[FSO] Polonez 1.5 LE - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No gdzie takie felgi do takiego klasyka? Dramat

-----------------
--- Biały ---
ten zły admin
  
 
Cytat:
2016-06-15 17:42:49, Biały pisze:
No gdzie takie felgi do takiego klasyka? Dramat



A gdzie Ty tu klasyka widzisz? Klasyki ogladaj u kolegów z FSO AutoKlubu
  
 
Całkiem ładni
Z oponą 205 mi to na 7-m cali szerokości wygląda.
ET ~ 2-a cale na zewnątrz
  
 
Miałem przez chwilę ciągoty za ATSami i nawet Cromodorą, ale już się przyzwyczaiłem do swoich
  
 
spoko wyglądają te felgi, ale troszkę te zawieszenie za wysokie do takiej konfiguracji tak choć z 2-3cm niżej i było by kozacko.
  
 
Cytat:
2016-06-16 08:38:29, Try3ek pisze:
spoko wyglądają te felgi, ale troszkę te zawieszenie za wysokie do takiej konfiguracji tak choć z 2-3cm niżej i było by kozacko.



Nad tym już myślałem, opcje są dwie:
Podnosimy deczko przód na sprężynach z trucka
Lub
Opuszczamy lekko tył

Przód generalnie siadł przez dużo cięższy silnik. To jest standardowa konfiguracja zawieszenia z wersji 1500.

  
 
Aaa i generalnie przód jest miętki jak zepsuty banan... Tu drugi aspekt
  
 
+ negatyw z przodu
  
 
Jeżeli mogę pozwolić sobie na uwagę

Jak to ma się prowadzić dobrze ( mówimy o jeździe po "cywilnemu", a nie tylko wyglądać, to przód sprężyna seria i dobry amortyzator. Nic nie ciąć.
Obniżać tylko i wyłącznie tył, ale nic nie klepiąc tyko niskie kolumienki i oczywiście dobry amortyzator.
  
 
Winiar mi zaproponował lekkie podniesienie przodu z amorami od fiata 132 plus sprężyny trucka. Dlaczego tak? Już piszę Obecnie przód jest niski, ale co gorsza jest miękki jak kapeć, co czuć przy każdym hamowaniu. Nos auta kłania się jak tancerz podczas zawodów tanecznych To nurkowanie też może być trochę niebezpieczne w kontekście przejeżdżania przez "śpiących policjantów".
Tyłu nie chcę obniżać, poza tym tam jest jakiś inny amor niż standardowe krosno.


W weekend zajrzałem do sklepu motoryzacyjnego na mokotowie przy ulicy Urle. Zakupiłem komplet wężyków, łączniki, trójnik o znacznie większej średnicy wewnętrznej niż oryginalny, plus dedykowane do Poloneza/Fiata spryskiwacze z metalowymi wkładami pryskającymi (to na wszelki wypadek). Przedmucham stare spryskiwacze, założę nowe węże i trójnik i zobaczymy czy na tym zestawie strumień płynu wreszcie jest taki jak być powinien. Jeśli nie, pozostaje przerobić podłączenie na wężach 5 mm i dopiero przed spryskiwaczami redukcja na 4 mm przez łączniki.

W ostateczności rozejrzę się za inną mocniejszą pompką spryskiwaczy.

Oryginalne przednie wycieraczki otrzymały grafitowe pióra z Boscha Mam nadzieję, że to poprawi ich prędkość zamiatania po szybie
  
 
Kilkudniowy wypad Polonezem do teściów ze swoimi dziewczynkami zaowocował wymianą portek, które od ponad miesiąca czekały na założenie Oczywiście nie mogło być tak pięknie, więc przy demontażu okazało się, że portki trzymały się na dwóch szpilkach, jedna nie miała nakrętki a kolejna była w połowie urwana. Próba wykręcenia tej urwanej skończyła się całkowitym jej złamaniem. Nie pozostało nic innego jak zdjąć kolektor i założyć w jej miejsce nową sztukę. Finalnie wyszło moim zdaniem super Portki idealnie weszły i nie zwisają tak jak to jest w Polonezach/Fiatach Przy okazji okazało się, że dziurawe portki to była niezła wydumka... góra od kolektora do połowy była oryginalna, natomiast pozostała część portek to było coś przyspawane z innego wydechu...

Teraz w końcu nic nie brzęczy, dźwięk jest super Wydech przeżyje myślę samo auto

Trochę wolnego czasu wieczorem spożytkowałem na wymianę wkładów lamp drogowych na nowe wkłady WESEM z żarówkami H4 Efekt jest dobry

Teraz na tapecie mam spryskiwacze przednie, które będę chciał wywalić i w ich miejsce wstawić nowe, ale nie mam pomysłu jak je wymontować... Może ktoś ma sposób na to badziewie???

Potem wymiana oleju świec, filtra oleju i lekkie przesunięcie silnika, żeby nie wadził o stabilizator.
  
 
Auto w chwili obecnej zimuje w garażu, przepaliłem je ze dwa razy w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Zbieram powoli różne części, które wykorzystam w późniejszym czasie. Wpadło mi ręce np. przełożenie 3,7 (41/11), w dobrym stanie, nabyłem też przekładnię kierowniczy ZF z Fiata 132, moja ma już takie luzy, że nijak nawet nie jestem w stanie jej ustawić i jest już problem z prostą kierownicą.
Moja obecna sytuacja ekonomiczna nie nastraja do ruchów w zakresie remontu, więc w miarę możliwości robię drobnostki. W tej chwili muszę przygotować płytki stalowe do poprawienia położenia tylnych zwijaczy pasów bezpieczeństwa. Fabryczne umiejscowienie zwijacza pasów względem przelotki pasa nie jest w tej samej linii, co skutkuje tym, że pasy nie chcą się prawidłowo zwijać, generalnie nie spełniają swojej roli, w razie awaryjnego hamowania, nie mam pewności, że zadziałają prawidłowo.
Ucho i oko cieszy natomiast radio i głośniki, które zamontowałem pod tymi metalowymi parapetami, tam gdzie być powinny

Mam do Was pytanie, czy macie może pomysł, jak można wykonać i zamontować wyłącznik oświetlenia kufra? Tam lampka się pali cały czas, jak włącza się światła zewnętrzne, co uważam za kompletny bezsens...
  
 
zamontować krańcówkę i po problemie
  
 
Cytat:
2017-02-18 06:48:38, Dar00 pisze:
zamontować krańcówkę i po problemie



Mówia, że oroste rozwiązania są najlepsze wykminiłem to tylko mam zagwozdkę gdzie skutecznie taką krańcówkę zastosować.
  
 
Cytat:
(...)nabyłem też przekładnię kierowniczy ZF z Fiata 132, (...)



Nie lepiej założyć nówkę ZF albo JKC z Caro? Ta z 132 waży z tonę.
  
 
Wiesz co, przekładnia wpadła mi w ręce zupełnie okazyjnie, więc wziąłem, jeśli działa tak jak wygląda, to zostanie, jak nie, to poszukam nówki z Caro MR94.
  
 
Powoli do przodu, auto się toczy W dalszym ciągu jest w zasadzie to co było. Z paroma wyjątkami. Borewicz otrzymał ładną kierownicę z Ritmo 130TC. Przeszedł też weryfikację mechaniczną w zakładzie Auto Serwis Palusiński (polecam chłopaków). Wymienili olej, świece, filtr oleju i sprawdzili w jakim stanie znajduje się serce. Sprężanie nie jest złe, oscyluje pomiędzy 9.3 a 10. Smarowanie też wyszło nie najgorzej, mieści się w normie. Tego obawiałem się najbardziej.
Gorzej wygląda sprawa zawieszenia auta i samej jednostki. Generalnie przednie zawieszenie idzie do śmieci. Potrzebuję nową fabryczną belkę pod silnik, plus kompletny układ drążków kierowniczych. Dodatkowo sworznie też krzyczą, że trzeba je zmienić. Amory też swoje zrobiły. W trybie natychmiastowym czeka mnie rewitalizacja układu hamulcowego, ponieważ przewody elastyczne tylko cudem nie przeciekają.

Po wnikliwej analizie komory silnika decyzja jest jedyna, instalacja gazowa opuszcza auto, koniecznie muszę zmienić cewkę, ponieważ moja pochodzi... z malucha. To może być przyczyna nierównej pracy silnika na wolnych obrotach. Poza tym pozbędę się też stożka, który mam wrażenie, też nie poprawia kultury pracy tego silnika.

Cóż więcej? Belka oryginalna otrzyma właściwe otwory pod poduszki silnika i nareszcie jednostka usiądzie prawidłowo. W tej chwili silnik siedzi ( na ponaprężanych poduszkach) tak jak zamontowana była fabryczna jednostka 1500, co powoduje, że wszystko jest napięte, a do tego wieloklin skrzyni wystaje z mocowania w wale napędowym, co stwarza ryzyko, że przy mocnym ruszaniu może się uszkodzić.

Jeśli ktoś byłby zainteresowany instalacją gazową, to z przyjemnością się jej pozbędę Proszę o informację.
  
 
Trzeba mieć w życiu szczęście Wczoraj udało mi się dostać całą wiązkę silnik z Fata Ritmo 130TC wraz z Digiplexem 408A oraz cewką
  
 
Piszę sam do siebie

Od września Borewicz otrzymał nowy włącznik świateł wstecznych, ponieważ nic nie świeciło już od dłuższego czasu. Winny był sam włącznik, ale też przytarty był przewód, więc zostało to poprawione. Wsteczne działają..i nie działają. Winna jest skrzynia, która wydaje dziwne dźwięki podczas cofania. Czeka na rewizję. Oprócz włącznika ustawiliśmy zbieżność kół z przodu i kierownica nareszcie jest w odpowiedniej pozycji.
Pozbyłem się instalacji gazowej, zakupiłem używaną obudowę filtra powietrza wraz z rurą do przepływomierza. Żeby było dobrze udało mi się też nabyć podstawę akumulatora, który będzie musiał przenieść się na drugą stronę komory silnika. Zapłon jest już wymieniony.

Z bardziej widocznych rzeczy: zmieniona jest obudowa kolumny kierowniczej na stary typ oraz postanowiłem zmienić ostatecznie kierownicę na replikę kierownic zakładanych do Fiatów 124 Abarth, czy naszych fabrycznych polonezów 2000. To plus zamówiony żelowy znaczek z logo skorpiona teraz naprawdę dobrze się prezentuje.

  
 
Pisać się ludzie oduczyli
Ja czytam z ciekawością, a że nic mądrego nie mam do napisania- więc nie piszę