UWAGA moja Corolka jest w komisie jak nówka!!!!!! - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Powinieneś zadzwonić i spytać o historię, podpytać, zaproponować przejażdżkę, a na koniec dodać, ze kiedy im sprzedawałeś to byłą w gorszym stanie
  
 
nonono taki fajny wózek... chętnie bym się na niego skusił
  
 
wygląda jak ganz neu'ka... funkel nówka nieśmigana....
dlatego przy kupnie auta wszystko należy 3 razy sprawdzać i podpatrywać reakcje właścieciela... Jak będzie miał czyste sumienie to na wszystko z chęcią będzie się godził, jak nie, to ma coś za uszami...
  
 
przód byl słabo bity, tylko wygieta maska, zderzak piekny, atrapa...itd....i tez podłuznica pod maską i tutaj jesli sie zajrzy to na pewno bedzie lsniła lakierem...a powinna byc matowa!!(to tak na przyszłośc, moze sie komus, z tyłu swiatła jak widac sa nieoryginalne...ale mi sie ąłtwo mówi,w koncu znam ja tak dobrze i tyle nas łaczyło
Autko jest jeszcze na moich blachach...
  
 
A gdzie w treści ogłoszenia jest napisane, że auto jest BEZWYPADKOWE????!!!!!!!!
Część z Was, która czytała mój wątek pt. WYPADEK!!!!!!!!!! wie, że 1,5 miesiąca temu moja żona skasowała autko.
Kupiliśmy już następne. Szukając autka przejżałem baaardzo dużo ogłoszeń, ofert komisów, obdzowniłem pół Polski za autkiem - uwierzcie mi, jeśli ktoś ma samochód naprawdę bezwypadkowy PODKREŚLA TO W PIERWSZYM WIERSZU OGŁOSZENIA!
Jeśli takiej adnotacji w ogłoszeniu nie ma, to znaczy że autko było bite - pytanie tylko jak mocno. Oczywiście, zawsze trzeba mieć oczy otwarte, bo "auto bezwypadkowe" napisać może każdy, ale jeśli takiej adnotacji nie było, ja nie kontynuowałem zainteresowania samochodem.
"Auto sprowadzone w całości" znaczy tylko tyle, że nie jest tzw składakiem". Pamiętacie na pewno, że kilka lat temu można było samochód przywieźć w dwóch częściach i nie zapłacić cła.
Co do sprzedaży rozbitego auta - mojego Peugeocika też sprzedałem, trudno, ale obecna polityka PZU do tego zmusza.
Rynkowa cena tego auta to ok 11000 zł. PZU uważa, że 10000 zł. Następnie wartość mojego samochodu pomniejszono o ponadnormatywny przebieg (miał 170000 km a ich zdaniem powinien mieć 105000 zł) i z tego tytułu odjęto 2000!!! zł. Wartość wyszła 8000 zł. Wartość pozostałości oszacowano na kwotę 3800, wię w rezultacie dostałem 4200 i wrak.
No i powiedzcie sami, jak tu rozbitka nie sprzedać.....?
  
 
Moze po prostu zrobili sztuke i tyle........ poza tym kazdy komis ma swoj "warsztat" - blacharsko-lakierniczy wiec radza sobie jak tylko moga tak sako moja 205GTi stala w komise jak ja sprzedalem peknieta prawie na poł (obydwa progi poszly przez obniz 80mm na PL dorgach) a byl to rocznik 91/96 a stal w komisie jako 92 i ladnie odmalowany......... wiec sorry i za 12 900 a ja sprzedalem za 7 800
  
 
No wygląda fajnie, ale już na samym zdjęciu widać że lakierek jest świeży (Toyka ma już za sobą 10 wiosenek). I znaczka Toyki nie ma na masce, też jest w pewnym stopniu podstawa do podejrzeń. Mimo wszystko są tacy napaleńcy którzy tego nie zauważą. Łykną furkę bez jakichkolwiek oględzin.