[Esseii] Escort MKVII - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
vss ?
  
 
wymontowałem krokowca i chyba to będzie to , wyleciały jakieś kawałki plastiku z niego powypadały bolce co jest w środku lata strasznie na moje powinien on siedzieć sztywno , Ma ktoś może z was jakąś używkę takiego krokowca ?
  
 
A jaki masz ten krokowiec oryginalny z mondeo czy z escorta, bo mam u siebie ale z escorta 1.8 i drugi z 1.6 mam pare tych kolektorów od 2.0 i były chyba dwa rodzaje tych silniczków.

[ wiadomość edytowana przez: adagor28 dnia 2016-10-11 19:27:18 ]
  
 
mam z mondeo taki gruby krótki xd dzięki za pomoc ale już zamówiłem Nowy ;p mam nadzieje że to rozwiąże mój problem ;p
  
 
Dzieje sie to tylko jak zaczynam jechac , jak stoi na jalowym to stoja normalnie obroty daje mu do 4 tys obrotow i spadaja so 1000 , tylko jak zaczynam jechac odrazu wchodzi na obroty i zostaja
  
 
Ciekawe czy to nie ten czujnik vss co kolega "Wymiot" poniżej pisał, sprawdź czy przewody od niego są całe i czy jest dobrze zapiety do kostki.
  
 
czujnik razej nie bo jak go wypne czy wepne z powrotem to nic sie nie zmienia , a na 99% jest sprawny bo nigdy nie mialem z nim problemu z poprzednim silnikiem , tak jak pisalem wczesniej to jak wyjolem krokowca to sie jakies plastiki posypaly z niego strasznie byl zabrudzony czarnym nalotem. Zostawilem go na noc w ekstrakcyjnej ale juz mam nowy zamowiony , w srodku starego caly trzpien trzymajacy membrane lata jak cholera nigdzie nie jest osadzony , praqdopodobnie sie urwal od podstawy
  
 
czujnik razej nie bo jak go wypne czy wepne z powrotem to nic sie nie zmienia , a na 99% jest sprawny bo nigdy nie mialem z nim problemu z poprzednim silnikiem , tak jak pisalem wczesniej to jak wyjolem krokowca to sie jakies plastiki posypaly z niego strasznie byl zabrudzony czarnym nalotem. Zostawilem go na noc w ekstrakcyjnej ale juz mam nowy zamowiony , w srodku starego caly trzpien trzymajacy membrane lata jak cholera nigdzie nie jest osadzony , praqdopodobnie sie urwal od podstawy
  
 
czujnik razej nie bo jak go wypne czy wepne z powrotem to nic sie nie zmienia , a na 99% jest sprawny bo nigdy nie mialem z nim problemu z poprzednim silnikiem , tak jak pisalem wczesniej to jak wyjolem krokowca to sie jakies plastiki posypaly z niego strasznie byl zabrudzony czarnym nalotem. Zostawilem go na noc w ekstrakcyjnej ale juz mam nowy zamowiony , w srodku starego caly trzpien trzymajacy membrane lata jak cholera nigdzie nie jest osadzony , praqdopodobnie sie urwal od podstawy
  
 
Może i być ten krokowy, ale podejrzewam że i na wolnych obrotach dałby o sobie znać, chociaż zalezy w jakiej pozycji sie ustawil, kiedys miałem podobny objaw z sondą lambda kazdy mówi ze jak ona padnie to auto duzo pali , u mnie sonda padła spalanie bylo w normie ale auto bylo przymulone
  
 
Po wymianie krokowca problem się rozwiązał Auto już sprawne całe złożone śmiga aż miło , niedługo wrzucę parę zdjęć i jakiegoś filmika z jazdy
  
 
Cytat:
2016-10-14 17:53:50, Esseii pisze:
Po wymianie krokowca problem się rozwiązał Auto już sprawne całe złożone śmiga aż miło , niedługo wrzucę parę zdjęć i jakiegoś filmika z jazdy



No czekamy na fotki , pochwal się jak Ci to wyszło.
  
 
Panowie mam kłopot , po wymianie tulei i swozni wahaczy tak mi zaczęło autem rzucać że sie nie da ujechac 10 km, lekko dam gazu i jest kaplica jak by mnie miało do rowu zrzucić , tak rzuca całym autem przy zakrecie to ąż sama kierownica mi sie skreca jak bym sie slizgał co to może być ?? tuleje do du... ?
  
 
A zbieżność ustawił?
  
 
mysliusz ze od zbieżności by tak bardzo rzucało autem ?? bo naprawde jest tragedia , po za tym nie jeszcze nie ustawialem
  
 
Przy jakich kolwiek naprawach w zawieszeniu ( za wyjątkiem łączników stabilizatora ) powinno się skontrolować geometrie zawieszenia, części choć pozornie takie same mogą sie roznić od siebie co w praktyce naprawde znacząco moze wplywać na prowadzenie, a jeżeli Ty robileś wszystkie tuleje i sworznie to na zbierzności bym się skupił.
Kiedyś zimą podczas driftów przydzwoniłem tylem w kraweznik, na suchym ok, a jak tylko wjechałem na śnieg a nie daj boziu na lód to masakra nie dało sie uprowadzić samochodu... na oko niby nic a na geometrii wyszlo ze lewy tył poza normą zbyt rozbieżny czy zbieżny nie pamiętam, wymienilem belke (no bo ustawić się tego nie dało ) i jak ręką odjął...

[ wiadomość edytowana przez: BaroSZ dnia 2016-10-26 22:16:08 ]
  
 
To tek tez zrobie pojade pierw na zbierznosc i zobacze