[mk7] rozpórka oryginalna nie pasuje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
stałem się szczęśliwym posiadaczem oryginalnej rozporki do escorta mk7. problem w tym że nie pasuje. albo wchodzi w śruby lewego kielicha albo prawego. jednocześnie w lewy i prawy kielich nie pasuje. w czym tkwi problem??? rozpórka nie wydaje się być krzywa escort na milion procent nie walony bo od nowości w rodzinie. jak ją zamontować??? podpiłować otwory i wsadzić ją??? tematów o ropórkach trochę przewaliłem zanim tu napisałem
  
 
ile ma otworów ta rozpórka?
  
 
Podnies jedna strone samochodu i probuj, musi wejsc, u mnie na kolach jak stoi tez nie wejdzie
  
 
Escort to auto miekkie w swojej konstrukcji. I to do tego stopnia, że ja swoją regulowaną rozpórką jestem w stanie zmieniać kąty pochylenia koła.

Jak jest za wąsko to spróbuj podnieść auto centralnie za sanki zawieszenia, wtedy odciążysz koła i kielichy się rozejdą. Nie musisz nawet odrywać kół od podłoża, wystarczy, że trochę zmniejszysz nacisk na koła. Nawet sugerowałbym trzymanie koł na podłożu, żeby Ci macpherson nie wypadał po odkręceniu śrub.


[ wiadomość edytowana przez: darek4488 dnia 2014-05-19 22:14:59 ]
  
 
Rozpórka jest dedykowana do mk7 czyli na 3 otwory w kielichu. z mk7 była zdjęta. Dziś podłożę lewarek centralnie pod środek belki chłodnicy i delikatnie uniosę auto i zobaczymy.
  
 
Z tego co wiem, to żadnej rozpórki nie montuje się na aucie które "stoi na kołach". Większość aut jest miękkich na tyle, że kielichy schodzą się pare mm do środka. Trzeba auto unieść i wszystko będzie dobrze.
Btw, słyszałem że w niektórych autach po podniesieniu nieco nad ziemię kielichy rozłaziły się za zewnątrz i rozpórka też nie pasowała
  
 
Cytat:
2014-05-20 07:30:03, Venom_4x4 pisze:
Z tego co wiem, to żadnej rozpórki nie montuje się na aucie które "stoi na kołach". Większość aut jest miękkich na tyle, że kielichy schodzą się pare mm do środka. Trzeba auto unieść i wszystko będzie dobrze. Btw, słyszałem że w niektórych autach po podniesieniu nieco nad ziemię kielichy rozłaziły się za zewnątrz i rozpórka też nie pasowała



Jak to nie ? JA swoje montowałem na kołach tylko chłopaki pisali wtedy ze musi być takie samo Ciśnienie a oponach
  
 
Cytat:
2014-05-20 06:57:11, poziomkowy pisze:
pod środek belki chłodnicy i delikatnie uniosę auto



  
 
A gdzie jak nie pod belkę chłodnicy? Nie mam 2 lewarków by podnieść każdą stronę jednocześnie. Nie mam koziołków by podnieść auto. Tylko pod belką chłodnicy centralnie na środku mogę podnieść auto.

[ wiadomość edytowana przez: poziomkowy dnia 2014-05-20 10:20:40 ]
  
 
to podnieś auto z jednej strony podstaw coś i wtedy podnieś drugą stronę. Jak podniesiesz za belkę to może być po chłodnicy.
  
 
Pod przekladnia kierownicza jest lawa laczona, chyba jak dobrze pamietam - jak juz to tam, ale to trzeba miec zabe i najlepiej belke podlozyc ktora siegnie do lewego i prawego miejsca skrecania lawy z karoseria.
  
 
Cytat:
2014-05-20 06:57:11, poziomkowy pisze:
Dziś podłożę lewarek centralnie pod środek belki chłodnicy i delikatnie uniosę auto i zobaczymy.


Ty tak na serio?
  
 
Na serio myślałem tak zrobić ale ...

Rozpórka zamontowana. Podlewarowałem jedną stronę i podłożyłem 2 pustaki. Podlewarowałem drugą stronę i znów 2 pustaki. Oczywiście najpierw pod belkę chłodnicy to chciałem ale ... belka się wyginać zaczęła więc pomysł od razu okazał się spudłowany. Auto uniosłem tak że stało minimalnie na ziemi aczkolwiek kielichy już zmieniły swój rozstaw. Nawet bym nie pomyślał że buda w Escorcie jest tak elastyczna. Rozpórka zamontowana, dokręcona i cieszy oko . Co do wrażeń z jazdy to jak się jeździ normalnie to odczuć brak, różnica jest za to przy wchodzeniu w zakręty z ciut większą prędkością niż normalnie - ale to moje odczucia więc proszę się nimi nie sugerować. Wniosek: Montaż rozpórki nieregulowanej śrubą bez podniesienia auta jest niemożliwy. Dziękuję wszystkim za rady. Temat wyczerpany i można zamknąć
  
 
Nie mów że nie możliwy bo u mnie do cabrio wchodzi normalnie a sam dopiero rok temu dokładałem
  
 
Cytat:
Montaż rozpórki nieregulowanej śrubą bez podniesienia auta jest niemożliwy.



Ja tam sie nie znam ale swoja wiechersa bez problemu włożyłem. Podniosłem maskę, odkrecilem 6 nakrętek, włożyłem rozporke. Przykrecilem nakretki i po robocie. Rozporka troche usztywnia buda i w przypadku dzwona, np. w błotnik nie bedzie on tak zniszczony . Widziałem na własne oczy ten fakt niestety :/. W escorcie kombi usera Slawcek.
  
 
OK. Wycofuję się ze stwierdzenia że nie można jej założyć bez podniesienia auta. Tak czy owak temat można zamknąć. Dzięki Wszystkim
  
 
Cytat:
2014-05-20 14:55:10, poziomkowy pisze:
belka się wyginać zaczęła więc pomysł od razu okazał się spudłowany.



No cos Ty z 700kg za kawalek blaszki
Musisz miec mocno zmeczonego tego escorta ,ze buda jest juz tak "miekka". U mnie tez bez problemu weszla na miejsce.
I to jest ta roznica miedzy autami sprowadzonym z krain autostrad a naszymi - niby te same auta, nawet przebiegi podobne i chcocbys wszystkie amory nowe zalozyl i kazdy element zawieszenia - tym z zachodu bedzie sie fajniej jechalo, bedzie sie lepiej i sztywniej prowadzil.
  
 
Oczywiście że masz rację że auta jeżdżone po naszych drogach są bardziej zmęczone niż te na zachodzie. Właśnie wymieniłem całe zawieszenie na oryginał Ford - 4 tuleje wachaczy, 2 sworznie, 2 łączniki, 2 końcówki, 2 gumy stabilizatora, amortyzatory + sprężyny + łożyska górne, maglownica, 2 tuleje belki tylnej, 2 tylne amortyzatory oraz ta nieszczęsna rozpórka. Pochłonęło mnie to taczkę pieniędzy i to dosłownie. Wrażenia z jazdy??? Bezcenne w stosunku do tego jak było przed. Wiem że było to można zrobić tańszym sposobem ale jakoś się tak stało że zrobiłem to na oryginałach. Jak długo to wytrzyma na Polskich drogach??? Zobaczymy. Obym się nie rozczarował bo narazie po 4 latach posiadania Escorta doprowadziłem go dopiero mechanicznie do stanu perfekt (ktoś powiedział mi ze tylko blachy i kierowca się nie zmieniły w tym aucie)
  
 
Też nigdy nie miałem problemu z montażem rozpórek do esów...może ten twój miał jakąś przygodę..
  
 
Cytat:
2014-05-21 08:05:40, poziomkowy pisze:
Oczywiście że masz rację że auta jeżdżone po naszych drogach są bardziej zmęczone niż te na zachodzie. Właśnie wymieniłem całe zawieszenie na oryginał Ford - 4 tuleje wachaczy, 2 sworznie, 2 łączniki, 2 końcówki, 2 gumy stabilizatora, amortyzatory + sprężyny + łożyska górne, maglownica, 2 tuleje belki tylnej, 2 tylne amortyzatory oraz ta nieszczęsna rozpórka. Pochłonęło mnie to taczkę pieniędzy i to dosłownie. Wrażenia z jazdy??? Bezcenne w stosunku do tego jak było przed. Wiem że było to można zrobić tańszym sposobem ale jakoś się tak stało że zrobiłem to na oryginałach. Jak długo to wytrzyma na Polskich drogach??? Zobaczymy. Obym się nie rozczarował bo narazie po 4 latach posiadania Escorta doprowadziłem go dopiero mechanicznie do stanu perfekt (ktoś powiedział mi ze tylko blachy i kierowca się nie zmieniły w tym aucie)



I to sie chwali a nie wsadzac najtanszy chinski badziew sygnowany srednimi firmami. Niech sluzy