Rdza i walka z nią...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
RDZA !!!
Temat rzeka, nieustannie występujący i powracający w mniejszym lub większym stopniu na każdym kawałku metalu a już na samochodach w szczególności...
Zmienne warunki atmosferyczne i nie tylko jakim podlega auto czyni je męczennikiem i ofiarą rdzy i innych ubytków...
Spotkać ją można w każdej marce u niektórych jednak stanowi niejako wadę fabryczną...jest to przypadłość która łączy nas wszyskich
Jak z nią skutecznie walczyć, jak zabezpieczyć autko przed jej powrotem, co zrobić by nie siała spustoszenia na karoserii i w podwoziu....
Każdy ma na pewno jakieś doświadczenia i rady którymi w tym wątku może się podzielić...
Pozwoliłem więc sobie stworzyć ten wątek który pomoże nam wszystkim walczyć z utleniającym się metalem...
Pozdrawiam Vincent i jego rdzewiejąca tu i ówdzie Omega
  
 
http://www.fsoautoklub.pl w dziale Warto wiedziec jest swietny material na ten temat polecam

pozdr
  
 
Witam Cię Vincent na forum. I przechodząc do tematu:
Warto wlewać olej do progów. To naprawdę pomaga autku. Ja tak robię na zimę (choć teraz juź w zimę auta użytkować nie będe) i nie widać żadnych śladów zużycia na progach i słupkach. Dobrze wtedy zatkać odpływy od dołu a potem wypuścić to po zimie. Karcherem spłukać podwozie i musi być dobrze. Na ciepło zabezpieczać Hydrobitem podwozie. Pastą uszczelniająca zabezpieczać spawy oczywiście najpierw wszystko odtłuszczając benzyną ekstrakcyjną. Ważne jest to żeby spawy były naprawdę dobrze odtłuszczone.
  
 
Co do tego oleju to slyszalem (ale nie wiem ile w tym prawdy), ze w krajach skandynawskich gdzie drogi posypuja nie tak jak u bas sola, a chlorem to podwozia zabezbiecze sie goracym olejem, najlepiej pod cisnieniem. Podobno jest to o wiele lepsze niz te nasze czarne mazidla .
pozdrawiam,
Szymek
  
 
Masz rację Radience, to dużo lepsze niż te nasze mazidła. Jak miałem Ładę 1500S, to niestety nie dbałem o nią tak jak mój dziadek i się posypała a powinienem był właśnie traktować ją olejem i mazidłami profesjonalnie. Ale rozeszło się i już jej nie posiadam, o malucha dbam wyjątkowo. Rdzy zero.
  
 
Z tym olejem to jest sprawa do zrobienia (polozyc na bok, pistolet, sprezarka i do roboty), ale nie wiem, czy przed takim zabezpieczeniem musialbym "wytepic" cala rdze i zesrobac resztki mazidla? Czy moge to zrobic na to co jest teraz? I czy to powstrzyma wtedy rozwoj rdzy...
  
 
Ja bym to zrobił porządnie. Najpierw znalazł sie pod autem, lub przewrócił je na bok, potem pozbył się śrubokrętem bitexu a potem resztki jego zmył jakimś rozpuszczalnikiem, powierzcnie odtłuścił a na odtłuszczona powierzchnię nałożył mazidła rozcieńczonego na ciepło olej, potem BITGUM , ale przed BITGUMEM zabezpieczyć pastą uszczelniającą wszystkie spawy. Po BITGUMIE zamontować bardzo skrupulatnie wszystkie zaslepeczki w miejsca do tego przeznaczone, a potem zabezpieczyż na nie jeszcze BITGUMEM.
  
 
ja od 3 dni jestem na etapie remontu blachy - aktualnie podloga - dla mnie jedynym rozwiazaniem bylo:

a) wydlubanie calego tego syfiastego biteksu spod wykladiny (wykladzina oczywiscie poszla na ognisko i juz nigdy zadna do auta nie wroci)
b) oszlifowanie ogolnie blachy
c)wyciecie miejsc skorodowanych
d) naspawanie nowej blachy, modelujac ja jednoczesnie do porzad(a)nego ksztaltu
e) minia na wszystko
f) lakier
g) wspawywanie klatki
  
 
Ziaja, jakbyś mógł zapodaj cały temat o tym i obfotorafuj. Na pewno Twoje doświadzczenie przyda się innym użytkownikom forum.
P.S. Klatka do espero ?
  
 
Ja polecam zrobić to tak, że pierwsze pojechać na myjnie samochodową gdzie mają podnośnik i tam PORZĄDNIE wymyć podwozie. Wiem, że w Bielskiu B. w Karcherze spłukują podwozie jakąś pianą (aktywną?!), czekają ok. 10-15 min. i spłukują to wszystko gorącą wodą (koszt za malucha 40zł), schodzi wszystko, stara konserwacja i cały syf. Potem można poprawić szczotką drucianą na wiertarce. Następnie wszystkie miejsca gdzie jest rdza zamalować Kortaninem (środek na rdzę) odczekać 1 dzień i zamalować jakimś dobrym podkładem. Po wyschnięciu (też jedeń dzień) nałożyć "baranka" (to co jest fabrycznie nakładane na np. progi), bardzo dobrze konserwuje i zabezpiecza przed kamieniami, po wyschnięciu położyć konserwację pistoletem pneumatycznym (polecam jakieś dobre środki np. Boll, Motip, czeski Rezistin). Do załatania malutkich dziur można zastosować tzw. Izo-folię to jest aluminoiwa folia pokryta masą (smołowata) rogrzana na np. starej kuchence elektrycznej. Wiadomo że po "wejściu" w samochód spawarką lubią mocno korodować spawy i najbliższe ich miejsca. Do konserwacji profili wewnętzrnych kolega stosował nakładany wężyk gumowy o dł ok. 1 metra zakończony metalową końcówką, w której nawiercone były otworki (ok. 1-2mm tak aby wytryskująca konserwacja sikała w każdą stronę) którą wpuszczał do wszystkich zamkniętych zakamarków (progi, belka resoru itp).), które są po wyschnięciu przezroczyste.
Jeżeli ktoś jednak lubi malować pędzlem można pomalować podwoziem Izoplastem, jest to środek do konserwacji powierzchni stalowych (i chyba betonowych).

Napewno na skuteczność konserwacji wpływa dokładność z jaką wyczyści się podwozie, wiadomo że blachy w krajowych autach były bardzo podatne na ataki "rudej"!!!


Co do oleju to kiedyś profile zamknięte konserwowało się olejem linowym załatwianym z kopalni- podobno bardzo skuteczny.
  
 
Ja jak kupiłem swojego Poloneza 1995 miał blacharkę w dobrym stanie na zewnątz.
Ale od spodu gnił ,tylni błotnik też.
Zrobiłem to,poprzez szpachlę w niektórych miejsach i wymianę killku elemntów.
Efekt mógłbyć lepszy,ale na porządną blacharkę kasy nie miałem .
I już nie gnije,choć teraz pewnie na budzie coś się pojawi .
  
 
Witam
podobno bardzo skuteczna konserwą jest lakier do malowania kadłubów okretów morskich.
tylko troche to jest toksyczne
  
 
Witaj Atek!

Kadluby statkow faktycznie musza sporo zniesc. Ja swego czasu w motocyklu do pordzewialych, wzglednie oczyszczonych elementow stosowalem farbe o nazwie "CORRINA". Farba zabezpieczajaca REAKTYWNA! w kolorze znanej minii i ma konkretny rozpuszczalnik. Sprawdzila sie swietnie, a zdazalo sie i jezdzic zima. Po 2 latach od zastosowania nie bylo nigdzie rudej. Na puszce bylo wlasnie napisane ze uzywaja ja do kadlubow statkow. Nie wiem czy jest toksyczna, ale nie wydaje mi sie, za to niezle schnie i bez problemu przyjmuje lakiery. Stosowal to ktos jeszcze?

Pozdrawiam
KonikS
  
 
umnie za blacharkke i lakierowanie krzykneli 6000
  
 
Cytat:
2005-06-09 22:20:13, gladiator pisze:
umnie za blacharkke i lakierowanie krzykneli 6000


bardzo duzo wzieli
  
 
ja mam ten problem z podwoziem ostatnio zauwazylem u siebie niewielkiej wielkosci wybrzuszenie i sie okazalo ze to ruda wchlania mi pod konserwacja podwozie teraz jakos chce to zalatac tylko nie wiem co jest najlepsze do tego pozdrawiam
  
 
Witam.
Ja widziałbym to tak, jeżeli ktoś ma trochę miejsca gdzie by mógł przechylić autko na bok, to już jest plus, bo czyścić podwozie z kanału czy na podnośniku i trzymać cały czas ręce do góry, to współczuję , auto na kołyskach, czyści się super na stojąco, ręce nie bolą i widać wszystko jak na dłoni. Raz na jednym boku, potem przewrócić na drugi bok i wypucuje się wszystko dokładnie. Oczywiście są zakamarki, w których ani szczotką, ani skrobakiem nie dojdzie się, najlepiej i najszybciej jest wypiaskować, raz że szybko, dwa że dokładnie i od razu widać, gdzie co wyciąć i załatać.
Poza tym wszystko jest czyściutkie, spawanie lepsze, no i od razu można zamalować. Po piaskowaniu powierzchnia jest taka, że farba jaka by nie była, trzyma się lata, jak keszcz tyłka. Kuknąć sobie na:Motoryzacja - pasja i dobra szkoła ?..., są ciekawe artykuły o piaskowaniu podzespołów samochodów i nie tylko.
  
 
Te fabryczne zabezpieczenia, jakie są stosowane w nowych modelach aut, jednak nie sprawdzają się w pełni na polskich drogach. No cóż mamy tu w Polsce drogi jakie mamy, czyli dziurawe, a poza tym podczas zimy dodatkowo sypane są solą, która zżera podwozie. Bez konserwacji po kilku latach teoretycznie nowy wóz będzie od dołu wyglądał fatalnie. Ja mam od 3 lat profesjonalnie wykonane zabezpieczenie i jak na razie nic złego się nie dzieje.
  
 
W Katowicach w jednym warsztacie jest tak, że jak robisz sobie laserową geometrię kół i zbieżność to w ramach usługi sprawdzają Ci zawieszenie luzy tył i przód www.geometriakol.katowice.pl mówią co i jak, nie biorą za to kasy, przejrzą Ci wszystko dokładnie no i specjalizują się w naprawach zawieszenia ogólnie. Osobiście jeżeli chodzi o rdzę to jak tylko zaczynam widzieć jakieś ślady to wolę nie bawić się w naprawy tylko jak najszybciej sprzedać auto i kupić nowsze, rdza zawsze wraca;p