Rozrusznik nie kręci na gorącym silniku.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem że kiedys ten temat był opisywany, lecz niestety nie mogę go znaleść.
Opis objawu:
Gdy silnik się rozgrzeje do temperatury tak przed włączeniem wentylatora i go zgaszę później nie chce kręcić. Robi tak jakby pół obrotu i coś go trzyma. Gdy ostygnie np.(całą noc) bez problemu kręci i zapala.

Gdy silnik jest lekko rozgrzany rozrusznik potrafi się lekko "przyciąć" lecz ponowne przekręcenie stacyjki i no problem.

Akumulator OK, Rozrusznik był sprawdzany przez elektryka i podobno też wszystko OK. Ładowanie OK, Przewody od akumulatora OK.
Byłem z tym już w kilku warszatatach ale nikt nie potrafił mi pomóc.

Zjawisko przypomina za wczesny zapłon lecz zdjęcie wtyczki z cewki nic nie pomaga.

Jeśli zna ktoś rozwiązanie tego problemu, bardzo bym prosił o radę. Jeżdze tak już 2 lata. Ale wczoraj to mnie naprawdę wkurzyło.
  
 
Temat rzeczywiście był już opisywany. I z tego, co pamiętam to zazwyczaj pomagała wymiana tulejek w rozruszniku.
  
 
Cytat:
2004-02-15 10:42:31, Stachu79 pisze:
Wiem że kiedys ten temat był opisywany, lecz niestety nie mogę go znaleść.
Opis objawu:
Gdy silnik się rozgrzeje do temperatury tak przed włączeniem wentylatora i go zgaszę później nie chce kręcić. Robi tak jakby pół obrotu i coś go trzyma. Gdy ostygnie np.(całą noc) bez problemu kręci i zapala.

Gdy silnik jest lekko rozgrzany rozrusznik potrafi się lekko "przyciąć" lecz ponowne przekręcenie stacyjki i no problem.

Akumulator OK, Rozrusznik był sprawdzany przez elektryka i podobno też wszystko OK. Ładowanie OK, Przewody od akumulatora OK.
Byłem z tym już w kilku warszatatach ale nikt nie potrafił mi pomóc.

Zjawisko przypomina za wczesny zapłon lecz zdjęcie wtyczki z cewki nic nie pomaga.

Jeśli zna ktoś rozwiązanie tego problemu, bardzo bym prosił o radę. Jeżdze tak już 2 lata. Ale wczoraj to mnie naprawdę wkurzyło.



U mnie jest to samo, wszystko co mozliwe jest sprawdzone, tulejki wporzadku. Po ostatniej wizycie u elektryka pomoglo, ale czasem jeszcze sie to powtarza. Terz jezdze z tym juz 2 lata. POMOZCIE
  
 
Ja też się dołączam z prośbą o pomoc nęka mnie ta sama awaria byłem u speca od rozruszników i stwierdził że to automat ( o ile dobrze pamiętam) koszt naprawy 150 zl ale nie jestem cos przekonany czy to na bank jest to tulejki sprawdzalem wymienilem szczotki i nic tez mnie to juz wkurza bo jak zgasze to nie moge byc pewny ze znow odpale akurat wtedy kiedy bede chciał
  
 
czy w 1,6 gaźnik Mk IV i 1,6EFI Mk V mają takie same rozruszniki ? lub czy będą pasować ?
  
 
slaby akumulator
  
 
Kornat, już Ci mówiłem, co może być przyczyną - zatarte sprzęgiełko bezwładnościowe.

Stachu79, to sa takie same rozruszniki.
  
 
I dlatego jak już się uporam z tą nieszczęsną sesją zabieram sie za robote rozrusznika bo dalej tak być nie może!!!! a jak nie uda mi się dojść do przyczyny to chyba zainwestuję w używańca!! Ps. zna ktoś przybliżoną cenę takowego???
  
 
Dzięki Wilku, na Ciebie zawsze można liczyć. A co to jest dokładnie te sprzęgiełko bezwładnościowe ? Proszę o łopatologiczne wyjaśnienie .

Wczoraj w nocy pędze do Apteki kupiłem syrop, wsiadam i d.... na szczęście znaleźli sie ludzie którzy pomogli popchnąć na oblodzonej drodze. Jeden z nich powiedział " rozumiem pana też miałem Forda" Nic tylko się wkurzyć.
  
 
Cytat:
2004-02-15 14:35:51, Stachu79 pisze:
Dzięki Wilku, na Ciebie zawsze można liczyć. A co to jest dokładnie te sprzęgiełko bezwładnościowe ? Proszę o łopatologiczne wyjaśnienie .

Wczoraj w nocy pędze do Apteki kupiłem syrop, wsiadam i d.... na szczęście znaleźli sie ludzie którzy pomogli popchnąć na oblodzonej drodze. Jeden z nich powiedział " rozumiem pana też miałem Forda" Nic tylko się wkurzyć.



Sprzęgiełko bezwładnościowe to jest to ustrojstwo, które chodzi po zębniku rozrusznika i zazębia się z kołem zamachowym auta przy uruchamianiu. Skonstruowane jest tak, że przy obrotach pow. około 1200 wysprzęgla się zamo i rozdziela żebniki. Ma to na celu ochronę przed uszkodzeniem rozrusznika wskutek zbyt dużej prędkości obrotowej.

A co do sentencji tego pana - nie każda morda...
  
 
propnuje sprawdzic jeszcze akumulator... ja wstawilem wiekszy i problem zniknal
  
 
Cytat:
2004-02-15 20:19:07, J_a_r_e_k pisze:
propnuje sprawdzic jeszcze akumulator... ja wstawilem wiekszy i problem zniknal



Jaki? 120 Ah?
  
 
moze byc.. ale trzeba go bedzie z tyłu na przyczepce wozic
  
 
Pytalem sie mojego ojca. Na odleglosc ciezko cos stwierdzic, ale powiedzial, ze czasami bywa tak (tu pisze z pamieci ), ze na nagrzanym silniku moga sie niejako wylutowywac druty, ktore lacza sie z komutatorem (wskutek temperatury). Trzeba dobrze oblookac komutator.
  
 
Cytat:
2004-02-15 13:55:16, WilK pisze:
Kornat, już Ci mówiłem, co może być przyczyną - zatarte sprzęgiełko bezwładnościowe.

Stachu79, to sa takie same rozruszniki.



no nie takie same ale pasuja (mam na mysli obudowe tutaj)
  
 
Puniu, chodziło mi o mocowanie ofkors
  
 
a tak wogole to polecam jeszcze taki dodatkowy przekazniczek ktory bedzie przelaczal przy rozruchu ze prad poplynie bezposrednio z aku do rozrusznika pomijajac stacyjke itd itp (a podobno fordy maja to do siebie ze maja duze spadki napiecia na stacyjkach)
  
 
Alebo jeszcze lepiej, jak w amerykańcach - PowerMOSFETa
  
 
Czyli nowy akumulator o większej mocy i wymiana sprzęgiełka bezwładnościowego powinna pomóc ?

Tylko jaka jest cena nowego sprzęgiełka ?
I jaki ma być duży ten akumulator(tzn. ile ma mieć Ah) ?
  
 
Cytat:
2004-02-19 13:20:32, mati_18 pisze:
Czyli nowy akumulator o większej mocy i wymiana sprzęgiełka bezwładnościowego powinna pomóc ?

Tylko jaka jest cena nowego sprzęgiełka ?
I jaki ma być duży ten akumulator(tzn. ile ma mieć Ah) ?



Zazwyczaj pomaga. A pojemność akumulatora jest zależna od silnika.