[Rozrusznik] - demontaż, naprawianie i sprawdzanie - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
inną możliwością zamiast odkręcania kolektora GSI jest odkręcenie osłony rozrusznika oraz altenatora. Wtedy też da się wyjąć chociaż trzeba trochę pokombinować.
  
 
Odświeżam temat, bo właśnie rozbieram rozrusznik. Bardzo usprawnia pracę jeśli się zrezygnuje z przykręcania jego osłony w czterech miejscach. Na trzech śrubach (2 przy kolektorze i jedna z przodu na dole) też się bez problemu trzyma, a następnym razem zdjęcie jej trwa chwilę.


- Czy jak wydłubię/wybiję tę okrągłą płytkę co jest na wierzchu w osi rozrusznika od strony szczotek, to ją potem bez problemu wrzucę z powrotem? Bo na moje oko to z nią tulejki nie zmienię.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-19 23:48:13 ]
  
 
dokładnie, z nią tulejki nie zmenisz. Wybij ją od strony szczotek, powinna lekko wyjść =)
Jeżeli się zniszczy, to polecam stare 50 gr, ma taką samą średnicę. U mnie w rozruszniku tak jest i dobrze się sprawuje =)
  
 
Dzięki - na szczęście mam jeszcze ze dwa w skarbonce.
  
 
brok bardzo łatwo wychodzi, natomiast by go bezstresowo wbić spowrotem używa się następującej "sztuczki":

brok kładzie się na nakręce o dziurze tak dużej jak średnica broka, minus powiedzmy 2mm (milimetr z promienia). Potem kładziemy na środek broka dużą kulkę stalową i uderzamy w nią młotkiem tak, by brok stał się wycinkiem sfery (wypukłość powinna być jednak niewielka, by dało się wykonać następny krok).

Po tym zabiegu układamy brok w podtoczeniu, w które powinien wejść on oryginalnie, wypukłością w stronę nadchodzącego wkrótce młotka, po czym poprzez odpowiedniej średnicy np. starą śrubę pobijamy w brok tak, by stał się spowrotem płaski, dzięki zaś temu zabiegowi, odpowiednio zakleszczony (wypchnięcie broka na nakrętce ma na celu zmniejszenie jego średnicy, tak, by wbić go w miejsce jego pracy z odpowiednio ciasnym pasowaniem, by samowolnie nie opuścił miejsca swojego zatrudnienia...

mam nadzieję, że jasne...
 
 
Mam pytanko jak rozebrać rozrusznik w polo 1,0 rocznik 96?
  
 
Ja bym raczej tu zapytał...
  
 
witam,

Poldek ATU+ 1.6 GSI, prośba o ocenę mojego przypuszczenia, że do wymiany jest bendinks?

przy porannym uruchamianiu, w momencie przekręcenia kluczyka na początku, ułamek sekundy) jakby "chciał zapalić", potem słychać, że coś się obraca (słychać jakby szuranie), ale nic się "na zewnątrz" silnika nie obraca (paski są nieruchome, kółka też), ale wciąż trzymając kluczyk przekręcony, w pewnym momencie jakby coś "załączyło" i silnik się uruchamia

dodatkowo, zauważyłem, że im cieplej na dworze, tym szybciej "załącza" obracanie, a jak już jest silnik ciepły, to w ogóle nie ma problemu z zapaleniem

i jeszcze dodatkowe pytanie (jeżeli to faktycznie będzie bendinks), czy łatwo go wymienić? czy muszę wymienić cały rozrusznik?

dzięki z góry
P.