Łada 2107 1300S - Mylkus3 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a ja ci mówię, odpuść. masz 99 % szans, że popychacz wleciał do miski oraz 100 % szans jeśłi wleciał, że już się z tamtąd nie ruszy.
  
 
Cytat:
2012-11-26 21:48:50, mylkus3 pisze:
A mógłbyś napisać nieco więcej? Mocno trzeba unieść silnik? Trzeba go odkręcać od poduszek?


Oczywiście trzeba odkręcić poduszki a potem wystarczy unieść silnik o kilka cm. To wystarczy.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Dzięki chłopaki, jak zdążę to zdejmę miche, przy okazji wymienię uszczelkę bo troszkę cieknie. A jak nie to niech toto sobie leży w oleju.
  
 
Dawno nic nie pisałem wiec coś naskrobie

Ładzinka przetrwała zimę, a w ostatnim czasie miała parę większych wyjazdów wakacyjnych. Obyło się bez awarii wiec podróżowanie nią to była czysta przyjemność Jedynie czasami rozrusznik się zacinał wiec trzeba będzie dziada przejrzeć. Parę dni temu rozebrałem gaźnik, przeczyściłem, wyszlifowałem pogięte powierzchnie i wreeeszcie ssanie działa jak należy i silnik się nie dusi po gwałtownym wciśnięciu gazu. Całkiem inna jazda W najbliższym czasie do zrobienia parę zaprawek lakieru. Ogólnie to tylko jeździć bo nie ma na co narzekać
  
 
Masz jakieś fotki z tych wyjazdów z Ładą w tle ? Jeździłeś może do Republiki Czeskiej ?

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Nigdy specjalnie nie robilem jej fotek ale przegladne galerie z wycieczek i moze cos znajde. W Czechach bylem nia dwa razy w zeszlym roku i raz na Slowacji. Dzisiaj zrobilem przeglad i jak zawsze zero problemow

[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2013-08-14 23:48:46 ]
  
 
Cytat:
2013-08-05 22:02:09, emde pisze:
Masz jakieś fotki z tych wyjazdów z Ładą w tle ? Jeździłeś może do Republiki Czeskiej ?


Wygrzebałem pare fotek z wyjazdów do Czech, w okolice Wałbrzycha oraz Gorlic











Zabrałem się za naprawę elementów które uszkodził jeszcze dziadek, a lakiernik nieudolnie naprawił, tj. cały przedni błotnik, kawałek pasa przedniego i cześć tylnego błotnika z klapą. Malował będzie kumpel lakiernik, natomiast przygotowaniem zajmę się sam. Trzeba położyć nieco szpachli, zwłaszcza z przodu bo stara popękała i odpada... To w zasadzie moje pierwsze prace blacharsko-lakiernicze, mam nadzieje ze w miarę dobrze to wyjdzie Tak to wygląda na dzień dzisiejszy:















[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2013-08-28 20:35:03 ]
  
 
Stan po 2 dniach. Poprzedni "fachowiec" nawet nie raczył zmatowić lakieru pod szpachla przez co sporo jej odleciało Trudno, zrobi się jeszcze raz. Na szczęście prawie nie ma rudej, jedynie w miejscu łączenia pasa przedniego z podłużnicą zrobiła się spora dziura. Gołą blachę przesmarowałem brunoxem - wyżera rdze i robi za podkład pod szpachle







Po wyschnięciu brunoxa:



  
 
sporo szpachli.
na odkrytą blachę daj środek epoksydowy zabezpieczający od chłonięcia wilgoci i wiążacy kryształy ktlenków żelaza -jakieś APP antykorozyjne na przykład.
  
 
Cytat:
2013-08-29 21:39:24, bartixr pisze:
sporo szpachli. na odkrytą blachę daj środek epoksydowy zabezpieczający od chłonięcia wilgoci i wiążacy kryształy ktlenków żelaza -jakieś APP antykorozyjne na przykład.



Niestety Ten brunox jest z podkładem epoksydowym, od razu na niego można kłaść szpachle
  
 
Brunoks jest na rdze, a nie na gołą blachę. Usuń całkowicie szpachle i nałóż nową. Szpachla doskonałą się trzyma golej blachy. Żadnych podkładów w spraju, a nie lakierów. Tylko pistolet.
  
 
Wiem, że to zwiększa ( i to znacznie ) nakłady finansowe na remont ale nie lepiej malować całe elementy ?

Tak czy siak gratulacje za podjęcie się takiego tematu.

-----------------
Były:
- LADA 2105 '82 1.3
- LADA 2107 '90 1.5
- LADA 2107 '96 1.7i
- OPEL ASTRA F '93 1.4i
Jest:
- LADA 2107 '87 1.3
  
 
Dzisiaj dotarłem tył i nałożyłem szpachle z przodu. Jutro tarcie, mam nadzieje że w miarę gładko pójdzie Na to pójdzie podkład w spreju bo już miałem wiec nie kupowałem nowego, a lakier oczywiście z pistoletu, kumpel lakiernik nakłada. Dzisiaj odebrałem lakier, elegancko domieszali, niemal nie ma różnicy, zobaczymy jak to będzie z upływem czasu Tyłu nie maluje całego bo pozostała cześć tych elementów jest ładna wiec myślę że nie ma to sensu






[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2013-08-30 21:09:55 ]
  
 


Pozostawiam to bez komentarza, fachowcy wiedzą co mam na myśli. No może dodam, szkoda twojej pracy i pieniędzy.
  
 
Cóż, fachowcem niestety nie jestem, robię jak potrafię i uczę się na błędach. Powiedz co jest nie tak to będę mądrzejszy na przyszłość


[ wiadomość edytowana przez: mylkus3 dnia 2013-08-30 21:49:32 ]
  
 
Szpachla popęka.
  
 
Bo nie zdarłem całej starej szpachli?
  
 
Dokładnie
  
 
Są podobno dwie szkoły, u nas się mówi - "Falenicka i Otwocka"
Ja np. jestem przeciwnikiem kładzenia szpachli na golą blachę, bo szpachla silnie absorbuje wilgoć z powietrza i później tą wilgoć oddaje - wiadomo gdzie.
Jestem także przeciwnikiem brunoxu, z tej przyczyny, że nigdy nie dal mi dobrych efektów.
Ja jestem raczej zwolennikiem systemu: oczyścić do gołej blachy, później dobry odrdzewiacz np. http://allegro.pl/odrdzewiacz-stal-aluminium-koncentrat-dupont-711-i3445191921.html
później zmyć obficie wodą, osuszyć i na gołą blachę podkład epoksydowy i później albo szpachla na epoksydowy albo niektórzy walą jeszcze grunt i dopiero na niego szpachlę.
Tak czy owak, jestem z tej szkoły, co nie szpachluje na gołą blachę (i wykonawcom, też szpachlować nie pozwala).
Serdecznie pozdrawiam.
  
 
No i zrobione. Szału nie ma ale jestem zadowolony, zwłaszcza ze to moja pierwsza tego typu robota Za paręnaście dni będzie robiona polerka całego auta to kolory i przejścia powinny się bardziej zrównać.