Historyki na rajdowy start ! - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mad, fajna fotka tylko że ona nic nie załatwia. Bo nie wiem czy zrozumiałeś że tu nie idzie dyskusja o tym co kto ma, tylko o propozycji dla szerszego grona, a jak na razie to ma to być "coś" ale jeszcze nie wiemy do końca co. Tak jak wcześniej napisałem: jak zobaczę towar, to zdecyduję czy go kupię.
  
 
Cytat:
2014-12-11 11:52:15, MAD_DOGG pisze:
Spinacie się jak plandeka na żuku



LUBIETO

Chłopaki - napiszcie sobie kto jest kim a nie za avatarami się chowacie i tajemnice wielkie robicie - incoguto.
Mam wrażenie, że nikt z udzielających się tu nie ma się czego powstydzić a reszta przyglądających się ludzi nie będzie miała wrażenia że to wojenka gimbazy.
Dyskusja moim zdaniem jest cenna - skoro udało się zrobić taki cykl jak MT (który moim zdaniem działa na w miarę normalnych zasadach) to dlaczego nie drążyć??? Jak to było w klasyku:
"Cierpliwość młody palcem dół wykopie"
  
 
Chłopaki - napiszcie sobie kto jest kim a nie za avatarami się chowacie i tajemnice wielkie robicie - incoguto.

Może zacznij pierwszy
  
 
To może i ja coś skrobnę.
Cytat:
koleś skąd Ty się urwałeś, piszesz że siedzisz w rajdach kupę lat a nie wiesz co się dzieje na jedynym torze w Polsce?
Jak już wymieniasz różne imprezy dla klasyków to swego czasu YTP był tak oblegany że po 24h nie było wolnych miejsc.
Jak byś znał nasze specyficzne forum to być wiedział że duża część aut spełnia wymogi bezpieczeństwa, że część startowała w różnego typu imprezach na wysokim poziomie.


Mirek, tym oszołomem ,się nie przejmuj. Młode to i bez doświadczenia, kultury osobistej, zafascynowane Torem Poznań
Bo YtP, było oblegane, ale głownie autami wyprodukowanymi po 90 roku, nie mającymi nic wspólnego z autami historycznymi.
Te auta, które według niego spełniają wymogi bezpieczeństwa, to mu sie tylko tak wydaje - zamontowanie klatki, robionej u szwagra pod płotem, bez atestów, niestety nie spełnia tego wymogu.
U niego wysoki poziom, kończy się na YTP, lub Kjs na małej pętli kartingowej w poznaniu.
Ale oki.
Wydaje mi się, że najprostrzym rozwiazaniem jest wyjaśnienie, jakie minimalne wyposażenie takie auto powinno mieć. Okręsla to od razu stopień zaangażowania, finasowego w tę zabawę.
Bo jeżeli musi mieć t osamo co w RSMP ,czyli otuliny na klatkę, kombinezon, kask, hansa, fotele z aktualną homo i pasy. O klatce nie wspominam, bo to rozumie się samo prze się.
To koszt oscyluje w granicach 6-10 tyś, to na początek. System gaśniczy - kolejne 1500-2000 tysie.
jeżeli ma być w tym roku klasa histroyczna w RSMP, to może połączyć te cykle.???
Warunkiem startu, mają być opony ze znaczkiem E, czy typowo do sportu?
To też określa imoje wydatki jakie będę musiałponieść.
Czy ma być to cykl oparty o takie przepisy jak w czechach?
Bo to są podstawy - podniesienia ręki przez zainteresowanych.
  
 
Cytat:
2014-12-12 10:23:50, pioban pisze:
Chłopaki - napiszcie sobie kto jest kim a nie za avatarami się chowacie i tajemnice wielkie robicie - incoguto. Może zacznij pierwszy



Ja się nie wtrancam w te dyskusję - nie ganiałem się, nie ganiam, stare fiaty lubię to wszystko.
  
 
Wszystki przepisy to temat do dogadania.
Zawody rangi mistrzostw Polski nigdy nie pojada na zabezpieczeniu rodem z KJS.


TO NIE JEST SPORT DLA BIEDAKÓW!!!!

Ja tylko jestem wyjątkiem-moze nie tyko ja- znam paru podobnych.
Są ludzie co robotą dorobili sie pierwszej wyścigówki/rajdówki.
Potem jakos poszło.
Stary nie jestem ale były to czasy kiedy robienie wozu zaczynało sie od zejścia pod blok i roboty na krawęzniku
a nie zapytania na necie :ile zciąć głowice w 126p???
Zazdroszcze teraz czasem jak tato ze mną rozmawia o wozie dla synka u mnie było niestety odwrotnie.
Tylko że potem w wiekszośc ci synkowie nie dają sobie rady bez taty.
Polecam sie zastanowic nad tematem bo w innych rajdach terzeba teraz mieć min evo x a dobra ośka kosztuje 40 euro.
Rajdy historyczne to dobry sposób na ściganie.
  
 
Kto nie ma miedzi - ten w domu siedzi.
Piotrek ,oczywiscie, że masz rację
Bo sam zaczynałem w ten sposób.
Czy istnieje szansa, realna - na start w klasie historycznej RSMP z zabawkami z utraconą homo?
Czy w tej zabawie, co proponuje Mirek - potrzebne będą dodatkowe nakłady na bezpieczeństwo, czy będzie to odpuszczone. Tak jak napisałem wyżej?
Dlatego moje pytanie o czechy.
Pozycja wyjściowa 12 000 zł bezpieczeństwo (a można max za 5000) + auto przygotowane + opony ( jakie ) ?
I zaraz zrobi się stówka.
  
 
Popieram Mruka. Proszę o przedstawienie towaru to wtedy będzie można powiedzieć czy jest to interesujące. Narazie dowiedziałem się tylko, że potrzebny jest duży worek kasy i nie jest to dla "plebsu". Bardziej zniechęcające niż zachęcające - polecam jakiś kurs marketingu .

Ps. CA ma taką a nie inną liczbę uczestników bo a)nie ma za dużej konkurencji imprez, b) jest relatywnie tanie i c) wiążące się z b - można pojechać bez homologowanych gratów.
  
 
A ja ze swojej perspektywy patrząc wnioskowałbym o możliwe "zaniżenie" kosztów startu do tego co faktycznie niezbędne i wpływające na bezpieczeństwo , bo nie każdy "biedak" (jak ja) jest beztalenciem (tu znów ja) i można by odkryć jakiś talent na miarę najlepszych w tym fachu. Nie uważam że sztuką jest wygrać dobrym autem , sztuką jesst walczyć 'zwykłym' samochodem z topowymi "regulaminowymi" autami. Żeby było jasne,nie leżą mi jakieś szczepany z nowoczesnymi silnikam jadący w klasie historycznej.
Dajmy szansę ludziom spróbować , zachęćmy niezdecydowanych i przerażonych ogromem wszystkiego co się wiąże z motorsportem - nie każdy jeździł na rajdy mając kilka lat - co nie znaczy że nie moze mieć talentu i/lub miłości do kółka.
  
 
No i jesteśmy prawie w punkcie wyjścia To co napisałem na początku, w tym kraju brak tanich imprez wycelowanych w ludzi chcących się ścigać, ale nie mających zbyt grubego portfela. Gregor, już trochę lat żyjesz i chyba nie muszę Ci tłumaczyć że to co wyliczasz w kosztach to dopiero część, dalej zapłacisz za pełen autobus delegatów różnej maści, dupochrony sędziów i zarządu. Robiąc imprezę pod patronatem tej organizacji są to koszty nieuniknione bo jak jest korytko to i ryjki się znajdą. Zadajesz szczegółowe pytania na które ten człowiek jeszcze sam prawdopodobnie nie zna odpowiedzi, bo wydumać sobie coś w czasie bezsennej nocy, a przeciągnąć to w formie pisanej przez tę zacną instytucję to dwie różne rzeczy. Piszesz o klatkach z certyfikatami itd. A wyczytałeś w którymś załączniku z lat 70-80'? Nie! bo nie było takich zapisów. Po to FIA określała materiał, sposób gięcia i mocowania klatki żeby dało się to wykonać w sposób poprawny u szwagra pod płotem właśnie a nie podnosić dodatkowo koszty. Certyfikaty wymyślono kiedy badaniami technicznymi zaczęli zajmować się niedouczeni gamonie, nie potrafiący odróżnić spawu z przetopem od spawu bez, rury giętej na zimno z pęknięciami powierzchni od gięcia na gorąco, teraz by trzeba jeszcze wiedzieć czy materiał w czasie nagrzewania został zmodyfikowany termicznie czy tylko uplastyczniony itd. Kiedyś przewodniczący komisji technicznej musiał być co najmniej inż. Mechanikiem, dzisiaj wystarczy że jest znajomym kogoś odpowiedniego i w szkole był gnębiony przez kolegów, teraz sobie pofolguje na zawodnikach Piszę to Gregor żeby uświadomić Ci że to jest kolejna ślepa uliczka, ponieważ z ROZWOJEM sportu w Polsce nie ma nic wspólnego. Powstanie kolejna impreza dla kilku starych pierdzieli którzy lata świetności mają dawno za sobą, bo tacy mają kasę na takie zabawy, a młodzi z talentem dalej będą jeździć wokół pachołków i po pętlach kartingowych torów które nam jeszcze ocalały, bo za chwilę i tego nie będzie. Znam Cie Gregor i wiem że robisz to w dobrej wierze bo nie raz to udowodniłeś pomagając "kociarni" Ale nie daj się podejść!
Pisze nam tu kolega piękne hasło: Historyki na start! I za chwile jedzie z litanią kto może zapomnieć o starcie w takiej imprezie. A ja w tym miejscu zapytam, może trochę emocjonalnie, a może przekornie, jakie k....wa historyki? Te ze zdjęcia poniżej, czy może coś z naszej historii? Już przy 125p MC są zgrzyty bo jełopy z miasta stołecznego mają zaćmę na mózgu i nie pamiętają w jakich nadwoziach i w jakich malowaniach to jeździło, a co będzie w takim razie z Acropolem? Nigdy nie był homologowany, a wartość historyczna ogromna. Co z Polonezami? Były na dużej i małej turbinie, w nadwoziach 3 i 5 drzwiowych, co z tymi autami? Co z 125p MC na szerokim tunelu pod tzw. dużą skrzynię? Z pytań jednego z kolegów w innym wątku mam poważne podejrzenia że będzie budowany GTJ, jak go dopuścicie? Dla mnie ten sprzęt ma wartość historyczną a nie zabawki obłożone plastikiem które w zależności od zasobności portfela można kupić gotowe i to na pęczki.
Jeśli jesteś w stanie przeskoczyć te sprawy, zapisać w regulaminie że fotel ma być zintegrowany z zagłówkiem, że wymagane są 2 gaśnice po 2 kg. odpowiednio zamontowane, że pasy bezpieczeństwa które kiedykolwiek były homologowane, że kombinezon ma zakrywać wszystkie części ciała od szyi w dół i wpisowe nie przekroczy 500 zeta to jestem w stanie osobiście zamiatać przed Tobą ziemię po której stąpasz.
Ale jak na razie ta wszechmocna organizacja nie jest w stanie zmienić zapisów w polskim prawie żeby pani prokurator żądna awansów nie mogła oskarżyć przed sądem zawodnika o "rozwijanie nadmiernej prędkości na odcinku specjalnym"
A tak na marginesie, Pioban wyobraź sobie że po namowach kolegi Włodka i Stasia że MC Historic to taka wspaniała impreza i powinienem wystartować, postanowiłem zobaczyć to na własne oczy, nie tylko na YTB i powiem Ci że zdania nie zmieniłem. Dla mnie to nadal wycieczka turystyczna po alpach tylko za większe pieniądze niż z biurem podróży

Z całej tej dyskusji przebiły się do mnie dwie budzące nadzieję informacje. Pierwsza to ta którą podał Mar że są już młodzi organizatorzy którzy idą śladami Dobosza i ta że ludzie tu zgromadzeni nadal są rządni ścigania się ale nie dają się nabijać w butelkę. W tym sporcie zawsze gdzieś na szczytach pojawia się wielka kasa, ale nie na początku drogi, bo barana się strzyże a nie obdziera ze skóry
Przepraszam że się tak rozpisałem i zanudziłem szanowną publikę, ale ja naprawdę kocham ten sport i chciałbym dożyć 50 PF 125p np. w Rajdzie Wisły za kierownicami których zasiadali by dwudziestoletni zawodnicy. Przepraszam urażonych ale bez emocji nie byli byśmy wojownikami, a ten sport jest rządny ofiar, na szczęście w postaci pogiętej blachy. Amen.
  
 
Widzę ,że zaczynamy rozmawiac na temat.

Wydaje m i sie , że jest pewne nie porozumienie czym mówie oid początku.

1/ "Rajdy samochdów historycznych " ma bardzio konkretne znaczenie i bez zapoznania się z załacznikiem K przez dyuskutujacych daleko nie zajdziemy. Nie przypadkiem mówiłem o ząłaczniku K do MSK i dałem do niego link, bo tam stoi jasno co i jak.

Oczywiście nie ma intencji wprowadzania aż takiego ostrego reżimu jak w zał K. ( NP. zał J z 1972 zezwalał dowolnosc misek olejowych co do kształtu i pojemnosci , jednak wg zaklącznika K można zastosować inną niż standardowa lub homolgowana jedynie wtedy gdy ma się dokumentację potwierdzającą ,że akutarat taka którą checmy zastosować była faktycznie używana w sportcie w danym modelu). Jednak, nie oznacza to jednak, że można użyć współczesnych hamlców z Punto do 125p.

Znalezienie delikatnej rówbnowagi między pełną zgodnoscią techniczną z autami które startowały w latach np 80-tych a dopuszczeniem pewnych modyfikacji nie jest rzeczą prostą.

Chodzi w istocie o to, by zeszwolić na wszystkie elementy, które nie mają bezpośredniego i znaczącergo wplywu na osiągi auta , a zezwolic na te które takiego wpływu nie mają, a np służą ochronie trwałości silnika (jak np chłodnice oleju., reve limitery, sygnaluizacja maksymalnych obrotów)


Na tym etapie mogę powiedzieć, że Hansa nie bedzie wymagany ale tylko zalecany a pasy, kaski ,kombinezon, etc muszą być z homologacja FIA ( tyle że może być wygasła) Jesłi chodzi o klatkę to nie musi mieć certyfikacji FIA ale musi spełniać wymogi zał K. Tam wszystko jest - wystarczy sobie pocztytać dla swojej gupy wiekowej.

Generalnie jak wiesz ,że Twoje auto nie przejdzie BK na okregówce to napewno nie przejdzie na rajdzie histroyków.

Na pewno auto musi wylądać praktycznie tak samo. Co wiecej zalecane jest by wyglądało tak jak konktetny samochód rajdowy.

Jest np załoga niemieckiej , która jeżdzi na repilika Fiata Stawowiak /Czyżyk z Rajdu Polski 1973. Na prawde imponujaca jest dkładnośc oklejeń, wlasciwe felgi,właściwe halogeny, zegary , etc. O takie auta chodzi.

Co do kosztów. Znam kozty pełnej zgodnosci z FIA , bo to przerabiałem , ale wygasłe homologacje i bez HANSA to znacznie nizszy koszt.

Natomiast koszt przewidywanych 5 rund po 1000 wpisowego to 5 , plus dojezd , hotel, jedzenie, paliwo - newnie drugie pięc.

Nie widzę możliwości startu bez budżetu 2000 za rundę , nie licząc przygotowanie samochodu.

Czy to duzo - czy małeo? Na pewno nie mało, ale taniej na tym poziomie się nie da.

Dlatego to nie jest dla wszystkich. Można sobie obnizyc koszty startując tanim samohodem. Znam takich co strtują Moskwiczami i Trabantami, Wartburgami, Ładami. Start na Fiacie 126p lub 125p może być znacznie tańszy niź na Porsche, czy na Lancii 037. Ale i tak swoje kosztuje.

I tu dochodzimy do sedna kosztów. : rajdy kosztują. Im niższa ranga rajdu tym jest taniej , im wyższa tym drożej. W prajektowanym cyklu rajdu historyków zrobimy wszystko ,żeby kosztów nie zawyżać, ale poniżej opewnego poziomu sie nieda.

Jesłi ktoś mysłi ,że wystartuje bez licencji ,to niech pomyśłi jeszcze raz. icencjas jest nie tylko po to by PZM mogł skasweć kasę. Licencja gwatrantuje , że załoga zna przepisy, prosedury bezpieczeństwa i ma choćby minimalne doswiadczenie rajdowe.

Jak usłuszałem ,ze ktoć narzekał ma to że na KJS dostał punkty karne za spóźnienie na start do kolejnego odcinka to mnie zatkało. Na KJS widziałem cofanie w strefie , lub wjazd na strefe na 10 minut przezd wyznaczonynm czasem, zawracanuie na odcinku. Włos wypada zanim zdąży posiwieć ! !!!

Niestety bylem świadkiem gdy ktoś s pewnym doświadczeniem torowym pojechał po raz pierswszy na trajd typu KJS i mial wypadek w którym zginał pilot, albo jadący po raz pierwszy w rajdzie ClassicAuto Cup kierowca zabił kibica a drugiego pozbawił nóg bo nie miał doświadzcenie w opanowwaniu mocnego auta na odcinku.

Ja nie przyłoże ręki do takch przepisów , które nie będą wymagały minimalnego doświadzcenia rajdowego, znajomosci przepisów, , procedur bezpieczeństwa , wiedzy dot. udzielenia pierwszej pomocy, nie zapewnia minimum bezpieczeństwa biernego kierowcy i pilotowi.

Mówię oczywiście o minimum , a nie o wymogach jak do WRC.

Kolegom którzy nie maja jeszce licencji proponuje ja zrobić albo nawet tylko uzyskac do nej prawo (to tylko 6 KJS -ów) i nabrać jak nanajwiększego doświadczenia oraz po woli przygotowywać auta. Zgromadzenie wyposażenie (pasów , kasków, kombinezonów z wygasłą homologacja tyroche potrw , i jak będzie rozłozona na raty będzie znacznie łatwiejseza).

Jak ukażą się regulamini będdziecie gotowi.


Wszystkim Tym , którzy zamierzaja czekać i nic nie zrobią dopóki nie będzie konktetów odpowiem tak Będzie regulamin na stronacgh PZM , to sobie poczytacie i będziecie mogli zdecydować , czy startujecie , czy nie.

Ci ktorzy będz gotowi pojada , a Wy panowie będziecie się zastanawiac.
  
 
Cytat:
2014-12-12 22:52:01, miro-1980 pisze:
Chodzi w istocie o to, by zeszwolić na wszystkie elementy, które nie mają bezpośredniego i znaczącergo wplywu na osiągi auta , a zezwolic na te które takiego wpływu nie mają, a np służą ochronie trwałości silnika (jak np chłodnice oleju., reve limitery, sygnaluizacja maksymalnych obrotów)

Generalnie jak wiesz ,że Twoje auto nie przejdzie BK na okregówce to napewno nie przejdzie na rajdzie histroyków. Na pewno auto musi wylądać praktycznie tak samo. Co wiecej zalecane jest by wyglądało tak jak konktetny samochód rajdowy.

Licencja gwatrantuje , że załoga zna przepisy, prosedury bezpieczeństwa i ma choćby minimalne doswiadczenie rajdowe.




No to po kolei , odpowiadając/pytając akapitami:

Czyli rozumiem że dalej będą akceptowane diody w kabinach , felgi a'la kołpaki z tesco , kolorowe obrotomierze z sziftlajtem - a które pięknie zakłamują historię - tą samą która występuje w nazwie projektu?

Moje auto nie przechodzi , a śmiem twierdzić że jest zgodne z zakładanym przez Ciebie regulaminem (chwilowo bez pasów i stołków z homą ) , więc będzie kłopot i tłumaczenie sędziom co odbierze przyjemność w udziale w tego typu imprezie

Licencja NIE GWARANTUJE niczego !!
Jak nie masz w głowie, to czy masz licencję, czy nie ,nic to nie zmieni. Jest to tylko kolejny egzamin (np. niby po egzaminie na prawo jazdy umie się jeździć, zna zasady reanimacji itp...) który nic nie wnosi - dopiero doświadczenie daje,ale jak je zdobyć ?
Może wystarczyło by szkolenie przed każdą imprezą z podpisem odpowiedzialności.

Zapytam z ciekawości na co idzie wpisowe w wysokości 1kzł? Co za to ma zamiar zapewnić organizator , jakie trasy , bedzie to impreza własna, czy podpięta pod któryś cykl/puchar ?


  
 
Jak sadzę Ty nigdy nie robiłes repliki auta historycznego. Popatrz na znane auta w kraju (na wozy z Gdańska, Krakowa, Poznania, Wrocławia, Warszawy, Lublina, Rzeszowa, Opola a będziez wiedział jak to wygląda. Podpowiem Ci,że można zrobic shtft light tak dyskretnie ,że tego nawet nie zauważysz.

Nic się nie bój - wiochy ne będzie. Nie szukaj też dziury w całym. Zobaczymy jakie auto Ty przygotujesz. A może nie masz wcele takiego zamiaru tylko znajdujesz okazję by wyrazić ,że jesteś generalnie przeciw. Ok wolny kraj , wolnosc słowa , itp

Jesli chodzi o licencje to oczywiście niczego ona nie grawantuje.

Ale jest jak prowo jazdy: nie masz - nie jedziesz !

To co Ty sugerujesz to tak jakby zamiast prawka było szkolenie przed wypuszczenie kogoś za kierownicą na ulice.

Sugestie w/s szkolenia przed rajdem zamiast licencji pokazują ,że nie masz zielonego pojęcia nt. zasad odpowiedzialności karnej organizatorów za wypadki na rajdzie.

Poza tym licencja jednak świadczy że ktoś ma badania psychotechniczne i lekarskie, przejechał kilka rajdów był przeszkolony w przepisach i zasadach bezpieczeństwa jak zachować sie w strefie, jak i kiedy wjachać na PKC, ale równiez jak zachować się przy ew. wypadku, własnym lub innej załogi. Spelnia więc formalne wymogi do startu.

Szansa ze idiota dostanie sie na nasz rajd jest niewielka , ale jak się dostanie to długo nie pojedzie. A jak się ukryje i spowoduje poważny wypadek ( np śmiertelnty) to tyko on pójdzie do pierdla.

Zbudowanie historycznej rajdówki, która przejdzie BK i jest w stanie uzyskać HZTP to nie zadanie dla każdego. Jak wywalisz sporą kasę na historyczną rajdiowkę to nie bedzie Ci w głowie nadmierne wygłupianie sie nia na odcinku.

Ja znam rajdówki hstoryczne w kraju za 100, 200, 300 i 500 + tys zł , ale nie znam za mnjei niż 50. Sam dobrze zrobiony sillnik Malucha to 5- 7 tys zł. a do 125p to już 10 - 15 tys. ..., ale topowo zrobiony 2.0 DOHC fiata to 50 +++ tys.

Jesli chodzi o to jaki cykl , kiedy, na jakich konkternie watrunkach - zobaczysz jak zostana opublikowane regulaminy.

Ale Ty chyba i tak nie masz zamiaru ani zrobić licencji ani zbudować historycznej rajdówjki wg zalącznika K . Więc chyba moje wywody i tak Ćię nie zainteresuja, a ja chyba niepotrzebnie Twoje wpisy na ten temat traktuje bardzo powaznie. Akle to po prostu wyraz mojego szacunku dla członkówn tego forum , in gemio.

Pozdrawiam


M

PS: Znikam z forum do końza roku, - ma inne zajecia a obecne wpisy zajeły mi za duzo czasu by robic tak dalej. Zajrzę po świętach zobaczyć czy coś sie wydrzyło.


W zwiazku z tym Wesółych Swiąt i najlepszech wyników w sportach samochodowych w 2015 roku..

  
 
Fajne tu rzeczy piszecie aż czasem mi wesoło, jak widzę że mocno stawia się na oklejenie auta wg oryginalnego wzoru, czyli nie sport ma tu znaczenie ale polansować się jak się dużo kasy wydało na auto, a już mnie mega rozśmieszyło dyskretne schowanie shtft light-a bez urazy ale mam wrażenie że ten cykl nie będzie dla ludzi którzy chcą jeździć w rajdach tylko tych którzy chcą się pokazać.

Co do licencji to MT miało podobną sytuacje, by zachęcić ludzi pierwszy rok było lajtowo ale bez licencji spinania się nad każdym szczegółem auta, każdy kto chciał wystartował (nawet Ja) i poznał co i jak wygląda, czego się będzie oczekiwać jaka jest atmosfera. Było na początku troszkę spięć ale wszystkie zostały wyjaśnione i żyję z osobami które to rozkręciły w dobrych stosunkach ale finalnie jednak mi bardziej do rajdów niż wyścigów więc odpuściłem sobie temat, choć popatrzeć fajnie jak chłopaki gonią łady.

Podobnie powinno się rozpoczynać każdy cykl, pierw zachęcić ludzi. Dać możliwość start autem które nie koniecznie jest w 100% zgodne z wymogami wg danej homologacji, np. lepsze hamulce, nie orginalny gaźnik, inne felgi opony czy klapy, maski z laminatu. Oczywiście wszystkie względy bezpieczeństwa jak kubły pasy ciuchy powinny być, sam latam w homo pasach i kuble, klatka też jest więc dużo z tych podstawowych elementów jest. Ale jak od razu żądasz każdego detalu by był idealny to sorka, prawie nikogo z tego forum nie zainteresujesz. Jedziesz pierwszy raz wytykamy na BK co nam się nie podoba, co na pewno musisz zmienić do kolejnej eliminacji i każdy się z czasem dostosuje. Niech to pierw ruszy a za 2-3 lata zrobi się prawdziwym historycznym cyklem, życzę powodzenia.

ps. patrząc że Twoi koledzy maja auta za pół bańki to chyba mocno pomyliłeś forum tutaj pewnie nie znajdzie się auta które kosztowało 1/10 tego by my kochamy stare fiaty itp. ale to że są i jakie są i że można nimi nacieszyć się latając przed publiką która szaleje na taki widok...

jeszcze raz powodzenia w organizowaniu takiej imprezy chętnie przyjadę popatrzeć bo wymogów nigdy nie spełnię choć by z powodu nieważonej gęby
  
 
Cytat:
Licencja NIE GWARANTUJE niczego !!
Jak nie masz w głowie, to czy masz licencję, czy nie ,nic to nie zmieni. Jest to tylko kolejny egzamin (np. niby po egzaminie na prawo jazdy umie się jeździć, zna zasady reanimacji itp...) który nic nie wnosi - dopiero doświadczenie daje,ale jak je zdobyć ?
Może wystarczyło by szkolenie przed każdą imprezą z podpisem odpowiedzialności.


Mar, to nie jest tak jak piszesz.
Jest dokładnie tak jak napisał Mirek poniżej.
Poza tym w Twoim przypadku, powinieneś już spokojnie zrobić ta licencję. Możesz na razie jej nie odbierać

Cytat:
Jak wywalisz sporą kasę na historyczną rajdiowkę to nie bedzie Ci w głowie nadmierne wygłupianie sie nia na odcinku.

Ja znam rajdówki hstoryczne w kraju za 100, 200, 300 i 500 + tys zł , ale nie znam za mnjei niż 50. Sam dobrze zrobiony sillnik Malucha to 5- 7 tys zł. a do 125p to już 10 - 15 tys. ..., ale topowo zrobiony 2.0 DOHC fiata to 50 +++ tys.


Wygłupianie się, a szybkie podróżowanie ,to dwie inne sprawy.
Przykład - Rajd Żubrów - widać , kto zapier...ala, historykiem , a kto jedzie tak aby tylko , tylko nie zarysować. Szybko jadą goście z za granicy , na ogół
Te kwoty które podałeś , dotyczą tylko onanizatorów, typu T.Jaskłowski Tomek Szczęsny i inni, którzy jeździć za bardzo - tego no nie idzie im to za bałdzo. A auta stojąw szkalnym garażu i to sie nazywa u nich startowanie w rajdzie, ale najlepiej po suchym, gładkim jak stół asfalcie itp.
Nikt przy zdrowych zmysłach , w pierwszym roku startów, nie wywali 20 tysi na silnik DOHC. NA ogół będą to silniki sprawne, delikatnie zmodyfikowane, ale bez awaryjne, które zniosą właśnie zapierdalanie po odcinku.
I druga sprawa. Jestem w stanie zrozumieć intencję tego typu startów, powiem więcej trzymam kcuki, i na pewno wystartuję w takich zawodach. Czy będzie, to auto zgodne z malowaniem z epoki???, na pewno nie. Czy będzie miało aktualne reklamy sponsorów - napewno tak.
Bedzie miało klatkę i wszystkie elementy wyposazenia - niezbędnego i wymaganego. Ale to wszystko.
No bo tak naprawdę w RSMP jeździły teżnormalne A-grupowe fiaty 125 z silnikiem OHV, w róznych malowaniach nadwozia. Również białym, czystym. I to też są auta z epoki
  
 
Oto kilka przykładów:
Rajd Żubrów 2014

Totalna amotorka

To są przykłady, że można sobie zrobić rajd, z gównianym zabezpieczeniem, bez klatek itp.
Gdzie nie ma żadnych zasad ,poza jedną, musisz być starszy od węgla
A gdzie drwa rąbią tam wióry lecą
NA pierwszym filmie widać, kto prostuje prawą nogę .
Czyli można historykiem szybko i efektywnie (efektownie).


[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2014-12-13 08:57:59 ]
  
 
Dobrze więc poczekamy .
Tylko po co budować samochód do startów za 100-500 k i nie pójść ogniem ? Klub wzajemnej onanizacji? Przywoływany przez Ciebie przykład super, zgodnie oklejonego fiata - co z tego? Podchodzisz i pytasz co i jak a tu ... uuuu nie wiem co mam w środku . Można mieć worek kasy albo bogatych rodziców. Ale można też zrobić to własnymi siłami za 1/x kasy i mieć wiedzę i satysfakcję. To jest po prostu miłość .
Trafiłeś po prostu na forum pasjonatów swoich sprzętów a nie na forum właścicieli salonów jubilerskich .

Przekonasz mnie regulaminem, będzie to sensowna impreza to zrobię licencję i dołożę homologowane graty. Nie zrobisz tego - trudno "rz"ycie. Narazie patrząc na poziom prezentacji nie przekonuje mnie to.



[ wiadomość edytowana przez: Piatka dnia 2014-12-13 10:23:14 ]
  
 
Z uwagi na to co przeczytałem w powyższych wypowiedziach faktycznie dochodze do wniosku że moje rozumienie i oczekiwania rajdu dla historyków są zupełnie inne niż Twoje.
Wydaje mi się że zapomniałeś lub nigdy nie widziałeś jak wyglądały dawne rajdówki ze znaczkiem Polski Fiat lub logiem FSO.
Najważniejsze jest że , cyt. z jednych zawodów na których byłem : "puchar dla najszybszego Abartha dostaje (jedyna) załoga jadąca Fiatem Abarth."

Trzymam jednak kciuk i mam nadzieje że mimo wszystko zachęcicie swoimi startami (które powinny/mogą byc bardziej medialne niż RSMP) niezdecydowanych właścicieli replik starych rajdówek.
  
 
Ja tak śledzę temat i na początku myślałem sobie fajna sprawa, ale coraz bardziej mnie to odrzuca.
Jeżeli miałbym zbudować auto zgodne ze wszystkimi wymogami, co będzie kosztowało dużo lub bardzo dużo, do tego jeszcze w jednym z ori. malowań, to już nie mam jak jechać, bo nikt nie wyłoży mi kasy na start ,jeżeli auto nie będzie nośnikiem jego reklamy, a za swoje to mogę co najwyżej pomarzyć o starcie.
  
 
Jak wielu innych z ciekawością śledzę temat, myślę że warto spojrzeć na pomysł bez emocji od strony finansów.

Żeby w ogóle myśleć o startach na założonym poziomie, trzeba na to wydać rocznie minimalnie ok. 20 tysięcy PLN (miesięcznie prawie 1700 zł).
Najpierw przez ok. 2,5 roku budujemy auto (50 tysi, dolna granica określona przez Miro), potem zostaje nam około 10 tysi na testy i pierwsze starty celem określenia i wyeliminowania chorób wieku dziecięcego oraz poznanie auta.

Pełny sezon pięciu startów to 5 x 2 000= 10 000 (wiadomo- wpisowe, koszty transportu auta, paliwo do rajdówki, hotel, wyżywienie, "koszty integracyjne" itp. A koledzy z serii nie będą przecież spali w namiotach i jedli konserw, nie wypada zbyt mocno odstawać od reszty...). Do tego ubezpieczenie, serwis, naprawy, opony, modyfikacje, treningi- znów lekko jakieś 10 tysi

To oczywiście bardzo szacunkowe i nieprecyzyjne wyliczenie, ale określa przybliżony minimalny poziom finansów, jakie należy rocznie wydać na udział w cyklu. Proszę mnie poprawić, jeśli coś pokręciłem.

Czy to dużo, czy mało- nie oceniam. Dla jednych mało, dla drugich dużo... Jak zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Jeśli ktoś nie ma takiego budżetu na najbliższe lata, nie powinien nawet zastanawiać się nad udziałem w serii.

Sam pomysł podoba mi się, mam nadzieję, że wypali.