[Tevenet] MKIV RST Replica - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
moze ci sie przydać spojler
  
 
Cytat:
2010-07-15 22:30:16, lukas1986 pisze:
moze ci sie przydać spojler



moje


cieszy mnie, że fotele są git.
mówiłem ci o kwocie za silnik, ale możemy ponegocjować skoro chcesz zbudować RST.
według mnie to też lepiej wsadzić kasę w silnik niż w klimę.

jak chcesz więcej rzeczy do tego modelu to mam ABS kompletny i moge sprzedac.

życzę wytrwałości w projekcie!
  
 
Co do kierunków bocznych to będę takie jak są aktualnie tylko białe.

Stafcio fotele super, miałem nawet okazję kilka razy sprawdzić je po zakrętach i trzeba przyznać, że spełniają swoją rolę. Elektryki jeszcze nawet nie sprawdziłem ale mam nadziej, że działa.

Co do spoilera to mam taki sam i z pewnością niedługo na autku zagości. ABS również mam, ale nie planuję go zakładać.

Co do silnika to ciągle nad tym myślę ale to jeszcze musi zaczekać. Teraz na pierwszym miejscu jest malowanie całego escorta. Bez tego to auto nie będzie cieszyć. Zderzak przedni i tylni będą wymieniane przy malowaniu auta. Po zakończeniu zabawy z blachą przyjdzie pora na decyzję co ostatecznie zagości pod maską escorta
  
 
Cytat:
2010-07-19 20:32:27, tevenet pisze:
..... Po zakończeniu zabawy z blachą przyjdzie pora na decyzję co ostatecznie zagości pod maską escorta



a na spocie ruszysz z piskiem opon?????
  
 
A więc tak Postępów aktualnie brak. Szukam jakiegoś lakiernika w rozsądnej cenie. Muszę też trochę rzeczy poprawić aby bezstresowo pojechać na początku sierpnia na przegląd.

A zupełnie na początku to muszę uruchomić to auto bo wczoraj po blisko tygodniowych problemach z wolnymi obrotami, mieszanką itp. auto zdechło ostatecznie. Prawdopodobnie główną przyczyną są tutaj te śliczne wloty na masce. I moje pytanie: czy oryginalnie były jakieś osłony żeby ta woda nie leciała bezpośrednio na elementy elektryczne? Jeden wlot jest centralnie nad alternatorem a drugi nad kablem wysokiego napięcia od cewki na kopułkę i częściowo nad parownikiem od gazu. Część problemów z paleniem związana jest z tym kablem, który był częściowo przetarty. Wymieniłem go na inny, który miałem w garażu i przez chwilę chodził dobrze a potem kaput. Muszę kupić nowe kable tylko czy znowu za chwilę nie będzie problemu? Ogólnie po dzisiejszych ulewach mam bardzo mokro pod maską...

Ale żeby nie było, że tylko narzekam to obiecuję, że do soboty zrobię z autem, pojawię się na spocie i spalę tego kapcia
  
 
wydaje mi sie ze nie bylo zadnej oslony bo zadaniem wylotow bylo odprowadzenie cieplego powietrza z silnika uturbionego, a oslony by to raczej zakłócały.

w macie wygluszajacej tez sa z tego co pamietam otwory wyciete.
  
 
Cytat:
2010-07-28 22:17:01, tevenet pisze:
A więc tak Postępów aktualnie brak. Szukam jakiegoś lakiernika w rozsądnej cenie. Muszę też trochę rzeczy poprawić aby bezstresowo pojechać na początku sierpnia na przegląd. A zupełnie na początku to muszę uruchomić to auto bo wczoraj po blisko tygodniowych problemach z wolnymi obrotami, mieszanką itp. auto zdechło ostatecznie. Prawdopodobnie główną przyczyną są tutaj te śliczne wloty na masce. I moje pytanie: czy oryginalnie były jakieś osłony żeby ta woda nie leciała bezpośrednio na elementy elektryczne? Jeden wlot jest centralnie nad alternatorem a drugi nad kablem wysokiego napięcia od cewki na kopułkę i częściowo nad parownikiem od gazu. Część problemów z paleniem związana jest z tym kablem, który był częściowo przetarty. Wymieniłem go na inny, który miałem w garażu i przez chwilę chodził dobrze a potem kaput. Muszę kupić nowe kable tylko czy znowu za chwilę nie będzie problemu? Ogólnie po dzisiejszych ulewach mam bardzo mokro pod maską... Ale żeby nie było, że tylko narzekam to obiecuję, że do soboty zrobię z autem, pojawię się na spocie i spalę tego kapcia



lakiernika moge ci polecic ( moj szwagier ) tylko, ze nie w krakowie. jak bedziesz zainteresowany to pytaj na spocie.

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-
  
 
Witam po dłuższej przerwie.

Nadal nic ciekawego się nie dzieje. Częściowo poradziłem sobie z gasnącym autem, pomogła wymiana kabli i cewki. Niestety nadal gaśnie na gazie jak mu dam się więcej napić. Efekt taki jakby go zalewało, zresztą nie zawsze tak jest. Na benzynie znikło, zapewne kwestia regulacji gazu.

Aktualnie trochę bawię się w polerkę, wyprodukowałem sobie również czerwony znaczek, który już zagościł na masce. Co prawda nie wygląda to super ale jak maska zmieni kolor na czarny to będzie lepiej. Poniżej wklejam też obiecane już wcześniej zdjęcie Recaro.




Pozdrawiam.

[ wiadomość edytowana przez: tevenet dnia 2010-08-22 21:50:44 ]
  
 
na masce są wyloty powietrza a nie wloty. nie rozumiem dlaczego tyle ludzi myli to. nieważne.
pod wylotami nie ma żadnej osłony, tak jak napisał boru służą one do odprowadzania ciepła z komory silnika a jakakolwiek osłona by to blokowała.
jak kilka kropel spadnie na rozgrzany alternator to sie nic nie stanie.
maska od erst ma wygłuszenie z wyciętymi otworami na wyloty.

szkoda ze sie nie zgadalismy wczesniej, bo mialem czarną maskę erst a potrzebuję czerwoną


[ wiadomość edytowana przez: stafcio dnia 2010-08-29 07:58:49 ]
  
 
Niestety moje autko coraz bardziej mnie osłabia, przede wszystkim mentalnie i finansowo. Sporo do zrobienia, zlot już za tydzień a kasy brak.

Mam również problem z instalacją gazową. Prawdopodobnie parownik zakończył swój żywot. W związku z tym zastanawiam się czy nie pozbyć się tej instalacji z samochodu? Jak wygląda sprawa z urzędem? Muszę zdemontować i podjechać na przegląd a potem do wydziału komunikacji?


Ewentualnie gdyby ktoś miał tanio jakiś używany parownik do pierwszej generacji LPG to zastanowię się czy jeszcze chwilę tego nie potrzymać.

P.S. Stafcio wiem, że to są wyloty ale wloty jakoś lepiej brzmią
  
 
z demonatrzem isnatalcji jest tak. jedziesz do kogos, ktory ci to wszystko wyciagnie lub sam sobie wyciagniesz. jedziesz na stacje diagnostyczna, koles ci sprawdza, ze rzeczywiscie nic tam nie ma ( kosztuje to chyba 80zl. ja nic nie placilem, bo akurat robilem przeglad i powiedzialem, ze w aucie nie ma juz gazu i zaplacilem tylko za przeglad jak za benzyniaka ). koles ci wystawia papier, ze nie ma gazu. jedziesz do wydzialu komunikacji ( nie wiem czy podlegasz pod ul. wielicka. jak tak to polecam jechac po poludniu. nie ma w tedy w ogole kolejek. wszystko zrobisz w 5 minut ) w wydziale wypelniasz odpowiedni druczek. idziesz do okienka i tam ci wbijaja skreslono i date i podpis osoby i tyle. ja wszystko zalatwilem w ciagu godziny. przeglad, przejad z witosa na wielicka i spowrotem witosa do diagnosty.

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-
  
 
Generalnie u mnie źle się dzieje, ale powoli się przyzwyczajam W związku z ekspansywnymi planami dotyczącymi wyglądu Escorta na aucie pojawiły się kolejne czerwone elementy i szczerze mówiąc wygląda to coraz gorzej... Miał to być tylko tymczasowy eksperyment z maską RST, później przed zlotem wrześniowym pojawiły się lusterka i spoiler RST. W sumie na tym miało się zakończyć ale z powodu nieoczekiwanych okoliczności pojawił się czerwony przedni zderzak. A że wyglądało to okropnie to musiałem jeszcze dołożyć tylny. I w taki paskudny sposób aktualnie sobie jeżdżę.

Jest już jednak decyzja co do malowania i zapewne większość z Was stwierdzi, że to zła decyzja. Mianowicie postanowiłem pomalować auto sam. Wiem, że lepiej i łatwiej jest oddać do lakiernika ale po pierwsze aktualnie nie stać mnie na to, po drugie niesamowicie irytuje mnie, że moje auto wygląda teraz jak podręcznikowy przykład WT i po trzecie chcę udowodnić pewnym osobom, że dam radę to zrobić. Trochę poczytałem na ten temat, posłuchałem kilku rad profesjonalnego lakiernika, wybrałem odpowiednie materiały, sprzęt mam. Pozostaje tylko znaleźć czas i do dzieła. Będę malował elementami, jeden po drugim aż do skutku (czyli albo stracę zapał albo dojdę do wprawy). Aktualnie przygotowuję już nakładki na progi (delikatne zaprawki i dokładne czyszczenie).

Poza tym co chwilę mam jakieś problemy z mechaniką. W sumie to można powiedzieć, że wszystko się sypie. Zawieszenie, które niedawno robiłem pasowałoby już wymienić. Akumulator zakończył swój żywot i jutro montuję nowy. Jak starczy czasu to wymienię też amorki przód i tył (czekają już chyba miesiąc w garażu). Ciągle mam też problemy z popychaczami, jest coraz gorzej i chociaż nie zamierzałem to też będę chyba musiał z tym zrobić. Do tego dochodzą problemy z zestrojeniem/regulacją zapłonu i mieszanki. Swoje humory ma również instalacja LPG, chociaż jest lepiej niż ostatnimi czasy. Do zrobienia zbieżność (ale to po wymianie amorków) i jeszcze kilka innych rzeczy (między innymi jedno Recaro zapadło się w sobie ). Ogólnie to auto wykańcza mnie fizycznie, nerwowo i finansowo. Jest jak nałóg, którego nie mogę się pozbyć chociaż w sumie powinienem. Z drugiej strony trudno mieć pretensje do auta, które ma słuszny wiek i nie zawsze jest traktowane z nadmiernym szacunkiem. Dlatego myślę, że jak go dopieszczę to będę mógł liczyć na na trochę wdzięczności z jego strony To chyba na tyle, poniżej wklejam fotki ze zlotu wrześniowego.





  
 
Trzymamy kciuki Pozdrowił i wytrwałości życzę
  
 
A jak Ci wyjdzie dobrze to i nam poprawki będziesz robił
  
 
Niestety z uwagi na sytuację osobistą i zbliżającą się zimę malowanie odłożone prawdopodobnie do wiosny. W między czasie postaram się ogarnąć inne rzeczy, przede wszystkim mechaniczne.

Ostatnio wymieniłem akumulator, wycieraczki (z czego jestem bardzo zadowolony) oraz popychacze i amortyzatory tylnej klapy. Niestety amory chociaż działały na początku elegancko po kilku dniach nie trzymają już zupełnie? Coś jest z tym nie tak, amory użyłem z MK7, być może to było przyczyną ich krótkiego czasu sprawności. Jeżeli chodzi o popychacze to niestety absolutny brak różnicy, jak klepały tak klepią. Czyli albo to wina głowicy albo wałka rozrządu. Tak czy tak nie zamierzam już pakować w ten silnik i powoli szukam RST.
Przy okazji naprawiłem Recaro i kilka innych pierdołek.
Pojawiły się też na pokładzie oryginalne alufelgi Ford 15" z modelu RST. Niestety założę je dopiero na sezon letni. Aktualnie posiadane felgi Ford RS 13" zostaną jako koła zimowe.

  
 
Cytat:
2010-11-09 20:36:12, tevenet pisze:




do mk4 to chyba najlepsze fele jakie mogą być... oczywiście mówie tu o seryjnych modelach felg jak juz wymalujesz autko to bedzie ładnie sie prezencić


[ wiadomość edytowana przez: lukas1986 dnia 2010-11-13 16:47:13 ]
  
 
Jak niektórzy wiedzą moja kapryśna jednostka napędowa postanowiła bez mojej wiedzy i zgody pozbyć się życiodajnego płynu ustrojowego jakim był dla niej olej. Co prawda wystarczyłaby w sumie wymiana simmeringu wałka rozrządu jednak nie miałem już najmniejszej ochoty pakować w to padło pieniędzy. W związku z tym musiałem kombinować coś na szybko i wybór padł troszkę przypadkowo na 1,6 16V. Wiem, że pewnie będę tego żałował ale przynajmniej będzie jeździł.

Oczywiście znowu muszę zmieniać wiązkę elektryczną dlatego autko rozebrane. Trochę się obawiałem co znajdę pod dywanikiem bo od trzech lat nie zaglądałem na podłogę ale tragedii nie było. W podłodze jest w sumie jedna maleńka dziurka (jakieś 2 mm). Jest troszkę rudej ale wszystko powierzchniowo i wystarczy to wyczyścić i porządnie zakonserwować. Jak na oryginalną podłogę z 1989 roku to uważam, że jest dobrze. Jutro postaram się wrzucić fotki.

Do wymiany pójdzie też całe zawieszenie. Wszystko już kupione oprócz jednego wahacza i sprężynek na tył (przód będzie -40).

Najprawdopodobniej korzystając z okazji zamontuję również elektryczne szybki i wymienię skorodowane drzwi od strony kierowcy.

Dostałem również w prezencie komplet białych kierunków.

Generalnie po wymianie silnika i zawieszenia auto chciałbym od razu odstawić do lakierni. Na razie jeszcze nie znalazłem jeszcze solidnego wykonawcy, który pomaluje auto. Chciałbym ze wszystkim zdążyć jeszcze przed tegorocznym Walnym... Jeżeli macie jakieś namiary na warsztaty blacharsko-lakiernicze to będę wdzięczny za podpowiedzi. Budżet maksymalny to 3000 zł ale miło by było gdyby udało się coś taniej...
  
 
jak znajdziesz to daj znać dobry lakiernik-blacharz to skarb
  
 
powiedz mi co chcesz w tych 3 tys zrobic to ja ci powiem czy da rade

-----------------
FEFK #2497

Był Escort MKV 1.4, 91' 2004-2011
Jest RS2000 MKV 91' 2008-
  
 
Przede wszystkim malowanie auta, z blacharki tam właściwie nic nie ma. Wyczyścić odrobinę rudej i trochę szpachli gdzie nie gdzie położyć. Lakier czarny metallic bez perły. Podłoga i podwozie będą pomalowane i zakonserwowane.