SZEROKIE OPONY Vs. KOLEINY - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2004-04-08 13:16:51, MisiekII pisze:
To czemu w rajdach po śniegu jeżdzą chyba na 145 Oni też wierzą w jakiś mit ?



Już mówie - na rajdach zimowych jeżdżą na kolcach

na rajdach szutrowych jeżdżą na oponach szutrowych

na rajdach gdzie pada deszcz jeżdżą na oponach przeznaczonych na mokrą nawierzchnię

na na suchym jeżdżą na oponach tylko i wyłącznie na suchą nawierzchnie (jakby popadało to by mieli lodowisko z takimi gumami)

Jak jest rajd po suchym, ale może popadać deszcz - to robią ryzyk fizyk i rosyjską ruletke - jedni zakładają opony nazwijmy je sucho-mokre a inii mokre a inni na suchy - wygrywa ten (a raczej najszybciej jedzie) kto najlepiej wstrzelił się w pogode

Do samochodów rajdowych firmy oponiarskie komponują specjalne mieszanki gumowe i konstukcje opony też (tak jest przy F1 i WRC)

Dla przeciętnego zjadacza chleba, który jeździ od Tico do Ferrari robią ten sam szajs (najwieksza różnica to index prędkości), bo jak bysmy mieli jeżdzić na tamtych to bysmy musieli za komplet gum wydawać tyle co 3 letni maluch....
  
 
Hmm.
"Zimą zawsze stosujmy ...opony zimowe. To oczywista prawda przy doborze ogumienia przed treningiem. Dla nas duze znaczenie będzie też miała szerokość opony. W sporotwej jeździe po śniegu generalna zasada jest taka, ze im węższa opona, tym lepiej. Dla przykładu -opony wyczynowe dostępne są w szerokosci nawet 10cm_ ...."
magazayn WRC nr16 - 13 grudnia 2002

To fragment jednej z 13 porad ś.p. Janusza Kuliga.
Możecie się przyczepić sie do "sportowej jazdy". Pierwsza rada wyraźnie mówi "Powinniśmy poszukać dużego, równego i co najważniejsze odśnieżonego placu. Idealną sytuacją będzie, jeżeli zalegający go śnieg będzie UBITY i równy, a nie kopny".
To chyba jednocznacznie mówi, że na zimę lepsze są węższe opony, prawda
  
 
prawde owiac to RIP Kulig powiedział zebyśmy sobie znaleźli plac ubitym śniegiem, albo bez niego

i to tyle - a co to ma wspolnego z wąskimi zimówkami??????

A co do magazaynu WRC nr16 - 13 grudnia 2002 - to zwróć uwagę że oni piszą o SPORTOWEJ JEŹDZIE PO ŚNIEGU

Czujesz tą subtelną różnice między jazdą TYLKO I WYŁĄCZNIE po śniegu, a jazdą w zimę?

Jak jest rajd zimowy to poginają albo po drogach zaśnieżonych (i dają węższe opony żeby "wgryzały" się w śnieg) albo po drogach oblodzonych (skandynawia) gdzie jeżdżą na kolcach.


ALE

zadaj sobie skaramenalne ( ) pytanie - po jakiej nawierzchni ty jeździsz w zimie? - jeśli mieszkasz w rejonach gdzie całą zime jeżdzisz po śniegu (a takich miejsc w polsce jest full) - to wtedy możesz założyć węższe gumy (wgryzające się w śnieg)...

Ale jeśli jeździsz po mieście gdzie jest po prostu zimno, bo śniegu nie ma a asfalt jest suchy, albo mokry od spadającego śniegu, to wtedy bardziej ci się przydadzą (na logike i fizyke ) szersze opony - i to szersze niż jeździsz normalnie w lato

Nie zapominajmy o jednym - im większa styczność opony z podłożem (ubitym oczywiscie) tym lepsze trzymanie się samochodu do nawierzchni.

prosty test - przyłuż gumkę do ścierania ołówka do blatu stołu i ją przesuń. A po tym zrób to samo z węższą gumką... Która ciężej się przesuwa po blacie stołu.

Sam zawsze wierzyłem że na zime lepsze są węższe opony - bo wszyscy wokół tak mówili. Póki nie zdjąłem letnich 175 a na zime założyłem 195. Jazda jest super! Jest stabinie, a samochód się nie ślizga (oczywiscie sie ślizga, ale moment krytyczny przesuwa się i to znacznie).
Najlepszy sposób - sprawdzić na własnej skórze. Ja sprawdziłem i dla tego wdaje się w rozmowe

  
 
Krzyś zastanów sie czasem co piszesz.
Na zime zakładasz węższe opony bo przyczepność zalezy nie tylko od opony ale i od czegoś takiego jak siła nacisku. Im wieksza tym auto lepiej sie prawuje na śliskiej nawieżchni bo opna glębiej zanuża sie w snie błoto pośniegowe czy wode. Jednym słowem łatwiej i szybciej wyciśnie rowkami błoto docierając do asfaltu. Ta sama zasad tyczy sie jazdy po wodzie. Jak założysz za szerokie gumy to woda zbieże sie pod oponą a samochod nie wytworzy wystarczającej siły żeby ją z tamtąd wycisnąć i zaczniesz płynąć.
Jak założysz za wąskie opony to spalisz je na starcie albo przy chamowaniu. Daltego produceńci zalecają konkretny rozmiar opon.


Co do nokiana to co sie dziwisz ze jest lepiej niż na innych to są świetne opony i daltego samochód trzyma sie na nich znacznie lepiej niż na innych. Poza tym w przypadku opon bardzo ważny jedt materaił i sposób wykonania boku opony bo w brew opzorom to własnie on odopwiada za przeniesienie mocy na z koła na asfalt.
  
 
No wiesz Iceman - jesli ty jeździsz w ziemie po błocie....

A tak na poważnie = pojeździj sobie w zimie najpierw na 175 a później na 195 po Warszawie!


A co do Aquaplanningu - to on występuje w szerokich oponach, tylko w oponach które nie są nań odporne (po prostu źle zaprojektowane)

Nie jestem fanatykiem szerokich opon (w zasadzie jestem ich przeciwnikiem), ale na zime wole szersze niż węższe (oczywisćie w zalezności od samochodu większe o 1 -2 rozmiary, a nie wiewiadomo o ile)...


CO do tych Nokianów - to ci powiem ze sa dobre, ale porównuje je do drugiego po najlepszym modelu Michelina... wiec wiesz....

  
 
KrzysioVW:
Uważam że czy to sportowa jazda czy do Kościoła to na podane w artykule warunki (ubity i równy śnieg) wyśmienicie nadają sie wąskie opony.
Piszesz, że przecież w zimę nie zawsze jeździ sie po śniegu. Zgadzam się z tym. Ale za to zimą dużo jeździ się po mokrym, a jest wiadome, ze zimowe opony znacznie gorzej radzą sobie z odprowadzaniem wody (widocznie ciezko jest połączyć dobre wgryzanie i odprowadzanie wody). Dlatego można sobie (im) trochę pomóc wybierając nieco węższy rozmiar - żeby nie popadać w skrajność to popieram. Ja jeżdze na 165.
Moim zdaniem w zimę po prostu nie ma za bardzo okazji żeby wykorzystać zalety szerokich opon.
A i jeszcze jedno. Temat poruszony w tym wątku. Na szerszych oponach samochód niezbyt ciekawie zachowuje sie w koleinach. Dziekuje za slalom w zimę
  
 
Miśku II - zgadzam się z tobą

ale dobre odprowadzanie wody nie zalezy od szerokości opony (no może przecholowałem - bo to nie zalezy przy tych dobrych oponach, a przy najtańszych to wszystko zależy niestety).

Ja w żadnej książce od obsługi samochodu nie czytałem że mam na zime zmienić opony na węższe, wiec nie mam zamiaru obciążać kół. Ja zakładam zawsze opony przewidziane przez producenta (i nigdy nie mam żadnych problemów).


W zime teoretycznie nie jeździ się szybko. Ale w moim przypadku to ja ylko w zimie folguje sobie BTW wlaśnie w zimie pobijałem mój rekord prędkości golfem...
  
 
Cytat:
Ja w żadnej książce od obsługi samochodu nie czytałem że mam na zime zmienić opony na węższe, wiec nie mam zamiaru obciążać kół. Ja zakładam zawsze opony przewidziane przez producenta (i nigdy nie mam żadnych problemów



Fakt. Ja też nigdy nie widziałem takiej wzmianki. Profilaktycznie mam tak: lato 185, zima - jak pisałem - 165 takze ogromnej różnicy nie ma. Zalecane przez producenta 165 i 175 (ogromny wybór co )

Cytat:
BTW wlaśnie w zimie pobijałem mój rekord prędkości golfem...


Nie ma to jak zimne powietrze

Ciesze się, że wszystko wyjaśniliśmy
  
 
troszkę zmieniając temat pomyślałem, iż zmierzę szerokość swoich opon a konkretnie szerkość bieżników.
I wyszło że szerokość (samego bieżnika) wygląda tak:
FULDA 215/45/17 pomiar bieżnika 21,6 cm (proste)
CONTINENTAL 215/45/17 pomiar bieżnik 20,6 cm (zaokrąglone)

Jak sądzicie które lepiej się prowadzą?? przecież wszystkie są 215/45/17
Pomimo iż rozmiar producentów jest ten sam fizycznie bieżniki bardzo się różnią i to aż o 1 cm!!!!


  
 
Miśka II pozdrawiam!

a Kryspinowi powiem tak:

nie wiem jak bardzo są zaokrąglone te Continentale - ale wg mojej teorii one powinny być lepsze w jechaniu w koleinach...

Oczywiście kazda teoria może być obalalna, ale nie wiem też jak bardzo one są zaokrąglone HA!


Pozdrawiam!
  
 
No i są lepsze bo są węższe tak naprawde.
Niewiele się różnią od 205 a w zasadzie się nie różnią szerokością bieżnika więc jeżdzi się na nich jak na 205.
Czyli super 205 z napisem 215 "na koleiny"
  
 
Cytat:
2004-04-09 18:51:45, MisiekII pisze:
Zgadzam się z tym. Ale za to zimą dużo jeździ się po mokrym, a jest wiadome, ze zimowe opony znacznie gorzej radzą sobie z odprowadzaniem wody (widocznie ciezko jest połączyć dobre wgryzanie i odprowadzanie wody). Dlatego można sobie (im) trochę pomóc wybierając nieco węższy rozmiar - żeby nie popadać w skrajność to popieram. Ja jeżdze na 165.




No i tu sie kolego MiśkuII mylisz, jak sam piszesz my (zwykli użytkownicy dróg) jeździmy w zimie po mokrym, a nie po wodzie. A to jest zasadnicza różnica , gdyż nie trzeba jak pisał Iceman "wyciskać wody z pod kół", bo z wilgocią spokojnie sobie radzą szersze opony (o przyzwoitym bieżniku oczywiście) no a trzymanie na drodze zapewniaja znacznie lepsze opony szersze niz węższe (tego chyba nikomu tłumaczyc nie trzeba i mówię o normalnych drogach a nie rajdach).

Dlatego ja jeżdżę na takim samym rozmiarze w zimę i lato (jak zaleca mi producent czyli TOYOTA - jak wspomniał Krzysio - choć u niego to inny producent, ale też z Japonii) . A ew lekkie zwężenie zapewnia kształt opony - zimówki mają trochę bardziej zaokrąglony bieżnik (więc troszkę węższy) co widać gołym okiem jak się spojrzy na furkę.

No oczywiście każdy ma swoje arg. na pewno jak nas nagle przysypie, a drogowcy nie nadążają z odśnieżaniem (jak zwykle ) troche lepiej będą zachowywać opony węższe, ale kiedy jest sucho, czy tylko wilgotno, szersze - no ale są dwie szkoły Falenicka i Otwocka - a ja jestem z Józefowa
  
 
Mogę sie mylić. To nie ulega wątpliwości
Powiem jednak, że widzę ogormną różnicę w trzymaniu się na mokrej ( ) drodze pomiędzy zimowymi 165 a letnimi 185. Na korzyść 165. Nie chodzi mi tu o trzymanie boczne, bo je rzadko sprawdzam (jeszcze się buda pognie ) ale o ruszanie i hamowanie. Coś w tym jest.
I jeszcze jedno. Właściwie nie wiem czy bardziej nie jeżdze po kałużach niż po mokrym. Szczególnie z prawej strony. Sami wiecie jak to wygląda przy krawężniku ... To moze 215 na lewo i 145 na prawo
Szerokiej drogi bez kałuż ! Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-04-13 10:04:03, MisiekII pisze:
Mogę sie mylić. To nie ulega wątpliwości




Nie ulega

Cytat:
Powiem jednak, że widzę ogormną różnicę w trzymaniu się na mokrej ( ) drodze pomiędzy zimowymi 165 a letnimi 185. Na korzyść 165.



I że widzisz ogromną różnicę to prawidłowo , tyle że nie między rozmiarami a oponami LETNIMI i ZIMOWYMI

Załóż zimowe 185 i poczujesz zdecydowaną różnicę między 185 i 165 na korzysć tych pierwszych.

Taka moja rada (sam, podobnie jak Krzysio się o tym przekonałem).

A co do stanu naszych dróg to... trzeba by miec gąsienice.

Ale po co będziemy się tak denerwować i to zaraz po Świętach.

pzdr
  
 
witam, ja bardziej odnośnie samych felg, ale mam pytanie, czy moje felgi o et 30 (przy 16 calach i oponach 215), nie są za szeroko rozstawione, chodzi mi o to czy zawieszenie nie jest za bardzo ciążone, i szybciej ulega zniszczeniu.
  
 
Cytat:
2004-04-13 11:04:12, pankuba pisze:

I że widzisz ogromną różnicę to prawidłowo , tyle że nie między rozmiarami a oponami LETNIMI i ZIMOWYMI

Załóż zimowe 185 i poczujesz zdecydowaną różnicę między 185 i 165 na korzysć tych pierwszych.

Taka moja rada (sam, podobnie jak Krzysio się o tym przekonałem).



Kiedys się ścigałem z kumplem który miał zimówki 195 (i golfaIII) i odstawiałem go ostro. Scigalismy się wielokrotnie na tej samej trasie (równolegle) a potem zamiana miejsc. I dalej kicha. Gdy ja jechałem golfem to dostałem w tyłek. Fakt ze kolega nie miał super świeżego bieżnika jak ja... a ma to duże znaczenia.
Aha. Nawierzchnia to ubity śnieg+lód.
Kiedys musze to powtórzyc z kimś kto też ma w miarę nowe opony.
Tymczasem zostaje przy 165.
BTW. Na lato łyknęłem kapcie na maxa - 175


Minon. Kazde poszerzenie zwiększa ramię siły, pytanie jak wielki wpływ ma to na zawieche. To samo z masą kół...
Pozdrawiam
  
 
Mysle, ze twoja teoria opiera sie na tym samym na czym opiera sie teoria wyciagania z kolein oraz utrzymawania sie gladkiego, gumowego paska napedowego w adapterze, magnetofonie, cd na kole zamachowym.

Wydawac by sie moglo, zeby utrzymac gumowy pasek na kole zamachowym, trzebaby je zrobic wklesle w srodku lub dorobic zewnetrzne ranty, ale w praktyce kolo to nie ma ani rantow, ani nie jest wklesle...

Jesli spojrzec na bok kola zamachowego, to jest ono w srodkowej czesci wypukle, a wiec ma tam wieksza srednice. Nawet jesli pasek zalozymy niedokladnie po srodku, to praktycznie po pierwszym obrocie ustawi sie on na centralnym miejscu. Nie wnikajac w szczegoly wynika to z tego, ze w srodkowej czesci jest wieksze ramie sily oraz garb znieszktalca prostokatny przekroj paska do trapezu.

Teraz trzeba wyobrazic sobie walec znieksztalcony do scietego stozka. Wiadomo ze nie bedzie sie on toczyl na wprost, tylko bedzie skrecal. Miedzy innymi dzieki temu zjawisku jestesmy w stanie skrecac jadac motocyklem lub rowerem - przechylajac kolo zmieniamy je w plasterek wyciety ze stozka, ktory nie toczy sie na wprost, tylko zatacza kola. Podobne zjawisko dzieje sie rowniez w samochodzie, gdzie poprzez wyprzedzenie zwrotnicy skrecone kolo odchyla sie od pionu. Dokladnie to samo znieksztalcenie trzyma pasek na kole zamachowym, a raczej naprowadza kolo na pasek .

Idac dalej, garb kola i odksztalcenie paska mozna przeniesc na garb krawedzi koleiny i opone, ktora najezdzajac na wyzszy fragment jezdni zamienia sie w taki stozek i probuje "uciekac" z koleiny. Opona zaokraglona na brzegu byc moze jest mniej podatna na to zjawisko z niby oczywistego powodu, ze jej odksztalcenie jest stosunkowo mniejsze. Chociaz nie jestem do tego przekonany osobiscie.

I jak? Staralem sie bardzo.

Pozdrawiam.
  
 
Eee.. no no Tco_tm

Myślę, że masz rację, bardzo ładnie wytłumaczone
  
 
No i to jest lipa, bo i tak czytając ten temat nie mogłem stwierdzić jak wybrać opony zimowe najbardziej uniwersalne. Nikt z nas przecież nie wygląda przez okno i nie mówi "o jest sucho zmienie opony", albo "prognozują deszcz w Złotoryjii, Opony muszę zmienić". Ktoś miałby jakieś bardziej uniwersalne polecenie opon na koleiny?