[jaszczurtd] Jaszczur Frytkownica mTDDI - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
customy są najlepsze.
Ta samo jak recyrkulator spalin w RSie zaślepiony jednogroszówkami

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Kleszczak, ten konkretny IC już został przetestowany w boju przeze mnie z podobnym silnikiem w fieście DI, i daje radę.
  
 
Co się robi jak się nie ma "szybkiego i bezproblemowego" dostępu do giętarki, ale ma się "szybki i bezproblemowy" dostęp do kogoś ogarniętego z migiem?


  
 
da się? da!

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Mały update.
Tak wygląda "sztuka dla sztuki" w ujęciu końcowym


Tu powód dla którego były potrzebne takie zawijasy:


I na miejscu. Wraz z oryginalnym, nowym katalizatorem - wiem że przy takich modach ludzie się z reguły pozbywają takich ustrojstw, ale ja stwierdziłem że zrobię odwrotnie. Ubytek mocy, nawet jeśli jakiś będzie, to na pewno nie będzie jakiś szczególnie wielki.


Tu turbinka z kolektorem przed montażem - troszkę odnowiona:


I c.d fmic:


Od spodu:


W komorze już widać jak pójdzie reszta rur:



[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2015-06-07 01:36:42 ]
  
 
jaki efekt przewidujesz?

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
a ten wydech nie stopi ci gumy na polosi?
  
 
PiEkU, nie, tak już było, i wszystko było w porządku. Poza tym nawet w oryginale tam idzie blisko rura wydechu, i to jeździ.

Kleszczak, nie mam zielonego pojęcia... Coś tam na pewno się polepszy przez wydajniejsze turbo które szybciej wstaje (zmienna geometria), ale ile, i jak, to się zobaczy.
  
 
W razie czego mozesz wstawic blache aluminiowa miedzy polos a wydech.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
W razie czego mozesz wstawic blache aluminiowa miedzy polos a wydech.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Na chwilę obecną prowadzenie rur i ułożenie pod maską wygląda tak:


Niestety nie da się lepiej/równiej poprowadzić tych rur, bo zawsze coś będzie przeszkadzało. Myślałem nad tym żeby zapodać cieńsze rury (40mm zamiast 45mm - 40mm to średnica wylotowa turbiny), ale szkoda mi już na to kasy.

Docelowo jeszcze pomaluję pokrywę zaworów, i jeszcze go troszkę ogarnę, poczyszczę tu i tam.
Dziś już bym się nim przejechał, ale niestety szlag trafił mi zamek od maski więc musi poczekać do jutra. Na razie potoczyłem się przód/tył na podjeździe do garażu, żeby sprawdzić sprzęgło i czy to w ogóle jeździ
I jeździ
  
 
ja bym maskę zdjąl

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Dobrze jest ,i fakt masz tych kabelków tam od groma ,myslałes juz o tym by to ustrojstwo jakos fajnie odmalowac ,moze troche polerki na metal a reszta w kolor,what do you thing.???
  
 
Jeśli chodzi Ci o pokrywę zaworów, to poszła w nasyconą czerwień.
Może jeszcze pomaluję przewody wtryskowe na jakiś śmieszny kolor, np. wściekłą żółć
  
 
Aktualnie borykam się z innym problemem:



Jak widać miedziane rurki słabo się nadają jako przewody wtryskowe ale spróbować musiałem. Dopóki jeżdżę po mieście, to jest ok, ale wystarczy że wyskoczę na trasę albo nie daj boże na autostradę... Kij tam że połowa silnika zarzygana paliwem.
Problem w tym że nie wiem co z tym fantem zrobić - bo potrzebne mi są do tego przewody stalowe, z grubymi ściankami, odpowiednio wyprofilowane. Oryginalne przewody od 1.8TD i TDDI nie pasują (inne fazy wtrysku).
Nie znam żadnej firmy w mojej okolicy która mogła by mi wykonać takie przewody na zamówienie, w sieci też tak średniawo. Ktoś coś?

[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2015-07-06 19:42:39 ]
  
 
Chodzi o to ze miedz jest za miekka czy jak?

Drgania go rozwalily?
  
 
Za miekka, za cienkie ścianki. Ciśnienie, drgania, pewnie wszystko po trochu.
Problem w tym, że nawet jak oryginalne przewody od TDDI "wyprostuję" w imadle, i potem odpowiednio "wyprofiluję", to i tak na nowych zagięciach później pękają.
  
 
Cytat:
2015-07-06 22:17:38, jaszczurtd pisze:
Problem w tym, że nawet jak oryginalne przewody od TDDI "wyprostuję" w imadle, i potem odpowiednio "wyprofiluję", to i tak na nowych zagięciach później pękają.


Z tego co widziałem, to takie "prostowania" i "gięcia" robi się z wypełniaczem (np piaskiem) i na ciepło.
  
 
O widzisz, to może wiele tłumaczyć...
  
 
w sklepie z częściami do tirów lub jelczy są przewody z różnymi końcówkami i długości różne sam dorabiałem przewód przy silniku jak na torach pękł