Nagrzewnica - Strona 9

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. To znowu ja. Jak się okazało klapki były idealnie zrobione. I teraz wszystkich pewnie zaskocze gdzie była przyczyna. Otóż mój półroczny zawór od lublina przepuszczał płyn! Sprawdziłem pod kranem i gdy był zamknięty to woda i tak leciała nawet dość mocno. Teraz mam założony metalowy zawór przelotowy taki jak można dostać w działach hydraulicznych w marketach. Na razie w fazie testów ale i tak sie lepiej sprawuje niż poprzednie. Pozdrawiam
  
 
odgrzewam temat: zima idzie a w aucie ..."Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno! Tak? Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury!" no i moja kierowniczka na mnie krzywo patrzy

przeczytałem wątki jakie znalazłem, ale nadal za bardzo nie wiem co może być przyczyną...

jak widzicie w opisie mam CARO+ (r. '9, dziś na postoju miałem włączony silnik i czekałem aż węże się silnik nagrzeje i węże są ciele (wchodzący i wychodzący z nagrzewnicy) na maxa. grzeje mizernie.... co zauważyłem jak mam nawiew włączony na szybę i nogi lekko ciepłe powietrze leci na szybę po stronie kierowcy, po stronie pasażera nie za bardzo, ustawię na grzanie przód... cienko grzeje,

moje postępy w dostawaniu się do nagrzewnicy jak na razie odkręcony schowek.... no i ustawiając z pozycji zimne... na ciepłe... te plastiki się poruszają... ale nie wiem czy tak powinny...

nie mam za bardzo pomysła co dalej czynić...w którymś z postów Koot pisał, że nie trzeba całej dechy rozbierać aby dostać się do nagrzewnicy....
co byście poradzili...

sorki za taki długi wywód
  
 
Chętnie posłucham/poczytam o rozwiązaniu problemu, gdyż mam podobnie.

Czy pomóc może przepłukanie nagrzewnicy bieżącą wodą w kierunku odwrotnym od obiegu płynu?
  
 
Cytat:
2006-12-12 22:01:53, MichalSW pisze:
Chętnie posłucham/poczytam o rozwiązaniu problemu, gdyż mam podobnie. Czy pomóc może przepłukanie nagrzewnicy bieżącą wodą w kierunku odwrotnym od obiegu płynu?



o jak miło.... ale tak na poważnie, gdzieś indziej tkwi problem... albo nagrzewnica jest zapchana (domyślam się) i ciepły płyn przepływa po najmniejszym oporze....bo wąż doprowadzający i odprowadzający mam gorący....

ale jak się dobrać do tego
  
 
jednym ze sposobów na wyczyszczenie nagrzewnicy, jest coś co zaproponuję poniżej.

najbezpieczniej byłoby ją wymontować z samochodu (ja jeszcze tego nie potrafię z plusa) i zalać wymiennik ciepła podgrzanym octem spirytusowym (można go rozcieńczyć 1:1 czystą wodą, tak by miał stężenie max. 5%, co da delikatniejsze działanie), czynność powtarzać aż świeża porcja octu wlana do wymiennika ciepła przestanie się pienić wydzielając dość przykry zapach. Po tym trzeba byłoby sprawdzić szczelność grzejnika bo teoretycznie odporny na działanie octu, może się rozszczelnić poprzez wypłukanie skądśtam kamienia kotłowego, ale po takiej operacji masz pewność, że kamień kotłowy został wypłukany.
 
 
Dzięki bardzo za odp. robreg no to mam zajęcie na ten weekend.
  
 
Ale Ty to masz Plusa - obawiam się, że bez demontażu deski się nie obejdzie niestety - moja wypowiedź dotyczyła "standardowego" Caro. Co do odkamieniania grzejnika to u mnie pomogło na 15 minut dokładnie, a potem się znowu zapchało.
  
 
Sierściuch myli pojęcia - co innego kamień, powodujący, że płyn przepływając przez całą objętość wymiennika powraca ciepły, a co innego naprawdę zapchana zatkana nagrzewnica, przez którą płyn nie płynie, albo płynie w szczątkowych ilościach.

Tak czy inaczej, ja spróbowałbym oczyścić ją najpierw octem, potem testowałbym dalej ustawienie klapek, regulację sterowania itp.
 
 
A co przepraszam ją zatyka jak nie kamień?
  
 
kamień, to nierozpuszczalne w wodzie sole m.in wapnia oraz magnezu osadzające się na ściankach. Powstają m.in. podczas łączenia się jonów wapnia z jonami kwasu węglowego zawartego w wodzie (zdysocjowany dwutlenek węgla pochodzący z powietrza), tworząc twarde osady węglanów. Pod wpływem roztworu kwasu octowego (octu), bądź w wersji dla bogatszych, roztworu kwasu cytrynowego dochodzi do reakcji wymiany i z mieszaniny kwasów i węglanów powstają octany/cytryniany (znakomicie rozpuszczalne w wodzie i wypłukiwane do ścieków) oraz kwas węglowy H2CO3 rozkładający się od razu na wodę H2O oraz dwutlenek węgla CO2 (podczas reakcji pieni się to jak diabli). Po potraktowaniu nagrzewnicy odpowiednią ilością razy octem/roztworem kwasku cytrynowego (do momentu zaniku pienienia się dwutlenku węgla) nie ma możliwości by pozostał kamień...


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-12-13 11:02:41 ]
 
 
robreg zobaczymy najpierw muszę sie do niej dostać nie mam pomysłu jak to uczynić, ale pokombinuje, zobaczymy co wyjdzie... może jednak klapki się nie otwierają, a może jednak to sprawa nagrzewnicy, zobaczę z tym octem najpierw delikatnie i ile syfu wyleci
  
 
z nagrzewnicą wiem co mam zrobić.... ale jak się do niej dostać... na razie schowek mam zdjęty a co dalej??
  
 
Zakładaj spowrotem! Chyba ze masz wolny dzień. Nie lepiej sie do niej dobrać od strony silnika? Zdjąć, ew przedlużyć węże i płukać...
  
 
Cytat:
2006-12-13 10:53:31, Koot pisze:
A co przepraszam ją zatyka jak nie kamień?



Calgonu nie uzywali??
  
 
A po co zdejmować nagrzewnicę?
Zlać płyn z układu (nie zapominając o korku spustowym w bloku silnika) - w C+ bez kanału się nie obejdzie.
Wlać 4-5l wody destylowanej, potem dolać octu tyle ile się zmieści i pojezdzić sobie kilka dni, zlać syf, który się zebrał, przepłukać układ wodą, albo jeszcze raz powtórzyć operację zalania wodą z octem.
Jak układ będzie czysty, zalać świeżutkim nowym płynem do chłodnic.
Proste i bez potrzeby demontowania nagrzewnicy, która to czynność jest tak upierdliwa i paskudna, że wolałbym raczej silnik wyjmować
  
 
Ja tak zrobiłem.
Akurat miałem niedobory "wody" w chłodnicy, więc zkupiłem ocet i wlałem prawie 1.5 litra. Po trzech dniach zlałem żółto/kawowe coś. Zalałem destylatem i po następnym dniu płukania zlałem lekko rdzawą wodę i zalałem "normalnym" płynem. Grzeje.
  
 
no to jestem po zabiegu czyszczenia nagrzewnicy pod ciśnieniem wody z węża ogrodowego... syfu trochę wyleciało... zobaczymy jak będzie działać ...rano.... bo teraz ciepło mi było nawet jak włączyłem silnik i do uruchomienia się wentylatora.... ciepło leciało czy "cieplejsze" trudno mi powiedzieć..

z rad WFO, vazyl i robreg z octem spirytusowym troszkę się boje, że może rozszczelnić cały układ... nie tylko nagrzewnice ale i też chłodnicę... robreg proponuje samą nagrzewnicę... to chyba zacznę się bawić jak zakupię nowe gumy do układu chłodzenia i będę zmieniał płyn i membranę od LPG (bo koło membrany od gazu pojawia się wilgotne miejsce)

zobaczymy...
ALE I TAK WIELKIE DZIĘKI ZA RADY I PORADY.... życie z POLDKIEM jest dzięki wam łatwiejsze
  
 
nagrzewnica w fiacie
Czy da sie zrobic tak ab chodzila ciszej?
  
 
mam pytanie: do suwaka od regulacji ciepłego powietrza są podpięte 2 linki od klapek i od zaworka. Jak one powinny być zaczepione, tzn która na górze która na dole?

Linka od momentu zakupu była urwana, założyłem nową i ciężko chodziła, ostatnio znowu pękła.

Polonez Caro 1,6 GLE zawór przy silniku.
  
 
Witam wszystkich zainteresowanych.
Panowie po co się męczycie z rozbieraniem całej deski żeby się dostać do nagrzewnicy ja to robiłem raz z ojcem przez dwa dni po dwóch latach problem powrócił. Ale byłem kiedyś na stacji diagnostycznej na przeglądzie i poruszyłem ten temat. Gość mi poradził: ściągasz dwa węże od strony silnika, wlotowy i wylotowy nagrzewnicy podłączasz kompresor, myjkę ciśnieniową lub wąż ogrodowy do wylotu i przepłukujesz (przedmuchujesz) na noc możesz jeszcze zalać wrzątkiem i wsypać sody kaustycznej, na drugi dzień płuczesz podłączasz węże z powrotem zalewasz układ płynem odpowietrzasz i znowu ogrzewanie działa. SPRAWDZIŁEM I POLECAM TYM KTÓRZY NIE CHCĄ SIĘ BAWIĆ W ROZKRĘCANIE CAŁEJ DESKI.