[RS2000] Remont silnika - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jezowa i Mikatowa fotorelacja jest fajna,tam masz wszystko najważniejsze już opisane.ale jak nie masz takiej wiedzy i lepiej doświadczenia zleć remont komuś kto ogarnia i nie będzie miał z tym problemu.zwłaszcza że dużo nie trzeba żeby silnik zniszczyć przy złym ustawieniu rozrządu.a jak już będziesz robił to wal jak najwięcej zdjęć
  
 
Z wlasnego doswiadczenia tylko powiem - zdarza sie ,ze przy pierwszym odpaleniu nim napinacz dostanie cisnienie lubi na jednym walku o jeden zabek przeskoczyc - objawy to smrod spalin i kiepska praca na wolnych obrotach.
  
 
Cytat:
Jezowa i Mikatowa fotorelacja jest fajna,tam masz wszystko najważniejsze już opisane.ale jak nie masz takiej wiedzy i lepiej doświadczenia zleć remont komuś kto ogarnia i nie będzie miał z tym problemu.zwłaszcza że dużo nie trzeba żeby silnik zniszczyć przy złym ustawieniu rozrządu.a jak już będziesz robił to wal jak najwięcej zdjęć



Trochę za późno,wczoraj głowice zdjąłem
  
 
Ciężko tak na odległość :jak ustawiasz rozrząd to klucz w łapę i spróbuj wykonać wałem 2 pełne obroty jeżeli nie będzie się nic blokowało to składasz resztę gratów i teraz możesz pokusić się o odpalenie silnika jeżeli podczas jazdy silnik będzie miał muła tzn. rozrząd jest przestawiony zabawa od nowa ( najlepiej oddać auto na warsztat niech mechanicy się z tym bawią bo to może być droga lekcja czego ci nie życzę) ostatnio w mondeo robiłem kapitale silnika ustawienie rozrządu zajęło mi dużo czasu (mondeo mk3)
 
 
Cytat:
2014-06-15 21:40:17, Seba pisze:
Z wlasnego doswiadczenia tylko powiem - zdarza sie ,ze przy pierwszym odpaleniu nim napinacz dostanie cisnienie lubi na jednym walku o jeden zabek przeskoczyc - objawy to smrod spalin i kiepska praca na wolnych obrotach.



Dlatego nie odpalasz na 'żywca' tylko przed poskładaniem obudowy etc na silniku zalanym olejem obracasz wałem na spiętym rozrządzie i napinacz dostanie olej i wyskoczy
  
 
jak zdejmiesz glowice mozesz sobie krecic walem ile ci sie podoba. znak na wale jest jeden i ile razy bys nie obrocil to on jest w tym samym miejscu . 2 obroty walem maja znaczenie tylko przy kreceniu silnikiem na zalozonym rozrzadzie kiedy to na wale znak pojawia Ci sie 2 razy a na kolach rozrzadu raz. prosciej tlumaczac jest tak ze krecisz walem i okazuje sie ze znak na wale sie pokrywa a znaki na kolach sa po przeciwnej stronie cechu , wtedy krecisz walem jeszze raz i znowu masz znak na wale pokrywa sie i walki tez stoja ok po rozpieciu rozrzadu i sciagnieciu glowicy krec do woli walem byle bys przed zalozeniem rozrzadu mial znak na wale i znaki na kolach rozrzadu zgrane z cechami.
  
 
Cytat:
Ciężko tak na odległość :jak ustawiasz rozrząd to klucz w łapę i spróbuj wykonać wałem 2 pełne obroty jeżeli nie będzie się nic blokowało to składasz resztę gratów i teraz możesz pokusić się o odpalenie silnika jeżeli podczas jazdy silnik będzie miał muła tzn. rozrząd jest przestawiony zabawa od nowa ( najlepiej oddać auto na warsztat niech mechanicy się z tym bawią bo to może być droga lekcja czego ci nie życzę) ostatnio w mondeo robiłem kapitale silnika ustawienie rozrządu zajęło mi dużo czasu (mondeo mk3)



Nie boje się, że źle ustawie rozrząd, nie byłoby tego tematu, gdyby nie instrukcja wymiany rozrządu, którą przeczytałem z tego forum. Było w niej napisane, że nie wolno kręcić wałem bez spiętego rozrządu, bo po pełnym obrocie wałem, znak się będzie zgadzał, a fazy rozrządu będą przestawione. Z tego co się dowiedziałem od byłego pracodawcy, jest to nieprawda, ustawiam na znaki i ma być dobrze.

Nie bierzcie mnie za totalnego lajka, gdybym nigdy nie robił nic przy silniku to bym się za to nie brał. Po prostu wolę zapytać, gdy czegoś nie jestem pewny, niż później żałować. Ze 2 lata temu się zrobiłem na szaro, chyba w renault, wymieniałem rozrząd, nie było klina na wale, kręciłem wałem, a pasek i wałki stały w miejscu Temat ustawienia rozrządu uważam za zamknięty.

Powiedzcie mi jeszcze, czy da radę wyjąć blok silnika bez ruszania skrzyni? Chodzi mi o to, czy się odsunie na tyle, aby sprzęgło wyszło ze skrzyni.
  
 
Nie wyjedzie silnik bez ruszania skrzyni. Trzeba będzie w całości wyjąć. Chyba tak zrobię, oddam blok do honowania, bo mam rysę na jednym cylindrze, o dziwo kompresje trzymał.
Powiedzcie mi, jakie będą skutki uboczne wywalenia tego ustrojstwa do napowietrzania spalin? Te rurki metalowe przy kolektorze wydechowym. Dużo ludzi widzę, że to usuwa, zawsze by się luźniej pod maską zrobiło.
  
 
Nie ma żadnych przeciwwskazań tylko te dysze w kolektorze też wywal bo nie wszystkim się chce
  
 
Pospawam to migomatem? To zwykła stal?
Ma ktoś dostęp do polskiej autodaty? Potrzebuje zrzut ekranu z momentów dokręcania śrub wałków itp. dla silnika N7A. Mam po angielsku, ale za dużo tych momentów jest, nie chce pomylić czegoś.
  
 
Tak stal.
  
 
W programie serwisowym z intercarsu możesz znaleźć te momenty, ja go nie mam niestety ale zapytaj kolegów z FETP wiem że miał ten program kolega "jamszoł" bo nawet nie dał swego czasu dostęp.
  
 
Cytat:
tylko te dysze w kolektorze też wywal bo nie wszystkim się chce



Jak je od wewnątrz usunąć?
  
 
Wyciąć palnikiem na przykład, potem zaspawać dziurki.. Ale jak chcesz szybko i prosto to rurki wyłamiesz kluczem do świec, a dziury zaślepiasz jednogroszówkami i dokręcasz nakrętki
  
 
Brzydko to potem wygląda z tymi śrubami.ucinasz to co na zewnątrz a dysze młotek i przecinak potem blaszkę albo podkładkę na dziurę i obspawujesz...bandaż na to i profi kolektor
  
 
Witajcie ponownie, jakiś czas się nie odzywałem, byłem zbyt zajęty naprawą fury. We czwartek RS znów zagadał
Nie jest zrobiony idealnie, gdyż za duże koszta jak dla mnie, ale powinien żyć. Zrobiłem przy nim kapitalny remont głowicy, planowanie i honowanie bloku (na dwóch cylindrach zostały lekkie rysy, odpuściłem już tulejowanie, za duże koszta), nowe pierścienie, komplet nowych uszczelek silnika, nowa tarcza sprzęgła, rozrząd bez łańcucha, śruby głowicy, oleje, płyny, filtry itp, itd. W efekcie silnik pracuje bardzo ładnie, poza minimalnym wypadaniem zapłonów gdy ciepły i delikatnym stukotem któregoś z popychaczy na zimnym. Na razie jest w fazie docierania, także bez szaleństw. Mam jeszcze kilka problemów, ale opisze je w osobnym wątku. Gdyby ktoś potrzebował jakiejś pomocy, porady dotyczącej remontu fordzika, służę pomocą. Pozdrawiam i dziękuje wszystkim za pomoc.
  
 
Kolego jeśli można wiedzieć to co zrobiłeś w tym motorku ile Cię to wyniosło?Czy robiłeś sam czy jakiś warsztat a może dobry koleś?
  
 
Głowicę oddałem poskładaną i taką odebrałem. Wymienili kpt uszczelniaczy, 8 prowadnic wydechowych i 8 gniazd zaworowych, szczelność, planowanie i mycie wszystkiego. Zapłaciłem 500zł. Blok rozbierałem i składałem sam. Za honowanie cylindrów, planowanie powierzchni i nowe pierścienie zapłaciłem 300zł. Z resztę części, typu uszczelki, oleje, płyny w 1000zł powinieneś się zmieścić. Jak oddasz do warsztatu, to za robotę pewnie 1000-1500 Ci nie pomoże, zależy jaki warsztat. Ja gdybym miał oddać tą robotę mechanikowi, to bym odpuścił pewnie temat.