[MKVII] 1.6 16V - zwarcie(?) + zalany silnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam problem z Escortem (1,6 16V + LPG).
1. Coś żre prąd z akumulatora i to do tego stopnia, że po kilku minutach na zgaszonym silniku rozrusznik już nie zakręci.
2. Autko czasem gaśnie na niskich obrotach. Słychać do tego jakieś bulgotanie w dolocie powietrza - rozebrałem filtr, przepustnice i okazało się, że w kolektorze jest sporo benzyny.
3. Nie chce się przełączyć na LPG, tzn. przełącza się ale od razu zamyka zawór.

Da się to wszystko jakoś powiązać? Bo usterki hurtem wyskoczyły po tygodniu postoju auta. Dam rade sprawdzić cokolwiek zwykłym miernikiem? Bo miernik cęgowy może na weekend zorganizuje (co oczywiście nie znaczy, że coś znajdę). Dodam tylko, że skrzynka bezpieczników była już podmieniana.
  
 
Moze po prostu aku jest do pupy??
  
 
Zmierz prąd pobierany z akumulatora na postoju (amperomierz między klemę "+" i zacisk "+" akumulatora), bo może się okazać, że akumulator ci padł (zwarcie wewnętrzne).

Jeśli tak mocno zalewa ci kolektor dolotowy benzyną, to wyjmij bezpiecznik F5 (pompa paliwa) i spróbuj odpalić silnik z samego gazu (chyba że instalacja jest uszkodzona). Jeśli będzie chodził dobrze to znaczy że coś jest nie tak z zasilaniem paliwem.
  
 
Aku powinien być OK, jak go odłączę po zgaszeniu silnika to później (np. po 2 dniach) bez większych problemów odpalę silnik.
Najlepsze jest to, że od wczoraj nie padał deszcz, auto wyschło i usterek nie ma, nie zalewa się, przełącza się na gaz i w ogóle dzieła idealnie. Będę musiał odgrzebać wątek po następnym deszczu albo jak wjadę w jakaś większą kałużę. W tym momencie na postoju pobór prądu waha się między 20 a 30 mA. U mnie pompa wyłącza się chyba 16 bezpiecznikiem (książka twierdzi, że 33 ale tego akurat nie mam wpiętego a pompa jednak chodzi). Dzięki za pomoc.
A tak w ogóle, to ile prądu powinien brać Escort na postoju?

[ wiadomość edytowana przez: JackDaniels732 dnia 2011-02-08 20:27:35 ]
  
 
Mój bierze około 5mA (podtrzymanie ECU).

http://www.escort.website.pl/sam/elektryka/05_1.6_1.8_16v.jpg

Jeśli masz 16V to bezpiecznik F5 jest od pompy paliwa.


[ wiadomość edytowana przez: Qwet dnia 2011-02-09 18:48:38 ]
  
 
Sprawa z akumulatorem chyba się wyjaśniła - poluzowane/zaśniedziałe kable od alternatora. Napięcie na odpalonym silniku i włączonych światłach spadało do 9V. Ciekawe tylko czemu kontrolka się nie świeciła. Na gaz nadal się nie przełącza, chyba że podam + na zawór przy parowniku, wtedy da rade przełączyć na gaz. W wolnej chwili pomierzę sobie napięcia na instalacji gazowej.
Dzięki za pomoc.

Tak na marginesie: u mnie jest jakaś magiczna skrzynka bezpieczników, muszę poszukać gdzieś książki do tego modelu bo w tej, którą mam nic się nie zgadza a do tego F5 u mnie na 100% nie jest od pompy.
pzdr

[ wiadomość edytowana przez: JackDaniels732 dnia 2011-02-12 12:28:59 ]
  
 
Obejrzyj sobie schemat obwodu ładowania to się dowiesz dlaczego kontrolka nie świeciła. Ona jest podpięta między +12V ze stacyjki a diody wzbudzenia alternatora. Kabel masowy zaśniedział więc alternator nie ładował, ale wzbudzenie cały czas było, więc napięcie na kontrolce bliskie zera i wtedy kontrolka nie świeci.

Jeśli po podaniu +12V na reduktor silnik chodzi na gazie, może to oznaczać dwie rzeczy:
- brak przejścia między centralką a cewkami reduktora i butli
- brak przejścia między cewką butli a reduktorem

Moja propozycja jest taka: Połącz na próbę "+" cewki butli i "+" cewki reduktora długim przewodem i spróbuj przełączyć na gaz. Jeśli się uda, to znaczy że była to druga wymieniona przeze mnie przyczyna. Wtedy poprowadź już elegancko przewód między reduktorem a butlą. Jeśli próbne przełączenie na gaz się nie uda, to trzeba będzie spojrzeć na schemat centralki i poszukać który przewód ma załączać instalację.
  
 
Nie miałem ostatnio czasu na grzebanie w aucie ale udało się wyjaśnić kilka kwestii. Przełączanie się z LPG na benzynę spowodowane było zbyt niskim napięciem w instalacji. W momencie jak obroty wzrosły powyżej 2000 napięcie potrafiło spaść do poniżej 9V. W międzyczasie zacisnąłem nowe "oczko" na przewodzie przy alternatorze. Jest lepiej, ale czasem napięcie spada na 1-2 sekundy. Ruszanie przewodem nic nie zmienia więc usterka musi być w czymś innym. Jakieś pomysły?
  
 
skoro przewody są dobre zostaje alternator do roboty
  
 
Wejdź pod samochód i zdejmij plastikową osłonę alternatora. Zobaczysz tam regulator napięcia ze szczotkami - właśnie one mogły się skończyć. Odkręć dwie śrubki, zdejmij regulator i zobacz czy szczotki nie są zużyte.
  
 
A sprawdziłeś czy oczko od przewodu czerwonego przy alternatorze nie ukrusza sie już?? Miałem to samo okazało sie że przewód mi został w ręku jak go pociągnołem wiedź sprawdz to bo pare tygodni później to samo miał kolega i też sie okazało ze to ta sama sprawa przewodu alternatora!!!

P.S sorry nie doczytałem ze juz była o tym mowa

[ wiadomość edytowana przez: wyrwastomi dnia 2011-02-21 13:36:24 ]
  
 
Wyciągnąłem dziś alternator. Wszystko wyglądało dobrze, szczotki jeszcze dość długie i chodzą luźno. Zmontowałem wszystko i co ciekawe napięcie na aku 14V, przy pełnym obciążeniu (bez ogrzewania tylnej szyby bo nie działa) spadło do 13,5. Wcześniej różnie z tym napięciem było, przy obciążeniu miałem trochę ponad 12V. Auto zachowuje się normalnie (chociaż to jeszcze nic nie znaczy).
A może chodziło o brak masy na alternatorze? Trzeba będzie jutro trochę pojeździć i przetestować. Pokombinuje i może uda się woltomierz w środku zamontować, żeby na bieżąco napięcie kontrolować bo jeżdżenie na lince już przestało mnie bawić.

EDIT: Dziś pojeździłem trochę z miernikiem podpiętym pod akumulator. Napięcie niskie bo max. 13,5V. Ale po rozgrzaniu silnika znów rozłącza zawór przy parowniku. Spróbuje jutro zmierzyć napięcie bezpośrednio na alternatorze, podmienić regulator napięcia, dorobić kabelek między zaworami. Może coś się wyjaśni.

EDIT 2: Regulator wymieniony - napięcie 14V, przy włączonych światłach i innych odbiornikach spada do 13,8V. Dziś przez chwilkę na skrzyżowaniu się trochę zalał, ale jakoś ruszył. Dalej jest problem z gazem. Na LPG przełącza się tylko po bardzo długim staniu na mrozie. Po rozgrzaniu silnika przełącza się na benzynę i za nic nie przełączy się na gaz. Diody na przycisku od gazu szybko migają, wcześniej nigdy się tak nie zachowywały (STAG-50).



[ wiadomość edytowana przez: JackDaniels732 dnia 2011-03-18 20:29:20 ]
  
 
Kupiłem interfejs do STAG`a. Przy przełączaniu miedzy Pb i LPG wyskakiwał błąd zasilania. Doszedłem "po kabelku" do samego akumulatora przy którym ów przewód prawie się urwał (na kilku włosach wisi). Problem rozwiązany.
Przepraszam za post pod postem ale może komuś się przyda - dziwnie migają diody od STAG 50? - problem z zasilaniem sterownika. Podobno czasem potrafi nie łączyć gniazdo od bezpiecznika i też się takie cyrki dzieją.
Dzięki za pomoc.

[ wiadomość edytowana przez: JackDaniels732 dnia 2011-03-18 20:34:24 ]