Butelki w nadkolu??? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
POMOCY!!!! Ciag dalszy tej historii a mianowicie nic nie znalazlem wiec pojechalem do ASO panowie pojezdzili popatrzyli -diagnoza:wszystko w porzadalu oprucz malych droibiazgów!!! Ciesze sie ze nic nie znalezli powaznego jak peknieta podluznica i ze kola mi nie odpadna ale stuki jak byly tak sa dalej I co wy na to panowie???
  
 
Przemycaj spirytus w foliowych woreczkach a nie w butelkach-woreczki nie brzdąkają!!!!



Sorki ale nie moglem sie powstrzymac!!!
  
 
Miałeś dzwona. A boczek miałeś robiony ?
Jeśli tak to pozostaje jeszcze jedna możliwość : Podczas roboty boczka Juzek mechanik popijał pifko i zostawił wewnątrz butelke albo jakiś klucz czy śrube )))) A tak serio to wyjmij przedni kierunek i looknij w boczek czy tam czegoś nie ma .
Kiedyś przy remoncie silnika jeszcze w malaczu wyjąłem z miski olejowej klucz 13 pozostawiony właśnie przez Juzia"machanika".

Pozdrówka KeeN@z.pl

"Duchy wszystkich Czatów -- łączcie się"
Zardzewiały "FireBall" 93'
Porozbijany "BiałyMiś" 88'

[ wiadomość edytowana przez: keen dnia 2002-11-06 17:29:06 ]
  
 
Ok bede pamietel o tych woreczkach a co do brzeczenia jutro jade do znajomego ktory mial poldka (do puki mu zuk go nie skasowal)starszego odemnie wiec troche sie na tym zna i on sprubuje cos poradzic
  
 
Panowie i panie oto rozwiazanie problemu a mianowicie pekniety klocek dzis wymienilem i nie stuka nawet nie wiecie jak sie ciesze ze mam to z glowy!!!!
  
 
Szczere gratulacje - nie ma to jak rozwiązanie problemu. To musiały być niezłe klocki .