Pierwsza stłuczka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
..Witam
Jest to moja pierwsza stłuczka. Ciężko mi wyjaśnić okoliczności wypadku ponieważ miałem dużo czasu i dość duży odstęp od auta poprzedzającego ale po kolei omówię jak to się stało.

Jechałem maks 30-40 km na godzinę droga była wilgotna, po deszczu. Kierowca przede mną puszczał osobę, która skręcała na parking. Ja widziałem to zdarzenie i zacząłem hamować delikatnie a auto zamiast zwolnic to nabrało przyspieszenia.. niestety nic już nie mogłem zrobić i uderzyłem w tył. Kierowcy z przodu praktycznie nic się nie stało ma lekko wygięty hak i lekko pęknięty plastik od zderzaka w jednym miejscu. Moje auto niestety bardziej ucierpiało. Zdjęcia zamieszczam poniżej. Co ciekawe wcześniej też miałem taką sytuacje na tej samej drodze ale tym razem na światłach też zacząłem hamować a auto mi jechało i w ostatniej chwili się zatrzymało. Nawierzchnia była podobnie mokra jak wtedy kiedy przytrafiła mi się stłuczka. Prędkość była podobna.

Mam do was kilka pytań:

1. Czy przyczyną tego wypadku są moje opony czy to wina hamulców ?
2. Czy orientujecie się jaki jest koszt wymiany zderzaka ?
3. Gdzie łatwiej szukać zderzaka w internecie czy na szrocie ?
4. Czy ze sprawnymi światłami jak trochę taśmą wzmocnie ten zderzak mogę jeździć tym autem ?

Jeśli macie jakieś propozycje to proszę o pomoc.

Pozdrawiam










[ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2015-08-24 09:20:19 ]
  
 
Miałem wypadek takim samym autem i w podobnych okolicznościach! Jakieś 1,5 roku temu. Też nie wyhamowałem i mi pół przodu na haku kolesia z przodu się rozpadło!

A teraz konkrety. Niestety oponki w naszych VW jak są starsze i choć trochę zniszczone to wg mnie sporo tracą na przyczepności w gorszych warunkach. U mnie dodatkowo hamulce już się sypały i dokładnie tak jak opowiadasz po próbie hamowania (dość intensywnej) auto sunęło dość szybko. Niestety o te dwie rzeczy trzeba zadbać. A co do części to zdecydowanie szrot polecam! To tak popularne auto że wszystko znajdziesz i to tanio. Zderzak 50 zł mnie kosztował, a maska 100. Co do świateł to wg mnie tu też nie ma co oszczędzać na tym. Choć jeśli twierdzisz że są sprawne to musisz po prostu ocenić

Ależ mi ten temat wspomnienia odświeżył

Pozdrawiam i powodzenia
  
 
Moja pierwsza a zarazem jedyna stłuczka z mojej winy miała miejsce w zimie. Nie powiem, po prostu się zagapiłam i najechałam delikatnie na krawężnik. Autko podbiło i potem zachowywało się tak jak samo chciało a nie tak jak ja chcę. Zatrzymałam się dopiero na Matizie. U mnie tylko pękła lampa i wygiął się zderzak, Matiz natomiast wyglądał jak po zderzeniu z tirem. Uderzyłam pod tak dziwnym kątem, iż wyrwało w tamtym aucie zderzak, klapę od bagażnika, lampę i wygięło praktycznie cały tył.
  
 
Każdy z nas musi przeżyć swoją pierwszą stłuczkę,a z doświadczenia wiem,że nie jest to coś miłego,ale do tej pory pamiętam jak to było u mnie- ciasny parking i cofania zaraz po nabyciu prawa jazdy. Nie zerknąłem w lusterko wsteczne i stało się- uderzenie w stojący naprzeciw samochód. Do dzisiaj doskonale to pamiętam.
  
 
U mnie o dziwo nie było źle jechałam i szukałam przychodni zagapilam sie i lekko wbiłam się w tył samochodu przede mna myślałam że umrę ze strachu ale gościu ani nie zadzownił po policję tylko spisaliśmy sobie namiary żeby uzgodnić co z ubezpieczeniami samochodów mojemu nic się nie stało jemu tylko wgniotło tył ale od tej pory jestem troszkę nieufna do moich możliwości

[ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2015-12-09 20:09:35 ]
  
 
Jeżeli ktoś podróżuje i szuka autoryzowanych serwisów forda można zainstalować aplikację mobilną, która pomaga w odnalezieniu takich rzeczy. Ogólnie sama aplikacja ma więcej featerów, ale ten i możliwość zgłoszenia szkody najważniejsze.
  
 
Cytat:
2015-11-16 01:32:44, czekoladka1994 pisze:
U mnie o dziwo nie było źle jechałam i szukałam przychodni zagapilam sie i lekko wbiłam się w tył samochodu przede mna myślałam że umrę ze strachu ale gościu ani nie zadzownił po policję tylko spisaliśmy sobie namiary żeby uzgodnić co z ubezpieczeniami samochodów mojemu nic się nie stało jemu tylko wgniotło tył ale od tej pory jestem troszkę nieufna do moich możliwości [ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2015-12-09 20:09:35 ]


I jak ubezpieczyciele rozwiązali tę sytuację? Jeszcze nie miałem takiej sytuacji ale się własnie zastanawiam, jak to wygląda.
  
 
Krótko po zrobieniu prawa jazdy jechałem wąską drogą za miastem. Samochód przede mną zwolnił i zjechał na prawą stronę, żeby przepuścić jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Odległość między nami była spora, ale nie wziąłem pod uwagę, że droga jest jeszcze śliska po deszczu i zatrzymałem się dopiero na jego zderzaku.
Na samochodach nie było nawet ryski, ale stres był ogromny.

[ wiadomość edytowana przez: AdamskiJan dnia 2016-02-05 12:28:25 ]
  
 
Jedna drobna (konieczność wymiany wahacza), wymuszenie pierwszeństwa przez osobę X, musiałem odbić i przywaliłem w wysoki krawężnik
  
 
Wymiana wahacza czy drobne ryski to chyb akurat najmniejszy wymiar kary jaki może nas potkać podczas pierwszej stłuczki, ja pamiętam że miałem cały zderzak do wymiany po spotkaniu ze zwierzyną leśną, to była moja pierwsza stłuczka czy też kolizja.
  
 
Pamiętam swoją pierwszą stłuczkę, nie było to na bezdrożach, ale w mieście.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, samochód odwiedził serwis daimlera skończyło się na drobnych robotach blacharskich,a ja miałem krótki czas oczekiwania na naprawione auto.
  
 
Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, a poza tym wszystko da się naprawić lub wymienić bo w końcu to tylko stłuczka. Jeżeli będziecie potrzebować części, to zapraszamy do nas, gdzie znajdziecie ich szeroki wybór.