Nasze całoroczne naprawy, czyli: co znów dłubałem w Ładnej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj zakupiłem 24 kołki do tapicerki drzwi i wreszczcie tapicera trzyma się jak należy. Podczas oględzin spodu okazało się, że pękła osłona przegubu, więc zakupiłem nową (15 zł) i w najbliższym czasie czeka mnie montaż.
Co do cieknącej chłodnicy, to postanowiłem, że oddam ją do naprawy (ok. 40 zł), jężeli naprawa okaże się niemożliwa kupię nową.
Jeszcze tylko wymiana oleju, filtrów, świec i Samarka będzie gotowa do wyruszenia w wiosenne trasy - już w kwietniu do Lublina (440 km). Teraz też pewnie by mnie nie zawiodła.
Krajnik
  
 
ja przglądzik robiłe późną jesienią. Olej, świece itd. teraz czeka mnie uszczelka pod deklem, filtr powietrza i być moze pasek rozrządu (tak na wszelki sjuczaj).
  
 
Ja też juz mam miej wiecej opracowany zestaw napraw i czesci , które musze wymienić, a jest tego trochę.najwazniejsze to: sprzęgło,przeguby,spręzyny, hamulce(namierzyłem juz klocki Lukasa po 65 zł do samarki), ręczny. No i najcięższa i chyba najbardziej kosztowna sprawa : dorobienie kolektora dolotowego do gaźników.Nie wiem do końca czy to sie uda.Nie ukrywam ,że liczyłem na pomoc chłopaków w Estonii bo tam są takie samary i jedna z nich nawet miała byc na zlocie (Lada kerho z Finlandii).Można by sie czegos dowiedzieć. Poza tym poprawki lakieru na drzwiach bo pełno odprysków (jazda bez chlapaczy z przodu .
Pozdr
 
 
Co do hamulców to muszę się przyznać, że nie mam zbyt dobrych. Mam serwo od FSO1500/Poldolota i trzeba cisnąć. Klocki już wymieniałem późnym latem i popełniłem chyba błąd - założyłem klocki chyba rosyjskie - strasznie piszczą, zwłaszcza, jak złapią wodę. Ponadto jeden zacisk nie odpuszcza do końca - widać to było po stanie poprzednich klocków - jedna strona zero, druga jeszcze mogła być. Wymieniłem uszczelki i przeciściłem cylinderek, ale niewiele to dało.
Krajnik
  
 
Ja jestem już po małym przeglądzie. Myślę, że do zlotu zrobię 10.000km, żeby pojechać po kolejnym przeglądzie.

Wymieniłem:
olej (Lotos City=29,88zł),
filtr oleju (6,60zł),
filtr powietrza (zwykły = 4,05zł),
amortyzatory przód i tył (ok. 30zł/szt.),
klocki (ch#$%%^ ruskie=14,65zł, a zamawiałem TOMEX-C=BARDZO polecam=14,65zł),
uszczelki cylinderków hamulcowych (11,99zł),
simering pod wał (7zł),
łożyska alternatora (9zł i 7 zł),
regulator napięcia (Q@$&^ MAĆ !!!!!, tydzień po przeglądzie, na śniegu, bez kanału, za 29,99zł zamiast za 15zł).

To był dopiero przegląd "pozimowy", wiosenny będzie przed zlotem.
  
 
tzn. co??? pojedziesz do lakiernika?
  
 
BARDZO CHĘTNIE !!!!

tylko mnie na niego nie stać
  
 
Widzę że jest odświeżanie watków,a wiosna kalendarzowa na karku,więc można coś dopisać do tego tematu
Ja do lakiernika nie pojadę.Będę próbował pomalować kilka elementów samodzielnie(może się uda,a jak nie to będzie trzeba flache stawiać dla kumpla,moze nawet nie jedną)
W związku z malowaniem mam pytanie:jak sie do tego zabrać,tzn jak czyścić,jaki dać podkład pod lakier,czy warto gdy np jest mała dziura w błotniku lub na drzwiach ją załatać,wyszlifować ładnie spawy i łatkę(czy takie coś sie wogle praktykuje) czy lepiej to zaszpachlować może?Co dodawać do lakieru(utwardzacze,itp)czy malowac to wszystko potem lakierem bezbarwnym(słyszał kto o tym?).Chciałbym aby auto na zlot wrzesniowy lux wyglądało,a jak będzie wszystko dobrze to i sprzedać potem łatwiej.
pzdr Grzesiek
  
 
w watku wiosennych napraw wydalem pare set zlotych na moja niviaste i po raz pierwszy od roku wylaczylem ogrzewanie
W zwiazku z tym, ze obecnie ma tapicerke w "rejonach" nog pasazera nasaczona 1-2 litrami petrygo, mam takie pytanko: czy ktos znalazl jakis cudowny srodek ktorym mozna zastapic "szmaciana" "jutowa" (tak to sie chbya nazywa ) wykladzine ktora znajduje sie pod dywanikami w Nivie podobnie zapewne jak w pozostalych Ladach...
poza tym czy moze ktos znalazl material ktorym mozna zastapic lamiace sie nagminnie plastiki?!
z gory dzieki za odpowiedz...
  
 
Ja ostatnio wymienilem 2 sworznie i 2 koncowki krotkie.Podczas tej roboty zobaczylem ze mi pęka dolny wahacz z prawej strony wiec go szybko zmienilem (okazalo sie pozniej ze byl jeszcze skrzywiony ).Ale podłapałem dobrą robotkę i myśle o nieodległej sprzedaży 2107 i kupnie samarki.No ale czas pokaze.Btw.bardzo mi sie spodobała ta granatowa samarka ze zdjęc .Kto nia tak a propos jezdzi?.Pozdrawiam
  
 
Wiher,zajrzyj w ten link co podałem niżej,ja chyba będe coś takiego zakładał,jest trochę grubawe,ale może pomoże.
wyciszenie wnętrza
  
 
Moja babcia ma juz troszke przejechane.Przez zimę odziwo nic się nie działo po za tym ze musiałem naciągnąć pasek bo piszczał.Teraz czekam na troszke wolnego czasu bo musze ustawić zaworki.Ponadto w kwietniu czeka mnie przegląd.
  
 
Jezeli chodzi o wiosenne naprawy to czeka mnie wymiana pompy wodnej, bo juz oprócz tego ze ja strasznie słychać to zaczęła ciec. Miałem ja wymienic juz 30 tyś. temu . Przy okazji wyreguluje zaworki, wyczyszcze gaźnik i mikser od LPG. Pewnie odrazu wymienie amorki z tyłu i spręzynki , bo zadem szoruje prawie po ziemu.
Jak widać trochę roboty mnie czeka
Pozdrawiam.
  
 
Witam!
ja miałem troche przyblokowane koło z tyłu i właśnie wróciłem o pana Władka z Bibic . Niestety okazało sie ,że to nie linka ręcznego a zablokowany cylinderek , więc wymieniłem . W sumie zapłaciłem 40 PLN .Miałem do wyboru ruski albo jakiś włoski za 26 (ruski 20PLN), no i odpowitrzenie hamulców oczywiście
Potem byłem na myjni no i niestety to co zobaczyłem w dolnej częsci drzwi - przeraża. Brak chlapacza doprowadził do poobijania całej dolnej części drzwi i teraz po prostu są troche pordzewiałe po zimie.
Paweł
 
 
A ja dzisiaj zmieniłem oponki na letnie.....mowie wam nie ta jazda.
  
 
Ja z reguły czekam do świąt wielkanocnych z wymiana opon.W tym roku planuję kupić nowy komplet letnich.Rozważałem zakup używek,jednak chyba się zdecyduję na nowe dębicę passio,po bodajże 115 zł za sztukę.Wolę kupić nowe opony,niż wydawać kasę na alusy i jeździć na starym ogumieniu.
Pzdr Grzesiek
  
 
W sobotę na 95%(zalezy od pogody) szykuje mi się poważniejsza wiosenna naprawa,tzn wymiana uszczelek pod kolektorem dolotowym i wydechowym.Wyjeżdzam na działke ok 8 rano i wrócę pewnie wieczorem.Mam nadzieję że mi sie uda to zrobić,bo słychac dośc głośne cykanie(to na 100% nie zawory).Kilka osób przykładało tam ucho i też stwierdzili że to się przepaliła uszczelka.Jak mi się uda kupić przeguby kulowe te z Krosna to może zdąrzę wymienić,ale już nie będzie gdzie ustawić zbieżności,wiec pytam,czy da się jakoś z tym przejechać 100 km do domu?Może na takim odcinku opon nie potnie,ale gorzej moze byc z prowadzeniem auta.Miał ktoś podobne doświadczenie?Jakby to było mocno niebezpieczne, to pojadę na działkę wymieniać przeguby w piątek,rano na zbieżnośc a potem uszczelki
Pzdr Grzesiek
  
 
Grzesiunigdy w zyciu nie jedz bez ustawionej zbierznosci! Ja sobie tak oponki zjechalem a dodam, ze przjechalem moze z gora 30 km!!! Lepiej wymien sobie te przeguby u siebie, albo w Siemtyczach, ale tak zebys mogl tam zrobic zbieznosc. Kurna, a do tego jest przerazliwy odglos tracych opon i troche kierownice ciagnie.
  
 
Dzięki za radępomyślę jeszcze co zrobić z tym,może wymienię je tu na miejscu u mechanika.
  
 
a ja moze wreszcie wymienię uszczelkę pod deklem zaworowym...