[BuMeL] Escort MK7 Kombi w TDI - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
uszczelka to nie tragedia.


-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
wszystko zalezy od punktu siedzenia.
jak ktos ma garaz, zestaw kluczy, goscia co liznie glowizne za trzy dyszki i jako takie pojecie to posklada to po robocie max w dwa wieczory z przerwa na pizze i piwko.
a jak musisz wysrac 200-300 za samo zrobienie glowicy, zaplacic 400-500 za wymiane i dorzucisz do tego graty bez znizek to juz czasem przegania wartosc rdzewiucha, wtedy goly slupek za 200-300 moze byc dobrym wyjsciem
  
 
Spoko zenq, zrobione. Fakt, że czapka była liźnięta za bro plus dorobione dwie szpilki wałka od strony rozrządu ale nowy rozrząd, uszczelki, olej, płyn i trochę innych gratów plus torx i nasadka do wtrysków, których nie miałem. Warsztat mam swój ale mimo wszystko 8 zielonych poszło. Przy okazji znalazł się wyciek paliwa - nieszczelny podgrzewacz
  
 
ten podgrzewacz od razu wywal bo on ani dobrze nie podgrzewa to prawie zawsze przecieka powodując cofanie paliwa.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
i tak też Kleszczu uczyniłem
  
 
A uszczelkę w koncu seryjną założyłeś czy tą którą Ci sugerowałem?
  
 
Na razie seria, przyznam, że potrzebowałem go szybko zrobić i dałem ciała bo zapomniałem przywieźć zegar metryczny więc bez kombinacji. Przyjdzie pora na mody jak się wreszcie skończy zimowa handra ...
  
 
8 stowek poszlo ale masz zrobione nie ma strachu ze rozrzad pierdyknie w najgorszym mozliwym czasie
  
 
Spoks, jak dmuchniesz mocniej w motor (a z tego co widziałem masz takie plany) to ta uszczelka szybko się podda.
Inna sprawa że poddadzą się szybko korby, które w tym silniku są śmiesznie słabe, ale to już zupełnie inna historia
  
 
Dawno nie zaglądałem do tematu ale "wiosna przyszła" a z nią dodatkowe obowiązki

W temacie głowicy skończyło się na poskładaniu na dedykowanej uszczelce z seryjnymi parametrami, nic na razie nie kombinowałem, do tego kompletny nowy rozrząd, olej, dwie szpilki mocowania wałka rozrządu plus kilka drobiazgów niezbędnych do eksploatacji.


W kwietniu wpadł też nowy komplet sprzęgła Sachs, nowy olej do skrzyni, nowe wachacze Teknorot (jakiś sentyment do nich mam) plus kilka drobiazgów żeby dół poskładać.

W maju też zaczęła bić mi lewa tarcza hamulcowa, obie dzisiaj wyjechały na reklamację,, zobaczymy jak Rotinger się do sprawy odniesie, tarcze mają zrobione ~10kkm więc świeżynki a przebieg dodatkowo powinien wyeliminować błędy montażowe przy ewentualnym rozpatrzeniu reklamacji. Przy okazji rozbiórki napędu wymieniam też szpilki i łożyska w zwrotnicach, gumy stabilozatora i prawa końcówka drążka ma luzy więc pewnie też poleci, później zbieżność i jadę do rzeczoznawcy ogarnąć zgniły VIN w podłodze.

W lutym dostałem kamieniem na A4 i pękła przednia szyba, którą mam zamiar w czerwcu, przed wakacjami wymienić (grzana).

Powoli się to dłubie, dziadzio robi średnio 2kkm miesięcznie i nieźle sobie radzi. Z upływem czasu wyszło kilka mankamentów po robieniu blacharki (nie wszystko skończone) i część pracy będzie wymagała poprawek "technicznych".

Escortów coraz mniej więc warto o nie dbać bo niedługo zostaną gatunkiem na wymarciu
  
 
Już są gatunkiem na wymarciu.
  
 
Dziadek robi sporo kilometrów.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Po dłuuższej wymianie korespondencji, zdjęć, obustronnych argumentów "moja racja jest najmojsza", reklamacji reklamacji - Rotinger uwzględnił wadę tarcz i wyprodukuje dla mnie nowe, galwanizowane antykorozyjnie ..... we wrześniu. Po półtora miesiąca stania na klockach dziadzio wyjechał na tymczasowych litych NK i sfrezowanych Steinhofach.

Nowa przednia, grzana, zielona szyba na nowej uszczelce siadła perfekcyjnie i działa na całej powierzchni.

Gumy drążka stabilizatora, koszt 5pln/szt a roboty na 5 godzin jeśli ma być jak mi honor nakazuje. Trzeba odkręcić sworznie, końcówki drążków, łączniki drążka, zdjąć tarcze, odkręcić tylną poduszkę skrzyni, stabilizator skrzyni, stabilizator tylnej poduszki silnika, maglownicę i bez rozbierania wydechu i wybieraków skrzyni spuścić całą kołyskę ..... dwie gumy po 5 złotych.

Gałki wymienione, zbieżność zrobiona, mechanik nie chciał się mnie słuchać jak mówiłem, że chcę ustawienia z RS2K i ustawił mi na STD, następnym razem będę mocniej tupał nogą.

Wymienione WSZYSTKO prócz sanek i górnych poduszek kolumn i dalej coś z lewej strony stuka, ki chochlik nie wiem ale za tydzień wyjeżdżam na kilka tys kilometrów i musi to być zrobione więc pewnie znowu weekend w warsztacie.


Czy ktoś próbował założyć sprężyny od MK5 RS2K do MK7 ? siada czy nie siada ? szukam czegoś do obniżenia przodu ale zawsze preferowałem fordowskie rozwiązania (ot takie zboczenie), jak nie to może ktoś ma coś solidnego dziadziowi do odsprzedania ? Tylko przód na razie.

Będę też szukał boczków drzwiowych we w miarę sensownym stanie więc jak ktoś coś to prv.
  
 
Sprężyny siądą jak zmienisz też amortyzator na mk5
  
 
Dzięki. Byłem dzisiaj na szarpakach i mam wywaloną przednią, lewą tuleję wahacza. Kupiłem wahacze 3 miesiące temu więc reklamacja a w poniedziałek będą nowe.
  
 
Febi to były?


[ wiadomość edytowana przez: wiesiu666 dnia 2019-07-20 23:47:32 ]
  
 
Teknorot. Jeździłem już na tych elementach i dotychczas nie powiem złego słowa. Tureckie, najwidoczniej trafił się feler, tuleja zachowuje się jakby była z galarety, nie widać na niej żadnych zewnętrznych uszkodzeń.

Dzisiaj godzina w garażu po pracy i jest cacynka



[ wiadomość edytowana przez: BuMeL dnia 2019-07-22 21:49:24 ]



[ wiadomość edytowana przez: BuMeL dnia 2019-07-22 21:54:33 ]
  
 
Dobra, dawno nas tu nie było ale wszystko wiąże się z okrutnym brakiem czasu ...

od ostatniego wpisu udało mi się spełnić dwa największe marzenia, jednym z nich są dwaj przyszli kierowcy i pomocnicy na warsztacie (w zasadzie myślałem o jednym synu ale dwóch to już TEAM ) :



drugim upragniony kanał, który w zasadzie zrobiony jest całkowicie pod mój projekt, wymiary 600x101x180cm, rama z kątownika 50x50, kraty z Mostostalu 100x50x5cm plus zamówiłem deski 50mm. Nie powiem, bo praca w takim kanale to czysta przyjemność w porównaniu do leżenia pod podnośnikami



w międzyczasie u dziadzia też się podziało, mamy zregenerowaną turbinę, fabrycznie nowy EGR za paczkę fajek, wymienione wnętrze bagażnika na niepołamane i ładne, nowy numer VIN nabity, trochę spinek i plastików, czekamy też na nowe sprężyny, wymieniony wydech od kata do końca. Z wcześniejszych tematów udało się pozytywnie rozpatrzyć reklamację tarcz hamulcowych i dziadzia dostał wersje galwanizowane Rotinger GT ale z braku czasu jeszcze nie założone. Mamy znowu nowe wahacze, łożyska tylne, olej, filtry jak co sezon i wiele wiele innych niewidocznych drobiazgów



nie obeszło się też bez różnych dziwnych niespodzianek jak zerwane szpilki, spadnięty łącznik turbo, uszkodzony spływ olejowy, uszkodzona uszczelka dolotu plus można jeszcze powymieniać.



Życie toczy się dalej, remonty w domu i ogrodzie trwają, dzieci się chowają, Escort starzeje a my dziadziejemy. Na tuningi na razie nie ma czasu ale wszystko jeszcze przed nami.

Pozdrawiam !
  
 
Kłóciłem się z blacharzem, kłóciłem z mechanikiem, jak zacząłem kłócić się z moją babą to doszedłem do wniosku, że to walka z wiatrakami.

Po kilku latach pięknej relacji, muszę pożegnać się z dziadziem.

W styczniu wpadł mi hamulec, być może pompa a być może któryś przewód, niestety lekko zaparkowałem na czyimś tyle. Postanowiłem umieścić auto w warsztacie i dalej posunąć prace blacharskie. Po rozebraniu okazało się, że od dłuższego czasu podciekała woda przez purchla w lewym nadkolu i systematycznie gniła podłoga pod tylną kanapą i wokół bagażnika do momentu, aż karoseria zaczęła oddzielać się od podłogi ..... tej dziurki nie zauważył poprzedni "Janusz-blacharz-lakiernik", który miał to przed oczami po tym, jak rozbierał bagażnik (sic!). Ponadto zawiasy drzwi kierowcy zaczęły pracować razem ze słupkiem.

Przykre to bo naprawdę ratowałem jak mogłem i bardzo mi dziadziuś pasował do codziennej jazdy i pracy.

Jest do wzięcia ale na lawecie, przegląd do listopada, polisa jakoś do sierpnia - leci w ogłoszenia z resztą tajli.

[ wiadomość edytowana przez: BuMeL dnia 2021-05-28 22:05:58 ]