Gps , monitoring , namierzanie pojazdów - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
myśle że od momentu zagłuszenia sygnału , do datarcia grupy miśków , dawno był bym w innym miescie
  
 
albo tankowac za swoje i niewykorzystywac chlebodawcy
  
 
pecik , idź pojeździj przeładowanym busem z przyczepką skoro nie ogarniasz tego o czym piszemy
  
 
fajnie dupcysssssss
  
 
na prośbę autora

[ wiadomość edytowana przez: mar125 dnia 2010-08-23 16:06:21 ]
[ powód edycji: j.w. ]
  
 
Cytat:
2010-08-21 09:10:19, gregor125 pisze:
To może ja w temacie Założyłem dwa miesiące GPS, do ciężarówek, bo podejrzewałem, że kierowcy walą w głąba na paliwie i godzinach, umożliwiający namierzanie, pozycjonowanie, pomiary paliwa- chwilowe, średnie, maksymalne, prędkość, średnią itp, wszystko w 5-10 sekundowych odstępach czasowych. Moje wnioski są następujące. Nie da się zakłucić urządzenia, chyba , że wjedziemy w tunel, przez który samochód porusza się dłużej niż w/w 10 sekund. Ale to tylko chwilowe. Są dwie anteny GPS-niezależne ,jaka kolwiek ingerencja w urządzenie, sygnalizuje alarmem, info wyświetla się na monitorze - jako brak łaczności. Nawet jak kierowca odłaczy anteny GPS, to sygnał inforumjący o zużyciu paliwa, prędkości itp jest wyświetlany - no chyba że przetnie wiązkę. Od razu powiadamiany jest pracodawca, ochrona . Rejestracja jest 24 h . Jeden z moich kierowców, zorientował się , że ma coś dołożone, wiec próbuje różnych głupich zagrywek. Jak odłaczył antenę, to w ciągu 15 minut posrał się w portki, bo dzwoniła do niego : ochrona, oraz firma monitorująca, że wysyłają patrol. W każdym momencie mając do dyspozycji internet jestem w stanie sprawdzić gdzie jest, jak szybko jedzie i ile zużywa paliwa. Każde odkręcenie korka wlewu, upust paliwa, jest sygnalizowany. w 90 % firm, urządzenie zwraca się po około 3-4 miesiącach użytkowania, bo większoć ma coś na sumieniu. żadne folie nie zakłócają pracy - sygnał jest bardzo silny. U mnie już wykazało niezgodności z tym co się dzieje z autem, a z tym co mówi kierowca.



Czy aby nie ma przepisu nakazującego pracodawcy informowanie proacownika i montazu i dzialaniu systemu gps?? Z tego co wiem niepoinformowanie podpada pod mobing, a w najgorszym wypadku pod nękanie i bezprawne śledzenie.
  
 
to juz podchodzi pod paranoje
  
 
Gregor jak zwykle popłynął Nie ma technicznych możliwości monitorowania otwarcia korka Jedyne co ma to dokładna sonda paliwowa, na podstawie której pokazywany jest stan i zużycie paliwa. Sprytny kierowiec i to obejdzie i to bez większych kombinacji, a jedynym sygnałem będzie zwiększone zużycie paliwa, żadnych nagłych skoków na wykresie, oznaczających ingerencje w zbiornik. Można również podłączyć milion innych czujników, sygnalizujących np. otwarcie drzwi, pozycję stacyjki, pracującą przystawkę w ciężarówce, sky is the limit.

O monitorowaniu naturalnie trzeba kierowcę poinformować. Co do zakłócania: zakłócenie sygnału GPS pozbawia monitorującego informacji o położeniu, prędkości, przebiegu. Zakłócenie GSM, powoduje tylko tyle, że ramki z danymi nie są przesyłane do centrum danych, ale są zapisywane w urządzeniu, więc w momencie odzyskania zasięgu, urządzenie ładnie wszystko przekaże do centrum. Jedyna korzyść to brak podglądu ąlajn.

W większości urządzeń ramki z danymi wysyłane są również w trakcie postoju pojazdu, ale z mniejszą częstotliwością.
  
 
Kiedyś widizłem prezentację z takich urządzeń i jednym z dodatków było ostrzeganie spiącego kierowcy że ktoś mu odkręca korek i probuje paliwo ukraść. To było ładnych parę lat temu i skoro była możliwość informowania kierowcy w kabinie o tym to pewnie via internet tez jest przy dzisiejszej technologii. ale na jakiej zasadzie to działało to nie wiem...
  
 
na prośbę autora

[ wiadomość edytowana przez: mar125 dnia 2010-08-23 16:07:25 ]
[ powód edycji: j.w. ]
  
 
Tu jest Polska i tu sie kradnie, jak Ci sie nie podoba to wypierdalaj





takie zdanie uslyszal kiedys moj znajomy, po tym jak siał takie herezje jak ty.
  
 
ile zarabia twoj kierowca?
  
 
Cytat:
Tu jest Polska i tu sie kradnie, jak Ci sie nie podoba to wypierdalaj


sam wypierdalaj.....
z jęzorem...
już ci kiedyś napisałem, weź wyhamuj,
może twoi koledzy z podwórka, lubią taki ton, ale ja nie....
jeżeli wydaje ci się, że jesteś przez to śmieszny, to jesteś w błędzie.
Wystarczająco
wiecej niż jego koledzy na międzynarodówce, bo takich też przerobiłem- "bo tam się zarabia", poszli i po 3 miechach chcieli wracać, bo w domu byli raz na 3 tygodnie.
codziennie jest w domu, nie rusza dupy więcej niż 300 km od chałupy...



[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2010-08-21 12:11:46 ]
  
 
Cytat:
2010-08-21 12:07:57, gregor125 pisze:
sam wypierdalaj..... z jęzorem... już ci kiedyś napisałem, weź wyhamuj, może twoi koledzy z podwórka, lubią taki ton, ale ja nie.... jeżeli wydaje ci się, że jesteś przez to śmieszny, to jesteś w błędzie. Wystarczająco wiecej niż jego koledzy na międzynarodówce, bo takich też przerobiłem- "bo tam się zarabia", poszli i po 3 miechach chcieli wracać, bo w domu byli raz na 3 tygodnie. codziennie jest w domu, nie rusza dupy więcej niż 300 km od chałupy... [ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2010-08-21 12:11:46 ]


rozumiem ze całą "wystarczającą" wypłatę ma na papierze,a nie jako premie itp które nie wliczają się do świadczeń,Ty przecież nie oszukujesz,prawda?

ps wystarczająco wg Ciebie czy nich-bo chyba nie wg nich.Gdyby zarabiali tyle że nie musieli by kraść to szanowali by pracę bardziej


przepis odnośnie informowania jest i sam walisz w członka z nimi więc co sie dziwisz ?



[ wiadomość edytowana przez: mar125 dnia 2010-08-21 12:27:56 ]
  
 
to przyjmij mnie do pracy
jak tak dobrze sie zarabia to bedziesz mnie mogl sprawdzac ile ci sie nie podoba
  
 
nie ma obowiązku informowania o gps w aucie jeśli jest cześcią "systemu zabezpieczeń przed kradzieżą " a każdy jest
jeśli nie poinformujesz , to na podstawie informacji uzyskanych za jego pośrednictwem nie możesz ukarać / zwolnić nieuczciwego pracownika - możesz za wszystko inne

nie ma pracodawcy który nie wali w chuja pracowników , nie pa pracownika który nie wali w chuja szefa - tak to wygląda .

Rozumiem Gregora , sam bym dociskał śrube na maxa - dajesz paleć wezmą ręke , jak sam był bym szefem też chciał bym żeby wszyscy robili tylko to za co im płacę.
Nie ma pieniędzy które sprawiły by żeby Polak nie myślał o opierdalaniu się w pracy
  
 
taki system to bombowa sprawa, tylko nie w Sosnowcu
  
 
Sosnowiec , to tam gdzie musisz pokazywać paszport , a i tak Cię nie wpuszczają ??
  
 
Gdyby nie Maruś i GZN to bym omijał wioche szerokim łukiem
  
 
przynajmniej nie czuć siarki w powietrzu