200 tys.

Ty w wyniku deprecjacji jesteś 20 kawałków do tyłu, ale ktoś kto kupił nowe auto za 200 tys po 3 latach jest 100-110 klocków w plecy. Nie wspominająć o tym, ile musiał wydać na obowiązkowe wizytu w ASO. Chyba nie ma powodu drzeć szat?
 
 
Przykładowo Omegi z roczników '98 kosztowały w salonach 170-180 tys. zł a teraz? 20 razy mniej. To sie nazywa inwestycja
  
 
Nigdy nie zapomne jak moj Ojciec zanabył w 2000
4 letnią piękną MV6 w automacie z klimatronikiem.
No cud furra za okrągłe 50 tysi...

Ale on nigdy nie zapomni jak po 2 latach eksploatacji
i nakręceniu ponad 70tys km. oddał fure za 30 kawałków

Nowy nabywca jadąc z gliwic do Białego Stoku wylądował w ASO
w Tarnowskich Górach z dyskoteką kontrolek.

Niestety obrócił panewke i to się nazywa pechowa fura...

A i to był ostatni Opel mojego Taty
  
 
moja przygoda z omega zaczeła sie na trzy miechy przed wejściem polski do unii , to był chyba 2004 rok , stara bee na klimatroniku , 2.0 16v kombi kolor wkur... zielona butelka he , cudo wsród smietników, od turasa 2400 ojro plus vat , akcyza , oleje i wyszło 24 tysie, na tamte czasy 8 w kieszeni . po 3 latach i nakreceniu kolejnych 90 tys km odsprzedałem kuzynowi za 12, czysty zysk w pełnej swiadomosci i przy pełnym wk...urzeniu z holandi zaciagnołem 3.0 , fakt , maska wgnieciona , po dyrektorku poczty na pełnej wersji 4400 ojro plus akcyza i naprawa. , z gazunkiem wyszła 39 tysi , , coby było mało . małzonka zazyczyła sobie małe auto do miasta , więc dostała kombi 2.5 v6 , podwórko sie zaomegowało , wiem że cała ta flota jest gówno warta finansowo po tym czasie ale żadenego swojego dupowoza nigdy nie pokocham tak jakłamagi . mają to ,,coś,, a cała reszta to pikuś
  
 
Cytat:
2010-06-23 22:08:12, fomin pisze:
łamagi . mają to ,,coś,, a cała reszta to pikuś



To prawda, coś w tym jest.
Niby fajny ten mój 607 a mimo tego wczoraj wieczorem wyklikałem w Allegro " sedan 3.0 w automacie - koniecznie bee " , taki za parę tysi ale po 96 by nie rdzewiała bardzo.
Oczywiście w tajemnicy przed żoną ...

Piotr


  
 
Wszystkie auta miałem w benie i LPG. Ze współczuciem patrzę na problemy sąsiada na parkingu, który ma wieczne problemy ze swoim nowym mesiem w dieslu. Boję się już podchodzić i pytać co się stało, by gość nie eksplodował. Gaz tankuje obecnie za 1.99 przy średnim spalaniu 13.8 zrobiłem obecną kluską 40 tysięcy km i żadnych problemów. Jedynie koszta eksploatacji. Te jednak też można stymulować. Ostatnio olej GM półsyntetyk kupiłem po 10 pln za litr, filtr oleju 14 pln zaś sama wymiana 30 pln. Oby jak najdłużej...
Pozdro
  
 
Cytat:
2010-06-24 09:41:36, p123 pisze:
ale po 96 by nie rdzewiała bardzo.


jak znajdę chwilę to Ci tu wkleję parę fotek takiej żółtej co jest sporo po 96
  
 
z grubsza: 4 lata w tym 2mc w garażu ( zima, nie dało rady wyjechać)
mv6/96:18000
eksploatacja: 8500
paliwo: 26000
ergo: 1zł za 1km

czy trefna? owszem, pierwsze dwa lata sprężarka klimy i uciekanie wody
ostatni rok co miesiąc u magika, jak nie eksploatacja to coś się wysrało

i teraz siedzi u magika ( wąż od chłodnicy, blokujące się szczęki, nieszczelność klimy) jak wyjdzie 1500 spawanie i makijaż

od kilku miesięcy oglądam to i owo
wniosek? wszystko w porównywalnych kosztach to gówno. albo pustaki z korbkami albo padło.

frencz szity doprowadzają mnie do wrzenia z padaniem dupereli i jakością grubo poniżej dopuszczalnej. włoszczyzna przeraża tandetą. szwabskie szity albo wysrane albo z absurdalnymi cenami

design: alfons 166, gtv
dupowozy: A8, E320

i pierwsze i drugie zjedzą mnie kosztami

ergo raz drugi: za rok wrócę do A chociaż już teraz trudno coś wyrwać. marzy mnie się też monza ..

  
 
no to ja też jakoś przed masterem zanabyłem od PEPE czarną mambę 3.0 w aftomacie czyli to już ponad 4 lata ?? heh

decyzja o zakupie zapadła na którymś lobie, wypiliśmy morze wódki i wszyscy testowali do rana oczywiście ledwo widząc na oczy po testach hamulce nadawały się do wymiany




przebieg był cos koło 140kkm ale który nie był cofany
ja "nastukałem" mniej niż 50kkm

robiłem:
uszczelniacz na wale korbowym tył - 250
przepływka od mariosa - 80
siłownik w drzwiach - 20
zaślepiłem EGR wymieniając wcześniej katy i tłumiki (zupełnie niepotrzebnie )
.....

eksploatacja:
oleje
rozrząd
akumulator
klima
żarniki
zbierzności

czyli norma we wszystkich autach

fanaberie
tu jest pole do popisu
pakiet irmiego - lepiej nie pisać
koła - szkoda gadać
zawieszenie:
sprężyny od immo - 100zł i cała noc pod autem na parkingu
amory bilsteina 2000+ z założeniem
rozpórka - 300 + 150 montaż
dostosowanie budy BE do pakietu CE + otwarcie maski podczas jazdy bo na początku nie było zabezpieczenia pewnie z 3000

generalnie dotychczas najlepsze auto jakie miałem
gdyby nie moje wymysły to byłoby mistrzostwo świata w temacie kosztów ekploatacji... i nawet nie rdzewieje zanadto (porównując rówieśników)

ostatnio skrzynia potrafi zgubić bieg przy odpuszczeniu gazu
więc może zawita manual...

ponoć przed zakupem auto miało pecha i wiecznie stało w niemieckim serwisie

w końcu chyba szkopom udało się je naprawić ale właściciel tego nie zdzierżył

Wlozyłem w nia pewnie więcej niż dałem przy zakupie. Dzięki temu jest dość wyjątkowym autem i odwdzięcza się z nawiązką jakością prowadzenia i bezawaryjną eksploatacją

p.s. uwielbiam w niej to, że gdzie nie zajrzę tam widze fabryczny montaż i totalny brak ingerencji kogokolwiek
odnoszę wtedy wrażenie jakbym kupił to auto nowe w salonie



  
 
Cytat:
ergo raz drugi: za rok wrócę do A chociaż już teraz trudno coś wyrwać. marzy mnie się też monza ..



że się tak perwersyjnie wyrażę: "z ust mi to wyjąłeś". Córce jak zda prawko kupuje "A", zaś sobie jak wyjdę na prostą "Monzę"
  
 
No więc też się wypowiem w skrócie - prawie 5 lat omega B 2.5td - kocham to auto - dałem 14.800zł - dziś może 6000zł bym dostał. Nie rdzewieje, wymieniłem zawieszenie z przodu tylko dlatego że cois stukało i metoda prób i błędów mechanik wymieniał wszystko aż znalazł - łącznik stabilizatora , poza tym akumulator, tarcze, klocki, bębny z tyłu, pozycjoner, skrzynia automat też wymieniona - żona się uczyła jeździć i wrzucała wsteczny jak auto jeszcze się toczyło no i skrzynia tych prób nie wytrzymałą - tylko wsteczny. Szyba przednia pękła po wizycie w myjni - była nagrzana jak cholera no i dostała strumieniem zimnej wody - nie wiem czy powinna pęknąć czy nie - ale pękła. Uszczelnienie pompy, wymiana wtrysku sterującego - sączyła się ropa po przewodzie - mogłem naprawiać ale za 300zł z wymianą dostałem drugi sprawny - pompa plus wtrysk 800zł ( Dobrzyca ). Paliwo - no cóż - w trasie zadowala się w granicach 7-8 litrów, miasto jest kwestią stylu jazdy ale 10 to minimum. Podsumowując - jeśli kupię następne to będzie omega C - duże, tanie części, no i ceny jakie w chwili obecnej są na tle innych aut podobnej klasy są wręcz śmieszne
  
 
Ja już z łamagą 4lata jak to szybko zleciało.
Kupiłem służbowe auto dyrektora zmojej firmy, z niewielkim przebiegiem ok. 370k, rudym w komplecie. za 3000zł
wymieniłem drzwi koszt 750zł
przednia szyba 450( pękła szybciej niż planowałem)
lakier 500
robocizna gratis.
po trzech miesiącach padła asb
okładziny cierne 250zł
olej dextronIII 220zł
zawieszenie przód + tarcze chamulcowe 850zł
zawieszenie tył 400zł
rozrząd 400zł
pompa wody 160zł
pomoc w wymianie 50zł
nie ważne już koszty i tak jąlubię.
przebieg dzisiejszy 486k
  
 
Ja zaczynałem od omegi 1,8to było 9 lat temu- miałem ją 5 z małym hakiem latek ( zagazowana) miło ją wspominam w sumie to zbyt wiele nie dołożyłem a jak sprzedawałem miała nakulane nieco pod 600 000 km. I dalej jeździła. Ona wpłynęła na zakup kolejnej omeg ( ze względu na niską awaryjność) i- tym razem kolejnej jej wersji B. Tyle ze 1 raz w życiu kupiłem silnik diesla - i z tego się meeega cieszę. Ta oma- a mam ją od 2007 roku jest B E Z A W A R Y J N Y M samochodem ( nie licząc klimy którajuż przy zakupie była uszkodzona mechanicznie- przebita chłodnica i jej nie naprawiałem aż do dziś). Planuje pośmigać nią jeszcze klika lat - co najmniej 2 ( tylko dlatego że wsiadam przekręcam kluczyk i jadę byle gdzie bez stresu czy to ma być 5 kilometrów czy 5 tysięcy). Następna będzie oma C.
  
 
Cytat:
2010-06-24 15:51:12, zupper pisze:
że się tak perwersyjnie wyrażę: "z ust mi to wyjąłeś". Córce jak zda prawko kupuje "A", zaś sobie jak wyjdę na prostą "Monzę"



Monza
Proszę bardzo jest ładna sztuka