Problem z odpaleniem .Łada 2107

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !!!
Od miesiąca jestem posiadaczem Lady 2107 1990 rok, 75KM plus Gaz.
Od tygodnia auto nie odpala. Opisze co zostało zrobione. Proszę o rade
co zrobić by jeszcze trzeba było. Z góry zaznaczam, należę do tych co jak się coś z autem dzieje to oddaje do mechanika.Nie wiem wszaystkiego a autko traktuje jako jako weekendowe jednak tym razem sam chciałbym sobie przy nim pogrzebać ...

Po zakupie zrobiłem Lada około 800km bez problemu - nieznacznie, na chwile falowaly w aucie obroty przy przedkosci pomiędzy 90 a 100km/h, nie było to odczuwalne jedynie wskazówka na obrotomierzu skakała. Po jednodniowym postoju było można wyczuć od auta zapach benzyny, jednak auto odpalalo normalnie. Dla swojego spokoju wymieniłem pompę benzyny( była bardzo upocona) plus przewód doprowadzający paliwo do gaźnika, a także dekiel od wlewu benzyny bo był pęknięty. Po kilku dniach i zrobionych około 100 kilometrach zauważyłem nieznaczny wyciek pod gaźnikiem, a pod samym autem tez było kilk kropel benzyny. Auto tez zaczęło gorzej odpalać.( tzn trzeba było dłużej pokręcić a i obrotów nie trzymał) .
Gaźnik wyjąłem, wyczyściłem, wymieniłem dwie membrany plus ta uszczelkę pod gaźnikiem. Znowu było wszystko w porządku.
Z 10 dni temu i kolejnych 70 km kolejne problemy z odpaleniem. Auto długo kręciło, a jak już odpaliło to po 20 sekundach gasło. Kupiłem nowe świece Bosch i wymieniłem. Poczatkowo wszystko dobrze jednak teraz auto przestało w ogóle kręcić. Po przekręceniu stacyjki słychać tylko lekkie prawie niesłyszalne klekotanie i nic się nie dzieje ...

Jeżeli ktoś mógłby mi powiedzieć gdzie teraz szukać problemu. Pozdrawiam serdecznie.Marcin


[ wiadomość edytowana przez: jimmex dnia 2019-11-21 18:14:40 ]
  
 
No to teraz trzeba naprawić rozrusznik. Albo kupić nowy, najlepiej planetarny.
  
 
Z tym gaźnikiem to jest tak, że jak zbyt dużo chcemy w nim naprawić, to tylko zepsuć możemy.
Reasumując, jak masz pewność, że padła membrana i jest w strzępach, to ją dopiero wtedy wymieniasz. Jak zalewa benzyną i śmierdzi i sika pod auto i nie pali, to jest raczej zatopiony pływak, lub ten zawór iglicowy nie zamyka się.

A co z gazem?
  
 
Przepraszam za niedomowenia- podczas gdy wymieniałem membrany również i zaworek iglicowy wymieniłem ( tzn ta cześć która blokuje paliwo kiedy pływak się podnosi ). Sam pływak zostawiłem jaki był , wydawał się szczelny. Po tym auto jest suche , nic już nie cieknie.
Dodatkowo dzisiaj rano znowu kręcić zaczęło jednak załapać nie chce, bardzo się dławi, łapie na ułamek sekundy po czym gaśnie .
Na gazie tak naprawdę zawsze nieco lepiej odpalał teraz nie odpala w ogóle.
  
 
Paliwo ogarnięte.
A jak iskra? - duża i ładna, czy mała i brzydka?
  
 
Ciężko tak wróżyć na odległość, a to dlatego, że przyczyn może być kilka (o których z resztą mowa w poprzednich postach)
1. Gaźnik - pływak za nisko/wysoko, nie wyregulowany
2. Słaba iskra
3. Iskra OK, ale zapłon przestawiony
4. Lewe powietrze (ale to by musiała być jakaś mega dziura)
5. Świece są zalane w związku z nieudanymi poprzednimi próbami odpalenia

Trzeba sprawdzić/wyregulować wszystko po kolei i musi zagrać.

Takie pytanie: nie odpala, ale jak wciśniesz gaz to odpala i gaśnie na jałowym, czy w ogóle nie chce zagadać?