Ratujmy auta z FSO! (I nie tylko...) - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
fotki nie dzialaja
  
 
u mnie dzialaja 2 zdjecia poldolota nie dzialaly to je wywalilem ale fiacik dziala
  
 
Ten Fiacik to stary model Fiorino,bazujący na Fiacie 127.Wydaje mi się,że było toto produkowane w Hiszpanii.
  
 
hehe to ladnie taki kawal z tad i juz tutaj zostanie szkoda autka . mam jeszcze foty poldolota i warczybura
  
 
a u mnie ciagle nie widac no trudno najwyrazniej mam ich nie obejrzec.
  
 
Szkoda ze u mnie nie widac
JAk dostane kredyt i kupie ta Syrenke na pewno zamieszcze zdjatka.
  
 
zdjec nie bylo widac bo byl maly klopot za co wielkie sorki ale teraz musi byc widac jeszcze dodalem warbura i poloneza
Co do złomowania to moze nie zabytki ale świeżutkie prosto z rana To zolte to FIAT ale jaki ?? mial na drzwiach symbol 1050 jak dobrze pamietam i z tylu nadbudowke cos typu syrena bosto . Czy ktos wie jaki to model i w jakich latach byly mniejwiecej takie robione ??





  
 
odnosnie ratowania ciekawych autek- mam zamiar uratowac jedna 131. Nic wiecej na razie nie napisze nic wiecej zeby nie zapeszyc Mam nadzieje ze uda sie dogadac z blacharzem i zalatwic w miare tanio transport (ten wrak stoi jakies 100km ode mnie
  
 
To chyba się nazywało Fiat Fiorino i było robione na bazie F127,tak się mi wydaje,mogę się mylić.
  
 
Jak już jesteśmy w temacie zabytków to zadam może śmieszne dla większości pytanie: Od którego roku FSO zaczęło produkcję Polonezów?
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
Mi sie zdaje ze od 1978 roku
  
 
i stało się

po nieprzespanej nocy podiołem decyzje


i dziś o godz 17:40 pod garaż nalezący do mojego kumpla zajechala laweta i zabrała mojego poldzia
i nie moge zapomnieć miny kierowcy ktróry zakasa rekawy i mówi:

- No to wypychamy złoma
a ja
- panie to pozadny samochód i porusza sie o wlasnych siłach

poczym wsiadłem w poldka przekreciłem kluczyk i wyjechałem z garażu
i zawieżliśmy go do skawiny

człowiek który odbierał kluczyki powiedział mi zebym nie płakał bo trafił w dobre miejsce i czeka go zasłużona emerytura

i zostal poklepany po dachu na porzegnanie


i pewnie koledzy zastaniawiają sie co dalej po wywiezieniu poldasia


ano jedno


musze wykombinować skąd wziaść 2000 zł na zapłate blacharzowi za reanimacje poldzia
  
 
Jejka,Bodziot czytam,czytam i a potem czytam,czytam i Ufff!Powodzenia!
  
 
Widze że temat sie rozwija, to dobrze widze że kolega kosa przetsięwzioł nowy projekt ciekawe cóż to będzie licze że bedzie również jakiś opisik na www.131.pl
Pozdrawiam
  
 
bodziot za tego zloma trzeba bylo mu przydzwonic a co do decyzji ze poldzio bedzie robiony to jestem zadowolony zreszta chyba tak jak wszycy . Kurde i jeszcze te "prostokatne" lampki z przodu . doslownie miodzio
  
 
Gratulacje Dziobot jedynej slusznej decyzji
powodzenia
  
 
Zamieszczam fotki Fiacika,o którym pisałem.Wszystko zalezy od tego czy znajdę właściciela i się z nim dogadam.Autko stoi tak już ze dwa lata...


Rocznik 1969 lub 1970,troszkę niestety nadgryziony przez "rudą"...
  
 
Nie no kaovietz to zes trafil rarytasa . wizualnie jest spoko przynajmniej na zdjeciu Klameczki jeszcze zyletki . A wnetrze autka jest piekne . tylko cos mi ten kolorek taki jakos dziwny ale te stare fiaty tyleczek maja zajeb...ty
  
 
Cytat:
2003-12-19 20:25:49, burza pisze:
Gratulacje Dziobot jedynej slusznej decyzji
powodzenia



czy była słuszna powiem w styczniu jak bede szukał kasy na opłacenie rachunków
  
 
Kaovietz - jak się ci uda namierzyc właściciela to kupuj.