Rs 2000 dziwnie chodzi - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ja bym jescze na twoim miejscu zamontowal seryjny kolektor wydechowy, zalozyl 2sondy i podpiad obie albo w ogole bo tak to bierze tylko dane z dwoch garow a nie z 4.
Rozrzad tez robiles czy nie ryszales?
  
 
A no tak jak jeszcze remont głowicy to ok.
  
 
Co do sond to tak jak pisalem jedna byla odpieta a zamiast drugiej byla dziora ktora zaspawalem. Nie podpinalem zadnej. Rozrzadu nie ruszalem bo koles stwierdzil ze jest w super stanie. Poprostu mu uwierzylem
  
 
Cytat:
2015-07-05 15:12:12, slawek75 pisze:
Rozrzadu nie ruszalem bo koles stwierdzil ze jest w super stanie. Poprostu mu uwierzylem



uuuuu, ludzie rozne rzeczy mowia, a twoj motor jest kolizyjny w momencie zerwania paska.
  
 
Cytat:
2015-07-06 21:28:58, LobsterMan pisze:
zerwania paska.



łańcucha chciałeś napisać.
  
 
Cytat:
2015-07-06 21:48:07, lukirs pisze:
łańcucha chciałeś napisać.



Dalem dupy, myslalem ze RS2000 to zwykly DOHC na gumowym pasku

Ide poczytac Internet i jak juz sie naucze to bede sie udzielac.
  
 
No wlasnie mam lancuch i aby go zerwac no to musialbym sie postarac
  
 
Ale napinacze z rozrzadu moga zabić ten silnik. W tadosowyn cabrio tak miał krecha. A konkretnie profesor. Auto nagle zgasło i po silniku.
Napinacze niebyły wymieniane przez 2 właścicieli i w koncu stało sie .
  
 
Cytat:
2015-07-07 07:34:05, kiciek pisze:
Ale napinacze z rozrzadu moga zabić ten silnik. W tadosowyn cabrio tak miał krecha. A konkretnie profesor. Auto nagle zgasło i po silniku. Napinacze niebyły wymieniane przez 2 właścicieli i w koncu stało sie .



i to jest sluszna uwaga, skoro mechanik nie ruszal rozrzadu (znaczy nie zmienial łańcucha, ślizgów i kółek),to czy zmienil chociaz jednorazowy w teorii napinacz ? Przy tak sporej kwocie za naprawe silnika (ale w sumie i tak malej w porownaniu z nowoczesnymi silnikami), taki napinacz za 100 parę złotych powinien byc bezwzględnie wymieniony na nowy,a nie reanimacja starego i potem liczenie na to ze sie nie rozpadnie w przyszlosci.... Lepiej zapytaj mechanika czy dal nowy napinacz,a jak nie dal to mam nadzieje,ze masz paragon/fakture za naprawe,bo to wtedy bedzie jego problem ze go nie zmienil,a powinien.


[ wiadomość edytowana przez: wiesiu666 dnia 2015-07-07 08:38:33 ]
  
 
Dzieki za porady i sugestie. W piatek do niego jade to sie zapytam
  
 
Jak się dba o wymianę oleju i nie jeździ na byle mineralnym gównie to ślizgi i napinacze są jak nowe nawet po 23 latach
  
 
Oczywiście że napinacz jest wtedy jak nowy,ale raz zdjęty należy zastąpić nowym i nieważne czy jest cudownie czysty czy nie
  
 
Bylem u kolegi teraz i pytalem o napinacz. Stwierdzil ze byl w stanie idealnym ale jak chce to mi w sobote moze wymienic jak mu nie wierze. Raczej gosc solidny i jakby widzial ze lipa to samby wymienil bez pytana. Wiec mysle ze jest ok
  
 
Cytat:
2015-07-08 12:48:43, wiesiu666 pisze:
Oczywiście że napinacz jest wtedy jak nowy,ale raz zdjęty należy zastąpić nowym i nieważne czy jest cudownie czysty czy nie



Możesz zdradzić dla czego nie można go założyć ponownie?trzeba uważać żeby się nie rozpiął bo wtedy tłoczek leci w plener
  
 
No właśnie chociażby po to żeby nie ryzykować, żeby się nie męczyć z jego cofaniem i aby mieć pewność że remontowany silnik nie zawiedzie z tak blachego powodu jak dość tani napinacz.
  
 
Wiadomo ale myślałem że masz jakiegoś niusa na temat napinacza
  
 
jak sa jakies niuanse na jego temat,to na pewno na forum scorpio sie znajdzie. Tam sporo o tym bylo,ale nie pamietam juz szczegolow.