[kylo32] Wiosenne porządki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Po długim czasie zdecydowałem się pokazać mojego escorcika.
W prawdzie wizualnie troszkę do ideału mu braknie, ale mechanicznie jest prawie jak należy. Na zmianę czeka belka...

Silnik świeżo po remoncie, wszystko co trzeba robione prawie na czas, nowy praktycznie cały układ chłodzenia, spowalniacze zrobione. Sporo przy aucie jest zrobione ale są i dalsze plany i zamiary. Głównie staram się auto utrzymać w stanie dobrym. Rok temu założyłem nową instalkę LPG ( klik )

fotki:














[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2010-06-29 22:31:04 ]

[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2010-11-08 21:36:07 ]

[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2011-04-28 14:31:11 ]
  
 
Eh jakie słitaśne fotki

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Cytat:
2010-05-04 16:35:36, Kleszczak pisze:
Eh jakie słitaśne fotki



na szybko zrobione ale som, brud maskuje co trzeba mniej więcej

Nie mam już bąbelków w nagrzewnicy (no moze czasem raz na jakiś czas jakiś jeden malutki bąbelek się trafi )
  
 
Dożo pracy przed Tobą. Powodzenia
  
 
Cytat:
2010-05-06 21:59:31, kolo21dg pisze:
Dożo pracy przed Tobą. Powodzenia



Wiem, ale i sporo już za mną

Może po wakacjach coś się znowu ruszyć uda ...
  
 
i znowu porażka... po raz kolejny odłożyć muszę sprawy ważne przez jeszcze ważniejsze ...

- prawdopodobnie pompka wspomagania nawala mi olejem na alternator i pasek...
- zespolony już prosi się o wymianę ...

nie wspomnę o oc...
ale ... może w przyszłym miesiącu podziałam.
  
 
Walcz ! nie poddawaj się ! Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
  
 
dzięki za słowa pocieszenia a tak marzyłem o nowych progach ...

na ale nic, jakoś się podziała. Na razie jeszcze jeżdżę, tylko plamy coraz to większe zostawiam.

Po skrajnej lewej stronie alternator jest upaćkany olejem, przetarłem dziś bo sie lampka świeciła.

tak ze troszkę kasy trzeba włożyć.

Ale już nie bawem wakacje się zaczynają i będzie pewnie i czas i trochę więcej kasy


[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2010-06-18 22:12:26 ]
  
 
no i się skończyło ...

ale szczęścia miałem więcej jak rozumu.

Lampka ładowania się świeciła parę dni, jeździłem jak by nic się nie działo, aż do dziś, prądu zabrakło jak dojechałem pod dom z zakupami
  
 
Cytat:
2010-06-18 22:13:50, kylo32 pisze:
no i się skończyło ... ale szczęścia miałem więcej jak rozumu. Lampka ładowania się świeciła parę dni, jeździłem jak by nic się nie działo, aż do dziś, prądu zabrakło jak dojechałem pod dom z zakupami



Masz szczęście, że bagażnik nie jest z pilota otwierany
  
 
kupuj nowy alternator, jak na niego lalo to ma przebicie na stojanie, regeneracja podobne koszta, moze sie nie oplacac. ja niestety taki rozbebeszylem, bo bym ci oddal :/

zespolony mozna naprawic, do wujka zenka musisz sie w okunince usmiechnac, to moze cos wykombinuje
  
 
to piszę ja chencek

nie chce mi się wylogowywać boleriozy

jak go wyjmiesz przyjedź zobaczymy co da się z nim zrobić

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Cytat:
2010-06-20 00:00:48, maniutello pisze:
Masz szczęście, że bagażnik nie jest z pilota otwierany


Długo by wymieniać z jak wielu powodów mam szczęście

Cytat:
2010-06-20 00:52:00, zenq pisze:
kupuj nowy alternator, jak na niego lalo to ma przebicie na stojanie, regeneracja podobne koszta, moze sie nie oplacac. ja niestety taki rozbebeszylem, bo bym ci oddal :/ zespolony mozna naprawic, do wujka zenka musisz sie w okunince usmiechnac, to moze cos wykombinuje



Na razie chyba używkę kupie (alternator).

ale uśmiechał się będę na pewno wujku


Cytat:
2010-06-20 01:07:35, Kleszczak pisze:
to piszę ja chencek nie chce mi się wylogowywać boleriozy jak go wyjmiesz przyjedź zobaczymy co da się z nim zrobić



Piszesz jak byś był jakiś pijany
mam przynieść alternator czy zespolony


[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2010-06-20 09:48:12 ]
  
 
Witam ponownie,
Otóż tak... pompe i alternator montowałem 2-prawie 3 dni, ale.. udało się, jest jeszcze jedno ale ale to potem

Ogromne podziękowania dla karol2211 za części ratujące moje jezdzidło, dla Kleszczaka, który udzielił kilku bardzo bardzo cennych porad. Dziękuje także Chencekowi z MKP za prostownik .

Podziękowania także należą się wujkowi, który ciągał zdekompletowany samochód na najazd i pomógł mnie tam wepchać, nie wspomnę o odkręceniu węża ciśnieniowego i sruby aklternatora...

a ale jest takie ze nasiąknięty olejem pasek wielo klinowo wielo rowkowy ześlizgną się czy coś w trakcie jazdy i go już nima, został kawałek tylko

wiec leżenie mnie jeszcze jedno czeka i ponowne nakładanie paska.

ale, kontrolka zapaliła sie pod domem prawie, na jezdni nie znalazłem paska...
  
 
No i zlozone, wszystko elegancko...
fotorelacje się przydały, konsultacje telefoniczne też
  
 
eh... no i peszek, znowu muszę po dłubać. Zrzuca mi pasek klinowy jak skręcę koła na maxa.Na 1 rzut do sprawdzenia koło pasowe wspomagania, a jak nie ono to ... pompka znowu do zmiany, ciekawe czy nakrętka od węża ciśnieniowego to wytrzyma. Ale i tak muszę to zrobić bo lekko pompka się poci... także życzcie mi szczęścia

Przestanie padać to biorę się do roboty.


[ wiadomość edytowana przez: kylo32 dnia 2010-07-28 17:30:22 ]
  
 
Po małym przestoju ze względów finansowych, nareszcie udało się do grać wszystko i można spokojnie jeździć.

W kolejce jest jeszcze do zrobienia napinacz paska klinowego i... blacha... kiedy to zrobię, nie wiem. Ale znowu jest frajda z jazdy bez lęków!
  
 
Sam sobie odpisuje, ale chyba to zgodne z regulaminem ostatnio uchwalonym

Przyszła wiosna, momentami nawet lato więc nie straszne siedzenie pod samochodem na podwórzu. Dziś zmieniłem:
- czujniczek oleju(ciekło troszkę)
- uszczelkę miski olejowej
do tego poszedł jeszcze sworzeń, straszne odgłosy wydawał... Przydało by się zrobić zbieżność, ale tyle co jeżdżę to jeszcze troszkę to poczeka.

Wcześniej Andrzej10Mondeo nauczył mnie jakiej siły użyć żeby świece zapłonowe były wkręcone jak trzeba, przy okazji poszły też kabelki.
A jeszcze wcześniej z Dawidem zrobiliśmy amorki, GH - ciekawe jak się spiszą na przeglądzie za 2 miesiące. Te co były do tej pory to już do niczego się nie nadawały.
Mam też świeży olej i filterki