[FSO] Polonez 1.5 LE - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dlaczego zdecydowaleś się na amortyzatory Krosno zamiast innego producenta, gazowe ?
  
 
Cytat:
2018-06-04 16:26:39, bing17 pisze:
Dlaczego zdecydowaleś się na amortyzatory Krosno zamiast innego producenta, gazowe ?



Powod prosty - stwierdziłem, że skoto fabrycznie tak wychodzil, to tak zostanie. Nie bedę się silił na innowacje, bo pociągają za soba kolejne jak juz sie najeżdżę to wstawię bilsteiny, tuleje poliuretanowe itp
  
 
Nowy hamulec...jest oprócz wymiany tylnych stalowych przewodów na miedziane to w hamulcu nic złego się nie działo. Nawet odpowietrzniki ładnie ruszyły. Nowa belka silnika...jest. Teraz wszystko siedzi jak trzeba, poduszeczki nowe, przestało tak autem trząść, nic nie zawadza przy pełnym skręcie. Na koniec amortyzatory, tu się chlopaki musieli trochę przyłożyć bo kupiłem do fiata 125p, ale takie coś to przecież małe piwo przed śniadaniem
W miedzyczasie wyszło, że pompa paliwa zaczyna się chyba kończyć i przy okazji trzeba wymienić linkę od ręcznego, bo prawa strona nie odpuszcza. W tej chwili mozna spokojnie i bezpiecznie podróżować, a przegląd to powinna być kaszka z mleczkiem po wakacjach poprawiamy skrzynię i montujemy dłuzsze przełożenie. Na deser zostawiam przeorganizowanie komory silnika na wzór Argenty.
  
 
A ja dalej piszę sam do siebie

Wreszcie po 3 latach niemożliwe staje się możliwe
Przy okazji wymiany zegarka na nowy, stwierdziłem, że szarak będzie bardziej nowoczesny-przynajmniej jeśli chodzi o ergonomię
Przymierzam się do wymiany ściemniacza oświetlenia zegarów na wersję elektroniczną, Ściemniacz działać będzie zarówno na zegarach jak i na podświetlanych wszystkich włącznikach.
klasyczne żarówki zastąpiłem kawałkami taśmy led, jaką można nabyć np. Leroy Merlin. Ściemniacz z potencjometrem zanabyłem na allegro, będę musiał przygotować dla potencjometru nowe miejsce, chyba, że uda mi się go wstawić jakość w miejsce oryginalnego. To akurat zobaczymy jak wyjdzie w praniu.
  
 
Dwie noce zarwane, ale ściemniacz włączników oraz zegarów działa i od dziś szarak jest jednym kołem w XXI wieku. Pozbyłem się jednych kabli, położyłem drugie, założyłem układ elektroniczny, potencjometr powędrował w okolice oryginalnego ssania. Całość wyszła nader ładnie

Muszę tylko wymienić żarówkę ideogramu od nagrzewnicy, bo niestety padła.

W czwartek czeka mnie wymiana linki ręcznego oraz elektrycznej pompy paliwa. Spróbuję zaradzić
błędnym wskazaniom pochodzącym od czujnika poziomu paliwa (podejrzewam, że pływak jest dziurawy i został zalany paliwem, dlatego jest bardzo nisko, przez co pokazuje, że cały czas jest mało paliwa).

we wrześniu będzie porządek pod maską, wleci drugi wentylator, potem zostanie naprawa wstecznego biegu i na koniec wymiana przełożenia dyfra, tak by na listopad auto było sprawne mechanicznie.
  
 
Zmieniasz przełożenie główne? Z jakiego na jakie?
  
 
U mnie jest prawdopodobnie przełożenie 10/41, takie powinno być od nowości, jako, że pierwotnie to był egzemplarz 1500 LE. U mnie czeka na podmianę przełożenie 11/41.
  
 
No dzieje się

Miało być niewinne wyregulowanie zaworów, a okazało się, że sprawa jest jednak poważniejsza. Wałki nosiły spore ślady zużycia na trzech cylindrach. Okazało się, że po dwie krzywki na obu wałkach trzeba było zregenerować. Nie polecam wybierać się na Krasnobrodzką, oni nie są zainteresowani tego typu tematami, mnie kompletnie zlali i krzyknęli kosmiczną kwotę za wykonanie regeneracji. Znalazłem za to mały zakład przy Poleczki w Warszawie, gdzie wałki zregenerowali mi w dwa dni, za godziwe pieniądze.

Tak czy siak dziś wałki idą do montażu, potem regulacja i jako, że okazja się nadarzyła, to parę rzeczy też ulegnie zmianie

Najbardziej widoczne będą w komorze silnika. Zebrałem się, by w końcu zadbać o właściwy oryginalny dolot powietrza. Stożek wylatuje na zawsze, akumulator już zmienił swoje położenie W jego miejscu będzie fabryczna obudowa filtra powietrza przewidziana do tej jednostki. A skoro już wszystko jest na wierzchu, to i chłodnica będzie miała dodatkowy drugi wentylator.

Na koniec prac poprawki do układu hamulca ręcznego i zerknięcie do zbiornika, bo po wymianie pływaka wskazania są z kosmosu.

Tym sposobem praktycznie wszystkie bolączki zostaną usunięte. Być może na listopad zostanie wymiana przełożenia w moście i naprawa wstecznego w skrzyni. To jednak będzie zależało od tego czy zdążę się przygotować finansowo do tej operacji.


Planuję jeszcze rozprawić się z końcówkami drążków, bo już przy poprzednim serwisie dostałem informację, ze ich stan jest słaby. Nad tym się zastanowię, jeśli nie będzie kłopotów przy BT, to zostawię sobie to na wiosnę


Potem, to już tylko podsufitka nowa i ogarnąć muszę sobie elektrykę oświetlenia wnętrza - to muszę zrobić od nowa, po swojemu.
  
 
Można było poszukać wałka rozrządu o poprawionych czasach GT
powodzenia
  
 
Tak się zastanawiam, skąd się bierze problem ze zużywaniem się niektórych tylko krzywek w silnikach Fiata. U mnie w 127 z motorem 1300 jedna i ta sama krzywka poddała się dwa razy, w różnych wałkach rozrządu... pozostałe zaś nie. Kto wie, czemu tak jest? Źle dobrane kanały olejowe?
  
 
Przy wycieraniu się krzywek to mam swoją teorię.
Jeśli krzywka współpracuje ze szklanką, to szklanka musi się w miarę swobodnie obracać. Jeśli jest za ciasna lub przycięta w swoim gnieździe, to krzywka nie "zabiera" jej w swym ruchu, a trze w jednym miejscu.
Dlatego też nie można szlifować utwardzonego końca trzonka zaworu.
  
 
Ja liczę na to, że te wałki wytrzymają trochę, zanim przygotuję się na weryfikację silnika kompleksowo.

Auto w dalszym ciągu się naprawia, pojawiły się dodatkowe problemy: wyleciał stary termostat, chłopaki mieli wątpliwości co do pompy wody, bo praca układu chłodzącego nie wyglądała na prawidłową, ale to chyba było złudzenie.

Problem jest z wentylatorem chłodnicy, ponieważ nie startuje pomimo załapania odpowiedniej temperatury i jest kłopot z falującymi obrotami silnika. Zastanawiam się czy to nie jest skutek zamontowanego pełnego układu dolotowego z puszką filtra powietrza, który na dole ma dość wąski otwór którym pobiera powietrze. Silnik do tej pory miał zamocowany stożek zaraz za przepływomierzem, czy możliwe, że komputer sterujący musi się zaadoptować do innego przepływu powietrza, czy może problem leży gdzieś indziej? Nie wiem.

Świece mają kilkaset kilometrów, przewody WN są sprawne. Wszystko było rozpinane i składane zusammen do kupy, może gdzie tu jest problem.
  
 
Wątpliwości rozwiane. Problem jest w zasadzie jeden - ciśnienie sprężanie na poszczególnych cylindrach
1 8,0
2 9,5
3 9,0
4 10,0


To wg. mojego mechanika powoduje, że silnik nie ma równej pracy (obroty komputer trzyma, natomiast silnik mocno się trzęsie). Remedium na to: rozbieramy motor, sprawdzamy zawory, jeśli trzeba to je wymieniamy, docieramy do głowicy, sprawdzamy stan bloku, wymieniamy pierścienie, sprawdzamy stan panewek i wału korbowego plus weryfikacja pompy oleju i zaworu ustalającego ciśnienie. Koszt wiem, oczywiście póki nie rozbierzemy sinika, nie będzie wiadomo, czy coś jeszcze się nie wysypało. Na ten moment cały zakres prac został zrobiony, silnik ładnie wchodzi na obroty, dużo lepiej zapala na gorącym silniku, w porównaniu z pracą przed regeneracją wałków i regulacją zaworów obecnie czuć różnicę

Można jeszcze zrobić czyszczenie wtrysków, ale to mogę wykonać zawsze i nie będzie to tak kosztowne jak powyższy zakres prac.


Najważniejsze, że silnik ma fabryczny dolot, w zasadzie nowe wałki, nowy termostat, wymieniona została też kopułka oraz palec rozdzielacza, bo były bardzo mocno zużyte. Świece i przewody WN są super. Komora silnika została już uporządkowana. Chłopaki spisali się na medal.


Trzeba będzie zająć się rozrusznikiem bo elektromagnes przy gorącym silniku zaczyna już zawodzić.
  
 
Przed rozbiórką sinika zmierz ciśnienie jeszcze raz , a przed ponownym pomiarem wlej trochę oleju silnikowego na denka tłoka tak żeby uszczelniło tłoki. Jak ciś. spr. wzrośnie dół do roboty.
  
 
Mechanik sprawdzał sprężanie na dwa sposoby, ewidentnie dół jest do roboty. Dzięki
  
 
W dniu wczorajszym Polonez pojechał do Skibińskich na długo oczekiwany remoncik.

Wraz z autem poszły graty:
- przełożenie 41/11 (używane)
- elektryczna pompa paliwa pierburg
- wstępny filtr paliwa
- pompa wody
- pompa hamulcowa
- olej
- świeczki
- filtr oleju.


Liczę, że po rozłożeniu silnika nie będzie dramatu i to będzie bardziej kosmetyka.


  
 
No i jak tam, są postępy z motorem?
  
 
Cytat:
2018-12-26 22:00:21, Pereira pisze:
No i jak tam, są postępy z motorem?



Postępy są takie, że silnik po rozebraniu został sprawdzony i na dzień dzisiejszy, głowica ma nowe uszczelniacze zaworowe, nowe zawory wydechowe, ssące zostały ponownie dotarte. Blok silnika nosił spore ślady zużycia, w czwartym cylindrze stała kiedyś woda. Opcje były dwie: szlif i nowe tłoki nadwymiarowe, bądź tulejowanie bloku pod obecne tłoki. Z racji czasu zdecydowałem się na tulejowanie. Dziś będę wiedział czy blok jest już u mechanika. Co dalej...Nowe będą panewki korbowodowe, idą nowe pierścienie. Głowica zostanie jeszcze lekko splanowana.
Most ma wymienione przełożenie, przy okazji wymieniony jest krzyżak wału, bo słychać było lekkie pukanie podczas ruszania - był już luz.
Dobrą informacją jest, że pompa oleju nie wymaga regeneracji, czy wymiany na nową. Zaworek regulujący ciśnienie zostanie wyczyszczony i trochę wzmocniony. Niedobór ciśnienia był prawdopodobnie spowodowany zalepionym smokiem. Ponad połowa powierzchni smoka była w czarnym silikonie, którym prawdopodobnie ktoś wcześniej uszczelniał miskę olejową. Podejrzewam, że to mogło przyspieszyć zużycie panewek korbowodowych.

Zostanie montaż pompy wody, oczywiście złożenie wszystkiego zusammen do kupy, odpowietrzenie itd. Zabawa w wymianę pompy hamulcowej - mam nadzieję, że
to poprawi jakość hamowania. Zostanie ewentualnie wstawienie nowego serwa, bo w sumie to już nie mam pomysłu co poza tym może powodować, że hamulce są beznadziejne.
wisienką na torcie będzie instalacja pompy paliwa z filtrem wstępnym.
  
 
Blok obrobiony, pomalowany

Składamy klocki w całość

FSO Polonez 2000 i.e.

[ wiadomość edytowana przez: fuso dnia 2019-01-18 07:11:45 ]
  
 
poprawiłem ci linka
jak chcesz wrzucać linki to na początku adresu usuwasz "s" w https ma zostać samo http