Marznąca instalacja :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam, bujam się fiatem 125p z silnikiem od poloneza 1500 z pięciobiegową skrzynią.(silnik AA czyli 75 km)

co się dzieje? otóż zamarza mi ten element znajdujący sie jeszcze przed reduktorem, taki mały żółty z elektrozaworem...kurcze.. ODPAROWNIK / PAROWNIK - zgadza się? no i mam pytanie - dlaczego?

czy ktoś może mi pomóc?

dodam tylko że tydzień po założeniu instalacji zamarzł mi sam reduktor.kupiłem nowiutki fabryczny termostat i od tej pory wszystko było ok aż do czasu jak zaczeło się robić chłodno.
najpierw pojechałem do warsztatu gdzie mi zakładali istalację i na miejscu wymienili mi parownik i dokonali regulacji.
działało przez tydzień...
oczywiście reduktor chodzi dobrze jest ciepły itd.układ chłodzenia jest sprawny bo nagrzewnica tak sie nagrzewa po kilku minutach jazdy że aż czuć ciepło po dotknięciu ręką do deski( w miejscu gdzie są przełączniki) pojechałem do mechanika a on mówi że nagrzewnica jest zakamieniona i jest słaby obieg wody/płynu. delikatnie go wyśmiałem i pojechałem do innego.
drugi mechanik stwierdził ze może być słaby przepływ gazu pomiędzy Parownikiem a samym reduktorem.pogrzebał, podobno nawet rozkręcił reduktor i poszerzył/poprawił przepływ gazu.
działało przez cztery dni...
wczoraj pojechałem do trzeciego mechanika, który stwierdził że problem leży w nieszczelnej/niepasującej/wadliwej uszczelce pod głowicą...
i tu mnie zagioł..czy przyczyna naprawde może być uszczelka pod głowicą? kurcze co ma piernik do wiatraka?albo co ma wspólnego układ chłodzenia z parownikiem? przecierz woda przepływa tylko przez reduktor a nie przez parownik..

dodam jeszcze tylko że silnik jest faktycznie w słabym stanie i przydałby się szlif/remont generalny. jednak akurat ten fakt mnie nie przekonuje bo miałem niedawno okazję jeździć polonezem w którym zawory tak wala jakby miały zaraz wyskoczyć, olej cieknie z silnika chyba w kazdym możliwym miejscu, auto potrzebuje dużo czasu żeby się rozbujać a instalacja działa w nim wyśmienicie, nic nie szarpie, nic nie skacze, nic nie strzela w kolektor nie mówiąć juz o zamarzaniu parownika..

więc dlaczego ten ^%$%& parownik zamarza u mnie po kilku minutach jazdy na gazie? mam ta instalację od 4 miesięcy a od prawie trzech jeżdzę na benzynie bo na gazie sie po prostu nie da...
panowie ratujcie bo ja tu już padaki dostaję, w sumie wydałem już prawie 400zł na róznych mechaników a ich działania pomagają na kilka dni
jeszcze przedwczoraj byłem w gdańsku i wróciłem do gdyni bez zadnych oporów na gazie a juz wczoraj nie mogłem dojechac z chyloni do gdyni (jakieś 5-6km)
GRRRRRRRRRRRRR
  
 
Moze byc wina uszczelki bo ci plyn chlodzacy ucieka i jest go coraz mniej i nie ma co krazyc

Po 2 Z ta nagrzewnica to nie takie gupie np u mnie wlasnie dlatego zamarzalo

pozdr

p.s. napisz jak ci poszlo
  
 
Jezeli nie pomoze to co Thaniel napisal, to sprawdz, czy nigdzie wczesniej nie masz zgietego, zbitego, zplaszczonego przeodu doprowadzajacego gaz.
  
 
Jezeli piszesz ze zamarza Ci obudowa filtra z elektrozaworem to chyba masz tam zmniejszony przeplyw.Podczas gdy normalnie rozprezanie powinno sie odbywac w parowniku u Ciebie dzieje sie to przed parownikiem.Zobacz jak wyglada calosc polaczenia i czy nie ma zlego zamocowania filtra gazu lub tym podobnych figli.
  
 
Najpierw to co Toradek mowi czyli czy nie jest zagiety przewod
pozniej to co ja mowilem - w razie czego taniej wydziej

pozdr
  
 
Moment Panowie - poczytajcie dokładnie - nie zamarza reduktor tylko - ha ! - filtr gazu z elektrozaworem.
Albo sie źle rozumiemy, albo zamarza Ci parownik(reduktor) jednak a nie filtr gazu. No to napisze o wymianie/uszczelnieniu fitru LPG. A potem o reduktorze cos.
Wiec gdzie szukac problemu w zamarzającym fiilterku gazu ?? otóż w samej obudowie fitru gazu.
Przyczyna - w 80% nieszczelnosc na uszczelce obudowy filru gazu.
Usuniecie - jedziesz do gazowników - otwierasz maskę i mówisz - potrzebuje takie gumowe oringi do filtru LPG jakie tu widzicie i filtr do tego ustrojstwa. I kupujesz u nich za 2-5 zł kpl. oringów i pewnie z 10 zł za filtr (w sklepie pewnie z 4-5 zł - ale nie wiesz jaki filtr jest, a oni wiedzą - drugi raz juz kupisz w sklepie bo bedziesz miał na wzór) i pomykasz pod dom/blok/garaz (niepotrzebne skreslic) gasisz silnik, otwierasz bagaznik, tudzież inny schowek z butlą LPG, zdejmujesz szkło z obudowy wielozaworu i jak tam popatrzysz dokładnie - zobaczysz 2 wkręty (zaworki) - zakrecasz je sobie spokojnie (do oporu) wsiadasz o odpalasz autko na LPG. Ku zdziwieniu - po chwili auto gasnie - no jasne !! zakreciłem zawór i gaz nie wypływa z butli...
no to idziemy dalej..
Bierzemy klucz 13 (lub inny - w zależnosci od producenta instalki) i powoli odkrecasz tą srubę na dole tego czegoś z tym zółtym co Ci zamarza. kręcisz.. kręcisz.. po chwili srubę wyjmujesz i rozpołowiasz obudowę. A w srodku... hmmm brudny filtr ?? niemozliwe !! przeciez to nowa instalacja... no tak... po cos ten filtr jest - nie dla ozdoby.
I teraz - w górnej czesci połowy - jest 1 oring (najwiekszy). Pod filtrem jest 2 oring (mniejszy) na srubie jest 3 oring (najmniejszy) wymieniasz oringi i filtr i składasz w odwrotnej kolejnosci niż rozebrałes. (Oring na srubie warto posmarowac wazeliną - nie zniszczy sie tak bardzo przy dokręcaniu)
Dokręcasz mocno (ale tak by węży i króćców nie pourywać - trzymaj ręką za elektrozawór i kontruj siłę skrętną klucza - bo pouginasz wszystko )
Wędrujesz do bagażnika, tudzież innego schowka z butlą LPG, odkręcasz zaworki które zakreciłes, zakładasz przeźroczystą obudowę wielozaworu i idziesz do domku.
W domku - bierzesz kubeczek - nalewasz troche (niedużo) ciepłej wody - wkładasz mydło i pędzel i rozpuszczasz troche mydła w wodzie - tak zeby sie pieniło. Wracasz z kubeczkiem z roztworem mydła w wodzie i pędzelkiem do auta, zapalasz silnik i teraz wiesz gdzie są łaczenia i uszczelki - pędzlem nanosisz roztwór na połaczenia i obserwujesz - jezeli nie pieni sie i nie idą pęcherze - to jest szczelne i w porządku. Mozesz w ten sposób przelecieć wszystkie cisnieniowe połączenia LPG - czyli na dopływie do filtru - na filtrze, na wyjsciu z filtra i na wejsciu do parownika.
No dobra - jedziemy na jazde próbną.

A teraz sie zastanawiamy... omachaliśmy sie jak dzikie koty, ale jaki związek z zamarzaniem ?? No wiec spiesze z wyjasnieniem - gaz w butli jest pod cisnieniem w fazie płynnej - jakakolwiek nieszczelnosc - objawia sie tym ze gaz w przejsciu z fazy ciekłej w gazową - przy rozpręzaniu sie - ochładza sie i to dosc znacznie - chyba do minus 40 stopni - ale nie dam sobie nic uciąć - po prostu nie pamietam.. Stąd przy nieszczelnosci na połączeniu cisnieniowym pojawia sie szron.
Dlatego parownik (reduktor) jest podgrzewany płynem chłodniczym - nie w celu podgrzania gazu - tylko by ograniczyc zmniejszanie sie temperatury rozpręzajacego sie paliwa LPG- a w efekcie zamarzniecia reduktora.
Powodzenia.


[ wiadomość edytowana przez: Ramzes_II dnia 2003-12-20 06:51:22 ]
  
 
A teraz druga sprawa - zamarzanie reduktora LPG w PF/Polonia
Jezeli masz wpięty parownik w obwód - kolektor dolotowy - termostat - to przyczyna zamarzania moze (70%) lezec w zmniejszonym przepływie płynu przez parownik.
Należy - zdjąć wąż z króćca (ten skośny u góry) na termostacie - i zobaczyc czy króciec jest rozwiercony - wystarczy kawałek drutu wsunąć w niego - jeśli wejdzie na głebokosc taką ze dotknie dna obudowy termostatu (ok 10 cm) - to ok. a jesli tylko 4- 5 cm - to znaczy ze nie rozwiercony jest króciec i termostat blokuje przepływ przez niego - stad zamarzanie parownika. Wiertło fi6 bodajże - i rozwiercic na wylot do puszki. Tyle tylko ze tropasuje wyjąć termostat - (spuscic oczywiscie troche płynu) i wiercic. Opiłki pózniej nie do głowicy wdmuchnąć tylko wysypac na zewnątrz . Niom. Jezeli marznie Ci parownik to chłopaki od instalacji LPG zapomnieli Ci rozwiercic tego króćca - spieszyli sie albo nie wiedzieli ze potrzeba. No cóż - saper tez sie myli. Ale tylko raz
Jezeli źle sie zrozumielismy - i chodziło Ci o reduktor - patrz w ten opis i postępuj zgodnie z wytycznymi. Jesli nie reduktor tylko filtr LPG - patrz post wyzej.
Powodzenia.

[ wiadomość edytowana przez: Ramzes_II dnia 2003-12-20 06:57:59 ]
  
 
witam ponownie, sorki ze tak poźno ale nie miałem netu.wielkie dzięki dla RAMZESA II ten patent z rozwierceniam zadziałał!!
extra!!
od tej pory zdarzyło mi sie tylko raz żeby instalacja przymarzła. zapomniałem się i odpaliłem na gazie, dodatkowo jeszcze ostro dawałem po garach no i lekk oprzymarzło.na wszelki wypadek pojechałem jeszcze do jednego (innego) warsztatu gdzie facet dokonał dokładnej regulacji i o dziwo do tej pory jest ok.
teraz jestem uczulony na wszelkie dziwne zachowania się auta i zwracam uwagę na każdą zmiane dzwieku spod maski, bo mu jeszcze nie ufam dzisiaj jade kawałek za sopot do rodziny i potraktuje to jako test generalny - jeśli nie zamarznie to już chyba wszystko będzie OK
jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc!